Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

A mówiła Klarcia?

13

Komentarz

  • A mówiła Klarcia, że Rosja nadal stanowi olbrzymie zagrożenie?

    Pierwsze zagrożenie wiąże się z dwoma błędnymi założeniami. Pierwsze założenie ma charakter ideologiczny. Wielu ludzi, uznając, że zakończenie zimnej wojny oznaczało również koniec konfrontacji doktrynalnej między demokracjami liberalnymi a systemem komunistycznym, przyjęło, w sposób zupełnie karkołomny, iż do żadnej konfrontacji tego typu z nową Rosją nie będzie już dochodziło. Po części mieli rację, ale dotyczyło to jedynie prezydentury Jelcyna. Okres rządów Putina naznaczony jest już bowiem synkretyzmem ideologicznym, który sprowadza się do instrumentalnego stosowania polityki zagranicznej jako narzędzia wojny przeciwko zachodnim liberalnym zasadom politycznym. Drugie błędne założenie polega na złudzeniu, że brak jest jakiejkolwiek konfrontacji. Niektórzy twierdzą wręcz, że rosyjski reżim jest mniejszym zagrożeniem niż dawny ZSRR i że NATO postępowałoby w sposób „anachroniczny”, wskazując na dzisiejszą Rosję jako największy problem dla światowego bezpieczeństwa. Ta próba „normalizacji” reżimu i relacji, które z nim utrzymujemy, jest logiczną wypadkową naszego zaślepienia na doktrynalne tło działań Kremla. Reżim sowiecki chciał nawrócić świat na komunizm; reżim Putina chce potajemnie zniszczyć podwaliny świata. Reżim sowiecki, przy całym swoim monstrualnym i zbrodniczym charakterze, zdawał się – przynajmniej formalnie – respektować reguły systemu międzynarodowego. Reżim Putina nawet się z tym nie kryje, że chce te reguły obalić.

  • Niemcy porównali koszty życia u siebie i w innych krajach europejskich. Jak wypadła Polska?

    Koszty życia w większości krajów sąsiadujących z Niemcami są wyższe niż w Niemczech. W Danii poziom cen był wyższy o 28 proc., w Luksemburgu o 25 proc. W Holandii różnica kosztów utrzymania w stosunku do Niemiec wynosiła 7 proc., w Belgii i Austrii po 5 proc., a we Francji 4 proc.

    Z kolei w Polsce koszty utrzymania były o 46 proc. niższe, zaś w Czechach - o 28 proc.

    Również w porównaniu Niemiec z innymi krajami europejskimi wyszły na jaw ogromne różnice. W Islandii koszty życia były ostatnio o 40 proc. wyższe niż w Niemczech, a w Norwegii o 30 proc.

    Natomiast w Bułgarii, Rumunii oraz Bośni i Hercegowinie były one o około 50 proc. niższe.

    Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/finanse/news-koszty-utrzymania-gdzie-najdrozej-a-gdzie-najtaniej,nId,5485992#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

    Powyższe potwierdza, że jest tak, jak twierdziłam od dłuższego czasu.
  • @Klarcia a brali pod uwagę ile wynosi najniższa krajowa w Polsce :joy:
    Podziękowali 1paulaarose
  • Koszty w PL niższe, hahaha!
    młody pracuje w DE 2mce, robi zapasy chemii na cały rok, 
    pracujac - najwyższy koszt- kwaterunek
    najnozszy- jedzenie 
  • Gdzie robi te zapasy, w Niemczech, czy w Polsce?
    Tylko śmieciowe, mało warte jedzenie, jest tanie. Chyba, że robi się zakupy w tureckich sklepach, to idzie wytrzymać.
  • A u nas w Biedronce to takie luksusy, że Niemcowi ślinka cieknie.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano wrzesień 2021
    Turturek powiedział(a):
    A u nas w Biedronce to takie luksusy, że Niemcowi ślinka cieknie.

