@Turturek Ale to moje zdanie bo dotyczy moich doświadczeń. Mając starszych rodziców widzę że faktycznie mają swój wiek i że muszę jako córka jakoś się pilnować i lubię słuchać mojego taty. Owszem, w kwestii długości życia wolałabym aby żył dłużej i może dlatego był młodszy, ale w niektórych kwestiach cieszę się że już dojrzał, ma swój wiek i poznał wiele i wiele może przekazać.
Dziadkow może dobrze byłoby mieć, ale nie ma to nie ma. Życie, no co powiedziec. Ten świat nie jest dobry ani sprawiedliwy
Rodziców mam dobrych i jakby żyli dłużej to byłoby dobrze, ale to że są starszymi ludźmi nigdy nie było dla mnie powodem do wstydu. Perspektywa że ich zabraknie boli ale przez swój wiek myślę mogli też przekazać cos innego, jakieś inne wartości...
I może Bóg widział w tym cel, kto wie. Tata nie narzeka że później wziął ślub, cieszy się z tego co ma.
Mnie zszokowało, że w USA są TEDexy o tym, że wraz z wiekiem obniża się płodność kobiet, bo w szkole o tym nie uczą i 40 latki są potem rozczarowane. Zawsze myślałam, że to wiedza powszechna moja osobista rodzicielka, która w zakreślonych widełkach wiekowych się nie mieściła, wychodząc za mąż, przytomnie oznajmiła narzeczonemu, iż najpierw dzieci, bo najmłodsza już nie jest.
Niemniej to są dyskusje teoretyczne, najpierw trzeba mieć z kim te dzieci mieć, a nie wszyscy poznają sie w podstawówce
Załóżmy koniec studiów (kobieta) 24 r.ż. Ugruntowana pozycja zawodowa. 30 r.ż. Profity z ugruntowanej pozycji zawodowej 31-40. Kiedy mają rodzić dzieci?
T
i w ten sposób życie staje się odroczonym samobójstwem
nobo zejście bezpotomne, na własne życzenie bezpotomne, różni się od samobójstwa tylko bezmiarem cierpień związanych z całym życiem, ewentualnie można próbować żyć dla innych, czyli przyjąć pozycję mrówki-robotnicy
Mam nadzieję żyć wiecznie, z moimi dziećmi, w Niebie, to są wspaniali ludzie. Gdybym był ateistą to zdecydowałbym się na samotne, luksusowe życie i doraźne relacje natury czysto seksualnej. Czy odpowiedziałem na twoje pytanie?
@pioszo54 Ja zawsze myślałam, że to jest bardziej zachęta dla człowieka, aby z radości jaką Bóg dał go tworząc, kontynuował to dzieło, ale nie robię z siebie tutaj eksperta absolutnie, zastnawiam się nad słusznością mojej interpretacji. Z tego co widzę to Tomasz jest za dzietnością, ale też czasami nie jest, ale chyba mniej więcej rozumiem o co chodzi w jego przekazie
przecież jawnie i uparcie występujesz, co najmniej na tym forum, przeciw przykazaniu "idźcie i rozmnażajcie się"
To nie jest bezwzględny nakaz nieograniczonego rozpłodu. Rozmnażanie nie jest wyjęte spod władzy rozumu. Twoja interpretacja Księgi Genesis - która jest konglomeratem wielu wschodnich mitologii - to czysty fundamentalizm. Wg tego, niewierność winna być karana ukamienowaniem.
T
aha, czyli Stary Testament jest nie ważny, to tylko mitologia
przecież jawnie i uparcie występujesz, co najmniej na tym forum, przeciw przykazaniu "idźcie i rozmnażajcie się"
To nie jest bezwzględny nakaz nieograniczonego rozpłodu. Rozmnażanie nie jest wyjęte spod władzy rozumu. Twoja interpretacja Księgi Genesis - która jest konglomeratem wielu wschodnich mitologii - to czysty fundamentalizm. Wg tego, niewierność winna być karana ukamienowaniem.
T
aha, czyli Stary Testament jest nie ważny, to tylko mitologia
tak myślałem szkoda, że Jezus tego nie wiedział
Objawienie trzeba interpretować w całości a nie wyrywkowo. Nie słyszałeś o metodzie historyczno-krytycznej ani analizie stylów w biblistyce? Przykro mi.
Ignorancja zawiodła twe myśli na manowce.
Nie jesteś Panem Jezusem.
T
biedni ci chrześcijanie dawnych czasów
wiwat nowoczesność i metoda historyczno-krytyczna wiwat rozum (i rewolucja francuska)
Ja z tym przeludnieniem się nie zgadzam, ale generalnie nie interpretuje tego zdania Boga, jako nakazu ale raczej radości Boga, idźcie i rozmnażajcie się, Ziemia jest wasza
Ja z tym przeludnieniem się nie zgadzam, ale generalnie nie interpretuje tego zdania Boga, jako nakazu ale raczej radości Boga, idźcie i rozmnażajcie się, Ziemia jest wasza
jedyny kryzys, jakiego możemy doświadczyć, to kryzys ludzkiej pomysłowości, a ta jest ściśle związana z ilością osobników, zdolnych tę pomysłowość przejawiać, czyli z ilością ludzi
Komentarz
Dziadkow może dobrze byłoby mieć, ale nie ma to nie ma. Życie, no co powiedziec. Ten świat nie jest dobry ani sprawiedliwy
I może Bóg widział w tym cel, kto wie. Tata nie narzeka że później wziął ślub, cieszy się z tego co ma.
Niemniej to są dyskusje teoretyczne, najpierw trzeba mieć z kim te dzieci mieć, a nie wszyscy poznają sie w podstawówce
ewentualnie można próbować żyć dla innych, czyli przyjąć pozycję mrówki-robotnicy
to tylko mitologia
tak myślałem
szkoda, że Jezus tego nie wiedział
"rozmnażanie nie jest wyjęte spod władzy rozumu"
wydaje mi się, że przeceniasz rozum, jako kryterium racji, czy prawdy, czy rozeznania
wystarczy popatrzeć na świat wokół
mamy w nim tysiące uznanych autorytetów i ekspertów,
gotowych udowodnić dowolną tezę
ale chciałem więcej
a dar trzeba używać we właściwy sposób
bo argumentów, że się "nie da"
zawsze można mieć na pęczki
za słabo się starałem
wiwat nowoczesność i metoda historyczno-krytyczna
wiwat rozum (i rewolucja francuska)
przecież wie to każdy nowoczesny,
bo mu eksperci powiedzieli i wytłumaczyli
następny "uczony" od wyjaśniania wszystkiego
a ta jest ściśle związana z ilością osobników, zdolnych tę pomysłowość przejawiać, czyli z ilością ludzi
reszta to zwidy rozumu
przez internet
ile książek w życiu przeczytałeś?