Czy macie sprawdzony przepis na kajmak? Nie taki gotowy z puszki. Miałam taki z mascarpone i gdzieś posiałam, a osoba pd której miałam, już nie żyje... A babeczki z kajmakiem od Niej mistrzostwo.
Ja kiedyś robiłam z mleka prosto od krowy i cukru, gotując godzinami. Ale nie zestalił mi się do konsystencji takiej kruchej krówki. Może jak by Postal kilka dni, to jeszcze by woda odparowała? Też się chętnie dowiem sprawdzonego przepisu.
@madzig Kajmak to się robi przez długie i na małym ogniu gotowanie mleka skondensowanego.
Czyli kupujesz puszke mleka skondensowanego słodzonego. Wkładasz te puszkę do garnka z wodą, żeby woda zakrywala puszkę i gotujesz około 3 godziny, gdy ubywa wody należy dolac.
Z mascarpone to pewnie trzeba kajmak wystudzić i potem małymi porcjami rozkręcić z mascarpone. (Nie robiłam, ale pewnie tak bym robiła, myślę, że w necie są przepisy Na te krem).
Ja robię wyłącznie z tłustego mleka i bialego cukru. Jest zupełnie inny, niż z gotowanego mleka z puszki i taki bardziej lubimy. W ub roku do części dodałam skórkę pomarańczowa, do kolejnej sól. Fajne snami Fakt, trzeba nabrać wprawy i wiedzieć, kiedy wyłączyć. Ten że zwykłego mleka jest raczej mleczny i faktycznie krowkowy, też z puszki bardziej ciągnący. Kwestia gustu
@madzikg podam Ci przepis mojej mamy na dobrą masę kajmakową, wypróbowany i pyszny: 3 szklanki mleka
1 i 1/2 szklanki cukru
1/2 kostki masła
Mama robi te masę na 2 - 3 podejścia( np.zacznie rano - zagotuje, pogotuje chwilę,przekreci, potem wieczorem to samo: pogotuje chwilę, przekreci i na rano albo jest już gotowe albo jeszcze z raz chwilę pogotuje i finito.
Wykonanie: Zagotować mleko z cukrem i pogotowac małym gazie trochę. Następnie rozpuścić w tym masło. I dalej - jak wyżej. Nie dodawaj masła od razu do gotującego się mleka, bo się "spuszy" i podniesie do góry. Dopiero jak cukier się rozpuści i całość mocno się podgrzeje. Smacznego!
PS. Do gotowej masy można dodać garść mielonych orzechów. Można też dodać troszkę kakao. Moja mama wykorzystuje te masę do przekładania wafli.
Tak. Fakt, z 2,3 h to schodzi i trza mieć dobry gar Albo patelnie, wtedy szybciej idzie
A pamiętasz dokładne proporcje?
Ja robię pół na pół mleko-cukier. Np 2 szklanki mleka i 2 szklanki cukru. Z masłem nie robiłam nigdy. Kiedyś, kiedy zabrakło mi mleka dolałam trochę kremówki, tak z pół szklanki. Też wyszło. Dobre
Ale to trzeba ciągle mieszać przez te prawie 3 godziny, żeby się nie przypaliło?
Pytam, bo kiedyś dawniej robiłam takie danie duńskie na deser wigilijny (bo kiedyś wigilię spędziłam w Danii) i to były płatki ryżowe z mlekiem, posiekanymi migdałami i rodzynkami i gotowało się to właśnie ze 2-3 godziny ciągle mieszając... a po ostudzeniu dodawało się jeszcze ubitą schłodzoną śmietanę, a dla zupełnej rozpusty podawało się z gorącymi konfiturami wiśniowymi... ale wiecie w Święta
A ja mam taki (jakby ktos nie mial czasu, a puszką gardził): 10 dag mleka w proszku 15 dag cukru pudru 1 cukier waniliowy ewentualnie łyżka kawy rozpuszczalnej
Wlac do tego wszystkiego 1/4 szkl wrzącej wody i zmiksowac, dodac 10 dag miękkiego masła i zmiksowac. Wyłozyc dosc szybko na spod, bo zastyga.
@madzikg DLA babeczek się nadaje Mieszaj tam mieszaj ten kajmak, jak Ci tam idzie? Potrzebujesz pomocy w mieszaniu? Mogłabym podesłać Ci dwóch kuchcików ale wtedy tooo....to by były pobite gary Doslownie
@madzikg Raczej tak, ale nie jestem obiektywna, bo nam ta masa baardzo smakuje... Jest to jednak coś innego niz taki kajmak karmelowy (a z takim zdarzylo mi się jesc babeczki). Myślę, ze smak bardzo podobny do tego z przepisu Rejczel, bo wlasciwie skladniki te same Tylko jedna uwaga - mojej mamie, jak zrobi mazurki z tym kajmakiem z tydzien wczesniej, czasem lekko popękają. Ale ona spod robi bardzo kruchy. Jednakowoz pyszne....