    Wiem, ale jeszcze lepsze są u małych producentów wędlin.
    Za każdym razem tacham z Polski walizę 8ok. 20 kg.) żarcia. 
    Wędliny, masło (w tym klarowane), smalec topiony ze skwareczkami, sery, śmietanę, olej pikantny, galaretki, kisiele, drożdżówki, a nawet 2 baby wielkanocne przytargałam.
    Ba, raz nawet wiozłam 1 kg. pietruszki* i 2 kg. słodkich ogórków na kiszenie.

    * - pietruszka była (koniec stycznia) po 6 zł, a u mnie za 18 eu/kg.
  • Większość Polaków niestety stołuje się w Biedronce. Dobre jedzenie i u nas kosztuje dużo drożej.
  • Ale nawet to z Biedronki lepsze niż niemieckie żarcie. Ja już od dawna niemieckiego nie jem. Kupuję tylko pieczywo i mleko. warzywa i owoce, i mięso u Turka; resztę mam z Polski lub dokupuję w polskich delikatesach.

    Dla mnie (przelicznik) w Polsce jest co najmniej o połowę taniej (luksusowe żartko, np. wędzone węgorze czy halibut), taniej też wychodzą leki. Ale to się nie liczy, bo istotna jest wartość nabywcza.
  • Jak ostatnio byłem w Garmish, to wcale aż tak na jedzenie nie narzekałem w sensie smaku. owszem trochę drożej było i możliwe że o połowę, ale też pensje są ciut więcej niż o połowę większe. Dla dobrego porównania powinno się zdefiniować kilka profili zakupowych oraz dochodowych. Bo co z tego że patrzymy na wędzone węgorze jak ktoś ryb nie je i dla niego mięso drobiowe będzie kluczowe.
  • Chorzy w zasadzie nie są leczeni nawet objawowo.
    Wracają do szpitala i na respirator, gdy jest już bardzo źle.

    Mówiłem na podstawie relacji pracownika szpitala
  • zbyszek powiedział(a):
    Chorzy w zasadzie nie są leczeni nawet objawowo.
    Wracają do szpitala i na respirator, gdy jest już bardzo źle.

    Mówiłem na podstawie relacji pracownika szpitala

    Bywało i tak. Wiem to na swoim i znajomych przykładzie. 
    O ile ja się do szpitala nie kwapiłam, to gdy znajomi chorowali, przyjmowano do szpitali jedynie najcięższe przypadki, na intensywną terapię, bo już brakowało miejsc.
  • Że siewcami nienawiści są politycy opozycji.
    Znowu trafiłam na jeden z bardzo wielu przykładów:


  • Następny wyrok pokazujący sądową patologię.

    Piotr Najsztub, który potrącił staruszkę przechodzącą na pasach - był trzeźwy, ale nie miał prawa jazdy i aktualnych badań technicznych auta - ostatecznie został uniewinniony. 

    Na marginesie - Kamil Durczok, oskarżony o wyłudzenie 3,2 mln zł. nadal po wolności chodzi.

  • A tutaj przedstawiam chodzącą patologię sądową. 
    Dobrze by było sprawdzić jej stan majątkowy.
    Mało prawdopodobne, żeby tak kuriozalne wyroki orzekała jedynie z sympatii do opozycji.

    W czwartek sędzia Katarzyna Polańska-Farion potwierdziła, że w tekście Onetu o rzekomej „prostytutce” w CBA było kilka kłamstw, ale odrzuciła pozew o ochronę dóbr, uznając, że w kontekście tego, co zrobił ten portal, „nie jest istotna sama prawda, ale dążenie do niej”. Co ciekawe, ta sama sędzia wydawała zaskakujące wyroki ws. ostrych słów Zbigniewa Ćwiąkalskiego i historycznych manipulacji Jana Grossa. Innym razem to Polańska-Farion tak nakazała Jerzemu Owsiakowi „przeprosić” Krystynę Pawłowicz, że to Pawłowicz musiała płacić koszty procesu. Głośno zrobiło się o niej, gdy w sprawie o zwolnienie chorej na raka piersi woźnej sądowej, Polańska-Farion odrzuciła jej racje i ogłosiła, że „długotrwałe nieobecności powódki oraz jej mała dyspozycyjność nie mogą być tolerowane”.

    https://www.tvp.info/56501931/sedzia-katarzyna-polanska-farion-glosne-wyroki-w-medialnych-sprawach
  • edytowano październik 2021
    Ty już się informacją podaną za GW skompromitowałaś, poszukaj bardziej rzetelne źródło.

