Szokująca wystawa antyaborcyjna na głównym deptaku
Ewelina Matuszewska
Na ul. Krakowskiej w Opolu stoi od środy szokująca ekspozycja, przedstawiająca zdjęcia zmasakrowanych ludzkich płodów. Aborcję porównuje się w niej np. z rzeziami w Afryce
Zdjęcia wystawy zatytułowanej "Wybierz życie" są bardzo drastyczne. Często przechodnie po obejrzeniu pierwszego odwracają głowę, inni zatrzymują się i długo przyglądają.
Wielu głośno protestuje, uważając, że zestawianie aborcji ze zbrodniami ludobójstwa to gruba przesada. Popierający wystawę mówili nam, że takie obrazy bardziej przemawiają do ludzkiej wyobraźni niż słowa w ulotce, którą ktoś po przeczytaniu wyrzuca do kosza. Ci oglądali plansze, powtarzając: "barbarzyństwo, barbarzyństwo".
Wielu opolan zastanawiało się jednak głośno, czy główny deptak miejski to odpowiednie miejsce na taką wystawę. Zdania są podzielone. Popierający mówili, że aborcja to poważny problem i warto na niego zwrócić uwagę największej ilości ludzi.
Przeciwnicy wskazywali na fakt, że przecież na oglądanie drastycznych zdjęć narażone są dzieci. Że zadają one mnóstwo pytań, na które rodzicom trudno odpowiedzieć. Dlatego zazwyczaj idący z dziećmi odwracali ich głosy od wystawy.
Organizatorem wystawy, która wzbudza wiele kontrowersji w każdym miejscu, w którym się pojawi, jest Łukasz Wróbel.
Miał już trzy procesy sądowe. Zarzucano mu umieszczenie w miejscu publicznym nieprzyzwoitych treści. Prokuratury - na osobiste polecenie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - występowały o uniewinnienie.
Sąd w Łodzi uznał, że wystawa nie jest nieprzyzwoita, bo nie posiadała cech wulgarności i bezwstydności. - Nie można też stwierdzić, że wywołała powszechne oburzenie społeczne, bowiem były osoby, które aprobowały wystawę, a tylko troje łodzian zgłosiło do policji zawiadomienia, że czują się nią urażeni. Trudno więc mówić, by oburzona była nią większość społeczeństwa - uzasadniała wyrok sędzia Ewa Kabzińska. - Należałoby się jednak zastanowić, czy dyskurs na temat aborcji powinien przebiegać w taki właśnie sposób - dodała od siebie sędzia.
Zgodę na postawienie plansz ze zdjęciami na ul. Krakowskiej w Opolu wydał Miejski Zarząd Dróg. - Ale pozwolenie obejmuje tylko konstrukcję, a nie przedstawianą treść. My jej nie znamy - powiedziano nam w MZD.
Sonda wśród mieszkańców
Zapytaliśmy przechodniów na Krakowskiej, co sądzą o wystawie.
Roland Rzepczyk: - Szokujące! Ale ukazujące prawdę. Może dzięki tej akcji kiedyś będzie lepiej i zakażą aborcji. Cóż, naprawdę totalnie mnie zatkało. Zdecydowanie to do mnie przemawia i mam nadzieję, że do innych też przemówi.
Magda Grzęda, uczennica gimnazjum: - Uważam, że ta wystawa przemówi do ludzi. Zwróci uwagę na problem i skłoni do refleksji. Jestem zszokowana. Tylko takie drastyczne rzeczy zainteresują ludzi i sprawią, że odwrócą głowę i chwile pomyślą.
Łukasz Szołdruk: - Nie jestem zwolennikiem aborcji, jednak uważam, że ta wystawa jest zbyt drastyczna. Porusza niższe instynkty. Nie powinno pokazywać się tego problemu w taki sposób. I jeszcze te porównania! Przesadą jest porównanie nienarodzonego dziecka ze zwierzętami czy z zagładą ludności.
Hubert Giza: - Te porównania szokują. Uważam, że dzieci nie powinny tego oglądać, jeżeli chodzi o dorosłych, jak najbardziej. Powinno to dotrzeć do ludzi i poruszyć, nie można być obojętnym. Wystawa przejmuje i robi wrażenie.
