POST NA FORUM:
dzis sparzylam reke olejem nie bardzo ale prysnelo mi czy moze to miec wplyw na dziecko boje sie zeby niemialo blizn
FORUM ekhm...:
***bedzie mialo blizny na rece na 100%
***a wiecie, ze moja mama ma znamię w miejscu - w które - rzekomo - babcia się uszczypnęła będąc w ciąży...? moim zdaniem, babcia dorobiła historię z uszczypnięciem już po, bo ona zabobonna jest, ale całe życie słyszałam ten tekst. Moja droga rodzicielka na szczęście tego nie komentuje.
***Módl się lepiej, żeby inteligencji nie odziedziczyło po matce
***Na Twoim miejscu nie martwiłabym się oparzeniem, tylko tym, że będąc w ciązy używałaś oleju.... Tego za żadne skarby robić nie można, bo dzieć podobno nie bedzie miał wystarczająco oleju w głowie. Twoja mama chyba też używała ten olej i widzisz jakie teraz kłopoty
masz....
***Dziecko na 100% będzie miało ślad w tym miejscu - tzw. "myszkę". I co gorsze jeszcze kolejne 2 pokolenia dzieci też będą miały znamię w tym miejscu. Ale jest sposób żeby temu zapobiec: musisz wypić 2 szklanki oleju, ale koniecznie z tej butelki, z której pochodził olej, który cię oparzył. Jeśli tak zrobisz to jest szansa na uniknięcie śladów.
***Na bank będzie miało. Wielką bliznę w kształcie patelni
Źródło
Komentarz
:bigsmile:
Będąc w ciąży z Marysią oparzyłam się żelazkiem w brzuch, bo wystawał niemiłosiernie i na brzuchu pojawiła się podłużna blizna po oparzeniu żelazkiem. Marysia urodziła się z naczyniakiem na pleckach o tym samym kształcie :shocked:
Można tych forumowiczów tym postraszyć, na pewno będą chodzić w pogniecionych ciuchach do rozwiązania :devil:
Nawet własnej żony?
Ja żonie nie pozwalam na brzuchu spać nie ze względu na zabobony ale na przekonanie, że tak jest lepiej dla maleństwa.
Czy jestem w błędzie:shocked:?
Grzegorz
Mówiła, że jak matka śpi na brzuchu, to dziecko po urodzeniu będzie miało kolki.
Ja na brzuchu nie dałam rady spać od 2 miesiąca ciąży (choć bardzo tak spać lubię) i wszyscy moi chłopcy byli wyjątkowymi kolkowcami.
Tak mówiła moja koleżanka, która zerwała ze mną kontakty, bo sprawdziła wahadełkiem, że mam "złe prądy" i mogę być "wampirem" czy czymśtam :rolling:
Ona na wszystko miała fajne rady. Żałuję, że tego nie spisałam, bo można było się nieźle pośmiać.:tooth:
Bardzo bała się kotów, a już najbardziej czarnych.
A ja koty uwielbiam, to też coś znaczy. Może jestem czarownicą? :crazy:
Natury nie da się oszukać:bigsmile:!
Pozdrawiam,
Grzegorz
:shocked:...aż dech mi zaparło!
Mogę tylko powiedzieć, że moja żona podoba mi się coraz bardziej, po prawie siedemnastu latach małżeństwa.
I nie wiem skąd wyciągasz tak daleko idące wnioski:shamed:,
...chyba, że chodzi o baby wielkanocne
Pozdrawiam,
Grzegorz
Również pozdrawiam
Kaśka
Moja córka mając chyba około 3 lat wymyśliła powiedzenie: "czarymarka".
A tak na poważnie: na miotle nie latam - jestem nie ekologiczny:sad:?
Pozdrawiam,
Grzegorz
Dlaczego... właśnie kończę ostatnią babę upieczoną przed Świętami przez żonę.
Im starsza tym lepsza
Pozdrawiam,
Grzegorz
Pozdrawiam,
Grzegorz
W górę to dopiero sztuka:bigsmile:
Pozdrawiam,
Grzegorz
A co zrobiłaś z naczyniakiem
?"
dodam że jeden z synów ma naczyniaka stąd me zainteresowanie.
Lekarze powiedzieli, że trzeba poczekać, bo może sam się wchłonie i zblednie. Jak na razie to rzeczywiście zbladł. Na początku był fioletowo-czerwony, a teraz się rozlazł i zrobił się różowy. Największy problem mam z tłumaczeniem. Lekarze to jeszcze pół biedy, mogę wytłumaczyć, że to naczyniak, ale w przedszkolu na początku byłam pod obserwacją, czy aby nie katuję swojego dziecka. Panie brały Marysię na sekretne rozmowy i ją dyskretnie wypytywały o rodziców.:devil: MusząÂ być "czujne"...