Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kronika walki z niezaszczepionymi

1202123252633

Komentarz

  • edytowano września 2021
    Śmiertelności nie komentuję ponieważ cały czas dane podawane przez rząd są niejasno opisane, np. w ciągu ostatniego tygodnia na covid zmarło 17 osób a na choroby współistniejące 61 osób. Spośród nich wszystkich zmarło 16 osób w pełni zaszczepionych i 14 dniach po 2-giej dawce. I nie wiadomo jak to liczyć, ponieważ nie wiadomo ile tych w pełni zaszczepionych zmarło na covid a ile na choroby współistniejące. Licząc ogólnie 16 na 78  daje 20,5 % . I nie wiadomo ile osób zmarło na poszczególne warianty.
  • edytowano września 2021
    Bea powiedział(a):
    Te dane są wg mnie niewiarygodne 
    Dane podawane oficjalnie przez rząd na piśmie w kraju gdzie poparcie rządu i opozycji rozkłada sie mniej więcej po połowie, sa dosyć wiarygodne. Trudno o wiarygodniejsze.
    Minister zdrowia może bredzić o 99,1 % skuteczności szczepionek, a jego własne ministerstwo podaje na piśmie jak widać coś innego.  

    To tak jak np. pokazują w TV program gdzie jakas osoba żali się na swój trudny los, a w tle za nią widać jaki ma dom, jakie meble i jaki samochód stoi w garażu. I już wiesz jaka jest prawda.
    Naprawdę doceniam pracę operatorów kamer.
  • edytowano września 2021
    Bea powiedział(a):
    Tylko nie podaje się ile z tych osób (zakladam niemal 100%) jest zaszczepionych  B)
    akurat 100% zaszczepieni to jest własnie podawane. Nie podawane jest ile z tych osób jest niepełnie zaszczepiona
  • Hamal powiedział(a):
    Bea powiedział(a):
    Tylko nie podaje się ile z tych osób (zakladam niemal 100%) jest zaszczepionych  B)
    akurat 100% zaszczepieni to jest własnie podawane. Nie podawane jest ile z tych osób jest niepełnie zaszczepiona
    No bo w sumie nie wiadomo co to znaczy być w pełni zaszczepionym. Może trzeba przyjąć dawkę trzecią, czwartą i dziesiątą?
  • A poza tym, z tego co mi dziś powiedziano u lekarza rodzinnego: chorych z objawami przeziębienia, czy grypopodobnymi ale niezaszczepionych wysyła się na testy, natomiast chorych zaszczepionych nie wysyłają. Więc statystyki dalej lecą oszukańcze.
  • gahana powiedział(a):
    A poza tym, z tego co mi dziś powiedziano u lekarza rodzinnego: chorych z objawami przeziębienia, czy grypopodobnymi ale niezaszczepionych wysyła się na testy, natomiast chorych zaszczepionych nie wysyłają. Więc statystyki dalej lecą oszukańcze.
    Bzdura. Wysyla się i jednych i drugich.
    Lekarz ma obowiązek, jesli objawy pacjenta mogą wskazywać na infekcje coronavirusem. 
    I naprawdę przestańcie juz wciskać takie oszołomskie teorie, jesli Twój lekarz tak robi, możesz go zgłosić.
    Podziękowali 2Klarcia stephanos
  • Maciek_bs powiedział(a):

