Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

PokażĂ? mi jak sięĂ? ubierasz a powiem ci kim jesteś...

edytowano czerwiec 2009 w Ogólna
â??Teraz już nie ma ani dziecka, ani kobiety, ani mężczyzny, ani robotnika, ani profesora, gdyż teraz wszyscy jesteśmy jednością â?? w dżinsach." Tak najlepiej można wyrazić pewną ideę, parafrazując znany werset z Listu do Kolosan.

Ale po kolei. Na frontonie jednego z brytyjskich kościołów powieszono figurę Chrystusa w dżinsach. Jak nietrudno się domyślić, to jeszcze jeden z tych genialnych postępowo-pasterskich pomysłów, mających przybliżyć Zbawiciela â??współczesnemu światu". Po ulicach snują się bowiem miliony dżinsowatych osobników, którzy nie rozumieją â??cierpiętniczego Chrystusa" w powłóczystych szatach. Teraz, gdy ubrano Go w modne spodnie ma być bardziej zrozumiały dla mitycznego, â??współczesnego człowieka". Ten nieskomplikowany sposób myślenia może porażać i poraża, ale niestety jest faktem.

â??Blue Jeans" to nie tylko przejściowa moda, to także wyraz pewnej filozofii życia, zmaterializowane odbicie określonych idei społecznych. W zamierzchłych czasach komunizmu, młódź kupując na bazarze â??Levi Straussy" czy â??Wranglery", nie tylko chciała być modna, ale równocześnie kontestowała komunizm. Co oczywiście jest zabawne i zarazem infantylnie urocze, gdyż marksistowsko-sartrowscy studenci, robiąc rewolucję w 1968 roku, uczynili z kontestacyjnych portek symbol walki nie z komunizmem, ale z patriarchalno-katolickim światem.

Błękit dżinsu stał się jednym z symboli i zarazem reklamowych gadżetów â??rewolucji rozczochrańców". Jak zauważa amerykański publicysta M.T. Horvat, noszone niezależnie od wieku, płci, statusu społecznego miały być wyrazem globalnej rewolucji, wszechświatowego zjednoczenia ponad podziałami.

Św. Ambroży mawiał, że â??stan umysłu rozpoznaje się ze stanu ciała". Mechanizm ten potwierdza współczesna psychologia zachowań niewerbalnych. To jak się ubieramy, zachowujemy, wpływa na sposób naszego myślenia. Nie ma w tym wielkiej filozofii. Człowiek nie znosi sprzeczności pomiędzy postawą zewnętrzną, a wewnętrznymi poglądami. Czuje się wtedy rozdarty. Pojawia się naturalna tendencja do przywrócenia spokoju: albo zmodyfikuje zachowania, albo zmodyfikuje poglądy. Jeśli zatem uda się narzucić mu określone zachowania czy mody, będzie starał się tak zrekonstruować swój światopogląd, by pasował do tego, jak wyraża siebie na zewnątrz.

Wpływ sposobu ubierania na przyszłą formację człowieka może nie jest kluczowy (nie można przesadzać), ale na pewno ważny. Nikt dziś przecież nie neguje wpływu stroju na delikatne formowanie gustów i moralnych smaków młodzieży. Konserwatyści domagają się, aby w szkołach uczniowie chodzili w jednolitym stroju, który podkreśla ich status uczniowski, a także pewną pokorę wobec świata. Lewica, liberałowie i anarchiści chcą zaś â??różnokolorowej, tęczowej młodzieży" (inny symbol rewolucji â??kinder cwietów"), by wyrazić w ten sposób równoprawność rozmaitych poglądów i otwartość na relatywizm moralny. Tym samym jedni i drudzy zgodnie doceniają znaczenie ubioru w formowaniu przyszłych pokoleń.