Anna Kawoń: - Uważam, że ważne jest poruszanie tego problemu, ale nie w taki sposób. I na pewno miejsce nie jest odpowiednie, powinno to być w jakieś galerii, oczywiście odpowiednio nagłośnione. Gdybym przechodziła tędy z moją 4-letnią córką i ona zapytałaby mnie, co przedstawiają te zdjęcia, to nie wiedziałabym, co odpowiedzieć.
Zestawienie słuszne, ale miejsce na wystawę nie trafione, na główny deptak chodzi się z dziećmi. Powinny być ostrzeżenia. Do mnie osobiście lepiej przemawiają piękne zdjęcia zdrowego dziecka na różnych etapach rozwoju w łonie matki. I to można oglądać nawet z małymi dziećmi. Moje bardzo lubią album o rozwoju dziecka.
Nie odpowiada mi pokazywanie trupów ludzi zabitych przed lub po narodzeniu ot tak na ulicy. To ciała ludzkie, należy im się godny pochówek.
Zdjęcie kilkutygodniowego płodu rozerwanego na strzępy szokuje mnie ze względów osobistych- tak zapewne wyglądało kilka lat temu wydobyte przez lekarza ciało mojego maleństwa, które zmarło we mnie. Robi mi się słabo na ten widok.
U nas we Wrocku była wystawa o jakiejś masakrze w Turcji, stała w rynku, były drastyczne zdjęcia, też wzbudziła kontrowersje.
To są kontrowersyjne faktycznie sposoby, ale twórcy chwytają się ich, żeby przebić się z informacją. Jak to zrobić w zamkniętej galerii, nie wychodząc na ulicę?
A co do aborcji to ona często jest tematem ideologicznym, politycznym, wtedy traci wymiar normalnego zdarzenia. Ludzie nie maja świadomości, ze wygląda to tak jak wygląda. Twórcy liczą właśnie na dotarcie do szerokiej publiczności.
Problem dzieci, ale także, jak pisze Magda, np, dziewczyn po poronieniu to faktycznie jest problem, one sa atakowane zdjęciami absolutnie wbrew sobie.
Może wyjściem byłoby jakies osłonięcie z boku i napis - uwaga zdjęcia drastyczne
[cite] Maciek:[/cite]Dziękuję za radę, ale stosuj ją wobec własnych dzieci.
Dlaczego? Przeciez może należałoby uświadomic niektórym męzczyzną, że kobieta to też człowiek, może takie zdjęcia co poniektórym dały by do myslenia.:devil:
Macku, dlaczego nigdy nie jestes w stanie podac w dyskusji zadnych racjonalnych argumentów? Traktujesz wszystkich potwornie z góry, wygłaszasz monologi, jak ktoś ma przeciwne zdanie do Twojego traktujesz go protekcjonalnie? W realu też tak rozmawiasz?
Dlaczego dziecko pocięte nożyczkami trzeba pokazywać dzieciom, a gwałtu nie? Naprawdę jestem ciekawa, co o tym Maćku myślisz. Tylko nie pisz, że przysrywam.
[cite] Maciek:[/cite]Może i byś miała rację gdyby nie to, że dowolny program informacyjny w telewizji przynosi nie mniej krwawe sceny. Nie wspominam o brutalnych filmach, które są emitowane w porze, kiedy dzieci jeszcze nie śpią
nie do końca tak...
każdy program informacyjny przynosi TREŚCI, a niekoniecznie takie obrazy, o jakich mówisz
co do brutalności scen filmowych takze częściowo racja
ale tylko częsciowo-są bowiem kary, i to bardzo wysokie, które dana telewizja musi płacić, jeśli złamie regulamin
powtarzam jeszcze raz-jest wiele innych sfer, o których się wie, ale to nie znaczy,że należy je pokazywać
argument z gwałtem trafiony
mozna byłoby dodac jeszcze kilka innych przykładów, np, proces trawienia z defekacją włącznie
natomiast moją uwagę o scenach seksualnych przemilczałeś
niewygodne, czy ignorowanie?
to dziwne, ale ja nie uwazam, aby akurat wiedza o aborcji była ukrywana
wręcz przeciwnie-jakoś tak jej ostatnio wiele
nie wierzę, aby pozostał choć jeden dorosły w tym kraju, który nie wie, czym jest aborcja
powiem tak: moim zdaniem wszyscy wiedzą, ze aborcja to mordowanie nienarodzonego życia
a inną sprawą jest to, czy ktoś się domaga prawa do niej, czy nie
obserwuję forum aborcja, nie ma powszechnie tej świadomości czym jest aborcja. To znaczy i tak przyczyną tego, ze kobiety ją wykonują jest najczęściej opuszczenie przez faceta, albo inne zewnętrzna przeszkoda, ale nie ma ona też świadomości często, ze jest to już ukształtowane ciałko, że serce, niektóre myślą o zlepku komórek bez czucia, bez jakiejkolwiek świadomości.
