Kurcze, za 3 dni mam chrzest Wojtka i już tradycyjnie miałem zamiar iść z tą samą gromnicą co była dla pozostałych a tu mnie chrzestni opieprzyli że każde dziecko ma mieć swoją.
Ale to co - Małgorzata ma 11 gromnic w szafie???
Niby logiczne, ale gdzie to przechowywać...:shocked:
Komentarz
Ja mam problem, bo nie wiem która jest czyja. Dwie się złamały i nikt nie chce się do nich przyznać. Gdy bierzemy świecę przy odnowieniu przyrzeczeń chrzcielnych po I Komunii św. to dziecko wybiera sobie najładniejszą, podobnie jest na MB Gromnicznej - nawet się kłócą, kto ma jaką wziąć!
Cztery swoich dzieci i swoją własną. U męża nie ma takiego zwyczaju, więc jest poszkodowany.
Dodatkowo doradzę, żeby nie kupować takiej z napisami typu "pamiątka chrztu św" bo potem głupio przy komunii wygląda.
U mnie leżą w szufladzie, zapakowane, żeby nie żółkły i podpisane, która czyja.
Trzymam też pamiątkowe białe szaty chrzcielne.
Gromnica to przecież światło Chrystusa na życie Twojego dziecka!
Marzę, żeby móc umierać z zapaloną gromnicą w dłoni....
:rolling:
Chociaż Wojtek będzie miał swoją, a co z pozostałymi, co radzicie?
Moja gromnica przypomina bardziej literke U bo jak sie zostawi z ochraniaczem na wosk w szafie to sie wyginają.
U mnie dzieci też mają każde swoją.
Cały czas się zastanawiam czy to jakiś znak nie był, zwłaszcza, że moja śp. mama na chrzest Marysi kupiła na wszelki wypadek zapasową jakby chrzestny zapomniał...
moja też się uchowała...tylko mąż nie ma
Ale u nas pojęcie gromnica to co innego - świeca poświęcona w MB Gromnicznej (2 lutego). Tradycyjnie gromnice zapala się w chwilach zagrożenia (w czasach przed piorunochronami np. podczas burzy- stąd nazwa) i przy łóżku umierającego. Ale do rąk daje się świecę chrzcielną. Nie wiem co prawda jakie szanse mają świece moich dzieci przetrwać cały ich żywot, bo używamy ich corocznie przy wielkanocnej Liturgii Światła. Oczywiście tylko tych, którzy uczestniczą. Ale skutek jest taki, że przy I Komunii Świętej moje dzieci miały świece znacznie krótsze niż wszyscy inni
A swoją drogą gromnica to coś więcej niż pamiątka z chrztu. Taką pamiątką są dla mnie białe szaty chrzcielne. Gromnica to jednak coś więcej.
Moje dzieci bardzo głęboko przeżyły odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, gdy szły z tatą do Paschału odpalić własne świece...prędzej mówiliśmy im, że to te same świece, co kiedyś zapalono dla nich podczas Chrzu, bo wtedy byli za mali, by robić to sami....
Ale u mnie to normalne. Znajomi przepowiadali zawsze, że nie umrę śmiercią naturalną, tylko np. zapomnę się i pomylę jezdnię z chodnikiem
Szczytem było pomylenie imienia męża :shocked:
Miałam właśnie niedawno przygodę z szatkami od Chrztu....bo Franek i Marianna mieli zadanie na religii obejrzeć zdjęcia ze swojego Chrztu oraz białą szatkę...i o ile gromnice miałam jakoś poznakowane, no i używane częściej jakoś pamiętałam...to szatkę poznałam tylko swoją i najstarszej córki bo crzestna wyszyła jej imię i datę sakramentu.....popzostałym dzieciom zrobiło się trochę przykro a ja się zmieszałam no i zaczęłam się bawić w detektywa i po zdjęciach i wspomnieniach chrzestnych doszłam która szatka czyja....Antek ma też wyszytą datę, a teraz wzięłam sobie za punkt honory dać do wyszycia pozodstałym......
u nas w rodzinie jest tez zwyczaj , że dzieci z okazji chrztu dzieci dostają łańcuszek- tych też nie mam kompletnych :shamed:
bardzo fajny zwyczaj wyszywania daty chrztu - najmłodsza nasza tak ma i problem z głowy - chyba,że się znowu przeprowadzimy ...:wink:
ale ja nie jestem w wieku mojej babci ,kiedy tak mówiła :rolling:
A przeprowadzamy się średnio co 3 lata "Wędrówką życie jest człowieka....." Następna czeka nas w sierpniu - będę strzec świętości naszych:wink: