Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pigułka ratunkowa

2»

Komentarz

  • myśli , słowa i czyny to jednakże trzy różne sprawy....Danusia podzieliła się myślami w aktualnie trudnej dla niej sytuacji....
    Ty Małgorzata mając dziesięcioro dzieci w wywiadzie powiedziałaś, że nie chcecie mieć więcej dzieci , ale masz kolejną dwójkę i chwała, że je przyjęłaś mimo wszystko z troską i miłością.....mimo, że mówiłaś co innego ( oczywiście nie, że zabijesz, ale że nie chcesz....)
  • Małgorzato dobrze ,że były te wywiady- nawet tam ! :bigsmile:
  • ja kupiłam ze względu na Kubisów, bo znam Kasię z lat dziecięcych trochę- a tu się okazuje ,że oprócz Kubisów inni tez są dzielni:bigsmile:
  • [cite] Malgorzata:[/cite]
    jeśli nie matka ma chronić nowe życie w sobie to kto??

    życie/Bóg niesie/daje nam wysokie wymagania, i nikt nie mówił, że będzie łatwo



    to chronienie to czasem walka z lekarzami, mądrymi ciociami i całym mądrym intelektualnym i wytłumaczalnym światem , który chce wiedzieć po co to kolejne dziecko - po co ta ciąża i .....

    do dzielnych nie należę i czasem przegrywałam!
    ostatnio moja mama spotkała w szpitalu bardzo nieśmiałą( wg mamy ) kobietę w trzynastej ciąży - może to nie nieśmiałość tylko zderzenie z tym " rozumnym"światem
  • coś się "wpięłam" w Twój cytat !:shamed: i nie umiem tego zmienić
  • [cite] Osa:[/cite]Lukasz, wyjaśnij mi proszę w jaki sposób antykoncepcja hormonalna powoduje chemiczną aborcję?
    Jeśli dojdzie do zapłodnienia to dziecko nie będzie mogło się zagnieździć.
  • Danuta, też będę pamiętać w modlitwie

    Depresja, depresją ale zbrodni wymazać z pamięci się nie da, pytałaś siebie co potem.

    Ku przestrodze polecam poczytanie co w necie dziewczyny "po" piszą, bez względu na światopogląd nie zrobiłyby tego a czasu cofnąc nie mogą.

    Szkoda, że brak Ci wsparcia męża,

    za niego jeszcze bardziej +++
  • może nie tyle atak chciałam uczynić Małgorzato co pokazać, że czasem się coś mówi, ale jednak robi inaczej i wierzę, że Danusia powiewdziała coś czego nie uczyni, bo się zreflektuje i doceni w tym dar ....
    i domyślam się, że tylko szczątki wywiadu się pojawiły w Wysokich obcasach, bo już się trochę tu Ciebie naczytałam i jakoś mi nie pasuje to do obrazu ukazanego w tym wywiadzie - to była zupełnie inna Małgorzata....
    Jestem zdania, że na niektórych dobrze działa terapia wstrząsowa ( jak ta powyżej opisana rozmowa telefoniczna), a niektórym potrzeba sposobów bardziej delikatnych......a jeśli nie wiadomo jakim sposobem zadziałać, to może wystarczy zapewnienie modlitwy w tej intencji....Jedna siostra Uczennica Krzyża polecała taką modlitwę " Panie pomóż im przez to przejść"
  • Braku wsparcia ze strony męża nie potrafię sobie wyobrazić.....bo ja poczęcie jednego z moich dzieci też bardzi źle przeżyłam, brakowało mi wewnętrznej akceptacji, wylałam dużo łez, że to po ludzku patrząc był bardzo nieodpowiedni moment i gdyby nie wsparcie, całkowita akceptacja i miłość męża do mnie i nienarodzonego dziecka nie wiem jak bym podołała....mój mąż zawsze bardzo cieszył się na wieść o dziecku
    +++
  • A macie takie doświadczenia , że kolejne dziecko poprawiło relacje w waszym małżeństwie ? Bo patrząc na niektóre wielodzietne rodziny mam wrażenie , że są jakieś wyjątkowe , a moje relacje z mężem nie są rewelacyjne ( chociaż wiem , że nie jest najgorzej). I jak tu świadomie decydować się na kolejne dziecko ?
  • Dawniej to ludzie nie mieli pojęcia o cyklu płodności i nie musieli zachodzić w głowę czy się decydować, czy się nie decydować.
    A teraz się dodatkowo męcą:bigsmile: tym podejmowaniem decyzji.
  • Ja mam póki co tylko dwoje dzieci, ale mamy nadzieję, że Pan Bóg da nam więcej. Dzieci nie tyle poprawiają relacje w naszym małżeństwie, co są dla nas dowodem dobrych relacji :bigsmile:
    Ja, samotny prawie-jedynak, najbardziej się rajcuję "budowaniem klanu" - tym, że "naszych" jest coraz więcej. Dlatego też strasznie się cieszę na wieść o kolejnych dzieciach moich nielicznych kuzynów i licznych kuzynów Metera. Jest NAS coraz więcej.
    Kiedy idziemy sobie z Meterkiem i dziećmi przez miasto - Franek za rękę, Łusia w chuście - cieszę się, że już nas tyle, ale też widzę miejsce na następnych - wyobrażam sobie, jak to będzie fajnie zajmować cały chodnik :smile:
  • Moniko 73...nie wydaje mi się, że np w związku, które tonie w konflikcie dziecko poprawi relacje...bo jeśli nawet to może na krótko w przypływie euforii...

