Nie podoba mi się ten pomysł, źle brzmi. Jestem przeciwna aborcji jednak nie uważam, że rejestracja ciąż w jakikolwiek sposób jej zapobiegnie. Jako kobieta nie chcę być "zarejestrowaną ciążą". No jakoś nie.
Ja pier... Wy wszystko łykniecie co Wam w tvn lub oko press powiedzą. Nie da się nie zarejestrować ciąży, jeżeli pójdziesz z nią do ginekologa. Rozczaruję Was, wszystkie Wasze ciąże były rejestrowane.... Tu chodzi o dygitalizację istniejących danych.
Ja pier... Wy wszystko łykniecie co Wam w tvn lub oko press powiedzą. Nie da się nie zarejestrować ciąży, jeżeli pójdziesz z nią do ginekologa. Rozczaruję Was, wszystkie Wasze ciąże były rejestrowane.... Tu chodzi o dygitalizację istniejących danych.
No ale właśnie o to się rozchodzi, o powszechna dostępność.
Ja pier... Wy wszystko łykniecie co Wam w tvn lub oko press powiedzą. Nie da się nie zarejestrować ciąży, jeżeli pójdziesz z nią do ginekologa. Rozczaruję Was, wszystkie Wasze ciąże były rejestrowane.... Tu chodzi o dygitalizację istniejących danych.
No ale właśnie o to się rozchodzi, o powszechna dostępność.
Nie , nie będzie powszechnej dostępności. Cieć w Twoim budynku nie sprawdzi. Policja też nie. Tylko podmioty świadczące usługi medyczne Tobie.
Ja pier... Wy wszystko łykniecie co Wam w tvn lub oko press powiedzą. Nie da się nie zarejestrować ciąży, jeżeli pójdziesz z nią do ginekologa. Rozczaruję Was, wszystkie Wasze ciąże były rejestrowane.... Tu chodzi o dygitalizację istniejących danych.
No ale właśnie o to się rozchodzi, o powszechna dostępność.
Nie , nie będzie powszechnej dostępności. Cieć w Twoim budynku nie sprawdzi. Policja też nie. Tylko podmioty świadczące usługi medyczne Tobie.
Ja pier... Wy wszystko łykniecie co Wam w tvn lub oko press powiedzą. Nie da się nie zarejestrować ciąży, jeżeli pójdziesz z nią do ginekologa. Rozczaruję Was, wszystkie Wasze ciąże były rejestrowane.... Tu chodzi o dygitalizację istniejących danych.
No ale właśnie o to się rozchodzi, o powszechna dostępność.
Nie , nie będzie powszechnej dostępności. Cieć w Twoim budynku nie sprawdzi. Policja też nie. Tylko podmioty świadczące usługi medyczne Tobie.
Myślę, że wątpię
Otóż to. Przy takich wyciekach danych i takiej chęci "digitalizacji" uważam, że moje dane nie są bezpieczne w rękach Państwa. Niestety i szkoda jednocześnie. Uważam że aplikacje typu Mobywatel czy IKP są potrzebne bo w jednym miejscu i jednocześnie w telefonie mam wszystko. Ale nie ściągnę ich bo za grosz ni ufam bezpieczeństwu danych..
Ja pier... Wy wszystko łykniecie co Wam w tvn lub oko press powiedzą. Nie da się nie zarejestrować ciąży, jeżeli pójdziesz z nią do ginekologa. Rozczaruję Was, wszystkie Wasze ciąże były rejestrowane.... Tu chodzi o dygitalizację istniejących danych.
No ale właśnie o to się rozchodzi, o powszechna dostępność.
Nie , nie będzie powszechnej dostępności. Cieć w Twoim budynku nie sprawdzi. Policja też nie. Tylko podmioty świadczące usługi medyczne Tobie.
