Święty proboszcz z Ars mawiał, że między tańczącymi na zabawie zawsze tańczy diabeł. Dziś pewnie każdy wyśmieje taką teorię, ale tak naprawdę niewielu rodziców zdaje sobie sprawę z tego, co dzieje się na dyskotekach, na czym niejednokrotnie polega taka zabawa i kto ma z tego najwięcej korzyści. Książka ks. Zwolińskiego jest kompendium wiedzy na tego typu tematy, o których â?? niestety â?? mało kto rozmawia.
> Kierunek zwiedzania >
Komentarz
Do książki jeszcze nie dotarłam. Myślę, że x. Zwoliński chciałby uświadomić rodziców, co dzieje się na dyskotekach.
Ta zapowiedź współbrzmi wg mnie ze świadectwem Leszka Dokowicza o "ruchu" techno.
Ruch ten wykorzystuje ww tezę Małgorzaty.
A każdy taniec można zatańczyć megaerotycznie, a można i zatańczyć bezpłciowo czy antykoncepcyjnie.
A x.Andrzej "Znam-Się-Na-Wszystkim" Zwoliński zapewne wszystko, od walca angielskiego po salsę i pogo wrzuca do jednego worka...
A co, to Jezus na weselu w Kanie tylko wino robił?
Świadectwo Dokowicza słyszałem - warte uwagi na 200%.
Vianneya kazania czytałem. Żywot jego, również.
Po prostu odnośnie dyskotek techno autorytetem jest dla mnie Dokowicz, a nie Zwoliński.
A co do tańców jako takich to zawsze znajdą się tacy, którzy będą się doszukiwać podtekstów erotycznych wszędzie. Ino po co?...
Trudno się rozmawia jak ktoś nie czyta całości.
X. Zwoliński chyba nie potępia tańca?:shocked:
Ja :shamed::shamed::shamed:
"Ona jest artystką" :rolling::crazy:
Na ślub przyjechalismy autobusem marki Jelcz
Lubię poloneza.
Wydaje mi się, że nie można stawiać na równi tańców na dyskotece z tańcami na weselu ( przede wszystkim są inne stroje, ale też inny wiek tańczących i większość par to małżeństwa, muzyka też inna ludzie nie tańczą w TAKI sposób do "złotych przebojów" itp.).
:crazy::crazy::crazy:
My całkowicie bez tańcowania.
Jedna z zaproszonych, jak się dowiedziała, to się żachnęła i nie przyszła ;-)
Wcale nie twierdzę, że wesele bez tańca to norma. Nam pasowało - nie żałujemy. Przybyli goście (przy nas) nie narzekali.