Nie widzę tu aż takiej manipulacji, owszem, kontekst został pominięty, ale całość wiele nie zmienia. Wypowiedź strasznie żenująca. Serio przy zarobkach ministerialnych trzeba myśleć o tym "żeby jeść trochę mniej i trochę taniej"? Ja zarabiam mniej niż minister i stać mnie na nocleg w hotelu czy smaczną kolację. Gdybym zarabiała 18,2 tys. zł (jak wynika z oświadczenia majątkowego tyle zarabiał Czarnek w ubiegłym roku) byłoby mnie stać na wszystko. A mam dwoje dzieci więcej niż on.
Nie wiem, czy on jest na tyle odrealniony, że kompletnie nie rozumie realiów życia elektoratu z którym próbuje nieudolnie się "solidaryzować" czy to jawna kpina.
Przecież jak jeden ma 10tys zl a inny 20 tys. , to nie znaczy że kupują to samo, żyją tak samo i temu drugiemu po prostu zostaje co miesiąc 2x więcej. @Coralgol, ktoś kto ma mniej niż Ty, też może powiedzieć, że z Twoimi zarobkami byłoby go stać na wszystko. I pewnie to prawda, tylko przy takich porównaniach zupełnie pomija się fakt, że mając wyższe zarobki jednak zmienia się koszyk zakupów, styl życia.
@Beta oczywiście zdaję sobie sprawę, że każdy ma inny styl życia i inne wydatki. I oczywistym jest dla mnie, że osobę bogatszą też może bardzo dotykać kryzys gospodarczy, bo np. trzeba już spłacać pewne zobowiązania, trudno jest z dnia na dzień przeprowadzić się do mniejszego domu czy w trakcie roku szkolnego zrezygnować z drogiej szkoły prywatnej dla dzieci. I też zdaje sobie sprawę, że wiele osób uzna mnie za osobę dobrze usytuowaną, bo nie mają tego co ja.
Po zastanowieniu tym, co najbardziej razi mnie w wypowiedzi Czarnka, jest pewna nieautentyczność, nieporadna próba udawania, że ma się te same problemy, co elektorat. Gdyby powiedział: "przeszarżowaliśmy trochę z kosztami budowania domu, nie sądziliśmy, że spłata kredytu będzie tak uciążliwa" zabrzmiałoby to wiarygodnie. Ale gdy mówi: "można mniej jeść i taniej" brzmi to po prostu absurdalnie, tak jakby serio rezygnacja z dodatkowej porcji pierogów była jakimś rozwiązaniem na problemy w domowym budżecie (z brakiem środków na żywność, serio jego to dotyka ).
Niestety, Pis nigdy nie umiał w gospodarkę, teraz się okazuje, że nie umieją także w populizm.
Problemem jest przede wszystkim to, że Pis i całkowicie uległy wobec partii prezes NBP doprowadzili do ogromnej inflacji, i są na tyle odcięci od rzeczywistości, że nie rozumieją, że problemy Polaków nie polegają na tym, że "nie ma co jeść".
Ludzi po prostu wk... ich bredzenie, bo widzą na własne oczy, że wszystko koszmarnie drożeje.
A ten podręcznik to totalna porażka, że też coś takiego wyszło spod "pióra" kogoś o pewnym dorobku naukowym, no ale cóż, mało wysiłku, kasa się zgadza...
Jeśli pamiętacie podstawy programowe dla szkół podstawowych pisane na kolanie w 2016 (tuż po likwidacji gimnazjów), do których autorstwa nikt nie chciał się przyznać, to jeden podręcznik nie powinien dziwić.
Mam dokładnie odwrotne zdanie i czekam do 1 sierpnia, aby go kupić dla moich dzieci. Mam już dość suflowanej w podręcznikach narracji, w której największym polskim sukcesem jest Okrągły Stół, a głównymi bohaterami Geremek z Kuroniem.
> Problem polega na tym, że on właśnie jest autentyczny. W swoim byciu bucem
Niesamowite. Wątek jest o tym, jak minister został pokrzywdzony przez kłamliwych dziennikarzy. Ale Ty w swoim zacietrzewieniu nie możesz się powstrzymać, aby i tu mu nie naubliżać.
> Problem polega na tym, że on właśnie jest autentyczny. W swoim byciu bucem
Niesamowite. Wątek jest o tym, jak minister został pokrzywdzony przez kłamliwych dziennikarzy. Ale Ty w swoim zacietrzewieniu nie możesz się powstrzymać, aby i tu mu nie naubliżać.
Pokrzywdzony? Serio? Powidział, co powiedział. I nie ubliżam, stwierdzam fakty, to buc i dzban, jakich próżno szukać.
I tak sobie jeszcze myślę, że Czarnek najbardziej denerwuje nowobogackich, dla których hotel i restauracja to szczyt marzeń. Czarnek w tym sporze reprezentuje etos polskiej inteligencji, która potrafiła żyć skromnie, ale w dobrym stylu.
Szkoda, myślałem, że mogę liczyć na minimum szacunku z Twojej strony. Nazywanie cudzych wypowiedzi "propagandą, której nikt nie kupuje" kończy możliwość rozmowy.
Komentarz
@Coralgol, ktoś kto ma mniej niż Ty, też może powiedzieć, że z Twoimi zarobkami byłoby go stać na wszystko. I pewnie to prawda, tylko przy takich porównaniach zupełnie pomija się fakt, że mając wyższe zarobki jednak zmienia się koszyk zakupów, styl życia.
Podobnie z obiadami u znajomych
wakacje to jednak trochę inny czas w roku
A manipulacja to byłaby, że zapytany jak radzi sobie z drożyzną mieszkań minister proponuje spanie pod namiotem.
Mam dokładnie odwrotne zdanie i czekam do 1 sierpnia, aby go kupić dla moich dzieci. Mam już dość suflowanej w podręcznikach narracji, w której największym polskim sukcesem jest Okrągły Stół, a głównymi bohaterami Geremek z Kuroniem.
Niesamowite. Wątek jest o tym, jak minister został pokrzywdzony przez kłamliwych dziennikarzy. Ale Ty w swoim zacietrzewieniu nie możesz się powstrzymać, aby i tu mu nie naubliżać.
I to, że według Ciebie Czarnek to "buc i dzban" nie ma żadnego znaczenia. Innym razem będzie ktoś, kogo lubisz i zrobią z nim to samo.
I tak sobie jeszcze myślę, że Czarnek najbardziej denerwuje nowobogackich, dla których hotel i restauracja to szczyt marzeń. Czarnek w tym sporze reprezentuje etos polskiej inteligencji, która potrafiła żyć skromnie, ale w dobrym stylu.