    Dopisane.
    1. To info jest z 18 września 2018, od tego czasu PAD już powołał nowych sędziów.
    2. Treść artykułu w GW, jest znowu mocno zmanipulowana - nie mam teraz czasu, żeby opracować i wykazać, na czym manipulacja polega.
  • dziewczynarabina powiedział(a):
    Ale patrz, tutaj ta sama sędzia orzekła zgodnie z linią władzy, to ją trochę rehabilituje, czy nic a nic? :D 

    Newsweek przegrał spór sądowy z Opus Dei - Puls Biznesu - pb.pl 
    Dziewczyno, to był rok 2013, od tamtego czasu bardzo dużo się zmieniło.
    Poza tym - inne było meritum sprawy.
  • A mówiła Klarcia, że w tym pouczaniu ze strony Brukseli chodzi jedynie o to, aby odsunąć PiS od władzy.

    Rezolucja PE nie ma charakteru wiążącego, ale wyraźnie przyznano, o co chodzi w wywołanej awanturze.

    "Polski Trybunał Konstytucyjny nie ma mocy prawnej i niezależności oraz nie jest uprawniony do interpretowania polskiej konstytucji - wynika z przyjętej w czwartek rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie wyroku TK."

    https://www.salon24.pl/newsroom/1174740,pe-przyjal-rezolucje-ws-wyroku-polskiego-trybunalu-konstytucyjnego
  • Niejako przy okazji (szukając w związku z pewnym tematem), znalazłam wpis, który potwierdza to, co powtarzam już od dłuższego czasu.

    "kwestia sabotażu państwa ze strony "nadzywczajnej kasty". Nie wiem czy koleżeństwo zauważyło, że po wygrywaniu spraw o niesłuszne mandaty za brak maseczki w sądach zaczęły się pozwy o straty spowodowane przez wprowadzenie lockdawnu. Spływają od maja i sądy jakoś nie palą się do hurtowego posłania pozywających na drzewko."


    Cieszę się, że nie jestem odosobniona w swoim rozeznaniu.
  • A mówiła  Klarcia - od wielu, wielu lat - że ks. Blachnicki został zamordowany?
    Dzisiaj zostało to potwierdzone.

    Przełom w śledztwie ws. śmierci ks. Blachnickiego. Założyciel Ruchu Światło-Życie został zamordowany


    https://www.tvp.info/68483724/ks-franciszek-blachnicki-zamordowany-przelom-w-sledztwie-ws-smierci-zalozyciela-ruchu-swiatlo-zycie-nowe-informacje-prokuratury

    Nie, nie - "Klarci nie można traktować poważnie". 
  • edytowano marzec 2023
    Tomasz powiedział(a):
    A Klarcia była przy tym? Jeśli tak, to jest w kręgu podejrzanych. ;)
    Tak. Klarcia tego dnia była na terenie ośrodka - o godz. 16 mieliśmy spotkać się (ja i mój ówczesny mąż) z ojcem. Posłałam K. pierwszego, bo ojciec nie lubił, jeżeli się spóźniało, a trzeba było zorganizować opiekę do dzieci. On był w tamtym domy między 16:10 - 16:15. Zadzwonił, otworzyła Gizela. Powiedział - jesteśmy umówieni z ojcem.
    G - Ojciec się z wami nie spotka.
    K - Znowu coś Renata narozrabiała?
    G - Nie żyje, zajmij się Renatą.
    Nie wiedzieli, jak zareaguję - ojciec był wtedy dla mnie wszystkim. Był moim opiekunem, mentorem; czułam się przy nim bezpiecznie.

    Ostatni raz widziałam go przy stole, jadł obiad. Podeszłam i jak zwykle zaczęłam trajkotać. Usłyszałam - czy możesz mnie teraz zostawić samego? Spotkamy się o 16.
    Wydawał się czymś mocno przybity.

