Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rząd znów chce sięgnąć do naszej kieszeni

edytowano kwiecień 2009 w Ogólna
Rząd Donalda Tuska chce wprowadzić dodatkową składkę, z której finansowana byłaby pomoc dla osób wymagających stałej opieki. Miałaby wynosić nawet 1,5 procent dochodu. Składkę musieliby płacić wszyscy podlegający ubezpieczeniu zdrowotnemu. Także rolnicy.
Składka miałaby się wynosić nawet 1,5 proc. dochodu. Byłaby w całości finansowana z dochodu ubezpieczonego, a więc zmniejszyłaby dochody pracujących.
Gazeta szacuje, że przy średnim wynagrodzeniu brutto wynoszącym 3,1 tys. zł wyniosłaby 31- 47 zł miesięcznie. Uzyskane w ten sposób 6-8 mld złotych zasiliłyby odrębny fundusz, którym zarządzałby NFZ.
Przeciwni temu pomysłowi są przedsiębiorcy, którzy uważają, że kryzys nie jest dobrym czasem na wprowadzanie zmian związanych z podniesieniem kosztów pracy.

Komentarz

  • Polityka prorodzinna. Czyli będziemy płacić za singli, którzy teraz nie mają (z wyboru) dzieci i się byczą na Kanarach, a potem, jak wydadzą już całą kasę wyciągną do nas wielodzietnych ręce po pieniądze, bo nie będzie miał się nimi kto opiekować.
  • to już lepiej "bykowe" wprowadzić
  • Bykowe to element polityki prorodzinnej, ale rządy socjal - liberalne są antyrodzinne. A tak to my i nasze dzieci będziemy płacić na nich (czyt. single i homo)
  • nie tylko, wczoraj usłyszałam komentarz, że Kościół w ostatnich latach skupił się na obronie życia poczętego (i dobrze), ale zapomniał o wspieraniu idei małżeństwa i rodzin wielodzietnych. Państwo też, wprowadzono ulgi na dzieci, ale mimo to propaguje się poprzez system podatkowy brak sakramentu małżeństwa (mozliwość rozliczenia podatkowego samotnego rodzica z dzieckiem), już co 5 dziecko w Polsce rodzi się poza związkiem małżeńskim
  • Domaganie się "bykowego" w myśl zasady: nam jest źle - niech im nie będzie lepiej, jest jakimś poronionym pomysłem. Nas grabią to ich niech też grabią. STOP.

    Jak mamy się czegokolwiek domagać, to może zaprzestania grabieży w ogóle.
    To chyba bardziej normalne.
  • Niby normalne ale w normalnej sytuacji natomiast sytuacja nie jest normalna więc pozostaje grabic grabiezce.

    W tym wyścigu my biegniemy z wózkami i chustami silgle samotnie, do czasu zlikwidowania nagrody głównej kula do nogi- tak dla równych szans.
  • Ale że tu nawołuje się do grabienia - bo nas grabią, to tylko znak że ONI wygrali.
    Sytuacja jest daleka od normalności - zgoda.
    Ale jeżeli przynajmniej nie obierzemy kursu na normalność - to jakbyśmy zgodzili się na ich zakłamany świat.
  • to normalnie kto jest teraz normalny
    Oczywiście, że nienormalny. Pozostaje tylko ciągnąć ile się da od złodziei i zabierać chociaż część tego, co nam zabrali...
  • Problem w tym, że ktokolwiek byłby obłożony podatkiem, to podatki przepływają przez wierchuszkę i tracą po drodze w tajemniczy sposób kilka cyfr.

    Bo przecież z czegoś to ( i nie tylko to) trzeba opłacić:
    Link
  • [cite] Adalbert:[/cite]Ale że tu nawołuje się do grabienia - bo nas grabią, to tylko znak że ONI wygrali.
    Sytuacja jest daleka od normalności - zgoda.
    Ale jeżeli przynajmniej nie obierzemy kursu na normalność - to jakbyśmy zgodzili się na ich zakłamany świat.
    No... piszesz prawie jak Pani architekt co nie płaci ZUSr i obrusza się na urlopy...
  • ... płacę, płacę, sam za siebie i za pracowników ...
    a urlop ? - na szczęście nie wiem co to takiego
  • [cite] Taw:[/cite]No... piszesz prawie jak Pani architekt co nie płaci ZUSr i obrusza się na urlopy...

    pewnie zazdrościsz :wink:
  • [cite] mona:[/cite]Oczywiście, że nienormalny. Pozostaje tylko ciągnąć ile się da od złodziei i zabierać chociaż część tego, co nam zabrali...

