W lecie dzień zaczynałby się o godzinę wcześniej i godzinę wcześniej by się kończył. Posłowie to barany. Po co mi wschód słońca o 3.30 Skoro o 20 byłoby już ciemno
Naturalnym czasem dla nas jest czas zimowy, przez całą niemal naszą historię posługiwaliśmy się tym czasem i jakoś nikt nie widział problemu. Wszyscy zarówno uprawiali sport, wędrowali, robili zakupy i żyli normalnie. A przypomnę nie było wtedy, aż do niemal ostatnich lat, elektryczności.
Jeżeli tak nam zależy na długich jasnych wieczorach, to może zafundujmy sobie czas moskiewski, Białoruś już to zrobiła i sobie chwali.
Naturalnym czasem dla nas jest czas zimowy, przez całą niemal naszą historię posługiwaliśmy się tym czasem i jakoś nikt nie widział problemu. Wszyscy zarówno uprawiali sport, wędrowali, robili zakupy i żyli normalnie. A przypomnę nie było wtedy, aż do niemal ostatnich lat, elektryczności.
Doprawdy? Obecnie rytm nadają godziny (praca, szkoła itd.), a nie słońce, jak to było dawniej. Porównanie bez sensu.
Doprawdy? To jaka jest zależność między tymi którzy pracują 7-15 a 9-17? A jak ktoś pracuje na zmiany? Jak dostosujesz dla nich optymalny czas? Tak to jest jak bzdury urastają do rangi życiowych problemów.
Ludzie wypoczywają po pracy, po szkole a nie przed. Jak po pracy będzie szybciej ciemno, to czasu na wypoczynek przy słońcu będzie mniej. I dla tego co pracuje do 17 to jest istotne.
1) Zimą i tak jest za mało "jasnego czasu" na pokrycie godzin aktywności ludzi. Czy jedzie się do pracy/szkoły w ciemnościach czy się w nich wraca to już bez różnicy.
2) Latem korzystniejszy dla większości ludzi jest czas GTM +2.
3) Większość rządzi, nie mniejszość = powinien być czas całoroczny GTM + 2 lub przekręcanie zegarka jak teraz (głupota, ale już lepiej niż całoroczny GTM +1).
4) Mam gdzieś, który czas jest "naturalny", nikt się nie zastanawia nad tym, czy Słońce jest najwyżej w okolicach 12 czy 13, czas ma być praktyczny.
Dokładnie, po co komu dzień w nocy. Każda godzina słońca jest bezcenna dla organizmu. Z dłuższego dnia zawsze wygodniej korzystać po południu do wieczora - i dla dzieci, i dla dorosłych. Rankiem większość ludzi pracuje , dzieci w szkole. Ja bym nawet poszła dalej - żeby maksymalnie wykorzystać słońce - zostać na czasie letnim, a na miesiące letnie od maja do września przesunąć jeszcze o godzinę i wówczas byłoby widno do 22 . Na czas wakacyjny - super Tyle, że skomplikowane pod innymi względami.
A rano to nie łaska wstawać i przebieżkę po dworze zrobić? Skoro jest widno to część aktywności można przenieść przed pracę/szkołę. A jak już tak ciężko z zerwaniem tyłka z łóżka, to może w ogóle przesunąć czas o 8 godzin? Wyjdziemy z pracy i będzie jeszcze długi dzień
A rano to nie łaska wstawać i przebieżkę po dworze zrobić? Skoro jest widno to część aktywności można przenieść przed pracę/szkołę. A jak już tak ciężko z zerwaniem tyłka z łóżka, to może w ogóle przesunąć czas o 8 godzin? Wyjdziemy z pracy i będzie jeszcze długi dzień
Jak lubisz nocną aktywność to sobie wstawaj, biegaj i kop ogródek jak ci pasuje; tylko nie wmawiaj innym, że to jest naturalne, bo nie jest; chyba, że jesteś rolnikiem i potrzebujesz o 4 rano kosą kosić zboże, bo potem upał - to rozumiem, że ci słońce w nocy potrzebne. Ja w godzinach nocnych sypiam, a od 6 jestem na nogach i po pracy chcę jak najdłużej wykorzystać słońce - bo to po prostu jest korzystne dla naszego samopoczucia, odporności i zdrowia.
a od 6 jestem na nogach i po pracy chcę jak najdłużej wykorzystać słońce - bo to po prostu jest korzystne dla naszego samopoczucia, odporności i zdrowia.
Myślę że przeprowadzka do Afryki zapewniłaby Ci wystarczająco dużo słońca.
Wielu ludzi o 21 idzie spać i trochę ciężko zasnąć jak jest widno. A ognisko też fajnie byłoby sobie zrobić wcześniej niż o 24. Można też przy kominku posiedzieć i nastrojowy wieczór zrobić. Wieczory są fajne. Ja wstaję 6-6.20 i chciałbym trochę słońca wykorzystać rano. A przecież jeszcze w kwietniu potrafi słońce wzejść po 6.00. A jak słoneczko rano już świeci, to i humor jest lepszy i jakąś o aktywność fizyczną można się pokusić. Wcale nie trzeba być rolnikiem.
To co na zegarze jest drugorzędne. Ważniejsze jak ma się słońce do trybu życia. Spać, siedzieć w zamknięciu gdy jest słońce, a odpoczywać po ciemku nie jest naturalne.
Oczywiście, tryb życia zawsze dostosowujemy do warunków, a nie odwrotnie. Chyba że komuś zależy na przekrętach w stylu zapobieganiu zmianom klimatycznym.
I nie jest tak, że do 18-19 roku życia niemal 100% społeczeństwa spędza czas w budynku szkolnym w zakresie rano-popołudnie? A potem większość w takich godzinach pracuje?
Poza tymi, którzy mieli talenty + szczęście, że praca, jaką wybrali, odbywa się w innym trybie? Korki poranne i popołudniowe to przypadek?
Komentarz
no i całe moje dzieciństwo przebiegało w tym rytmie
Nie ma ustawowej godziny wstawania, to tylko cyferki.
Każda godzina słońca jest bezcenna dla organizmu. Z dłuższego dnia zawsze wygodniej korzystać po południu do wieczora - i dla dzieci, i dla dorosłych. Rankiem większość ludzi pracuje , dzieci w szkole.
Ja bym nawet poszła dalej - żeby maksymalnie wykorzystać słońce - zostać na czasie letnim, a na miesiące letnie od maja do września przesunąć jeszcze o godzinę i wówczas byłoby widno do 22 . Na czas wakacyjny - super
Tyle, że skomplikowane pod innymi względami.
A jak jedziesz w powrotną stronę to już bez różnicy?
Ja w godzinach nocnych sypiam, a od 6 jestem na nogach i po pracy chcę jak najdłużej wykorzystać słońce - bo to po prostu jest korzystne dla naszego samopoczucia, odporności i zdrowia.
Nikt normalny na to nie zwraca uwagi ani nie analizuje, czy o 13 jest odrobinę niżej niż godzinę temu czy wyżej.
Spać, siedzieć w zamknięciu gdy jest słońce, a odpoczywać po ciemku nie jest naturalne.