No tak. Ale dla mnie bardziej z tego względu że dajemy życie, tzn. właściwie jesteśmy na nie otwarci. Byliśmy dziś z rodziną na uroczystosciach. Pięknie.
Nie wiem czy można tak to porównać. Oni nie są wielcy z uwagi na liczne potomstwo a z uwagi na swoją postawę w czasie wojny. Uslyszane w radio - Ulma powiedział kiedyś do innego Polaka, któremu ufał, że on daje schronienie Żydom, bo to są tacy sami ludzie jak ja i ty. To była czysta odwaga.
Ich postawa w czasie wojny to również otwartość na życie w czasie wojny. heroizm świętych musi być pełny, a nie selektywny.
Byli dzielni, wielu innych też było Moja mama rocznik 35 pamięta, jak jej mama w umówionym miejscu czekała na żydowskie dziecko do ukrycia. Męża miała na wojnie, a dwoje małych dzieci swoich.
To nie była postawa całego narodu ale wybrańców. Wiem że łatwiej myśleć że wszyscy czy większość Polakow byliśmy w tamtym okresie podobnie heroicznie wyjątkowi. Chyba nie.
Nieliczni byli patolami i zwyrolami Nie zmieniaj proporcji
Do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego potrzebne jest
spełnienie różnych formalności - tu było wszystko całkiem dobrze
udokumentowane, byli świadkowie.
Początkowo włączono ich proces beatyfikacyjny do procesu dotyczącego bp
Szumana i 121 Towarzyszy, domniemanych męczenników IIWŚ. Dopiero na
jakimśtam etapie abp poprosił kongregację o wyłączenie Ulmów z tego
procesu.
Myślę, że Kościół wynosi do chwały ołtarzy ludzi, którzy mogą być w danym czasie wzorem i inspiracją dla nas. Nie wynosi do tej chwały wszystkich, którzy na to zasługują - w niebie jest wielu nieznanych świętych. Ulmowie są dobrym przykładem świętości na nasze czasy - byli miłosierni wobec obcych, byli kochającą się rodziną (a wiemy, jak teraz atakowana i zagrożona jest rodzina), otwarci na życie, gościnni, zaangażowani społecznie, żyjący Ewangelią.
Najbardziej powszechna postawa była bierność. Co jest zrozumiale. Pomoc jak była to incydentalna. Nieliczni udzielali długoterminowej pomocy, która wiązała się z zagrożeniem życia i nie wygoda.
Jeśli wierzyć oko.press to aż 2 na 3 Żydów zginęło przy współudział Polakow, a sprawiedliwi tacy jak Ulmowie, działali w izolacji społecznej, bali się przede wszystkim swoich sąsiadów Polakow. Że to Polak ich wyda. I tu było tak samo. Wydał ich Polak
to, że Polak wydaje Polaka nie było akceptowane i ten, który ich (prawdopodobnie) wydał został ukarany śmiercią z wyroku Polskiego Państwa Podziemnego
w Markowej więcej ludzi ukrywało Żydów i po egzekucji Ulmów każna z tych rodzin, mimo przerażenia, nadal ich ukrywała
Ponad 7230 Polaków otrzymało tytuł Sprawiedliwi wśród narodów świata.
A to i tak kropla w morzu pomocy, jaka była Żydom udzielana, bo kryteria są ściśle określone - np. nie wchodzą w to przypadki adopcji dzieci. Pomoc musi być udokumentowana, a przecież wiele było też pomocy krótkotrwałej, albo tej, której świadkowie nie przeżyli itp.
To że tak wielu Żydów zostało zabitych to nie jest wina Polaków a Niemców i ich nieprawdopodobnej determinacji i nienawiści by zmieść Żydów z powierzchni ziemi.
Najprawdopodobniej zbrodnię zainicjował granatowy policjant Włodzimierz Leś, Ukrainiec. Handlarz Szall dysponował przed wojną dużym majątkiem. Zostawił go pod opieką dawnego przyjaciela Lesia. Szallowie kontaktowali się z Lesiem. Najpewniej domagali się zwrotu pieniędzy, które były im potrzebne do ukrywania się. Leś postanowił wykorzystać sytuację do pozbycia się żydowskich sąsiadów i zagarnąć ich własności. Ustalił, gdzie Szallowie mają kryjówkę, i zadenuncjował ich.