    Później się dowiedziałam, że tego dnia w drukarni była awantura. Ojciec coś krzyczał w rozmowie z Gontarczykami. Co? Nie wiadomo, bo dziewczyna z diakonii, która to wtedy słyszała.. uciekła. One bardzo szanowały ojca i nie śmiała podsłuchiwać.
    Ja bym na pewno przyłożyła ucho do drzwi, ale Gontarczykowa przekonała ks. Franciszka, żeby zabronił mi przychodzenia do drukarni. Wrrr.

    Teraz na pewno wezmą się za Gontarczyków. Andrzeja diabeł ogonem nakrył. Wyjechał z Polski.
    Ona jest działaczką w Warszawie, ma fundację "opiekującą się osobami wykluczonymi" - LGBT i uchodźcami z obcego nam kręgu kulturowego.
    Po raz kolejny zachęcam do obejrzenia reportażu z roku 2005, który tutaj wrzuciłam.
    Jest tam powiedziane, że to małżeństwo było jednymi z najlepszych agentów wywiadu PRL.
    Podziękowali 2Emilia_K Quintana
  • "Yon" i "Panna" – morderczy duet szpiegowski

    Działalnością szpiegowską małżeństwa Gontarczyków kierowali bezpośrednio oficerowie z elitarnego Wydziału XI Departamentu I Służby Bezpieczeństwa zajmujący się rozpracowywaniem i przejmowaniem kontroli nad podziemnymi strukturami opozycji antykomunistycznej w kraju i za granicą. Z niezrozumiałych dla mnie przyczyn prokurator Ewa Koj odstąpiła od przesłuchania funkcjonariuszy SB zamieszanych bezpośrednio w inwigilację ks. Franciszka Blachnickiego oraz prowadzących i nadzorujących działalność agenturalną małżeństwa Gontarczyków na terenie Niemiec. Występują oni z imienia i nazwiska we wspomnianych aktach rozpracowania „Yon”. Elita Wydziału XI Departamentu I: mjr Waldemar Mendzelewski vel Dorantowski i mjr Robert Grochal vel Bielecki – oficerowie prowadzący agentów „Yon” i „Panna”, płk. Henryk Wróblewicz – zastępca Naczelnika Wydziału XI, a także płk. Henryk Bosak oraz (1)płk. Aleksander Makowski – b. naczelnicy Wydziału XI Departamentu I. Mendzelewski zwerbował Gontarczyków do współpracy z wywiadem cywilnym PRL w 1982 i prowadził ich do 1985 roku, do momentu wyjazdu na placówkę wywiadowczą do Oslo jako oficer „Wales”. Po wyjeździe Mendzelewskiego, oficerem prowadzącym duetu „Yon” i „Panna” został płk. Robert Bielecki, który bezpośrednio prowadził małżeństwo do czasu ich powrotu do kraju w 1988. Wróblewicz, Bosak i Makowski byli bezpośrednio zaangażowani w sprawę wywiadowczą „Yon” z racji pełnionych funkcji.

    Nie wiedzieć czemu, śledztwo nie zmierzało także do ustalenia wszystkich osobowych źródeł informacji SB uplasowanych w otoczeniu ks. Blachnickiego oraz w powołanych do życia na terenie RFN organizacjach antykomunistycznych, w tym w szczególności w Chrześcijańskiej Służbie Wyzwolenia Narodów. (2)Jest rzeczą niemal pewna, że „Yon” i „Panna” nie byli jedynymi agentami uplasowanymi w najbliższym otoczeniu ks. Blachnickiego.

     Biegli w końcowych wnioskach zwrócili uwagę, że zaobserwowane podczas agonii ks. Blachnickiego objawy mogły pojawić się również cyt. „w wyniku działania innych bodźców patologicznych, a także (3)trucizn, które prowadzą do uszkodzenia serca i krążenia płucnego”. 