    Natomiast z doświadczenia czuję podobnie jak Małgorzata ( mimo, że mam o połowę dzieci mniej:cool:), że każde następne dziecko uczy pokory....
    Ja u siebie zauważyłam to przy czwartym - naszym Franusiu. Do trzeciego dziecka włącznie czułam, że mam kontrolę, że radzę sobie i puszyłam się przy tym jak paw widząc dookoła tylko tych co radzą sobie gorzej i mają porażki wychowawcze. Mój poukładany i uporządkowany świat pedantycznej matki i żony ( i w ogóle osoby)runął wraz z urodzeniam Franka i o ile buntowałam się wówczas na ten fakt, teraz nabrałam już nieco spokoju i pokory wobec tego faktu. Bardzo zdrowe okazało się dostrzeżenie, że i ja czasem sobie nie radzę, że i ja miewam porażki.....jak to mi jeden przyjaciel powiedział, niektórym wystarczy jedno dziecko by osiągnąć ten stan...innym potrzeba dziesięciorga:wink:
    Co do relacji z mężem.....to teraz już wiem, że gdybym miała 1-3 dzieci ogarniałabym je na tyle, by nie angażować męża w niektóre sprawy ( mimo, że on jest akurat ojcem, który się sam z siebie bardzo angażuje)...a tak z pokorą przyznaję, że bez jego pomocy i wsparcia i pełnego zaangażowania najnormalniej w świecie bym nie podołała z podstawowymi obowiązkami...więc jest to w gruncie rzeczy korzystne i dla nas i dla dzieci :bigsmile:
  • nasz piąty skarb - Piotruś - nauczył mnie np , że mi także może urodzić się dziecko, które ma w nosie to co mówię, że po czwórce, która chodziła przy nodze z tych samych rodziców urodził się taki mały uciekinier, którego najchętniej prowadzałabym na smyczy....kiedyś innym rodzicom , co to im dzieci uciekały i nie chodziły grzecznie za rączkę wypominałam błędy wychowawcze...teraz położyłam uszy po sobie....( Piotruś ma nieco ponad 2 lata.......o tym czasie starsze nasze dzieci były już ucywilizowane :cool:)
  • Sylwio , czy ja już Ci kiedyś pisałam , że Piotrusie tak mają:rolling:

