Macie pomysły na proste dania bez węglowodanów, a za to z białkiem i błonnikiem? Moje dzisiejsze odkrycie w Lewiatanie: kebab z kurczaka na tacce plus fasolka butter beans w puszce. Razem na patelnię, wychodzi dobry obiad.
Dania z kapusty. Ja np lubię gotowana kapustę z cebulką, boczkiem i koperkiem. Zastępuje czasem mąkę pszenna mąka z ciecierzycy i robię placki z cukinii.
Jest dużo sałatek z fetą, szynką, wędzonym kurczakiem, mięsem kebabowym lub gyrosowym które zawierają bardzo mało węglowodanow. Z sosami czosnkowym jogurtowym, winegret itp.
Moim zdaniem to nie jest dieta na całe życie. Oglądam czasem pewnych braci lekarzy którzy są długoterminowo na keto. Jeden z nich zjadł jedną bułkę pszenną i cukier skoczył mu do 190 bo insulina prawie wcale się nie wydzielała. To nie jest normalne. Można stosować w konkretnych celach leczniczych lub żeby zredukować podskórną tkankę tłuszczową przed zawodami z kulturystyki Podoba mi się bardzo naturalna nieprzetworzona dieta niskowęglowodanowa w której zawartość węglowodanów to ok 30% makroskładników lub 100-150g węgli na dobę.
Śniadania tłuszczowo-bialkowe wspomagają odchudzanie, bo uczą organizm pozyskiwać energię z zapasów tłuszczu, a nie z węgla Resztę posiłków można jeść normalnie.
Jest dużo sałatek z fetą, szynką, wędzonym kurczakiem, mięsem kebabowym lub gyrosowym które zawierają bardzo mało węglowodanow. Z sosami czosnkowym jogurtowym, winegret itp.
Sałatka awokado+tuńczyk+feta syci na długo (+ pomidory, cebula, oliwa).
Moim zdaniem to nie jest dieta na całe życie. Oglądam czasem pewnych braci lekarzy którzy są długoterminowo na keto. Jeden z nich zjadł jedną bułkę pszenną i cukier skoczył mu do 190 bo insulina prawie wcale się nie wydzielała. To nie jest normalne. Można stosować w konkretnych celach leczniczych lub żeby zredukować podskórną tkankę tłuszczową przed zawodami z kulturystyki Podoba mi się bardzo naturalna nieprzetworzona dieta niskowęglowodanowa w której zawartość węglowodanów to ok 30% makroskładników lub 100-150g węgli na dobę.
Ale co jest złego w cukrze 190 zaraz po zjedzeniu bułki? Mysle, ze wiele osób ma tak zaraz po zjedzeniu a opada po 2 godzinach tak jak to się bada
A mi się podoba prostota czyli nie liczę procentów ile mogę zajęć ile nie tylko jem to co jest niskowęglowodanowe.
Nic złego jak ktoś tak lubi. Zastanawia mnie tylko ile by by miał tego cukru gdyby zjadł dwie bułki, czyli całkiem niedużą porcje jak dla faceta. Czy nie jest tak w klasycznej medycynie, że przygodna glikemia poposiłkowa równa lub wyższa od 200 oznacza diagnozę cukrzycy? Nie przekonuje mnie dieta w której dąży się do jak największego zahamowania produkcji insuliny przez trzustkę, tym bardziej, że to ma być dieta na całe życie. Po coś ten hormon jest jednak potrzebny tylko ma się wydzielać w fizjologicznych niedużych ilościach.
Przecież to uproszczenie "kuchnia bez węgli". Wiadomo że nie da się wyeliminować całkowicie węglowodanów. Można znacznie ograniczyć, i kiedy ich ilość nie przekracza 50g to już jest dieta ketogeniczna.
ale myślicie, że da się dłużej pociągnąć bez węglowodanów?
mnie się nigdy nie udało, chociaż kilka razy próbowałem
Żadna dieta eliminacyjna nie jest zdrowa.
Organizm prędzej czy poniżej upomni się o swoje.
Każda grupa produktów jest nam potrzebna.
Dobrze skomponowana dieta - nie eliminująca żadnej grupy, będzie zdrowa a i da się stracić kg jedząc makaron.
To nie węgle tuczą tylko nadwyżka kcal.
A jeśli nie ma zdrowotnych przeciwskazan do elekmobcbi danego produktu, to po co go eliminować?
Mówi się (badania) ze ludzi nietolerujących gluten jest kilka procent populacji. Natomiast jak się wczytać w neta i poradniki dietetyczne, to wydawałoby się to plaga.