    Jestem ZA.
    Pozamykać ich wszystkich w izolatoriach, niech tam siedzą do końca zarazy.
  • edytowano września 2021
    Ten wątek jest naprawdę świetny, ktoś coś usłyszy, sam sobie dopowie, a potem ida w świat coraz bardziej wydumane teorie. 
    Na forum było co najmniej kilka osób związanych z służba zdrowia, część bezpośrednio pracowałam chorymi na covid. Pisali mądre rzeczy, ale się poddali. W sumie się nie dziwię.
    Jak w każdej dziedzinie, im większy dyletant, tym więcej krzyczy  :(
    Podziękowali 2Klarcia stephanos
  • @Aga85 to tylko pokazuje, ile jest niedopowiedzeń, jawnych przekłamań, co naturalnie rodzi wątpliwości. A lekarze już dawno nie mają autorytetu, na co częściowo zapracowali. Także wybacz, ale ja osobiście przestaję wierzyć covidowej propagandzie. 
    Podziękowali 1PonuraKura
  • Właśnie mam chorego mocno coś grypopodobnego, ciężko zachorował, ale jest po szczepieniu i odmówili testu na covid, jak chce to na swój koszt, także nie kłamcie,  że tak chętnie badają chorych po szczepieniu. 
    Podziękowali 3In Spe Aniela PonuraKura
  • Zuzapola powiedział(a):
    Właśnie mam chorego mocno coś grypopodobnego, ciężko zachorował, ale jest po szczepieniu i odmówili testu na covid, jak chce to na swój koszt, także nie kłamcie,  że tak chętnie badają chorych po szczepieniu. 

    Przecież można sobie samemu zrobić szybki test, jest do kupienia w aptece.
    Jeżeli będzie negatywny, to powtórzyć za 24 godz. Gdyby wyszedł pozytywny, wtedy zgłosić zachorowanie na covid.
  • edytowano września 2021
    Aniela powiedział(a):
    No bo w sumie nie wiadomo co to znaczy być w pełni zaszczepionym. Może trzeba przyjąć dawkę trzecią, czwartą i dziesiątą?
    To akurat wiadomo : w pełni zaszczepiony oznacza osobę po 2 dawkach szczepionki a dla Jonson&Jonson po 1 dawce i po minimum 14 dniach od drugiej dawki lub po tej jednej w przypadku Jonson&Jonson

    Maja rację osoby które twierdza że statystyki są zaniżone ponieważ zaszczepieni z objawami nie sa kierowani zazwyczaj na testy, czasem są ale zwykle nie. Wiem o tym ale mowa była o tym czy można ufać rządowi w podawanym na piśmie danym o ilości zakażeń - moim zdaniem z dużą dozą prawdopodobieństwa tak. To znaczy że najprawdopodobniej rząd nie podaje nieprawdziwych danych.  Natomiast w sensie ich interpretacji kłamie jak z nut. Potwierdza to też sam minister bredząc o 99,1 % skuteczności szczepionek podczas gdy te dane pokazuja cos innego. Natomiast z pewnością dane o zakażeniach są zaniżone bo np. nawet niezaszczepieni dopóki daja radę bez lekarza to się nie zgłaszają, a zaszczepieni również z tym że oni nawet jak sie zgłaszają to lekarze nie chcą ich testować bo są uwarunkowani że szczepionki działają więc to nie może być covid (no chyba że juz wymagają hospitalizacji albo sie upierają to skierowanie dostaną). Więc dane o ilości zakażeń są zaniżone ale rząd ich nie zakłamuje bo przeciez nie wie ile osób z objawami siedzi cicho i sie nie przyznaje. 
    Dlatego zgadzam się z tym że zaniżone są ilość zachorowań w pełni zaszczepionych oraz pozostałych (nie w pełni zaszczepionych oraz nieszczepionych) oraz jeszcze dodatkowo nieco zaniżona jest ilość zachorowań w pełni zaszczepionych.

    Tylko chodzi o to że zaniżone dane nie są wielkim problemem, bo z punktu widzenia statystyki procentowy rozkład powinien być podobny. Nie jest potrzebna dokładna liczba zakażeń aby stwierdzić że dzieje się źle albo dobrze, że sytuacja się poprawia czy pogarsza, czy sensowne jest faworyzowanie szczepionych a gnębienie nieszczepionych, czy sensowne jest zmuszanie do szczepień.