Trochę trudny ten temat. Polacy są najbardziej oskarżani przez Żydów o holokaust, ponieważ w Polsce najwięcej tych Żydów przeżyło. W innych krajach ludzie pomagali Niemcom w zabijaniu Żydów i teraz nie ma ich kto oskarżać. Taką słyszałem opinie.
Teraz prawie napewno nie zdobyłbym się na taki heroizm. Mój dziadek z babcią byli prawdziwymi bohaterami i za czasu komunizmu zapłacili (albo zapłaciliśmy) za to wysoką cenę. Teraz liczę na sprawiedliwość Bożą, że ludzie którzy się do tego przyczynili odbiorą zasłużoną karę. Oraz na Miłosierdzie Boże dla mnie. Wiem że taka postawa jest mało chrześcijańska, jednak czuję w sobie ogrom poczucia krzywdy. Nawet nie mogę myśleć o rodzinie Ulmów, bo budzi to we mnie złość. I Zwyrodnialec to wykorzystuje, bo mam do Boga w tym względzie dużo nieprzepracowanego żalu.
Też nie rozumiem takiej postawy- pomoc obcym za cenę życia wlasnych dzieci. Na pewno ja bym tak nie postąpiła. W ogóle to się zastanawiam gdzie byłaby u mnie ta granica, kiedy dobro własnych dzieci oceniłabym jako mniej ważne. Jak daleko byłabym gotowa się posunąć dla dobra obcych ludzi.
To że się pomaga ludziom w potrzebie świadczy o naszym człowieczeństwie. Jednak coraz bardziej staje się to widoczne, że pomimo naszej - Polaków - pomocy, nie doczekaliśmy się prawidłowej reakcji narodu Żydowskiego. Tak naprawdę jesteśmy, jako naród, nadal mocno poranieni po wojnie (okupacji Niemieckiej) i okupacji Rosyjskiej. I te narody nadal nie dostrzegają ogromu krzywdy którą nam zrobiły. Nie mówiąc już o tym że nie dostrzegają potrzeby rekompensaty dla nas.
Modlę się o dar przebaczania. A raczej o to by Bóg objął swoim Miłosierdziem tych wszystkich bezlitosnych katów. I mnie razem z nimi. Bo niestety ofiara jest powiązana ze swoim katem. Przebaczenie jest konieczne, aby móc doświadczyć jakiegokolwiek szczęścia. Dlatego tak bardzo trudno jest zaakceptować to co stało się m.in. z rodziną Ulmów i wieloma innymi Polakami. I trzeba o tym pamiętać, bo ta zbrodnia nadal wpływa na naszą obecną rzeczywistość.
@Beta myślę o nich od kilku tygodni, odkąd są w Kościele listy na ich temat itd. Wyobrażam sobie, że jednak rzeczywistosc wojenna jest inna. Ich los był niepewny tak czy inaczej. Najbliższe jest mi takie wyjaśnienie, że zdecydowali się zachować człowieczeństwo że wszystkimi tego konsekwencjami Ten motyw mnie ostatnio mocno rusza Zrobić to, co trzeba
"Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba".
Po prostu czasem wierność Ewangelii oznacza gotowość wstąpienia na Golgotę.
Czysto po ludzku: powstrzymując się od udzielenia pomocy Żydom, by nie narażać dzieci, wcale nie zagwarantowaliby dzieciom przeżycia wojny. Generalnie w czasie wojny każdy może umrzeć każdego dnia. Tak to wspominali starzy.
. Generalnie w czasie wojny każdy może umrzeć każdego dnia. Tak to wspominali starzy.
Jak we fragmencie z Czas honoru Bohater grany przez Leszka Lichote zgadza się przyjąć grupke malych Żydów mowiac-za ukrywanie żyda jest śmierć. To co, jak nas złapią to ile razy mnie zabija?
