Na szczęście bajkę o Sinobrodym poznałam niedawno i NIE przeczytałam jej córkom. Powiedziałam też starszej, jak już umiala czytać, żeby ją omijała. Dla mnie to wytwór chorej wyobraźni autora. Tylko po co wydaje się to dziś w książkach dla dzieci to nie wiem.
Gdy ja byłam dzieckiem, to od tej właśnie bajki rozpoczęłabym lekturę.
Swoją drogą to czym są "leżaczki" z tego pierwszego wpisu? Takie bajki uczą najwyraźniej że kobieta ma spełniać zachcianki facetów i czekać na rycerza na białym koniu heh. To nawiązanie do watka o rozwodach...
A żeby przestrzec przed złymi ludźmi wystarczy poczytać książki historyczne.
@Klarcia Właśnie. Nie chcę, żeby moje dzieci zostały kimś takim jak Ty.
Kimś takim się nie zostaje, to się ma w sobie od urodzenia. Fachowo nazywa się to zaburzenia osobowości i wyprowadzić z tego może odpowiednia psychoterapia. Ja akurat miałam tę łaskę, że sam Jezus mnie uzdrawiał; pomagał sobie w tym używając swoich najlepszych uczniów, m.in. ks. Franciszka Blachnickiego.
Oczywiście , że baśnie były też opowiadane dzieciom, w biedniejszych domach salonów nie było, raczej ciągle wszyscy razem byli wieczorami... Za to baśnie były zmieniane przez opowiadającego, przy małych wrażliwych dzieciach inaczej szła opowieść.
Dodam jeszcze ,że dla dzieci -jak już je zauważono-powstawały urocze opowiastki ze smrodkiem dydaktycznym:
O Juleczku, co miał zwyczaj ssać palec
Wiersz Heinricha Hoffmanna (1809 – 1894)
Tłumaczenie: Stanisław Jachowicz
Super wierszyk. I tak się jakoś plecie, że wtedy mieliśmy dzieci poukładane, a nie rozwydrzone bachory. Oczywiście nie mam na uwadze wszystkich rodzin, bo co najmniej 30 proc. z nich wychowuje swoje pociechy na chwałę Boga i ku pożytkowi ludziom.
Sądząc po Twoich wpisach, @Klarcia, nie zostałaś w żaden sposób uzdrowiona.
Zmieniłabyś zdanie, gdybyś znała mnie z czasów przed pierwszym nawróceniem. Wtedy, to ja byłam bestią, a teraz tylko nadal się nawracam. Moje kierownictwo duchowe powtarza - "teraz to jest niebo do ziemi". Moje dzieci także widzą sporą różnicę.
Wnerwiła mnie nieco wypowiedź jednego z tatuśków: "Trzeba mieć coś nie tak z głową, aby proponować rozmowę na ten temat z dziećmi. Co oni chcieli usłyszeć od 13- i 14-latków? - mówi dalej Kaźmierczak, odnosząc się do innej zaproponowanej lektury: "Kochankowie z Marony" Jarosława Iwaszkiewicza."
Facet jest do tyłu - 14 lat to już nie jest dziecko, szczególnie we współczesnym świecie. Zabawki młodzi odłożyli co najmniej dwa lata wstecz.
"Kochankowie z Marony" Jarosława Iwaszkiewicza były moją lekturą szkolną (miałam wtedy 15 lat); mam tę książkę u siebie, na półce. Przeczytałam i nic obscenicznego w niej nie znalazłam.
Starający się dostać do tego liceum na pewno są literacko wyrobieni; szkoła jest elitarna, przyjmuje zaledwie 20 uczniów.
Na pewno nie jest to środowisko dla młodzieży mającej bardzo konserwatywnych rodziców.
Nota bene - mój wnuk ma teraz 17 lat, jego narzeczona 15; zaczęli ze sobą sympatyzować, gdy dziewczę miało lat 14. Za rok planują się pobrać (na razie się zaręczyli) - oczywiście nadal będą się uczyć, a utrzymywać będą ich rodzice. W Niemczech można wziąć ślub w wieku 16 l., jeżeli rodzice wyrażą na to zgodę. Z kościelnym też nie powinno być problemów.
