Też nie lubię tłumów, ale to raczej że mną jest problem Bo w sumie trudno, żeby dziecko na plaży nie sypało piaskiem
Jak sypie mi po oczach, bo ma ochotę akurat przy moim leżaku a nie tam, gdzie mama obozowisko rozłożyła, to tak, mam prawo wyrazić swoje niezadowolenie.
Może tajemnica "buractwa" tkwi w tym, że w ciepłych krajach hotelowe plaże mają swoje wyznaczone terytorium, mają swoich "straznikow" porządku, obsługę kelnerską i lezaczki ..dla reszty turystów zostają skrawki plaży..I tam dopiero jest nie tylko miedzyswiatowe buractwo, ale też brud kiła i mogiła W Polsce też są odgrodzone plaże hotelowe ale na mniejszą skalę
Może tajemnica "buractwa" tkwi w tym, że w ciepłych krajach hotelowe plaże mają swoje wyznaczone terytorium, mają swoich "straznikow" porządku, obsługę kelnerską i lezaczki ..dla reszty turystów zostają skrawki plaży..I tam dopiero jest nie tylko miedzyswiatowe buractwo, ale też brud kiła i mogiła W Polsce też są odgrodzone plaże hotelowe ale na mniejszą skalę
I tak jest najczęściej.
Na każdej prywatnej plazy jest ok. Skrawki plaż publicznych nie sa jzu takie fajne
To mi się nie udało ani razu być nad naszym morzem i nie mieć kontaktu z buractwem.
Ja mam podobnie No ale co ja tam wiem Pewnie ojkofob że mnie
A ja nawet nad tym polskim morzem mieszkam i buractwo widać codziennie w sezonie letnim. Syf, kiła i mogiła. Od zostawiania syfu po sobie na plaży (śmieci, butelki, pety, pampersy) , po zawłaszczanie jednym parawanem pół hektara plaży. A w tym wszystkim dzieci siadające gołymi tyłkami na piachu. To mnie chyba szokuje najbardziej.
A ja nawet nad tym polskim morzem mieszkam i buractwo widać codziennie w sezonie letnim. Syf, kiła i mogiła. Od zostawiania syfu po sobie na plaży (śmieci, butelki, pety, pampersy) , po zawłaszczanie jednym parawanem pół hektara plaży. A w tym wszystkim dzieci siadające gołymi tyłkami na piachu. To mnie chyba szokuje najbardziej.
@beatak syf jest wszędzie tam, gdzie dużo ludzi. Problemy tworzy nala ilosc koszy na odpadki, albo zbyt rzadkie ich oproznianie, brak toalet itd. Byliśmy kiedyś na spacerze po Lozannie rankiem po ich świecie narodowym... syf. W Szwajcarii. Ale też mnóstwo ekip, które doprowadzały to do porządku.
@beatak syf jest wszędzie tam, gdzie dużo ludzi. Problemy tworzy nala ilosc koszy na odpadki, albo zbyt rzadkie ich oproznianie, brak toalet itd. Byliśmy kiedyś na spacerze po Lozannie rankiem po ich świecie narodowym... syf. W Szwajcarii. Ale też mnóstwo ekip, które doprowadzały to do porządku.
No to chociaż ekipy były. Ja jestem teraz na Majorce, turystów tysiące, a jest ład i porządek.
A ja nawet nad tym polskim morzem mieszkam i buractwo widać codziennie w sezonie letnim. Syf, kiła i mogiła. Od zostawiania syfu po sobie na plaży (śmieci, butelki, pety, pampersy) , po zawłaszczanie jednym parawanem pół hektara plaży. A w tym wszystkim dzieci siadające gołymi tyłkami na piachu. To mnie chyba szokuje najbardziej.
Co cię szokuje w gołych dzieciach na plaży?
Nie szokuje mnie golizna dzieci jako taka, choć ja osobiście swoich dzieci nie puszczałam z gołymi genitaliami w wielkie skupiska ludzkie, bo uważam , że dzieci też mają swoją intymność i godność. W dobie smartfonów z aparatami i kamerami takie plaże to raj dla pedofilów. Bardziej szokuje mnie fakt, że rodzice pozwalają dzieciom siedzieć w tym syfie, dotykać tyłkiem petow, brudnego piachu, szkieł, kapsli, itp.
@beatak, wczoraj byłam na plaży, żadnego syfu! Piekna plaża, złoty piasek! A przecież my z tego samego miasta
To się bardzo cieszę. Mam zgoła inne wspomnienia z gdańskich , najbardziej popularnych plaż. Uczciwie przyznam, że w tym roku jeszcze nie zdążyłam byc jako plażowicz
@beatak syf jest wszędzie tam, gdzie dużo ludzi. Problemy tworzy nala ilosc koszy na odpadki, albo zbyt rzadkie ich oproznianie, brak toalet itd. Byliśmy kiedyś na spacerze po Lozannie rankiem po ich świecie narodowym... syf. W Szwajcarii. Ale też mnóstwo ekip, które doprowadzały to do porządku.