Potem pojawia sie trauma, zaczynają grzebać w necie, widzą zdjęcia, ale nie od tego cierpią, raczej od tego, ze przezywają rodzaj żałoby.
Jednak zobaczenie takich zdjęć wcześniej może dałoby im do myślenia. W kryzysowej sytuacji kobieta wygrzebie gdzies w pamięci, że otarła się o taką wiedzę, nie podejmie tak pochopnie decyzji.
Dlatego ja widzę sens takich wystaw, z tym, że drastyczne zdjęcia dla dzieci uważam za problem, a i to, że są kobiety po poronieniu, one chyba to jeszcze bardziej przeżyja niż dzieci. Tamte moga po prostu nie analizowac tego co widzą, przejść dalej, kobieta zobaczy, nie ucieknie od obrazu.
Maćku, ty poważnie piszesz takie głupoty, czy kpisz? Nie boisz się, że takimi obrazami stępisz dziecięcą wrażliwość? Po co i w imię czego, jeszcze przecież przez kilka lat Twoja córka nie będzie w ciąży, ani synowie nie będą mieli kogo namawiać do aborcji. Modlić się za nienarodzonych mogą nie wiedząc, jak wygląda płód rozdarty na strzępy.
I żeby nie było wątpliwości- dla mnie aborcja jest ludobójstwem.
Co do gwałtów, też jest wiele ofiar, o których trzeba wiedzieć, a prawda jest ukrywana.
mnie to przeraża
dokładnie-stanowisko Maćka, choć wiem, ze ma dobre intencje
tylko dlaczego nie powie:ok, wystawa jak najbardziej, tylko nie w miejcu, gdzie może ją obejrzeć dziecko
tu nie chodzi o to, że zdjecia oglądają ludzie na to nieprzygotowani
chodzi o to,że moze je zobaczyć małe DZIECKO
nie ma żadnego powodu, aby je widziało, najmniejszego powodu
pzreciętny człowiek wie, że takie drastyczne zdjecia niczego dobrego nie wniosą, za to koszty psychiczne są bardzo duze
przeciętny człowiek wie, tym bardziej taką wiedzę powinien posiadać psycholog
i nic nie usprawiedliwia takiego postępowania czy myslenia
bo inaczej byłoby tak,że mozemy czynić źle, aby czynić dobrze?
to jakaś paranoja
I jeszcze, Jolu, dziękuję Ci bardzo za współczucie. Jednak to, jak poczuję się ja, czy inna kobieta po poronieniu, nie jest tak w tej sprawie istotne. Jestem dorosła, to, że nie mogłam tego Maleństwa wziąć w ramiona będzie zawsze bolało. Jeżeli dzięki tym zdjęciom ocaleje chociaż jedno dziecko, mogę je oglądać codziennie.
Natomiast moim zdaniem takich obrazów nie wolno pokazywać dzieciom.
I tak zostałas miło potraktowana, przynajmniej nie ziewa
Mam nadzieje, ze gdy taka wystawa będzie niedaleko mnie będe wiedziała wcześniej i będę mogła uchronic przed nia moje dzieci. Tak jak przed wieloma innymi drastycznymi scenami. Moje dzieci nie oglądają wiadomosci, nie pokazuje im ciał dzieci rozrywających przez miny przeciwpiechotne itp. Wiedzą jednak, że istnieje zło, ze ludzie zabijają innych. Rzeczywiście nie rozmawiałam z nimi jeszcze o aborcji, myślę ze to jeszcze za wcześnie. Ale u nas w domu kalendarz ciązy ze zdjęciami był zawsze bardzo chętnie oglądany i dla moich dzieci jest jasne, że zarówno ich jak i innych ludzi zycie zaczęlo się w chwili poczęcia.
to jakie przeskoczyć problem, bo rozumiem, ze motywacją jest wstrząsnąć sumieniem, przedrzeć sie przez znieczulicę, to, zeby słowo nabrało swojego cieżaru, znaczyło to co znaczy, a nie było puste.
