Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czy każde dziecko ma swoją gromnice???

edytowano czerwiec 2009 w Ogólna
Kurcze, za 3 dni mam chrzest Wojtka i już tradycyjnie miałem zamiar iść z tą samą gromnicą co była dla pozostałych a tu mnie chrzestni opieprzyli że każde dziecko ma mieć swoją.
Ale to co - Małgorzata ma 11 gromnic w szafie???
Niby logiczne, ale gdzie to przechowywać...:shocked:
«1

Komentarz

  • W szafie:bigsmile:
    Ja mam problem, bo nie wiem która jest czyja. Dwie się złamały i nikt nie chce się do nich przyznać. Gdy bierzemy świecę przy odnowieniu przyrzeczeń chrzcielnych po I Komunii św. to dziecko wybiera sobie najładniejszą, podobnie jest na MB Gromnicznej - nawet się kłócą, kto ma jaką wziąć!
  • Ja mam 5.
    Cztery swoich dzieci i swoją własną. U męża nie ma takiego zwyczaju, więc jest poszkodowany.
    Dodatkowo doradzę, żeby nie kupować takiej z napisami typu "pamiątka chrztu św" bo potem głupio przy komunii wygląda.
    U mnie leżą w szufladzie, zapakowane, żeby nie żółkły i podpisane, która czyja.
    Trzymam też pamiątkowe białe szaty chrzcielne.

    Gromnica to przecież światło Chrystusa na życie Twojego dziecka!

    Marzę, żeby móc umierać z zapaloną gromnicą w dłoni....
  • Dwie się złamały i nikt nie chce się do nich przyznać.


    :rolling:
  • No to ładnie się zdemaskowałem. Co teraz będzie? Dzieci mi podziękują na stare lata, pięknie:shamed:
    Chociaż Wojtek będzie miał swoją, a co z pozostałymi, co radzicie?
  • Nie martw się, przy komunii dzieci nadrobisz!:wink:
  • Pocieszyłeś mnie, tak właśnie myślałem. Tylko kaźda musi być podpisana.
  • Kazdy powinien miec swoją gromnicę ale jak juz sie wypali to kupujesz nową i to jest jego gromnica. Kup kazdemu Prayboy i po problemie.

    Moja gromnica przypomina bardziej literke U bo jak sie zostawi z ochraniaczem na wosk w szafie to sie wyginają.
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]
    Dodatkowo doradzę, żeby nie kupować takiej z napisami typu "pamiątka chrztu św" bo potem głupio przy komunii wygląda.
    A niby dlaczego głupio? Przeciez ta świeca ma towarzyszyć dziecku przez całe jego życie od momentu chrztu właśnie. Jest więc pamiątką tego wydarzenia.
    U mnie dzieci też mają każde swoją.
  • Będę musiała zrobić z gromnicami porządek:shamed:
  • Przecież gromnicę dostarcza ojciec chrzestny :shocked:
  • Mój zapomniał dla Jasia i musieliśmy pożyczać z ołtarza :shamed:
    Cały czas się zastanawiam czy to jakiś znak nie był, zwłaszcza, że moja śp. mama na chrzest Marysi kupiła na wszelki wypadek zapasową jakby chrzestny zapomniał...
  • ja mam porządek :)każdy ma swoją podpisaną w pudełku, razem z białą szatką:cool:
    moja też się uchowała...tylko mąż nie ma
  • U nas każdy ma swoją świecę od Chrztu świętego (niektóre wprawdzie cokolwiek ucierpiały:wink:) oprócz mnie. :cry: Moja mama kiedy wyraziłam ubolewanie z tego powodu kupiła mi nową, więc też już mam :bigsmile:
    Ale u nas pojęcie gromnica to co innego - świeca poświęcona w MB Gromnicznej (2 lutego). Tradycyjnie gromnice zapala się w chwilach zagrożenia (w czasach przed piorunochronami np. podczas burzy- stąd nazwa) i przy łóżku umierającego. Ale do rąk daje się świecę chrzcielną. Nie wiem co prawda jakie szanse mają świece moich dzieci przetrwać cały ich żywot, bo używamy ich corocznie przy wielkanocnej Liturgii Światła. Oczywiście tylko tych, którzy uczestniczą. Ale skutek jest taki, że przy I Komunii Świętej moje dzieci miały świece znacznie krótsze niż wszyscy inni :wink:
  • [cite] Malgorzata32:[/cite]
    [cite] Cart&Pud:[/cite]
    Dodatkowo doradzę, żeby nie kupować takiej z napisami typu "pamiątka chrztu św" bo potem głupio przy komunii wygląda.
    A niby dlaczego głupio?
    No chyba masz rację. Ja po prostu uczulona jestem na wszelkiego rodzaju zdobienia na gromnicy. Ma być prosto i już.
    A swoją drogą gromnica to coś więcej niż pamiątka z chrztu. Taką pamiątką są dla mnie białe szaty chrzcielne. Gromnica to jednak coś więcej.
  • właśnie ja mam z "dawnych" czasów gromnicę grubą, żółtą, bez zdobień.....teraz trudno takie dostać....te piękne, białe z rzeźbami i innymi dodatkami łamliwe są i mają rzeczywiście funkce dekoracyjne.....
    Moje dzieci bardzo głęboko przeżyły odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, gdy szły z tatą do Paschału odpalić własne świece...prędzej mówiliśmy im, że to te same świece, co kiedyś zapalono dla nich podczas Chrzu, bo wtedy byli za mali, by robić to sami....
  • jednak z Neo coś Tobie zostało....
  • Zobacz ja mam mniej niżÂ Ty i też mylę :shamed:
    Ale u mnie to normalne. Znajomi przepowiadali zawsze, że nie umrę śmiercią naturalną, tylko np. zapomnę się i pomylę jezdnię z chodnikiem :confused:
    Szczytem było pomylenie imienia męża :shocked:
  • ...ale chyba nie podczas przysięgi? :wink:
  • Ja też natychmiast o przysiędze pomyślałam. :shocked:
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]Ja też natychmiast o przysiędze pomyślałam. :shocked:
    Ja pomyślałem też natychmiast ale nie o przysiędze...
  • Ty w ogóle dużo myślisz...że tak powiem.:wink:
  • O Matko. Ciekawe, gdyby jakiś Freudysta chciał robić test na tym przykładzie... kurde, bym oblała :bigsmile:
  • u nas Małgorzato podobnie....oczywiście, że czasem jakieś rzeczy mają wspólne, czasem noszą coś po sobie ....ale dbamy by każdy miał też też swoje specjalne ....a nie używane, po rodzeństwie....włąsnie wózki wolałam zabrać używany od znajomych, ale żeby nie przechodził z dziecka na dziecko...czasem trzeba było kupić nowy :)
    Miałam właśnie niedawno przygodę z szatkami od Chrztu....bo Franek i Marianna mieli zadanie na religii obejrzeć zdjęcia ze swojego Chrztu oraz białą szatkę...i o ile gromnice miałam jakoś poznakowane, no i używane częściej jakoś pamiętałam...to szatkę poznałam tylko swoją i najstarszej córki bo crzestna wyszyła jej imię i datę sakramentu.....popzostałym dzieciom zrobiło się trochę przykro a ja się zmieszałam no i zaczęłam się bawić w detektywa i po zdjęciach i wspomnieniach chrzestnych doszłam która szatka czyja....Antek ma też wyszytą datę, a teraz wzięłam sobie za punkt honory dać do wyszycia pozodstałym......
  • w czasie przeprowadzki co nieco zgubiliśmy , nie mamy wszystkich gromnic

    u nas w rodzinie jest tez zwyczaj , że dzieci z okazji chrztu dzieci dostają łańcuszek- tych też nie mam kompletnych :shamed:

    bardzo fajny zwyczaj wyszywania daty chrztu - najmłodsza nasza tak ma i problem z głowy - chyba,że się znowu przeprowadzimy ...:wink:
  • ze mnie mąż się śmieje, że jestem jak moja św babcia Stefcia, która wołała mnie w ten sposób - Ania, Ela , Tereska Monika!

    ale ja nie jestem w wieku mojej babci ,kiedy tak mówiła :rolling:
  • i co my tu mówimy o indywidualności w rodzinach wielodzietnych :wink:
  • do przeprowadzki Małgosiu , do przeprowadzki :wink:
  • różne rzeczy nam ginęły i niszczały przy przeprowadzkach - a gromnice - nie!
    A przeprowadzamy się średnio co 3 lata "Wędrówką życie jest człowieka....." Następna czeka nas w sierpniu - będę strzec świętości naszych:wink:
  • Sylwia- bo Ty wiesz czego strzec- a ze mną to różnie bywało :confused:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.