2 szkl mąki, szczypta soli, 200gr masła, 2 zoltka. Robię z tego babeczki i mazurki Moje wychodzą tak kruchutkie, że niemal sypia się w ręku. Mąke siekam z masłem w robocie, jak posiekane dodaje żółtka i też wyrabiam. Potem szybko zagniatam, wałkuje i siup do foremek. Myślałam, że to może kwestia mąki ziemniaczanej, bo zawsze dodawałam łyżeczkę Ale zrobiłam bez ziemniaczanej i są tak samo kruchutkie Więc może to to, że ja zrobione ciasto od razu wykładam do foremek i w foremkach chłodzę, ponakluwane juz a potem dopiero, tak po ok 40 min chłodzenia piekę w 180 st w termoobiegu
No jestem niemal pewna, że to chyba chodzi o to chłodzenie ciasta i pieczenie po schłodzeniu. Tzn ja wiem, że kruche trzeba schłodzić, ale nigdy nie rozumiałam idei rozwałkowywania kuli schłodzonego ciasta. Więc sobie postanowiłam ułatwić. I przez przypadek takie fajne rzeczy się okazały.
Ostatnia porcje zrobiłam całkiem bez mąki ziemniaczanej i na zwykłej mące, jakiejś niby do pierogów. I zrobiłam dużo grubsze babeczki. I dodałam wody i więcej mąki. Taki test. No tak samo kruchusieńkie
Komentarz
Tylko mnie się o dokładne proporcje rozchodzi..
Kajmak to się robi przez długie i na małym ogniu gotowanie mleka skondensowanego.
Czyli kupujesz puszke mleka skondensowanego słodzonego. Wkładasz te puszkę do garnka z wodą, żeby woda zakrywala puszkę i gotujesz około 3 godziny, gdy ubywa wody należy dolac.
Z mascarpone to pewnie trzeba kajmak wystudzić i potem małymi porcjami rozkręcić z mascarpone. (Nie robiłam, ale pewnie tak bym robiła, myślę, że w necie są przepisy Na te krem).
Jest zupełnie inny, niż z gotowanego mleka z puszki i taki bardziej lubimy.
W ub roku do części dodałam skórkę pomarańczowa, do kolejnej sól. Fajne snami
Fakt, trzeba nabrać wprawy i wiedzieć, kiedy wyłączyć.
Ten że zwykłego mleka jest raczej mleczny i faktycznie krowkowy, też z puszki bardziej ciągnący.
Kwestia gustu
Albo patelnie, wtedy szybciej idzie
3 szklanki mleka
Smacznego!
PS. Do gotowej masy można dodać garść mielonych orzechów. Można też dodać troszkę kakao. Moja mama wykorzystuje te masę do przekładania wafli.
Np 2 szklanki mleka i 2 szklanki cukru.
Z masłem nie robiłam nigdy.
Kiedyś, kiedy zabrakło mi mleka dolałam trochę kremówki, tak z pół szklanki. Też wyszło. Dobre
Pytam, bo kiedyś dawniej robiłam takie danie duńskie na deser wigilijny (bo kiedyś wigilię spędziłam w Danii) i to były płatki ryżowe z mlekiem, posiekanymi migdałami i rodzynkami i gotowało się to właśnie ze 2-3 godziny ciągle mieszając... a po ostudzeniu dodawało się jeszcze ubitą schłodzoną śmietanę, a dla zupełnej rozpusty podawało się z gorącymi konfiturami wiśniowymi... ale wiecie w Święta
10 dag mleka w proszku
15 dag cukru pudru
1 cukier waniliowy
ewentualnie łyżka kawy rozpuszczalnej
Wlac do tego wszystkiego 1/4 szkl wrzącej wody i zmiksowac, dodac 10 dag miękkiego masła i zmiksowac.
Wyłozyc dosc szybko na spod, bo zastyga.
Raczej tak, ale nie jestem obiektywna, bo nam ta masa baardzo smakuje... Jest to jednak coś innego niz taki kajmak karmelowy (a z takim zdarzylo mi się jesc babeczki).
Myślę, ze smak bardzo podobny do tego z przepisu Rejczel, bo wlasciwie skladniki te same
Tylko jedna uwaga - mojej mamie, jak zrobi mazurki z tym kajmakiem z tydzien wczesniej, czasem lekko popękają. Ale ona spod robi bardzo kruchy. Jednakowoz pyszne....
Ale co to znaczy, "pogotować trochę"?
To teraz poproszę przepis na spód
2 szkl mąki, szczypta soli, 200gr masła, 2 zoltka. Robię z tego babeczki i mazurki
Moje wychodzą tak kruchutkie, że niemal sypia się w ręku.
Mąke siekam z masłem w robocie, jak posiekane dodaje żółtka i też wyrabiam. Potem szybko zagniatam, wałkuje i siup do foremek.
Myślałam, że to może kwestia mąki ziemniaczanej, bo zawsze dodawałam łyżeczkę
Ale zrobiłam bez ziemniaczanej i są tak samo kruchutkie
Więc może to to, że ja zrobione ciasto od razu wykładam do foremek i w foremkach chłodzę, ponakluwane juz a potem dopiero, tak po ok 40 min chłodzenia piekę w 180 st w termoobiegu
No jestem niemal pewna, że to chyba chodzi o to chłodzenie ciasta i pieczenie po schłodzeniu. Tzn ja wiem, że kruche trzeba schłodzić, ale nigdy nie rozumiałam idei rozwałkowywania kuli schłodzonego ciasta. Więc sobie postanowiłam ułatwić. I przez przypadek takie fajne rzeczy się okazały.
Ostatnia porcje zrobiłam całkiem bez mąki ziemniaczanej i na zwykłej mące, jakiejś niby do pierogów.
I zrobiłam dużo grubsze babeczki. I dodałam wody i więcej mąki. Taki test.
No tak samo kruchusieńkie