    Większym problemem jest to że ministerstwo zdrowia nie podaje bardziej szczegółowych danych.
  • Zuzapola powiedział(a):
    Właśnie mam chorego mocno coś grypopodobnego, ciężko zachorował, ale jest po szczepieniu i odmówili testu na covid, jak chce to na swój koszt, także nie kłamcie,  że tak chętnie badają chorych po szczepieniu. 
    Moja dorosła córka, również w pełni zaszczepiona,  zrobiła test na Covid, rejestrując się przez konto pacjenta online. Nie było problemów. 
    Podziękowali 1Klarcia
  • Aga85 powiedział(a):
    Ten wątek jest naprawdę świetny, ktoś coś usłyszy, sam sobie dopowie, a potem ida w świat coraz bardziej wydumane teorie. 
    Na forum było co najmniej kilka osób związanych z służba zdrowia, część bezpośrednio pracowałam chorymi na covid. Pisali mądre rzeczy, ale się poddali. W sumie się nie dziwię.
    Jak w każdej dziedzinie, im większy dyletant, tym więcej krzyczy  :(
    Masz rację, dyletantów tu widzę. Pytanie czy oni siebie widzą.
    Możesz to też  zasugerować lekarzowi, który prowadził oddział covidowy  na moim terenie, że się  biedak głupot naczytał, a  jego wnioski z pracy z chorymi są bzdurami.

    Więc bardzo cię proszę, jesteś zaszczepiona - dobrze się czujesz i jesteś przekonana o słuszności swoich poglądów na ten temat, super - ale daruj sobie takie sugestie o innych tu piszących zrównując ich głosicielami chipów i zamiany genów. 

    "Tylko głupiec nie ma wątpliwości"  Więc przyjmij do wiadomości, że cała rzesza lekarzy, pielęgniarek i naukowców ma wielkie wątpliwości co do kierunku jaki obrał świat upatrując ratunek w szczepionkach. Owszem, szczepionki - tak- ale nie obligatoryjnie dla każdego i nie w takim trybie. 

    A tobie gratuluję dobrego samopoczucia w swojej przestrzeni życiowej i bańce informacyjnej. 






  • Laf2011 powiedział(a):
    Zuzapola powiedział(a):
    Właśnie mam chorego mocno coś grypopodobnego, ciężko zachorował, ale jest po szczepieniu i odmówili testu na covid, jak chce to na swój koszt, także nie kłamcie,  że tak chętnie badają chorych po szczepieniu. 
    Moja dorosła córka, również w pełni zaszczepiona,  zrobiła test na Covid, rejestrując się przez konto pacjenta online. Nie było problemów. 
    Ale my nie piszemy o braku możliwości zrobienia testów przez ludzi zaszczepionych.
    My piszemy o tym, że niezaszczepionych obligatoryjnie wysyła się na testy  ( w przypadku problemów zdrowotnych) a zaszczepionym w podobnej sytuacji się odpuszcza, jakby oni już nie byli żadnym zagrożeniem dla innych.   I to idzie do statystyki. 

    Podziękowali 1PonuraKura
  • dziewczynarabina powiedział(a):
    chodzi, tylko o fakt, ze wirus dla osoby niezaszczepionej jest dużo większym zagrożeniem,
    Z danych wcale to nie wynika. Podstawowym błędem jaki popełniacie to traktowanie covid-u jako jednej i tej samej choroby. A ona wyraźnie sie zmieniła przez mutacje. O ile szczepionki mogły działać na pierwszą chorobę (chociaż dokładnie tego nie wiemy ) to na obecnie atakujący wariant nie widać w danych aby dużo wiekszą korzyść mieli zaszczepieni. Byc może gdyby rząd podawał bardziej szczegółowe dane to moglibyśmy wysnuć dokładniejsze wnioski. 