No to chociaż ekipy były. Ja jestem teraz na Majorce, turystów tysiące, a jest ład i porządek.
No ale ekipy to jest kwestia pieniędzy I planowania, a nie braku buractwa
@beatak syf jest wszędzie tam, gdzie dużo ludzi. Problemy tworzy nala ilosc koszy na odpadki, albo zbyt rzadkie ich oproznianie, brak toalet itd. Byliśmy kiedyś na spacerze po Lozannie rankiem po ich świecie narodowym... syf. W Szwajcarii. Ale też mnóstwo ekip, które doprowadzały to do porządku.
No to chociaż ekipy były. Ja jestem teraz na Majorce, turystów tysiące, a jest ład i porządek.
No ale ekipy to jest kwestia pieniędzy I planowania, a nie braku buractwa
Myślę że sprzątają. I wiem, że w Gdańsku też. Ale w Gdańsku, około godziny 12 już tego nie widać. I serio, wiem, co piszę, bo jeździłam na te nasze plaże wiele lat, póki dzieci nie dorosły. L
Majorkę uwielbiam i mam z tej wyspy wspaniałe wspomnienia. Zazdroszczę, że teraz tam jesteś Oprócz plaż polecam klasztor w Valldemosie, Palmę i jaskinie.
Jeżeli chodzi o polskie wybrzeże, to w zasadzie bardzo lubię, pod warunkiem, że organizuję wyjazd na swoich zasadach. Przy czym uwielbiam pływać w morzu, ale w tym celu jeżeli mogę wybieram raczej kraje południowe, Bałtyk jest dla mnie za zimny. Lubię natomiast pojechać nawet do Międzyzdrojów czy Świnoujścia, ale nie w ścisłym sezonie i planować długie kilkunastokilometrowe spacery po parku narodowym, bieganie po plaży, jazdę rowerem wzdłuz szlaku EuroVelo 10 (całego nie przejechałam tylko odcinki), zwiedzać latarnie morskie, siedzieć na wydmach gdzieś, gdzie większość turystów nie dociera. Chociaż nie zawsze musi być dziko. Jak dla mnie ok są i mniejsze i większe miejscowości wczasowe, ale szczerze nie znoszę Władysławowa i Mielna itp klimatu - parawaning/discopolo/gofry i zapiekanki, to zniechęca i przytłacza.
Mi się podobała plaża w Karwii, na Helu na drugiej plazy tej większej bylo dość luźno. Parawany mi się nie podobają, wole, ciszę, spokoj i muzykę na słuchawkach i dużo miejsca. Ale dawno już nie byłam nad morzem, a żadnego miejsca tak nie lubie.
Polecam koniec sierpnia nad morzem. Plaża pusta, woda nagrzana po lecie, upały też mniejsze. I nieco taniej. Dużo pustych plaż jest na zachód od Karwi.
Muszą być upały przez tydzień żeby była ciepła woda czyli 18C, a jak już jest ciepła woda to są też sinice.
Tylko jak jest upał można iść nad morze, jak jest tak normalnie to za zimno jak dla mnie zwłaszcza nad otwartym morzem.
Przy ujściu Wisły czyli Jantar Stegna dochodzą silne wiry i prądy wsteczne, bardzo niebezpieczne. Zapomniałbym, strasznie drogo.
Wszystko zależy od lokalizacji. Mamy plaże z cudownym czystym,sypkim piaskiem (Kołobrzeg,Trzęsacz, Świnoujście)jak i te bardziej żwirowe, że sporą ilością kamieni (np Gdynia, Mechelinki, Reda).
Komentarz
Bo w sumie trudno, żeby dziecko na plaży nie sypało piaskiem
W Polsce też są odgrodzone plaże hotelowe ale na mniejszą skalę
No ale co ja tam wiem
Pewnie ojkofob że mnie
Ja jestem teraz na Majorce, turystów tysiące, a jest ład i porządek.
Bardziej szokuje mnie fakt, że rodzice pozwalają dzieciom siedzieć w tym syfie, dotykać tyłkiem petow, brudnego piachu, szkieł, kapsli, itp.
A przecież my z tego samego miasta
Majorkę uwielbiam i mam z tej wyspy wspaniałe wspomnienia. Zazdroszczę, że teraz tam jesteś Oprócz plaż polecam klasztor w Valldemosie, Palmę i jaskinie.
Mamy plaże z cudownym czystym,sypkim piaskiem (Kołobrzeg,Trzęsacz, Świnoujście)jak i te bardziej żwirowe, że sporą ilością kamieni (np Gdynia, Mechelinki, Reda).