W cywilizacji łacińskiej strój odpowiadał pozycji społecznej, płci, wiekowi. Podkreślał istnienie pewnej harmonii społecznej, ładu, który Rewolucja usiłuje zniszczyć. Dżinsomania i generalnie prymitywizm w dziedzinie mody jest jednym z aspektów tych działań. Ot, jeszcze jedna bezwonna trucizna, która z jednej strony wpływa na ludzi ciągnąc za sobą symbole Rewolucji, z drugiej â?? wpisuje się w pewien utylitarno-wygodniacki kanon myślenia o życiu, który w konsekwencji sprzyja postępowym ideom. Na przykład, nauczyciel czy profesor, rezygnując z powagi swojej funkcji i ubierając się do pracy tak jak do garażu czy na działkę, tj. â??dżinsowato", w konsekwencji nie różni się pod tym względem od swoich wychowanków. Robi się wtedy bardzo demokratycznie, równościowo. W takich warunkach łatwiej kwitną idee praw ucznia, bezstresowego wychowania itp.

Nie oznacza to oczywiście, że każdy dżinsowiec jest kryptokomuchem (zdrowy rozsądek zawsze się przydaje). Niemniej lekceważenie dżinsomanii czy innych współczesnych mód jest przejawem dosyć naiwnego sposobu myślenia. Nie ulega bowiem wątpliwości, że mody niepostrzeżenie kształtują umysły i zmieniają obyczaje oraz moralność.

Paradoks pomysłu brytyjskiego proboszcza polega zatem na tym, że ubierając Chrystusa w dżinsy nie gromadzi on wiernych wokół Ukrzyżowanego, ale wokół pewnej lewackiej utopii, która w konsekwencji negatywnie wpływa na katolików. Przy okazji włącza Zbawiciela w działania piarowskie na rzecz Rewolucji. A przecież dżinsy nie są do zbawienia koniecznie potrzebne.


