A propos spowiedzi, które się pamięta (i o których można napisać). Raz ustawiłem się u św. Anny przy konfesjonale, a tu ks. Bartold prowadzi prymasa Glempa. Myślę sobie: ho, ho - u samego prymasa będę się spowiadał, może mi powie coś ważnego. I tu nastąpiło wielkie rozczarowanie, bo nauka, którą usłyszałem po wyznaniu grzechów była nadzwyczaj krótka i sztampowa.
Innym razem u dominikanów trafiłem do o. Bartosia. Jako pokutę kazał mi spacerować po łące i patrzeć w chmury :shocked:
O. Albert, paulin (obecnie proboszcz warszawskiej parafii św. Ducha) nie miał w zwyczaju zadawać pokuty.
Pewna pani zdumiona takim obrotem sprawy długo z nim dyskutowała i próbowała go przekonać, że pokuta jest jej niezbędna i że bez zadanej pokuty od konfesjonału nie odejdzie.
No to jej zadał.
Litanię do Wszystkich Świętych i po każdym wezwaniu różaniec.
Zadośćuczynienie sakramentalne polega na spełnieniu uczynków pokutnych, nałożonych przez spowiednika w Sakramencie Pokuty. Celem zadośćuczynienia jest wynagrodzić Panu Bogu obrazę przez grzech wyrządzoną, odpokutować karę doczesną, a na przyszłość poprawić życie, a więc wystrzegać się nowych grzechów.
ja cenię sobie bardzo( oprócz takich regularnych comiesięcznych spowiedzi) rekolekcyjne letnie spowiedzi - takie z całego roku - od ostatnich rekolekcji - tego typu spowiedzi pozwalają z większego czasowego dystansu spojrzeć na to , czy coś zmienia się w moim życiu
A mi właśnie księża ( z tego co pamiętam 2) zwracali uwagę , że niektóre moje grzechy albo w ogóle nie są grzechami ( "świadomie i dobrowolnie" ) albo są to grzechy lekkie , gdzie wystarczy spowiedz powszechna. Wskazywano mi też , że przyjęcie komuni ma moc gładzenia grzechów lekkich.
właśnie jestem po spowiedzi- radość i ulga- ogólnie mam problemy , żeby się regularnie spowiadać , a widzę ,że sakrament pokuty i pojednania naprawdę mnie formuje
pionizuje
pomaga naprawić to , co rozwaliłam
bardzo mi pomaga , jak mój spowiednik pyta mnie przy spowiedzi czy naprawdę żałujesz ?
i bardzo go podziwiam, bo on mówi ,że często spowiada się raz w tygodniu
[cite] Malgorzata:[/cite]a razu jednego byłam u takiego spowiednika, że dzis myslę, czy to nie był przypadkiem K.K:crazy::crazy::crazy:no, ale tamten był bez brody:crazy::crazy:
Komentarz
Innym razem u dominikanów trafiłem do o. Bartosia. Jako pokutę kazał mi spacerować po łące i patrzeć w chmury :shocked:
Pewna pani zdumiona takim obrotem sprawy długo z nim dyskutowała i próbowała go przekonać, że pokuta jest jej niezbędna i że bez zadanej pokuty od konfesjonału nie odejdzie.
No to jej zadał.
Litanię do Wszystkich Świętych i po każdym wezwaniu różaniec.
Źródło
pionizuje
pomaga naprawić to , co rozwaliłam
bardzo mi pomaga , jak mój spowiednik pyta mnie przy spowiedzi czy naprawdę żałujesz ?
i bardzo go podziwiam, bo on mówi ,że często spowiada się raz w tygodniu
i jest na DN
( to chyba nic złego, że wypaplałam???? - wszak gratulacje się należą)