Niejedzenie śniadań jest błędem, znacznie lepiej nie jeść kolacji. Dawno już ludzie to zauważyli stąd stare ludowe powiedzenie: "Śniadaniem najedz się do syta, obiadem podziel z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi."
Ogólnie żeby trzymać linię dla zdrowego organizmu zasady są proste: - jeść normalnie jak dotychczas tylko - nie jeść kolacji albo jeść skromną, i nie jeść po 19-tej - pić tylko wodę, niesłodzoną herbatę/kawę (ostatecznie w ciągu dnia kompot, byle nie wieczorem) - odstawić wszystkie słodycze
i tyle, a żeby nie było tak restrykcyjnie w czasie urlopu można te zasady łamać - ale tylko na urlopie. i wystarczy.
Szczególnie, gdy ktoś nie miewa urlopów. Mi późne śniadanie służy. Takie koło południa. Najwydajniej pracuję i najlepiej mi się ćwiczy, zanim coś zjem.
@Hamal śniadanie należy jeść, ale jak jesz je dopiero koło południa (wstając rano) to też jest spoko
piszę z własnego doświadczenia śniadanie koło 11.00 (przeważnie wersja keto) obiad 13.00-14.00 ( normalny- to co je rodzina) kolacja 18.00 ( tylko na surowo i zielono)
po latach poszukiwań, prób i błędów widzę, że taka forma IF jest dla mnie jem ( I PIJĘ !!!) wszystko co zdrowe i daje energię , węglowodany ograniczam "na oko" ( nie mam czasu analizowac i obliczać) suplementuję okresowo czymś dobrym i sprawdzonym nie jem słodyczy, ani "śmieci" czuję się świetnie i nawet wróciła figura jak za czasów licealnych
@Hamal śniadanie należy jeść, ale jak jesz je dopiero koło południa (wstając rano) to też jest spoko
piszę z własnego doświadczenia śniadanie koło 11.00 (przeważnie wersja keto) obiad 13.00-14.00 ( normalny- to co je rodzina) kolacja 18.00 ( tylko na surowo i zielono)
po latach poszukiwań, prób i błędów widzę, że taka forma IF jest dla mnie jem ( I PIJĘ !!!) wszystko co zdrowe i daje energię , węglowodany ograniczam "na oko" ( nie mam czasu analizowac i obliczać) suplementuję okresowo czymś dobrym i sprawdzonym nie jem słodyczy, ani "śmieci" czuję się świetnie i nawet wróciła figura jak za czasów licealnych
Podziwiam i gratuluję; próbowałam wiele razy wdrożyć podobny schemat, ale polegam w okolicach kolacji Głód, zmęczenie i zamiłowanie do słodyczy wygrywają...
@rosita_blanca zachęcam, aby się nie zniechęcać ( ale wyszło masło maślane ) małymi kroczkami można wiele zdziałać
ja nie miałam zbytnio pod górkę mam to szczęście, że nie należę do osób, które "kochają jeść" a jak pozwolę sobie na obfite i tłuste śniadanie, to na obiad potrzebuję już tylko trochę węglowodanów i potem już nawet nie myślę o jedzeniu czuję już tylko ochotę na surowe słodycze ( nawet sporadyczne) powodowały wyrzuty sumienia, że powodują zakwaszenie organizmu
8 rano ryż (brązowy) z jajecznicą z kiełbasą i cebulą, pomidorem zaraz potem tabliczka czekolady z orzechami i przed 16-tą znowu ryż z ostrą potrawką z brzuchem np., kapustą kiszoną
dzięki <span></span> dziś zaczęłam od nowa po raz n-ty i na razie nie zgrzeszyłam to niesamowite, że masz tylko ochotę na zdrowe... ja surowe zielone owszem, i to sporo, ale czekolada i ciasteczka również kuszą, choć rozum mówi nie... wiosną i latem jakoś się trzymam, ale początek roku szkolnego i związany z tym nawał obowiązków + jesień zwykle wpędzają mnie w stare, złe nawyki
8 rano ryż (brązowy) z jajecznicą z kiełbasą i cebulą, pomidorem zaraz potem tabliczka czekolady z orzechami i przed 16-tą znowu ryż z ostrą potrawką z brzuchem np., kapustą kiszoną
ja też po śniadaniu muszę, po prostu muszę nie tyle czekoladę, co ileś gram kakao ceremonialnego ( takie moje wielkie odkrycie ostatnich lat) niby podobne do czekolady, ale jednak coś nieporównywalnie wartościowszego uwielbiam ten kakaowy tłuszcz i nie mogę bez niego żyć
Komentarz
Uwielbiam kawałek ryby usmażony na maśle klarowanym z ogórkami kiszonymi.