No i wyjście w przestrzeń publiczbną to chęć dotarcia do przeciętnego widza - no ale dorosłego, więc wystarczyłoby może ustawic jakieś zapory, parawan, taki osłaniający z boku, własnie z napisem - uwaga.
Ta wystawa z rzezią Ormian też atakowała, pamietam, ze przeszłam szybko, zeby nie było pytań ze strony dzieci, nie chciałam żeby oglądały drastyczne zdjecia, jeszcze nie teraz. Tylko tamta była czarno-biała, nie taka krzykliwa. Nie przyciągała tak wzroku, udało sie przejść, kolor czerwony działa inaczej.
tam wyżej pisałam, raczej nie byłoby mniej, bo one najczesciej robią to dlatego, że sytuacja zewnetrzna ich jest jaka, albo facet jest nieodpowiedzialny
te które trafiają na "aborcję" widzą te zdjęcia czasami przed, czasami po, one nie maja wpływu
wpływ może mieć słowo, pomocna dłoń, rozmowa, ale taka szczera, kiedy widza, ze komus zależy na niej
wystawa może spowodować tylko, że powszechnie więcej osób miałoby może świadomośc, że to usunięcie czegos konkretnego, mającego juz kształty, a nie nieokreślony zlepek komórek
Ale Jolu, zdjęcia żywego dziecka w łonie matki, z informacją, który to tydzień też informuje kształtach, bardzo ludzkich.
I jeszcze taka przyszła mi do głowy refleksja w czasie prasowania przed chwilą- przecież ci, którzy mają najwięcej krwi nienarodzonych na rękach, aborterzy, widzą ciągle efekt swoich działań, nie zdjęcie, tylko realne ciało. Czasem mają podgląd USG. Dlaczego robią to nadal? O jednym wiemy, że przestał. Może kilku innych. Czy sama wiedza, jak wygląda abortowany płód wystarczy?
Potrzebne jest inne działanie, pomoc, wsparcie dla kobiet w trudnej sytuacji. Pomoc materialna, duchowa, koniecznie modlitwa.
wiesz, te kobiety często mają wcześniej usg i ono potrafi coś zmienić.
rozmowy nie ma kto przeprowadzic, dlatego piszą na anonimowym forum, ale też czesto piszą po - czytam to forum, szkoda, ze nie napisałam dwa tygodnie temu,
A zal po tez jest dziwną sprawą, wcale nie dzieje się to pod wpływem poczucia, ze czyn był zły sam w sobie. Je nachodzi taka totalna żałoba. I niby sprawa jest rozwiazana powinny poczuć ulgę, a własnie wtedy zaczyna się.
To musi byc jakies fizjologiczne uczucie, tęksnota za jakąś częścią siebie, która nagle znikneła, a wtedy nie mozna już odwrócic czasu.
Tym czasem organizm pracuje dalej, znam dziewczynę (już w realu), która po aborcji, akurat wtedy kiedy miała rodzić zaczeła miec mleko w piersiach.
Nie wszystkie kobiety tak reagują, sa takie, które po prostu zamykają drzwi i twierdzą, ze czuja tylko ulgę. Tylko problem polega na tym, że owa żałoba może sie pojawic po czasie, nawet dobrych kilka lat potem.
(pisze na podstawie obserwacji forum "aborcja", to nie moje gdybanie)
Choc pytanie było do Magdy, to ja się odezwę. Strasznie mnie to forum wciągnęło, chyba powinnam pojśc na jakis odwyk. Niby siedzę i przygotowuję się na jutro do pracy, ale nie moge sie powstrzyma żeby nie zajrzeć....
Jak to czemu nie śpię
1. prasuję
2. w trójce mini max, a w nim Genesis z Katowic
3. wszyscy w domu śpią, przecież każdy potrzebuje czasem mieć chwilę spokoju i samotności
4. Ewa ma anginę i sporo spała w dzień, a ja z nią, bo sama zamiast spać darła się, biedulka.
ja też mam towarzystwo
Michał bawi się lalkami (!) Antek cyca
mój Michałek po prostu poprzestawiał sobie czas, myśmy też spali razem dzisiaj do 11.30. Ale jutro muszę wstać wcześnie, niedobrze to się zapowiada:((
Komentarz
Nie odpowiada mi pokazywanie trupów ludzi zabitych przed lub po narodzeniu ot tak na ulicy. To ciała ludzkie, należy im się godny pochówek.