@Klarcia Mentalnie wiek nastoletni to chyba najbardziej irytujący czas. Nie dziecko ale też nie dorosły. W dzisiejszych czasach ludzie później zdobywają dojrzałość a dyskusja z częścią młodszych ludzi kończy się u mnie wkurzeniem.
Ślub natomiast... Sama bywam romantyczką i przystałabym może na takie coś, ale jednak to ogromne ryzyko, zawsze może się odwidzieć, pojawić ktoś inny, jednakże miejmy nadzieję że w waszej rodzinie wszystko wyjdzie dobrze:).
@Klarcia Właśnie. Nie chcę, żeby moje dzieci zostały kimś takim jak Ty.
Kimś takim się nie zostaje, to się ma w sobie od urodzenia. Fachowo nazywa się to zaburzenia osobowości i wyprowadzić z tego może odpowiednia psychoterapia. Ja akurat miałam tę łaskę, że sam Jezus mnie uzdrawiał; pomagał sobie w tym używając swoich najlepszych uczniów, m.in. ks. Franciszka Blachnickiego.
Sądząc po Twoich wpisach, @Klarcia, nie zostałaś w żaden sposób uzdrowiona.
Co do bajek - tak, były pisane z myślą o dorosłych, dlatego tym bardziej nie nadają się dla dzieci. Tłumaczenie ich argumentami o tym jak to rzekomo uczą odróżniania dobra od zła to dorabianie filozofii
A sądząc po Twoim wpisie, to Ty jeszcze nie zostałaś zdiagnozowana.... Po co się wyzłośliwiasz?
"Ta użytkowniczka" nikogo nie zbluzgała; co najwyżej odgryzła się, gdy jeżdżono po niej, jak po burej suce. Jeżeli ktoś bluzgał (jak szewc) na tej grupie, to była Małgorzata właśnie. Eluni też nie zbluzgałam, ale pojechałam nieco za ostro. Wysłałam Sylwii przeprosiny na skrzynkę mailową, a nawet kupiłam od niej e-bok z recepturami i zareklamowałam te przepisy swoim znajomym. Skończonym chamem, to raczej jest Tomasz; jak się do kogoś przypnie, to nie ma zmiłuj. Wypłoszył z grupy bardzo fajnych forumowiczów - nie chcieli kopać się ze słoniem.
Strasznie szkoda, że zniknęli z forum Małgorzata oraz Tecumseh Fajni ludzie i ciekawie pisali, prowadzili mega dyskusje. Żal, że ich już nie poczytamy...
Strasznie szkoda, że zniknęli z forum Małgorzata oraz Tecumseh Fajni ludzie i ciekawie pisali, prowadzili mega dyskusje. Żal, że ich już nie poczytamy...
Oj tam. Po niedojrzałym wodzu narcyzie raczej nikt nie płacze.
T
Ty chyba oszalałeś. Tecumsech nie jest ani niedojrzały, ani narcystyczny, w każdym razie nie bardziej niż wielu ludzi na tym forum. Nie wypowiadaj się w imieniu innych forumowiczów.
Facet dużo wiedział, ciekawie pisał i nie był toksyczny. Tacy ludzie na forach dyskusyjnych - to perełki.
Strasznie szkoda, że zniknęli z forum Małgorzata oraz Tecumseh Fajni ludzie i ciekawie pisali, prowadzili mega dyskusje. Żal, że ich już nie poczytamy...
Mnie też jest przykro. Małgorzata pomimo swoich chamskich wpisów, była wzorem "kobiety Polki". Najbardziej jednak brakuje mi Tecumseh, super był. Wygryzł go CHF - Tomasz, nie ma chyba w naszej grupie osoby bardziej wnerwiającej, może.. poza Klarcią.
Tecumseh dużo wiedział? Biedna Ida. Nie odróżnia wiedzy od słowotoku. Przyczyniłem się do zdarcia maski z wodza. Już nie wkurza tutaj ludzi i się nie popisuje. Nie tylko nie był toksyczny. Był ogromnie toksyczny. Młodzian z mlekiem pod nosem udający matuzalema. Jeszcze żeby tak Klarcia odpadła.
T
Ida odróżnia. Wódz był interesujący. Najbardziej wkurzał faceta z potężnym przerostem ego, więc trzeba było wygryźć Tecumseha.
