Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Opieka nad małym dzieckiem

edytowano czerwiec 2009 w Ogólna
To już chyba poza mną. :sad:
Ponieważ owoce wydają się być dobre, chciałbym o tym opowiedzieć.

Napiszcie, jakie są Wasze doświadczenia i co o tym myślicie.

Pamiętacie, jak wolno płynął czas, gdy byliśmy mali ?
Myślę, że mały człowieczek ma tego czasu dużo więcej niż większy,
a my jesteśmy po to,by mu pomóc to wykorzystać.

Maluśkie dziecko jest bezbronne i jeżeli nie damy mu bezpieczeństwa,
to cała jego energia pójdzie na ratowanie życia - albo struchleje, albo będzie wołało
o ratunek.
Stąd zalecenie - dziecko musi bez przerwy mieć nas w zasięgu wzroku i słuchu.
Wtedy będzie mogło cały swój czas przeznaczyć na poznawanie świata.
Nasze dzieci spały z nami do 3-4 roku życia( a najmłodszy (zaraz 1 klasa)
dalej śpi i bardzo to sobie chwalimy). Poza tym tak jest wygodniej do karmienia,
do noszenia do odbijania i przy kolce.

Drobniejsze rzeczy:

1. Nigdy maluchów nie kąpaliśmy - tylko wycieranie wilgotną pieluchą.
Przy rzadkiej kupce czasami olejek lub puder.
2. Ubieraliśmy cieplej, tylko gdy było czuć, że mają zimne rączki, nóżki.

a jeszcze oszczędność pampersów - na całą noc pampers Pampers a w dzień
na goło albo jakieś tanie.

uff ... :bigsmile:
«13

Komentarz

  • A czym karmicie tego siedmiolatka w nocy?
    Bo chyba nie piersią?
    A, że tak spytam, sex to w łazience? Bo łóżko zajęte....
  • nie je w nocy

    a co do drugiego to dzieci do tego nie mieszamy

    wystarczy, czy musisz znać szczegóły ?
  • Ależ nie, to Ty postanowiłeś nas wtajemniczyć w zwyczaje swojego domu.

    Natomiast zgadzam się z Tobą w kwestii upływu czasu. Zdecydowanie przyspieszył.
  • ale co Cię tak w tym, że małe dzieci śpią z rodzicami dotknęło ?
    :smile:
  • Nasz syn (3 lata) też przychodzi w nocy i włazi między nas tak sprytnie, że nie wiemy nawet kiedy.
    Ale zasypia w swoim łóżku i tu nie ma zmiłuj.
    Rozumiem sytuację, gdy robi tak dziecko 3-4 letnie, ale siedmiolatek?
    Wygląda na to, że dalej uważacie go za małe dziecko:shocked: a to przecież chłopiec, który za dwa miesiące pójdzie do szkoły. Dla mnie to sytuacja przedziwna.

    Dla mnie łóżko małżeńskie to świętość, jeden z małżeńskich ołtarzy, tam nie ma prawa sypiać nikt inny.
  • Co do zimnych rączek i nóżek - małe dzieci (niemowlęta) w ten sposób regulują temperaturę ciała, bo nie potrafią się jeszcze pocić. Dlatego niemowlę powinno mieć chłodne rączki i nóżki - czy nie jest mu za zimno lub za gorąco, sprawdza się na karku. Jak chłodny, trzeba ubrać, jak spocony - TRZEBA rozebrać, bo przegrzanie jest bardzo niebezpieczne.
    Nasze dzieci są ubierane lekko, Franek prawie zawsze ma na sobie o jedną warstwę mniej niż reszta młodzieży na placu zabaw. Łusia najczęściej ma bose nogi, oczywiście jeśli chłodniej, to skarpetki - i tyle warstw ubrania, co my.
    Franek nosi czapkę tylko w rzeczywiście zimne dni, a nie zawsze. Oczywiście kapelusz od słońca koniecznie. Po domu popyla na bosaka.
    Nie choruje właściwie wcale, jakieś marne katary czasem.
    Nawet Babcie się przyzwyczaiły, moja Teściowa teraz gromi Szwagierkę, że przegrzewa
    :bigsmile:
  • @ Cart&Pud

    dla mnie łóżko to łóżko

    i z całego mojego doświadczenia i z obserwacji dzieci znajomych,
    od maleńkości zmuszanych do spania oddzielnie wynika, że tak
    nie jest źle a może i lepiej, a na pewno wygodniej.

    chyba, że ktoś przy dziecku nie może zapanować nad swoją seksualnością.

    co do naszego siedmiolatka - nie uważamy go za małe dziecko,
    tylko jest nam przyjemnie gdy się do nas w nocy przytula
    no ale to się niestety niedługo skończy.