Zdjęcie kilkutygodniowego płodu rozerwanego na strzępy szokuje mnie ze względów osobistych- tak zapewne wyglądało kilka lat temu wydobyte przez lekarza ciało mojego maleństwa, które zmarło we mnie. Robi mi się słabo na ten widok.
ale to chyba nie znaczy,że daje im się do oglądania filmy erotyczne lub zdjęcia aktów płciowych
To są kontrowersyjne faktycznie sposoby, ale twórcy chwytają się ich, żeby przebić się z informacją. Jak to zrobić w zamkniętej galerii, nie wychodząc na ulicę?
A co do aborcji to ona często jest tematem ideologicznym, politycznym, wtedy traci wymiar normalnego zdarzenia. Ludzie nie maja świadomości, ze wygląda to tak jak wygląda. Twórcy liczą właśnie na dotarcie do szerokiej publiczności.
Problem dzieci, ale także, jak pisze Magda, np, dziewczyn po poronieniu to faktycznie jest problem, one sa atakowane zdjęciami absolutnie wbrew sobie.
Może wyjściem byłoby jakies osłonięcie z boku i napis - uwaga zdjęcia drastyczne
Dlaczego? Przeciez może należałoby uświadomic niektórym męzczyzną, że kobieta to też człowiek, może takie zdjęcia co poniektórym dały by do myslenia.:devil:
A zdjęcia umierających cywili w Iraku?
każdy program informacyjny przynosi TREŚCI, a niekoniecznie takie obrazy, o jakich mówisz
co do brutalności scen filmowych takze częściowo racja
ale tylko częsciowo-są bowiem kary, i to bardzo wysokie, które dana telewizja musi płacić, jeśli złamie regulamin
powtarzam jeszcze raz-jest wiele innych sfer, o których się wie, ale to nie znaczy,że należy je pokazywać
argument z gwałtem trafiony
mozna byłoby dodac jeszcze kilka innych przykładów, np, proces trawienia z defekacją włącznie
natomiast moją uwagę o scenach seksualnych przemilczałeś
niewygodne, czy ignorowanie?
wręcz przeciwnie-jakoś tak jej ostatnio wiele
nie wierzę, aby pozostał choć jeden dorosły w tym kraju, który nie wie, czym jest aborcja
powiem tak: moim zdaniem wszyscy wiedzą, ze aborcja to mordowanie nienarodzonego życia
a inną sprawą jest to, czy ktoś się domaga prawa do niej, czy nie
Potem pojawia sie trauma, zaczynają grzebać w necie, widzą zdjęcia, ale nie od tego cierpią, raczej od tego, ze przezywają rodzaj żałoby.
Jednak zobaczenie takich zdjęć wcześniej może dałoby im do myślenia. W kryzysowej sytuacji kobieta wygrzebie gdzies w pamięci, że otarła się o taką wiedzę, nie podejmie tak pochopnie decyzji.
Dlatego ja widzę sens takich wystaw, z tym, że drastyczne zdjęcia dla dzieci uważam za problem, a i to, że są kobiety po poronieniu, one chyba to jeszcze bardziej przeżyja niż dzieci. Tamte moga po prostu nie analizowac tego co widzą, przejść dalej, kobieta zobaczy, nie ucieknie od obrazu.
I żeby nie było wątpliwości- dla mnie aborcja jest ludobójstwem.
Co do gwałtów, też jest wiele ofiar, o których trzeba wiedzieć, a prawda jest ukrywana.
I mam dylemat, bo naprawdę uważam wystawę za celową
dokładnie-stanowisko Maćka, choć wiem, ze ma dobre intencje
tylko dlaczego nie powie:ok, wystawa jak najbardziej, tylko nie w miejcu, gdzie może ją obejrzeć dziecko
tu nie chodzi o to, że zdjecia oglądają ludzie na to nieprzygotowani
chodzi o to,że moze je zobaczyć małe DZIECKO
nie ma żadnego powodu, aby je widziało, najmniejszego powodu
pzreciętny człowiek wie, że takie drastyczne zdjecia niczego dobrego nie wniosą, za to koszty psychiczne są bardzo duze
przeciętny człowiek wie, tym bardziej taką wiedzę powinien posiadać psycholog
i nic nie usprawiedliwia takiego postępowania czy myslenia
bo inaczej byłoby tak,że mozemy czynić źle, aby czynić dobrze?
to jakaś paranoja
Natomiast moim zdaniem takich obrazów nie wolno pokazywać dzieciom.