Maski to Ty najbardziej zdzierasz z siebie, nie z innych ludzi. Robisz to w każdym wątku. Ewidentnie wyłania się obraz faceta z zaburzeniami.
Tecumseh dużo wiedział? Biedna Ida. Nie odróżnia wiedzy od słowotoku. Przyczyniłem się do zdarcia maski z wodza. Już nie wkurza tutaj ludzi i się nie popisuje. Nie tylko nie był toksyczny. Był ogromnie toksyczny. Młodzian z mlekiem pod nosem udający matuzalema. Jeszcze żeby tak Klarcia odpadła.
T
Ida odróżnia. Wódz był interesujący. Najbardziej wkurzał faceta z potężnym przerostem ego, więc trzeba było wygryźć Tecumseha.
Maski to Ty najbardziej zdzierasz z siebie, nie z innych ludzi. Robisz to w każdym wątku. Ewidentnie wyłania się obraz faceta z zaburzeniami.
Komentarz
Gdy ja byłam dzieckiem, to od tej właśnie bajki rozpoczęłabym lekturę.
Fachowo nazywa się to zaburzenia osobowości i wyprowadzić z tego może odpowiednia psychoterapia.
Ja akurat miałam tę łaskę, że sam Jezus mnie uzdrawiał; pomagał sobie w tym używając swoich najlepszych uczniów, m.in. ks. Franciszka Blachnickiego.
Zmieniłabyś zdanie, gdybyś znała mnie z czasów przed pierwszym nawróceniem.
Wtedy, to ja byłam bestią, a teraz tylko nadal się nawracam. Moje kierownictwo duchowe powtarza - "teraz to jest niebo do ziemi".
Moje dzieci także widzą sporą różnicę.
W Niemczech można wziąć ślub w wieku 16 l., jeżeli rodzice wyrażą na to zgodę. Z kościelnym też nie powinno być problemów.
Ślub natomiast... Sama bywam romantyczką i przystałabym może na takie coś, ale jednak to ogromne ryzyko, zawsze może się odwidzieć, pojawić ktoś inny, jednakże miejmy nadzieję że w waszej rodzinie wszystko wyjdzie dobrze:).
Jeżeli ktoś bluzgał (jak szewc) na tej grupie, to była Małgorzata właśnie.
Eluni też nie zbluzgałam, ale pojechałam nieco za ostro.
Wysłałam Sylwii przeprosiny na skrzynkę mailową, a nawet kupiłam od niej e-bok z recepturami i zareklamowałam te przepisy swoim znajomym.
Skończonym chamem, to raczej jest Tomasz; jak się do kogoś przypnie, to nie ma zmiłuj. Wypłoszył z grupy bardzo fajnych forumowiczów - nie chcieli kopać się ze słoniem.
Strasznie szkoda, że zniknęli z forum Małgorzata oraz Tecumseh
Fajni ludzie i ciekawie pisali, prowadzili mega dyskusje. Żal, że ich już nie poczytamy...
Ty chyba oszalałeś.
Tecumsech nie jest ani niedojrzały, ani narcystyczny, w każdym razie nie bardziej niż wielu ludzi na tym forum.
Nie wypowiadaj się w imieniu innych forumowiczów.
Facet dużo wiedział, ciekawie pisał i nie był toksyczny. Tacy ludzie na forach dyskusyjnych - to perełki.
Najlepiej niech wszyscy odpadną, tylko z kogo Ty, bidoku będziesz wtedy te maski zdzierał?
Mnie też jest przykro.
Małgorzata pomimo swoich chamskich wpisów, była wzorem "kobiety Polki".
Najbardziej jednak brakuje mi Tecumseh, super był.
Wygryzł go CHF - Tomasz, nie ma chyba w naszej grupie osoby bardziej wnerwiającej, może.. poza Klarcią.
Ida odróżnia.
Wódz był interesujący.
Najbardziej wkurzał faceta z potężnym przerostem ego, więc trzeba było wygryźć Tecumseha.
Maski to Ty najbardziej zdzierasz z siebie, nie z innych ludzi.
Robisz to w każdym wątku.
Ewidentnie wyłania się obraz faceta z zaburzeniami.
BINGO