    I tak na marginesie to jeśli zbadamy prędkość mutacji w genów w środowisku to okazuje się że przy tak dużej liczbie zakażonych prędkośc mutacji powinna być znacznie wyższa i faktycznie, natury się nie da oszukac i mutacji jest znacznie więcej niż oficjalnie podane, tylko się ich po prostu nie bada, mamy nawet nasz polski wariant zwany  podlaskim. Tylko problem w tym że badania prawdopodobnie sa kosztowne. Tylko 1 raz rząd podał statystke że przebadał (mówie z pamięci) sto-kilkadziesiąt próbek na wariantowanie i wyszło z nich 80% delta. Ale ta próba była bardzo niska i nie wiadomo jak rozłożona po Polsce, a przecież wirus rozprzestrzenia się geograficznie, więc to jest obarczone dużym błędem.

    Co do teorii spiskowych to spróbuj wytłumaczyć dlaczego same dane ministerstwa zdrowia pokazują niską skutecznośc szczepionek, a minister zdrowia mówi że w stosunku do ostatnich zakażeń skutecznośc wynosi 99,1 % . Jak to wytłumaczysz ? Pękasz ?
    Podziękowali 1gahana
  • edytowano września 2021
    I tylko dopowiem jeszcze jedno, żeby nie było że tylko wystepuje z pozycji antyszczepionkowca, osobiście na podstawie obecnych danych ostrożnie szacuję skuteczność szczepionek na ok 60% - ale ze sporym prawdopodobieństwem błędu. Czy warto wziąć udział w tym eksperymencie ?
  • Nie mam, ja tylko obracam liczbami.
  • Lepiej porównywać do szczepionki na grypę jeśli już. 
  • Jak kogos interesuje to dorzucę jeszcze w temacie manipulacji liczbami - jak się bada skutecznośc szczepionki ? szczepi się grupę ludzi - im wiecej tym lepiej, następnie sprawdza ile z tych osób zachorowało, i np. mamy że 10% zachorowało, więc ogłasza się 90% skuteczność szczepionki. Czy tak jest naprawdę ? nie wiemy bo to zależy od liczby zachorowań niezaszczepionych, bo jeśli w tym samym czasie zachorowało 10% niezaszczepionych to tak naprawdę szczepionka coś pomogła czy dała nic ?
    Podziękowali 2kasha PonuraKura
  • No nie.
    Bierze się dwie grupy, zaszczepioną i niezaszczepioną, po pewnym czasie sprawdza się, ile osób zachorowało w jednej a ile w drugiej grupie, jaki to stanowi odsetek, a następnie liczy się, jaki jest stosunek tego odsetka w grupie osób zaszczepionych do odsetka w grupie niezaszczepionych.
  • Przynajmniej w badaniach klinicznych preparatów na covid taką metodologię stosowano, i w oparciu o nią podano skuteczność.
  • edytowano września 2021
    Co do szczepień na żółtą febrę, to raz w życiu szczepisz i masz odporność, a co my tu mamy, jak wyszło w testach, jeśli po 3 miesiacach odporność po szczepieniu jeszcze ok, ale już spada, a po 9 miesiącach jest już potrzebne kolejne szczepienie kolejne. Gdybyś szczepienie działało nawet na 80% osób, ale jesteś wwtedy można uodpornić, nikt nie wyszczepi co roku całego świata. Koszty i organizacja tego niemożliwa. Nawet producenci szczepionek już mówią, że z covida będzie następna sezonowa grypa. 
    Podziękowali 1Gosia5
  • Edytowałam,  telefon mi zwariował. 
  • Dużo ludzi ma odporność na żółtą febrę po szczepieniu na dużo dłużej niż 10 lat, ale, że u części osób ta odporność słabnie, to dali taki termin, tak jak z covidem, u niektórych będzie odporność 3 miesiące, u niektórych rok.
  • Pierwsze lepsze źródło sobie przeczytaj, wszędzie piszą, że to bardzo skuteczna szczepionka i daje odporność na całe życie:

    Szczepionka przeciw żółtej gorączce zawiera żywe, osłabione cząstki wirusa. Szczepionka nie zawiera adiuwantów ani środków konserwujących. Wykazuje ona bardzo wysoką skuteczność, dając odporność na całe życie. 99% osób szczepionych rozwija ochronne przeciwciała po 30 dniach