Dariusz Zalewski IEN
«13

Komentarz

  • Chodzę na co dzień w dżinsach, rozumiem, że jestem rewolucjonistą. Garniturek i muszka są zarezerwowane tylko na specjalne okazje.
  • Nie mam ani jednej pary dzinsów :) muszki też nie. Gregorius pokaz zegarek to powiem czy jest jeszcze ratunek dla Ciebie...
  • [cite] Taw:[/cite]Gregorius pokaz zegarek to powiem czy jest jeszcze ratunek dla Ciebie...
    Szczęśliwi czasu nie mierzą, więc zegarka nie posiadam od lat.
  • [cite] Taw:[/cite]Nie mam ani jednej pary dzinsów :) muszki też nie. Gregorius pokaz zegarek to powiem czy jest jeszcze ratunek dla Ciebie...
    Ja teżÂ nie miałam do niedawna, ale sąsiadka przytyła i dała mi jedną parę, bo markowe były i szkoda jej było wyrzucać.
    I pomyśleć, że "w młodości" nie miałam ani jednej spódnicy :cool:
  • Gregorius, jeśli jesteś prawdziwym konserwatystą musisz zweryfikować swój sposób ubierania się :cool::rasta:
  • Bardzo ciekawy artykuł. Szczególnie to zdanie "stan umysłu rozpoznaje się ze stanu ciała". I rzeczywiście w pewnym stopniu działa to również w drugą stronę: sposób noszenia się wpływa w jakiś sposób na percepcję świata. Zapomniany niestety banał. W szkole moich maluchów mundurki skutecznie niwelują olbrzymie różnice w statusie majątkowym - dzieciom nie odbija palma materializmu. W przyjaźniach liczą się temperamenty, zainteresowania, charaktery a nie stan majątkowy (mam nadzieję, wszystkiego nie wiem).
    Rozwinięcie tematu wątku znalazłem w "Umyśle zamkniętym" Allana Blooma i w "Idee mają konsekwencje" Richarda Weavera. Godne polecenia pozycje. Ale nazwiska Dariusza Zalewskiego nie znałem, ani skrótu IEN.
  • no nie mów Gregorius, że w niedzielę na Mszę Św. w dżinsach chadzasz
    nie wierzę
    :shocked::shocked::shocked:
  • @Mrówkojad
    Nie wyobrażasz sobie jak D .Z. jest obśmiewany na innych portalach za swoje artykuły...
    Pomogę Ci odszyfrować ten skrót
    http://www.ien.pl/
  • Ciekawa strona, choć nieco mała. Ale może to początki.
  • Wiesz, Werka, w gruncie rzeczy to kwestia smaku
  • [cite] Werka:[/cite]Ale ten pan smęci, a naiwne to to, ale niech mu będzie: dżinsy są the best, zwłaszcza do szpilek, bo do tenisówek zbyt oczywiste ;-)
    No to już wiadomo kim jest Werka :wink::tooth:
  • [cite] Mrówkojad:[/cite]Ciekawa strona, choć nieco mała. Ale może to początki.
    Cieszę się Mrówkojadzie, że doceniasz moją ulubioną stronę!:smile:
    Odkąd korzystam z internetu, zawsze była.:smile:
  • Nie mogę znaleźć historii, starszych wpisów. Pewnie są pod lampą.
  • Chyba tak, strona inaczej kiedyś wyglądała. Może coś im uciekło.:smile:
  • [cite] ana:[/cite]no nie mów Gregorius, że w niedzielę na Mszę Św. w dżinsach chadzasz
    nie wierzę
    :shocked::shocked::shocked:
    Pisałem "na co dzień" a nie "od święta".
  • [cite] mona:[/cite]Gregorius, jeśli jesteś prawdziwym konserwatystą musisz zweryfikować swój sposób ubierania się :cool::rasta:
    Nie stać mnie na garnitur na miarę. Inne nie pasują. Więc co proponujesz? A po za tym latem to i tak paraduje w krótkich spodenkach i sandałach do roboty, bo po prostu w porządnym ubraniu nie wytrzymuję temperatur powyżej 22 stopni Celsjusza. Wiem, powinienem się pomęczyć "dla idei"
  • więc zegarka nie posiadam od lat.
    Nie ma dla Ciebie ratunku
  • [cite] Malgorzata:[/cite]ale to zdjęcie główne, masz w garniturze
    Ja lubię garnitury, ale dobry i pasujący mi garnitur to majątek. A w pracy garnitury się szybko niszczą, przynajmniej takie mam doświadczenie. Bym musiał wymieniać co najmniej co miesiąc - na takie wymiany to moja pensja nie wystarcza...
  • Pracujesz w zoo przy karmieniu dzikich zwierząt?
  • [cite] Maciek:[/cite]Pracujesz w zoo przy karmieniu dzikich zwierząt?
    Nie... ale też na wybiegu...
  • uwielbiam dżinsy, chodzę w nich nawet teraz, w 9 miesiącu:crazy::crazy::crazy:
    jestem kryptokomuchem:shocked::shocked:
    ... wiedziałem... że musi miec jakąś wade...
  • Ale dziwne podejście "jak nie dżinsy to garnitur", jakby nie było niczego pośrodku :wink:
    A jeśłi codzi o kobiety, to już kiedyśÂ pisałam, że kobietom najładniej w spódnicach i nic na to nie poradzę :confused:
  • Ale dziwne podejście "jak nie dżinsy to garnitur", jakby nie było niczego pośrodku :wink:
    jak to nie ma? ja jestem... pisałem że ani dzinsów ani muszki ani...
  • No dobra, to teraz szukamy wad u Tawa...
    Glany?
  • Glany?
    to zaleta
  • Coś w tym jest... Nawet nasz ksiądz chodzi w glanach :cool:
  • i na czarno img000073.jpg
  • [cite] Maciek:[/cite]Pracujesz w zoo przy karmieniu dzikich zwierząt?
    Nie, jakość garniturów "z pierwszego lepszego sklepu" pozostawia wiele do życzenia
  • Bytom jest całkiem przyzwoity no i chyba nie taki strasznie drogi...
  • [cite] Taw:[/cite]Bytom jest całkiem przyzwoity no i chyba nie taki strasznie drogi...
    Za kamizelką czy bez?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.