Witaj, nieznajomy!
Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Komentarz
nie sądzę, aby ktokolwiek chciał kpić z Oświęcimia
a już na pewno nie ten pan ze zdjęcia ( rozpoznaję tylko jednego)
To się w ogóle nie klei.
Twierdzenie, ze zagłada Żydów w ogole miala miejsce, bo zaczynala się od tej segregacji sanitarnej a potem aie rozhulalo to totalne nadużycie.
Albo celowy cynizm albo mylenie skutku z przyczyną
Bylo dokladnie odwrotnie. To wszystko bylo zaplanowane, krok po kroku realizowane.
No chyba, ze zakładamy że ktos ma dokładnie taki sam plan, ale w to raczej trudno uwierzyc.
Raczej wielki chaos i metoda krotkich kroczków, doraźne
Budowano getta dla Żydów bo przecież to oni byli winni szerzenia się tyfusu, w Australii już są obozy dla niezaszczeponych, podejrzewają Cię o kontakt z chorym bach do obozu na 4 tyg ...
Auschwitz nie wzięło się znikąd. Najpierw male utrudnienia a potem coraz większe i większe aż Żydzi przestali być ludźmi, stali się zagrożeniem i przyczyną nieszczęścia którą trzeba było usunąć. I jak nie spojrzymy solidnie w historię to może być powtórka (choć mam nadzieję że dziś nie doszłoby do odczłowieczenia )
W Australii są izolatoria, a nie obozy. Osoba niezaszczepiona, która miała kontakt z zakażonym SARS-CoV-2 trafia tam na obserwację. Teraz będą tam posyłać także osoby zaszczepione.
W Polsce było tak podczas epidemii ospy prawdziwej.
Niestety, ale Żydom nie dano możliwości zaszczepienia się, co zniosło by wszelkie restrykcje.
To może wyjaśnienie
https://dorzeczy.pl/swiat/234097/australia-nastolatkowie-uciekli-z-obozu-przymusowej-kwarantanny.html
Wtedy wystarczyło tylko, że ktoś w kamienicy okazał się zarażony, a natychmiast wszystkich sąsiadów odstawiano do izolatorium. Dla młodzieży dodam, że warunki tam nie były tak luksusowe, jak są obecnie; masakrycznie tam było i głodno też.
Za ucieczkę z takiego izolatorium skazano faceta na kilka lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
Odmowa szczepienia była karana, szczególnie opornych szczepiono używając przymusu bezpośredniego.
Faktem jest, że dzięki tym drakońskim środkom, uniknęliśmy w Polsce setki tysięcy zgonów.
Ospa prawdziwa - epidemia we Wrocławiu w 1963 r.
15 lipca wprowadzono we Wrocławiu stan pogotowia przeciwepidemicznego, dwa dni później - i niemal 50 dni od pierwszego zachorowania - stan epidemii. Władze zdawały sobie sprawę, że sprawa jest poważna, więc i podjęte działania były bardzo radykalne. Wrocław został odcięty od reszty kraju. "Wrocław ogłoszono miastem zamkniętym. Na rogatkach ustawiono patrole milicyjne, które kontrolowały wjeżdżających i wyjeżdżających. W przypadku braku zaświadczeń ważnych szczepień ochronnych osoby takie zawracano" - pisał Tomasz Gałwiaczek w artykule "Śmiertelne żniwo" w Biutetynie IPN. W obrębie województwa wrocławskiego zamknięto granice z Czechosłowacją i NRD.
Za konieczne uznano izolowanie osób chorych i tych, które miały z nimi kontakt, a także ograniczenie kontaktów. Powstały izolatoria, utworzono też szpitale ospowe, objęto kwarantanną placówki, w których pojawił się wirus, odwołano wszelkie imprezy, zamknięto baseny i kąpieliska. Na mieście pojawiły się plakaty z hasłem "Witamy się bez podawania rąk”.
W urzędach pojawiły się środki do dezynfekcji, przed budynkami maty nasączone środkami odkażającym, klamki w domach owijano bandażami nasączonymi środkami dezynfekującymi. Służby sanitarne poszukiwały osób, które miały kontakt chorymi. Ich nazwiska podawano do publicznej wiadomości.
Za odmowę leczenia, poddania się kwarantannie czy izolacji, a w efekcie stworzenie niebezpieczeństwa zarażenia innych osób groziły bardzo wysokie kary, nawet do 15 lat więzienia.
Osoby niezaszczepione, nie mające przy sobie aktualnej karty szczepień ochronnych, nie mogły korzystać z komunikacji miejskiej. "Kasom biletowym PKP, PKS, Orbisu i PLL LOT nakazano, by sprzedaż biletów odbywała się wyłącznie po okazaniu ważnego świadectwa wykonanych szczepień".
Zresztą kary były bardziej dotkliwe niż tylko "dyskryminacja szczepionkowa", o której się mówi obecnie, przy okazji obostrzeń związanych z COVID-19. Tym, którzy się uchylali od szczepień, groziła kara trzech miesięcy aresztu albo 4,5 tys. zł grzywny, czyli czterokrotność średniej ówczesnej pensji.
https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,epidemia-ospy-we-wroclawiu-w-1963-r----surowe-zasady-sanitarne,artykul,79664621.html
I właśnie dzięki temu, że mieliśmy wtedy głęboką komunę, nie wymarło dziesiątki, jeżeli nie setki tysięcy Polaków.
Dzięki reżimowi, zaraza nie zainfekowała Europy.
To był chyba jedyny pozytyw tamtych czasów.
Ile jeszcze musi ludzi w Polsce wymrzeć, aby baranki oprzytomniały?
Mało wam 660 trupów na dobę?
Dla zainteresowanych:
http://https//dzieje.pl/wywiady/m-luszczyna-po-wojnie-istnialy-na-terenie-polski-obozy-koncentracyjne
"Ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego był Żydem rosyjskim w stopniu pułkownika NKWD, „wcielony” w Polaka do organizowania nadzoru UB na terenach Pomorza Zachodniego i Północnego.
Pod koniec lat czterdziestych zmienił imię i nazwisko na Zdzisław Kwaśniewski. NKWD zaopatrzyła go w dyplom ukończenia wyższych studiów medycznych na uniwersytecie w Poznaniu i niezbędne dokumenty dla uwiarygodnienia wykonywanego zawodu lekarza medycyny.
(...)
Przeobraził się w katolika, co wynika z księgi zawartego małżeństwa w kościele parafialnym w Białogardzie, w którym 6 lutego 1954 r. zawarł związek małżeński. Zdzisław Kwaśniewski, ur. w 1921 r. w ZSRR poślubił Aleksandrę Pałasz, ur. 28 grudnia 1929 r. w Wilnie, z zawodu pielęgniarkę. Z małżeństwa tego w domu przy ówczesnej ul. Bohaterów Stalingradu 10, urodził się 15 listopada 1954 r. Aleksander – były prezydent Polski i jego siostra Małgorzata Sylwia, o której wiadomo tylko tyle, że jest w Szwajcarii dyrektorem banku."