    Dla konserwatysty środki są ważniejsze niż cele. "Grab zagrabione" to hasło nie na nasze sztandary.
    Poza tym każdy podatek jest przerzucalny, tak więc w konsekwencji obciąża wszystkich. Czy nie warto po prostu wrócić do biblijnej dziesięciny, jeśli już jesteśmy zwolennikami podatku dochodowego, i uznać że co nadto jest od złego pochodzi?
  • Pewnie że lepiej. Ale- Ja tu że odebrac swoje złodziejowi a Ty ze częsc po drodze pogubie.
  • Pies pogrzebion w tem, że nadzieje które pokładamy w złodzieju, że nas los poprawi są trochę chybione.
    I trwanie w tych nadziejach wypacza kręgosłup i de facto dowartościowuje złodzieja, który czuje się potrzebny i kolejny raz zgarnia pulę np. wyborczą i pogrążamy się coraz głebiej w tym szambie.
    Nie lubię tego smrodu.
  • Nikt nie poklada nadziei w złodzieju. Ale nie uniosę się honorem i nie powiem, że nie będę brać, jak nie mam wyboru...
    Skoro np. unia daje dotacje, to trzeba brać, bo lepiej mieć cokolwiek niż nie mieć nic i jeszcze za to płacić...
    Głową muru nie przebijesz. Niestety...
  • .... unia daje dotacje ... - znam ludzi, którzy podjęli starania o te dotacje - są strzępkiem nerwów.
    Ci, którzy w końcu dostali - dostali pod jednym warunkiem: musieli "odpalić prowizję".
  • No tak Adalbert ty jak powinno byc a ja/my (my tzn. ja +mona) jak jest. Jak to rząd powiedział że na ratowanie miejsc pracy przeznaczy kilkaset tam milionów(rocznie) by zbudowac instrument który uratuje kilkanascie tysiecy miejsc pracy. Nie pamietam dokładnie kwoty ale zakładając w wersji optymistycznej ze kilkanascie tysiecy=100tys to wyszło ze na jedno uratowane miejsce pracy przeznaczy cos koło 2tys. miesiecznie. Nie doszukuje sie logiki.
    No... jak obiecali ze prąd podrozeje o 20% procent dla firm to wykonali tylko ciekawe jak taki głupek myśli kto za to zapłaci...
  • ps.
    czasami przez te dotacje może system wpasc we własne sidła, słyszałem o gosciu który obligatoryjnie musi zatrudniac kobiety i tym sposobem ma ich chyba z 5 na macierzyńskim i ZUSr ma nic do tego
  • Wiem, że piszę o beznadziejnej sprawie.
    Ale, jak sam widzisz - nie ma w otaczającej bieżącej rzeczywistości żadnej logiki.

    ALE obiektywnie jednak logika i normalność i prawda jednak istnieje -
    i skoro nawet zakłamany system temu przeczy - przynajmniej nazywajmy rzeczy po imieniu.
  • O, przypomniało mi się!
    W zeszłym roku miałam plan, żeby założyć firmę.:crazy:
    Była akurat możliwość wzięcia dotacji z UE.
    Trzeba było wypełnić test kompetencji (!!!)
    Wypełniam ci ja ten niewinny test, a tu pytanie:
    "Jaki jest twój stosunek do osób deklarujących homoseksualizm?"
    i jeszcze:
    "Czy uważasz, że starzejące się społeczeństwo zmusza nas do podejmowania innych, niż dotychczasowe, rozwiązań?"

    No to im napisałam, tak od serca, co myślę o instytucji, która promuje homosiów i eutanazję i oddałam test panience, która nas nadzorowała.
    Zapytałam jeszcze niewinnie, czy aby będzie te testy oglądał ktoś ponad nią, czy tylko ona. Oczywiście zapewniła mnie, że wyniki będzie opracowywała cała komisja.
    Podziękowałam.
    Po tygodniu dostałam pismo:
    "Niestety, z przykrością stwierdzamy, że nie zakwalifikowała się pani do następnego etapu naszego programu....bla...bla...bla"

    Przynajmniej się czegoś nauczyłam.
    Nikt mi już oczu nie zamydli.
  • Byłaś za mało innowacyjna.
  • Ale obiecali mi, że w przyszłym roku znów mogę spróbować.
    Jest więc nadzieja.
    :rolling::rolling::rolling:
  • pewnie i mają czas, własnie dostałem odpowiedz na pismo z pazdziernika
  • Czego to ludzie nie wymyślą...
    Kasa fiskalna dla dzieci :shocked:
  • Mam taką.
    Tylko moja nazywa się "maszyna do szycia".:cool:
  • Hehe (-:
    Właśnie chciałem napisać, że to mi bardziej przypomina sewing machine czy jakoś tak (-;
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.