    nasz sześcioletni trochę jakby ucywilizowany...... może to jakaś chwilowa stabilizacja?
    początki tego roku w przedszkolu - to codzienna rozmowa z panią, dyrekcją... brrrr
    potem zmieniła się pani- obecna jest pasjonatką , prowadzi ciekawe zajęcia i Piotr jest zachwycony , a ja odetchnęłam; nowy etap zaczynamy we wrześniu- zerówka w szkole
  • no słyszałam już i .....jakoś mnie to nie pociesza:cool:
  • Doświadczyliśmy namacalnie, że dzieci daje Pan Bóg i to też jest dla nas coś niesamowitego. Ostatnio dyskutowaliśmy trochę właśnie na temat stosowania NPR a zaufaniu Panu Bogu i nie zastanawianiu się nad tym czasem płodnym i niepłodnym we współżyciu. Trudno tak całkiem zaufać, ale teraz właśnie seks był zdecydowanie w czasie płodnym, dziecko może nie do końca w tym czasie na rękę i był czas rozterki, czy będę w ciąży, czy nie. I już wszystko się tak przedłużało, że zdążyłam się umówić na wizytę u ginekologa, a tu Pan Bóg dzisiaj powiedział "nie, to jeszcze nie ten czas". On wie jednak najlepiej kiedy i komu dawać dzieci na wychowanie ku Jego chwale.
  • oczywiście z tymi imionami to tak z przymrużeniem oka:wink: jak Michał był mały i rozrabiał mówili mi - wszystkie Michały takie są



    mnie ta historia z przedszkolem Piotra dużo kosztowała - schudłam bez diety , ale też dużo nauczyła- po pierwsze zobaczyłam ,że reaguję paniką i chciałabym , aby moje dzieci były takie , aby nikomu nie przeszkadzały - a przecież to jest bzdura- ja mam obowiązek je wychowywać, ale nie " zrobię " z dziecka pełnego energii-" cichaczka"


    po drugie każde dziecko jest inne i nawet , jak dla mnie trudne .to trudno
    :bigsmile:

    i po trzecie zaczęłam się za nie modlić codziennie
  • Nam największy wycisk dała pierwsza córka i ci którzy nas znali byli w szoku , że tak szybko zdecydowaliśmy się na drugie. Bo był to świadomy wybór , podobnie było z trzecią córeczką. Nie jestem życiowym "księgowym" ale zawsze jestem świadoma , czy znajduję się w okresie płodnym , czy nie , nawet bez mierzenia temperatury. A zachowanie się dzieci też nie jest najlepsze. Ja jestem osobą dość układną , chociaż przy tym wesołą i energiczną , a moje dzieci często mnie załamują , bo są rozbrykane i głośne. Np. średnia córka gdy gdzieś się wybieramy i ona jest rozbrykana a ja ją upomniam , to prawie płacze mówiąc co chwile , że przecież ona chce być grzeczna ... Osobiście mam w sobie dużo luzu ale bardzo żle znoszę uwagi innych ludzi odnośnie moich dzieci , łatwo takim fukać , jak ja mam przy sobie dwójkę czy trójkę naraz. No i często mam wrażenie , że nie panuję nad sytuacją a otoczenie tego ode mnie wymaga. Z drugiej strony strasznie te moje dzieci kocham i jestem szczęśliwa , że mam ich trzy , tak naprawdę emocjonalnie byłabym gotowa na wiele dzieci.
  • Te "niegrzeczne dzieci" to nie taki zły pomysł
    kiedyś czekałam z dziećmi w potwornie długiej kolejce kilka osób a ciągnęło sie w nieskończoność do jakiegoś lekarza specjalisty, termin rezerwowany oczywiście kilka miesięcy wcześniej.
    Sama byłam chora i było mi wszystko jedno co rpobia moi malcy, a urządzili sobie koncert piosenek, nawet pani z recepcji wyszła je upomnieć
    w duchu byłami im bardzoi wdzięczna za to utrudnianie życia opieszałej słuzbie zdrowia
    a lekarzowi zasugerowałam zeby takich pacjentów może szybciej przyjmował albo godziny precyzyjniej ustalał
    chyba wkrótce znów musze sie do niego wybrac
    zobaczymy czy coś zapamiętał
    :smile::smile::smile:

    czy tylko ja jestem taką niewychowaną matką?
  • :crazy::crazy::crazy:
  • :rolling::thumbup:
  • Jesteś na najlepszej drodze by zostac Jezuitką a może już jesteś...

    -Jezu i ta!
  • >>- następnym razem , stań na środku wejścia i rokracz nogi:devil::devil:- mu powiedziałam,
    w autobusie klaskali:cool:<<

    cóż można jeszcze poradzić Małgorzato polecam zajrzeć tu http://www.militaria.pl/ może coś wybierzesz
  • :crazy: Rafał dwa razy nie mów :crazy:
  • glany zostaw Tawowej a Ty bądź oryginalna:devil:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.