Nie jest tak, jak twierdzą niektórzy, że Ulmowie poświęcili swoje dzieci dla obcych. Nie prosili o śmierć. Ewentualnie dopuścili, że zapłacą za to, że nie odmówili pomocy człowiekowi w potrzebie. A tu chodziło o życie. “Człowiek grające o życie prawie zawsze przychodzi nie w porę.” /"Niemcy" Leona Kruczkowskiego, w moich czasach to była lektura w liceum/
Komentarz
Mówili żeby przyjmować uchodzcow na wzór miłosierdzia rodziny Ulmow. Poszłam na spacer poszukać Agnieszki Holland. Nie znalazłam
Zaś niektórzy obrońcy życia zastanawiają się, czy najmłodsze dziecko było narodzone czy nie. Też nie wiem, czemu.
Wiele rodzin ukrywało Żydów ale Ulmow zastrzelili
Moja mama rocznik 35 pamięta, jak jej mama w umówionym miejscu czekała na żydowskie dziecko do ukrycia. Męża miała na wojnie, a dwoje małych dzieci swoich.
Nie zmieniaj proporcji
Zdecyduj się wkoncu czy chcesz rozmnażać naród czy obrażać.
https://www.rp.pl/historia/art3832671-dwoch-odpowiedzialo-za-zbrodnie
Teraz prawie napewno nie zdobyłbym się na taki heroizm. Mój dziadek z babcią byli prawdziwymi bohaterami i za czasu komunizmu zapłacili (albo zapłaciliśmy) za to wysoką cenę. Teraz liczę na sprawiedliwość Bożą, że ludzie którzy się do tego przyczynili odbiorą zasłużoną karę. Oraz na Miłosierdzie Boże dla mnie. Wiem że taka postawa jest mało chrześcijańska, jednak czuję w sobie ogrom poczucia krzywdy. Nawet nie mogę myśleć o rodzinie Ulmów, bo budzi to we mnie złość. I Zwyrodnialec to wykorzystuje, bo mam do Boga w tym względzie dużo nieprzepracowanego żalu.
Ryzykowali życiem własnych dzieci
Widać Kościół daje mi coś do przemyślenia
Modlę się o dar przebaczania. A raczej o to by Bóg objął swoim Miłosierdziem tych wszystkich bezlitosnych katów. I mnie razem z nimi. Bo niestety ofiara jest powiązana ze swoim katem. Przebaczenie jest konieczne, aby móc doświadczyć jakiegokolwiek szczęścia. Dlatego tak bardzo trudno jest zaakceptować to co stało się m.in. z rodziną Ulmów i wieloma innymi Polakami. I trzeba o tym pamiętać, bo ta zbrodnia nadal wpływa na naszą obecną rzeczywistość.
Wyobrażam sobie, że jednak rzeczywistosc wojenna jest inna. Ich los był niepewny tak czy inaczej.
Najbliższe jest mi takie wyjaśnienie, że zdecydowali się zachować człowieczeństwo że wszystkimi tego konsekwencjami
Ten motyw mnie ostatnio mocno rusza
Zrobić to, co trzeba
to nie byli obcy, tylko ich sąsiedzi
Po prostu czasem wierność Ewangelii oznacza gotowość wstąpienia na Golgotę.
Czysto po ludzku: powstrzymując się od udzielenia pomocy Żydom, by nie narażać dzieci, wcale nie zagwarantowaliby dzieciom przeżycia wojny. Generalnie w czasie wojny każdy może umrzeć każdego dnia. Tak to wspominali starzy.
https://www.przymierzezmaryja.pl/perpetua-i-felicyta--swietosc-potwierdzona-meczenstwem,7960,a.html
Bohater grany przez Leszka Lichote zgadza się przyjąć grupke malych Żydów mowiac-za ukrywanie żyda jest śmierć. To co, jak nas złapią to ile razy mnie zabija?
“Człowiek grające o życie prawie zawsze przychodzi nie w porę.” /"Niemcy" Leona Kruczkowskiego, w moich czasach to była lektura w liceum/
Ja nie mogłam tych lektur czytać.