Mam nadzieje, ze gdy taka wystawa będzie niedaleko mnie będe wiedziała wcześniej i będę mogła uchronic przed nia moje dzieci. Tak jak przed wieloma innymi drastycznymi scenami. Moje dzieci nie oglądają wiadomosci, nie pokazuje im ciał dzieci rozrywających przez miny przeciwpiechotne itp. Wiedzą jednak, że istnieje zło, ze ludzie zabijają innych. Rzeczywiście nie rozmawiałam z nimi jeszcze o aborcji, myślę ze to jeszcze za wcześnie. Ale u nas w domu kalendarz ciązy ze zdjęciami był zawsze bardzo chętnie oglądany i dla moich dzieci jest jasne, że zarówno ich jak i innych ludzi zycie zaczęlo się w chwili poczęcia.
No i wyjście w przestrzeń publiczbną to chęć dotarcia do przeciętnego widza - no ale dorosłego, więc wystarczyłoby może ustawic jakieś zapory, parawan, taki osłaniający z boku, własnie z napisem - uwaga.
Ta wystawa z rzezią Ormian też atakowała, pamietam, ze przeszłam szybko, zeby nie było pytań ze strony dzieci, nie chciałam żeby oglądały drastyczne zdjecia, jeszcze nie teraz. Tylko tamta była czarno-biała, nie taka krzykliwa. Nie przyciągała tak wzroku, udało sie przejść, kolor czerwony działa inaczej.
te które trafiają na "aborcję" widzą te zdjęcia czasami przed, czasami po, one nie maja wpływu
wpływ może mieć słowo, pomocna dłoń, rozmowa, ale taka szczera, kiedy widza, ze komus zależy na niej
wystawa może spowodować tylko, że powszechnie więcej osób miałoby może świadomośc, że to usunięcie czegos konkretnego, mającego juz kształty, a nie nieokreślony zlepek komórek
I jeszcze taka przyszła mi do głowy refleksja w czasie prasowania przed chwilą- przecież ci, którzy mają najwięcej krwi nienarodzonych na rękach, aborterzy, widzą ciągle efekt swoich działań, nie zdjęcie, tylko realne ciało. Czasem mają podgląd USG. Dlaczego robią to nadal? O jednym wiemy, że przestał. Może kilku innych. Czy sama wiedza, jak wygląda abortowany płód wystarczy?
Potrzebne jest inne działanie, pomoc, wsparcie dla kobiet w trudnej sytuacji. Pomoc materialna, duchowa, koniecznie modlitwa.
rozmowy nie ma kto przeprowadzic, dlatego piszą na anonimowym forum, ale też czesto piszą po - czytam to forum, szkoda, ze nie napisałam dwa tygodnie temu,
A zal po tez jest dziwną sprawą, wcale nie dzieje się to pod wpływem poczucia, ze czyn był zły sam w sobie. Je nachodzi taka totalna żałoba. I niby sprawa jest rozwiazana powinny poczuć ulgę, a własnie wtedy zaczyna się.
To musi byc jakies fizjologiczne uczucie, tęksnota za jakąś częścią siebie, która nagle znikneła, a wtedy nie mozna już odwrócic czasu.
Tym czasem organizm pracuje dalej, znam dziewczynę (już w realu), która po aborcji, akurat wtedy kiedy miała rodzić zaczeła miec mleko w piersiach.
Nie wszystkie kobiety tak reagują, sa takie, które po prostu zamykają drzwi i twierdzą, ze czuja tylko ulgę. Tylko problem polega na tym, że owa żałoba może sie pojawic po czasie, nawet dobrych kilka lat potem.
(pisze na podstawie obserwacji forum "aborcja", to nie moje gdybanie)
1. prasuję
2. w trójce mini max, a w nim Genesis z Katowic
3. wszyscy w domu śpią, przecież każdy potrzebuje czasem mieć chwilę spokoju i samotności
4. Ewa ma anginę i sporo spała w dzień, a ja z nią, bo sama zamiast spać darła się, biedulka.
Michał bawi się lalkami (!) Antek cyca
mój Michałek po prostu poprzestawiał sobie czas, myśmy też spali razem dzisiaj do 11.30. Ale jutro muszę wstać wcześnie, niedobrze to się zapowiada:((