    @Marcelina

    zaczęły trochę chorować dopiero jak poszły do szkoły
  • @Cart&Pud

    ponieważ to, co napisałaś w pierwszym komentarzu dosyć mnie zabolało,
    pozwolę sobie odpowiedzieć tak

    dziecko jest dla mnie ważniejsze, niż czynności (w sumie przymusowe)
    które wykonuje się na tym ołtarzu (łóżku).
  • @Katarzynka39

    o pampersach było dla tych, którzy muszą oszczędzać.
    być może udawało się dlatego, że nie kąpaliśmy dzieci.
    :smile:
  • Nasze starsze zasypiają w swoich łóżeczkach. Najmłodsza zasypia w naszym lub jest usypiana w wózku. Jak dobrze zaśnie przenosimy ją do jej łóżeczka, a w nocy jak się przebudzi sama z powrotem do nas przychodzi i śpi już z nami do rana.
  • @Pioszo:
    Jeśli Cię uraziłam, to przepraszam, nie było to moim celem.

    Dla mnie sex małżeński jest bardzo ważny. Dziecko jest owocem, skutkiem miłości między małżonkami. Jeśli są to "czynności" marginalizowane, to po pierwsze- nie będzie owoców, po drugie- kuleją relacje małżeńskie.
  • My też śpimy z dziećmi ! Na wygodnych , dużych łóżkach. Najstarsza 6 latka w tym roku idzie do szkoły i planujemy w najbliższym czasie przenieść ją już do własnego pokoiku i łóżka. A z seksem radzimy sobie bardzo dobrze - mamy jeszcze inne pokoje i łóżka. Oboje pracujemy zawodowo , więc chcę jak najwięcej dać dzieciom , kiedy mogę. Pewnie inaczej by było , gdybym była mamą "domową". Coraz częściej mi się wydaje , że nie jest to takie złe rozwiązanie.
  • [cite] Pioszo54

    dziecko jest dla mnie ważniejsze, niż czynności (w sumie przymusowe)
    które wykonuje się na tym ołtarzu (łóżku).

    Czemu przymusowe???
    Wybacz, ale dla mnie bardzo dziwne wydaje się takie podejście do owych "czynności".
  • bo to jest męski podejście

    gdzieś chyba tutaj albo na Frondzie był kawałek o męskiej seksualności
  • {niż czynności (w sumie przymusowe)
    które wykonuje się na tym ołtarzu (łóżku).}

    ja też tego nie traktuję jako przymus(bo jestem kobietą?) tylko jako przyjemność,a moja córcia która ma 2.5 roku śpi sama w swoim łożeczku w innym pokoju:smile:
    dlatego też nie wielka różnica będzie między nią a dzieciątkiem w brzuszku:bigsmile:
  • Nieśmiało zauważam , że u mnie różnice wieku są mniejsze :smile:
  • no bo ja dłuuugo karmię maleństwa:bigsmile:
  • Ja też , teraz np. karmię prawie dwulatkę a czwarte maleństwo w brzuchu.
  • ok wygrałaś:confused:
  • Chciałam tylko pokazać , że spanie z dziećmi nie wyklucza udanego seksu ( na osobności ) i prokreacji.
  • [cite] Monika73:[/cite]Chciałam tylko pokazać , że spanie z dziećmi nie wyklucza udanego seksu ( na osobności ) i prokreacji.
    A samo spanie? w sensie czy spanie jednej ze stron ma wpływ na udaną prokreację?
  • Pewnie tak , bo jak ktoś niewyspany , to potem traktuje seks jako czynność przymusową .
  • ale ja pytam o tą stronę co nie śpi
  • @Cart&Pud

    OK :smile:

    @Anna&Lech

    przymusowość nie wyklucza przyjemności :bigsmile:

    @Agnieszka

    to nigdy to lekka generalizacja.
    czasami, np. przed wizytą w przychodni, kąpaliśmy.
    ale raczej "bo tak trzeba" niż z potrzeby.
  • jakoś nie pamiętam kłopotów z włosami
    tylko ciemieniuchę miały długo, ale przeszło

    wilgotną pieluchę używaliśmy tylko do pupy, po kupie
  • [cite] Taw:[/cite]A samo spanie? w sensie czy spanie jednej ze stron ma wpływ na udaną prokreację?
    Jak mąż śpi, a sąsiad przystojny, to nie ma wpływu.
  • U noworodków ma. Nie zmywasz mu tak szybko mazi płodowych i skóra jest dłużej chroniona.

    Ale później?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.