Zastępuje czasem mąkę pszenna mąka z ciecierzycy i robię placki z cukinii.
mnie się nigdy nie udało, chociaż kilka razy próbowałem
Można stosować w konkretnych celach leczniczych lub żeby zredukować podskórną tkankę tłuszczową przed zawodami z kulturystyki
Podoba mi się bardzo naturalna nieprzetworzona dieta niskowęglowodanowa w której zawartość węglowodanów to ok 30% makroskładników lub 100-150g węgli na dobę.
Resztę posiłków można jeść normalnie.
A mi się podoba prostota czyli nie liczę procentów ile mogę zajęć ile nie tylko jem to co jest niskowęglowodanowe.
Zastanawia mnie tylko ile by by miał tego cukru gdyby zjadł dwie bułki, czyli całkiem niedużą porcje jak dla faceta.
Czy nie jest tak w klasycznej medycynie, że przygodna glikemia poposiłkowa równa lub wyższa od 200 oznacza diagnozę cukrzycy?
Nie przekonuje mnie dieta w której dąży się do jak największego zahamowania produkcji insuliny przez trzustkę, tym bardziej, że to ma być dieta na całe życie. Po coś ten hormon jest jednak potrzebny tylko ma się wydzielać w fizjologicznych niedużych ilościach.
Wiadomo że nie da się wyeliminować całkowicie węglowodanów. Można znacznie ograniczyć, i kiedy ich ilość nie przekracza 50g to już jest dieta ketogeniczna.
Niejedzenie śniadań jest błędem, znacznie lepiej nie jeść kolacji. Dawno już ludzie to zauważyli stąd stare ludowe powiedzenie: "Śniadaniem najedz się do syta, obiadem podziel z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi."
Ogólnie żeby trzymać linię dla zdrowego organizmu zasady są proste:
- jeść normalnie jak dotychczas tylko - nie jeść kolacji albo jeść skromną, i nie jeść po 19-tej
- pić tylko wodę, niesłodzoną herbatę/kawę (ostatecznie w ciągu dnia kompot, byle nie wieczorem)
- odstawić wszystkie słodycze
i tyle, a żeby nie było tak restrykcyjnie w czasie urlopu można te zasady łamać - ale tylko na urlopie.
i wystarczy.
Mi późne śniadanie służy. Takie koło południa.
Najwydajniej pracuję i najlepiej mi się ćwiczy, zanim coś zjem.
śniadanie należy jeść, ale jak jesz je dopiero koło południa (wstając rano) to też jest spoko
piszę z własnego doświadczenia
śniadanie koło 11.00 (przeważnie wersja keto)
obiad 13.00-14.00 ( normalny- to co je rodzina)
kolacja 18.00 ( tylko na surowo i zielono)
po latach poszukiwań, prób i błędów widzę, że taka forma IF jest dla mnie
jem ( I PIJĘ !!!) wszystko co zdrowe i daje energię , węglowodany ograniczam "na oko" ( nie mam czasu analizowac i obliczać)
suplementuję okresowo czymś dobrym i sprawdzonym
nie jem słodyczy, ani "śmieci"
czuję się świetnie i nawet wróciła figura jak za czasów licealnych
pierwszy posiłek jem koło 15, ale jestem nocnym markiem i lubię jeść wieczorami
od lutego staram się utrzymać 14-16h bez jedzenia w ciągu doby, dobrze się z tym czuję, chudnę i o tym nie myślę
małymi kroczkami można wiele zdziałać
ja nie miałam zbytnio pod górkę
mam to szczęście, że nie należę do osób, które "kochają jeść"
a jak pozwolę sobie na obfite i tłuste śniadanie, to na obiad potrzebuję już tylko trochę węglowodanów i potem już nawet nie myślę o jedzeniu
czuję już tylko ochotę na surowe
słodycze ( nawet sporadyczne) powodowały wyrzuty sumienia, że powodują zakwaszenie organizmu
8 rano ryż (brązowy) z jajecznicą z kiełbasą i cebulą, pomidorem
zaraz potem tabliczka czekolady z orzechami
i przed 16-tą znowu ryż z ostrą potrawką z brzuchem np., kapustą kiszoną
dziś zaczęłam od nowa po raz n-ty i na razie nie zgrzeszyłam
to niesamowite, że masz tylko ochotę na zdrowe... ja surowe zielone owszem, i to sporo, ale czekolada i ciasteczka również kuszą, choć rozum mówi nie...
wiosną i latem jakoś się trzymam, ale początek roku szkolnego i związany z tym nawał obowiązków + jesień zwykle wpędzają mnie w stare, złe nawyki
uwielbiam ten kakaowy tłuszcz i nie mogę bez niego żyć