  • >dlaczego same dane ministerstwa zdrowia pokazują niską skutecznośc szczepionek, a minister zdrowia mówi że w stosunku do ostatnich zakażeń skutecznośc wynosi 99,1 %<

    To, że szczepionki jednak chronią przed ciężkim przebiegiem zakażenia widać po ilości osób pod respiratorem i zgonów. W 90 proc. są to pacjenci, którzy się nie zaszczepili, albo zrobili to zbyt późno.
    Nie jest prawdą, że minister zdrowia twierdził, iż szczepionka daje 99,1% skuteczności ochrony przed zakażeniem. Od początku było wiadomo, że tak nie jest, a przy delcie podaje się, iż ochrona wynosi ok. 80 proc. w przypadku Moderny. Przy innych szczepionkach jeszcze mniej.

  • dziewczynarabina powiedział(a):
    Wiec pewnie wiesz, jaka jest skuteczność szczepionki p/gruźlicy? 

    Jeżeli chodzi o skuteczność szczepionki, to zgodnie z wynikami cytowanej poniżej metaanalizy szczepienie BCG zmniejsza ryzyko czynnej gruźlicy o około 50%, choć możliwe są istotne różnice w skuteczności w różnych grupach wiekowych. Szczepienie noworodków i niemowląt chroni przed gruźlicą w około 80% przypadków, natomiast szczepienie starszych dzieci i dorosłych jest znacznie mniej skuteczne. Największą korzyścią ze szczepienia BCG jest znaczna redukcja ryzyka najcięższych postaci gruźliczego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i prosówki (sepsy gruźliczej) u dzieci (75-86% skuteczności). W efekcie szczepionka BCG pozwoliła zmniejszyć śmiertelność z powodu gruźlicy z 25% nieszczepionych noworodków do ok. 1% wśród zaszczepionych noworodków. Ochrona utrzymuje się przez około 10 do 15 lat.

    W badaniach klinicznych znajdują się nowe, lepsze szczepionki przeciwko gruźlicy. Prawdopodobnie pojawią się w lecznictwie za kilka-kilkanaście lat.

    Podsumowując, szczepionka BCG nie jest doskonała, ale jest najlepszym dostępnym środkiem chroniącym przed zarażeniem gruźlicą.

    https://www.mp.pl/pacjent/szczepienia/ekspert/73977,skutecznosc-szczepionki-przeciwko-gruzlicy


    Z powyższego wynika, że szczepionka przeciw gruźlicy chroni w takim samym stopniu, jak ta przeciw covidowi.

    Na szczęście, na razie pandemii gruźlicy nie mamy. Ale te przypadki, które jednak występują (zachorowalność wzrasta w Niemczech, "turyści" przywlekli prątki), jest bardzo trudna w leczeniu.

  • Kiedy rok temu sceptycy podnosili kwestię, że szczepionki są robione na kolanie w pół roku, gdzie normalnie proces ten trwa 10 lat i nie wiadomo jak będą działać w dłuższym okresie, to nazywano ich szurami. Argumentowano, że poszły na to miliardy dolarów i głowili się nad tym najlepsi naukowcy. No i dzisiaj widać wyraźnie, że szury znowu miały rację. Naukowcy miliardami czasu nie kupili. Wyszedł bubel, który chroni kilka miesięcy i trzeba wszystko powtarzać. Za chwilę będziemy jak psy biegać co roku po stempelek w książeczce szczepień. Niektórym za kilka miesięcy kończy się ważność paszportu i cyk trzecia dawka. Im dłużej czekam, tym mniej będę tych dawek musiał przyjąć, kiedy naprawdę mnie zmuszą.
    Podziękowali 2Joanna36 PonuraKura
  • Przecież to dla jego dobra.

    Podziękowali 2Aniela PonuraKura
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.