Ja pier... Wy wszystko łykniecie co Wam w tvn lub oko press powiedzą. Nie da się nie zarejestrować ciąży, jeżeli pójdziesz z nią do ginekologa. Rozczaruję Was, wszystkie Wasze ciąże były rejestrowane.... Tu chodzi o dygitalizację istniejących danych.
No ale właśnie o to się rozchodzi, o powszechna dostępność.
Nie , nie będzie powszechnej dostępności. Cieć w Twoim budynku nie sprawdzi. Policja też nie. Tylko podmioty świadczące usługi medyczne Tobie.
Podziękowałam przez przypadek, chciałam jedynie zacytować.
Ja pier... Wy wszystko łykniecie co Wam w tvn lub oko press powiedzą. Nie da się nie zarejestrować ciąży, jeżeli pójdziesz z nią do ginekologa. Rozczaruję Was, wszystkie Wasze ciąże były rejestrowane.... Tu chodzi o dygitalizację istniejących danych.
No ale właśnie o to się rozchodzi, o powszechna dostępność.
Nie , nie będzie powszechnej dostępności. Cieć w Twoim budynku nie sprawdzi. Policja też nie. Tylko podmioty świadczące usługi medyczne Tobie.
Czytała, że niestety nie tylko one.
To kto jeszcze i czym się to różni od obecnej dokumentacji medycznej? Proszę wskaż różnicę. I gdzie czytałaś. Mam nadzieję, że nie na oko press.
Hmm, a to lekarz nie może na wizycie zapytać pacjentki o ciążę, jeżeli jest to istotna informacja dla leczenia? Jak dla mnie wszelkie zbieranie informacji o wizytach, lekach i ogólnie stanie zdrowia mocno ogranicza pacjentowi sens konsultacji u innego lekarza. Idziesz do lekarza A i on stwierdza, że jesteś chory na X i przepisuje ci leki. Masz wątpliwości co do diagnozy i idziesz do lekarza B, który widzi wizytę u A i co, będzie podważał kolegę, będzie się wysilał, by szukać przyczyny?
No tak, kobieta nic nie powie, nikt nie zapyta. Ale informacja w systemie ją uratuje, bo przecież ratownik ma specjalizację z każdej dziedziny i ona będzie dla niego zrozumiała. Ale bzdury!
No tak, kobieta nic nie powie, nikt nie zapyta. Ale informacja w systemie ją uratuje, bo przecież ratownik ma specjalizację z każdej dziedziny i ona będzie dla niego zrozumiała. Ale bzdury!
I na pewno, jak zadzwonisz po karetkę, to natychmiast przeanalizują historie wszystkich ciaz i przebytych chorób. Może jeszcze przyjmowanych leków, aby wysłać Cie w najbardziej optymalne miejsce!
Obecnie mało którego lekarza interesują dolegliwości spoza jego działki, jest taka specjalizacja, że lekarze patrzą na pacjenta fragmentarycznie, nie łączą różnych dolegliwości w całość. Naiwnością jest twierdzenie, że zbieranie danych, które pacjent mógłby przekazać cokolwiek zmieni. Nie zmieni, bo leczy człowiek, którego to nie obchodzi.
W takim razie po co nam jakakolwiek dokumentacja medyczna? Po co chodzić do lekarza skoro leczy i tak człowiek którego to nie obchodzi?
Jak idę do okulisty, to leczy mi oczy, idę do gina to prowadzi ciążę. Jaką wiedzę ma okulista o ciąży? Albo gin o oczach? Po co im wiedza o moim stanie zdrowia w zakresie wykraczającym ich kompetencje? Często lekarze nawet nie wiedzą, które leki są bezpieczne w ciąży.
Czemu ciągle zakładasz, że kobiety ukrywają istotne informacje o swoim zdrowiu? Głupie kobiety nie powiedzą, więc potrzebują systemu do rejestracji ciąż i kontroli ich zdrowia?