    Przypisy:

    1 - tę szuję ścigam od czasu ujawnienia Raportu Macierewicza. Na jego temat pisałam wielokrotnie na różnych forach.
    2 - nie byli, ale inne osoby działały na zasadzie TW, to nie był wywiad PRL-u.
    3 - o tym mówiłam od roku 1988, gdy tylko dowiedziałam się, że małżeństwo nie jest zwykłymi TW, ale oficerami wywiadu. Bowiem wywiad miał do dyspozycji trucizny, a TW nie.
  • Klarcia a możesz opisać jak postrzegałaś Gontarczyków kiedy jeszcze nie zostali ujawnieni? Jakie miałaś z nimi relacje?
    Podziękowali 1siostraKasik
  • Nie miałam z nimi koleżeńskich relacji, oni mieszkali poza ośrodkiem.
    Ja pracowałam w drukarni. Kręciłam się po wszystkich pomieszczeniach. Weszłam kiedyś do jednego z pokojów, Jolanta stała odwrócona do drzwi tyłem. Podskoczyła, odwróciła się, była czerwona ze złości, wysyczała - wszędzie cię pełno.
    Następnego dnia, ojciec poprosił, żebym nie przychodziła więcej do drukarni.
    Kilka dni później dowiedziałam się, że Gontarczykowie mu powiedzieli, że jak jak jestem w drukarni, to maszyny się psują i on im uwierzył.
    Skwitowałam to głośno - "stary, a głupi".
    Po tym doświadczeniu poprosiłam ludzi mających kontakt z Solidarnością Walczącą, żeby ich sprawdzono. Znaleziono tylko dokumenty potwierdzające, że są TW. Dotyczące ich zatrudnienia w wywiadzie nie były dostępne, tak głębokich wtyczek nie mieliśmy.
    Te dokumenty miały być dostarczone ojcu 28.02.1987 r. Dzień wcześniej ks. Franciszek nagle umiera. W krótkim czasie zaczęłam nadawać (oni jeszcze byli w Carlsbergu, ale do ośrodka już nie przychodzili), że całkiem prawdopodobne, iż pomogli ojcu odejść z tego świata.
    Po roku, po ich nagłej ewakuacji, dowiedziałam się, że to był wywiad. Wtedy już na 99% obstawiałam, że ojca otruli. Służby specjalne współpracowały z KGB, ich funkcjonariusze mieli dostęp do trucizn. Jednak przez długi czas stali mieszkańcy ośrodka nie traktowali poważnie, tego, co mówię. Dopiero później, zaczęły im się puzle układać.
    Gdy dowiedziałam się, że Gontarczyk jest prawą ręką Kalisza, wicedyrektorem MSWiA, a do tego ma nadzór nad dotacjami unijnymi - poruszyłam niebo i ziemię, żeby ją zdymisjonowano. Rozpoczęłam chyba w połowie lutego, a już na początku kwietnia zwolniono ją.

    Tutaj dodam, że nagłaśniałam, iż ta małżeństwo Gontarczyk, to dodatkowo oszuści. 
    W banku wzięli kredyt na samochód, którym do Polski zwiali.
    Zalegali 4 mies. opłat za czynsz.
    Bratankowi ks. Blachnickiego sprzedali meble i sprzęt AGD, po ich ucieczce nie dostał tego, bo właścicielka mieszkania zatrzymała towar tytułem strat.
    Jolanta ukradła nawet magnetofon jednej z dziewczyn z diakonii, wtedy to było drogie cacko.
    Podziękowali 1Emilia_K
  • Klarcia a podobno Jolanta zeznała w tym pierwszym śledztwie (umorzonym w 2006 r), że woziła ojca do lekarzy i podawała mu leki. Kojarzysz czy to prawda? Jak niby to robiła skoro mieszkali poza ośrodkiem?
  • Woziła ojca do lekarzy, bo on nie miał prawa jazdy, ale leków mu nie podawała.
    Leki podawały współpracownice księdza, panie z diakonii stałej.
    Podziękowali 1Emilia_K
  • Klarcia , a oni byli na pogrzebie ojca ? 
  • @Quintana byli. 
    A potem go obsmarowali do biskupa Wesołego. Tak usłyszałam w jednej z audycji IPN o małżeństwie Gontarczyków.
  • Wczoraj był program Anity Gargas o nich . Przytłaczające jak oni byli  dwulicowi , do perfekcji 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.