Zastanów się. Kobieta nie wie, że coś jest ważne, lekarz nie zapyta o to pacjentki, ale jak będzie miał w systemie to go olśni, że to bardzo istotne? Nie mam pojęcia co to by mogło być, możesz podać jakiś konkretny przykład? Czy tylko sobie wyobrażasz, że taka sytuacja może być?
Tak Choćby plamienie i konizacji szyjki macicy. Lekarz powiąże fakty, gdy przeczyta w systemie, kobieta nie zawsze
Serio, myślisz, że jest kobieta, która mając za sobą jakąkolwiek operację w obrębie narządów rodnych gdy będzie w ciąży, to nie porozmawia ze swoim lekarzem o tym? I dodatkowo będzie pomijała ten fakt gdy coś się będzie niepojącego działo w czasie ciąży? Dla mnie to wydumane. Może jakaś się trafi i może mając pecha trafi na gina- ignoranta, ale to nie norma. Poza tym jak wyżej pisałam- jak lekarza nie intersuje czy pacjentka miała jakąś operację ginekologiczną, to nie pomoże wpis w systemie.
Z digitalizacją łącza sie dwa główne zagrożenia. Pierwsze to skutek głupoty rządzących i podatność systemu na ataki z zewnątrz. Drugi to spryt rządzących i możliwość wbudowania w system mechanizmów inwigilacji.
Taka centralna baza danych z całą historia chorych byłaby rewelacyjna dla badań naukowych.
Z digitalizacją łącza sie dwa główne zagrożenia. Pierwsze to skutek głupoty rządzących i podatność systemu na ataki z zewnątrz. Drugi to spryt rządzących i możliwość wbudowania w system mechanizmów inwigilacji.
Taka centralna baza danych z całą historia chorych byłaby rewelacyjna dla badań naukowych.
Zawsze są takie zagrożenia związane z digitalizacją. Ale barankom udało się wmówić, że chodzi o ciąże Polek. A jakby ciągle była tylko dokumentacja papierowa, to by Ci sami spin doktorzy opowiadali barankom, że przecież 21 wiek a takei zacofanie...
Nie przekonam cię. Ja jednak swoje przeżyłam i trafiłam w służbie zdrowia na ignorantów. I jeśli taki rejestr miałoby komuś pomoc to jestem za. Mało to nieszczescia 3 na 1000dzieci ma mózgowe porażenie dziecięce wynikające albo z wczesniactwo albo kłopotów okoloporodowych. Około 5 na 1000 umiera. Większości nieszczęść można by zapobiec gdyby lekarz czy inna osoba ze służby zdrowia zareagowali prawidłowo bądź szybciej
Powtarzam, jak lekarza nie intersuje historia zdrowia pacjentki i nie pyta jej o istotne sprawy albo wręcz olewa co ona mówi, to w systemie też nie będzie szukał dodatkowych informacji. Nie rozumiesz, że żaden system nie uczyni z ignoranta super specjalisty? Chyba że to jakiś program by analizował dane o kobiecie i dawał lekarzowi gotowe i konieczne do wdrożenia rozwiązanie.
Nie przekonam cię. Ja jednak swoje przeżyłam i trafiłam w służbie zdrowia na ignorantów. I jeśli taki rejestr miałoby komuś pomoc to jestem za. Mało to nieszczescia 3 na 1000dzieci ma mózgowe porażenie dziecięce wynikające albo z wczesniactwo albo kłopotów okoloporodowych. Około 5 na 1000 umiera. Większości nieszczęść można by zapobiec gdyby lekarz czy inna osoba ze służby zdrowia zareagowali prawidłowo bądź szybciej
Powtarzam, jak lekarza nie intersuje historia zdrowia pacjentki i nie pyta jej o istotne sprawy albo wręcz olewa co ona mówi, to w systemie też nie będzie szukał dodatkowych informacji. Nie rozumiesz, że żaden system nie uczyni z ignoranta super specjalisty? Chyba że to jakiś program by analizował dane o kobiecie i dawał lekarzowi gotowe i konieczne do wdrożenia rozwiązanie.
No ale jak zignoruje dane z systemu, to trudno mu się będzie w sądzie obronić... Co innego jak będzie uparcie sądził, że kobieta mu nic nie powiedziała. Wtedy słowo przeciw słowu.
W taką bazę bez problemu można wbudować algorytmy, które syntetyzowałyby informacje w niej zawarte. Lekarz na wizycie miałby (na czerwono ) wyświetlone: pacjentka w 16. tygodniu ciąży, przyjmuje następujące leki:..., ma nadciśnienie tętnicze. Jakby jeszcze powiązać rodzeństwa, rodziców z dziećmi itd., to byłoby to świetne narzędzie. Mogłoby z wyprzedzeniem pokazywać ryzyko wystąpienia chorób itd.
I doszlibyśmy do sytuacji, gdy lekarz byłby tylko wykonawcą zleceń z systemu. Ja jednak wolę wybrać lekarza, któremu ufam niż liczyć na jakiś algorytm.
I doszlibyśmy do sytuacji, gdy lekarz byłby tylko wykonawcą zleceń z systemu. Ja jednak wolę wybrać lekarza, któremu ufam niż liczyć na jakiś algorytm.
Często się nie da wybrać takiego lekarza. I wtedy realna alternatywa to lekarz, który jest średni i ma dla Ciebie 10 minut oraz algorytm.
Zresztą, paradoksalnie sztuczna inteligencja najszybciej zastąpi najbardziej wyspecjalizowane zawody.
Wiem jaka jest rzeczywistość. I dlatego nie wierzę, że wpisy w jakimś systemie pomogą ją zmienić. Bo będzie czarno na białym? I będzie można pójść do sądu? To lekarze zamiast działać szybko w razie potrzeby będą analizowac dokumentację, by chronić swój tyłek. Kompetencji od wpisów nikomu nie przybędzie.
Póki co żadne wpisy w systemie nie zastąpią wiedzy lekarza. A jak zastąpią, to pogadamy, czy Wam pasuje, że lekarz zamiast liczyć się ze zdaniem pacjenta, własną wiedzą i doświadczeniem będzie musiał leczyć tak, jak mu wyznaczy algorytm.
Komentarz
Jak dla mnie wszelkie zbieranie informacji o wizytach, lekach i ogólnie stanie zdrowia mocno ogranicza pacjentowi sens konsultacji u innego lekarza. Idziesz do lekarza A i on stwierdza, że jesteś chory na X i przepisuje ci leki. Masz wątpliwości co do diagnozy i idziesz do lekarza B, który widzi wizytę u A i co, będzie podważał kolegę, będzie się wysilał, by szukać przyczyny?
Nie mam pojęcia co to by mogło być, możesz podać jakiś konkretny przykład? Czy tylko sobie wyobrażasz, że taka sytuacja może być?
Taka centralna baza danych z całą historia chorych byłaby rewelacyjna dla badań naukowych.
A jakby ciągle była tylko dokumentacja papierowa, to by Ci sami spin doktorzy opowiadali barankom, że przecież 21 wiek a takei zacofanie...
Powtarzam, jak lekarza nie intersuje historia zdrowia pacjentki i nie pyta jej o istotne sprawy albo wręcz olewa co ona mówi, to w systemie też nie będzie szukał dodatkowych informacji.
Nie rozumiesz, że żaden system nie uczyni z ignoranta super specjalisty? Chyba że to jakiś program by analizował dane o kobiecie i dawał lekarzowi gotowe i konieczne do wdrożenia rozwiązanie.
Ja jednak wolę wybrać lekarza, któremu ufam niż liczyć na jakiś algorytm.
Póki co żadne wpisy w systemie nie zastąpią wiedzy lekarza. A jak zastąpią, to pogadamy, czy Wam pasuje, że lekarz zamiast liczyć się ze zdaniem pacjenta, własną wiedzą i doświadczeniem będzie musiał leczyć tak, jak mu wyznaczy algorytm.