Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wymień księdza hipisa na ortodoksa :o)

edytowano sierpień 2009 w Arkan Noego
«13

Komentarz

  • "new Vatican program" - to myślenie życzeniowe. Na razie nowego programu nie ma, Papież broni SVII na wszystkich frontach.
  • Benedykt jest kapitanem statku, na którym każdy majtek uważa się za sternika i chce płynąć w swoją stronę. Nie ma co się spodziewać spektakularnych kroków, ale powolna eliminacja tych najbardziej szalonych już następuje.
  • ale Ziarno zostanie, prawda?
  • sRULNTperW
    A, mniejsza o to, coś źle wkleiłam. Jakiś taniec liturgiczny był. Ksiądz wymachiwał monstrancją... :cry:
    Ostatnio będąc na wakacjach w pewnej miejcowości poszłam z dziećmi do kościoła na Mszę w dzień powszedni. Dzieci jak zwykle poszły do pierwszej ławki, w sumie było z 10 osób. Wymodliliśmy się, a kiedy chciałam iść do Komunii św. zobaczyłam ze zgrozą, że jakiś facet otwiera tabernakulum i staje przede mną z kielichem :shocked::shocked::shocked:
    Obok stanął ksiądz, więc przeszłam do niego (klękając oczywiście), ale długo nie mogłam wyjść ze zdziwienia. To się nazywają szafarze nadzwyczajni:confused:
  • Też do nich nie chodzę...
  • Mona , u nas tacy w parafii już od dośc dawna. Nie bardzo jest jak wybrać , żeby przyjąc od księdza , bo się klęczy wokół ołtarza a oni podchodzą , ja już się przyzwyczaiłam. I dużo osób na rękę bierze , często takie starsze osoby wbrew pozorom.
  • Szok :cry:
    Przecież chyba jużÂ nie można "na rękę" . :shocked:
  • Na opolszczyźnie ( w Diecezji Opolskiej ) można. Od kilku lat.
  • Ale muszę też zauważyć że Ślązacy (mieszkam pod Opolem) są w większości bardzo religijni , żyją wiarą i sprawami Kościoła.
  • Mi jako nie - Ślązaczce rzuca się to bardzo w oczy.
  • U nas szafarze są - są zawsze odpowiednio ubrani i osobiście nie mam najmniejszych oporów żeby od nich przyjmować Eucharystię. Jest tylko jeden drobny detal: W niektórych parafiach (nie we wszystkich) jest taki piękny zwyczaj, że jak przystępujemy do Komunii Świętej, a bierzemy ze sobą dzieci (jeszcze nie przystępują do Komunii Św.) - ksiądz wtedy błogosławi takie dziecko (kreśląc znak krzyża na czole).
    Świeccy szafarze tego nigdy nie robią - nie wiem dlaczego - z tego powodu jeśli mamy możliwość wybieramy księdza.
    Dodam, że dzieci bardzo lubią ten zwyczaj.
  • Nie powinno mieć miejsca błogosławieństwo dzieci w trakcie udziela Komunii Św
    --------------------------------------------------------
    Kto tak powiedział? Ja tam stawiam krzyzyki swoim. Dominikańcu ty jeden.
  • U nas błogosławi się dzieci w czasie udzielania komunii , szafarze też ...
  • u nas czasem ksiądz błogosławi dzieci nawet na Mszy trydenckiej.
  • a co do szafarzy. Na tamtej Mszy było tylko z 10 osób, po co się tam ten chłop pchał? Przecież są to szafarze nadzwyczajni, czyli potrzebni tylko w pewnych nadzwyczajnych okolicznościach.
  • [cite] mona:[/cite]a co do szafarzy. Na tamtej Mszy było tylko z 10 osób, po co się tam ten chłop pchał? Przecież są to szafarze nadzwyczajni, czyli potrzebni tylko w pewnych nadzwyczajnych okolicznościach.
    Bo się trzeba pokazać. Mnie to nie dziwi, skoro kapłan na NOmie robi identycznie.
  • Szafarz błogosławi? Błogosławieństwa kapłańskiego może udzielać diakon, prezbiter i biskup. Krzyż na czole dziecka uczyniony przez szafarza nie jest takim błogosławieństwem. Krzyż na czole uczyniony przez rodzica tez jest czymś innym - jest błogosławieństwem nie wynikającym ze święceń, ale z faktu bycia rodzicem biorącym udział w dziele Bożym, dziele stworzenia. Mnie dzieci obcy facet "błogosławić" nie będzie...

    Ale z jakiej paki ktoś błogosławi w trakcie udzielania Komunii, to ja nie wiem. A jak się cząstka Jezusa do czoła przyklei to co? Poza tym moment błogosławieństwa jest na końcu Mszy, po dziękczynieniu.
  • Już kiedyś o tym rozmawialiśmy i ktoś podpowiedział, że jeśli w ogóle krzyżyk w czasie rozdawania Komunii, to nasadą kciuka, a nie samym kciukiem (Paweł@). My po prostu nie podchodzimy z córką. Jak jestem sama z nią, to chowam główkę i tyle.

    Swoją drogą - czy wiadomy jest Wam jakiś odgórny zwerbalizowany zakaz błogosławienia w trakcie rozdzielania Komunii świętej?
  • Na Mszy trydenckiej w Krakowie kapłan błogosławi dzieci, które nie przystepują do komunii podczas rozdzielania Komunii św.
    Zawsze też tak jest w czasie rekolekcji DK.
    Czy jest coś w tym złego?:shocked:
  • Właśnie wróciliśmy z Mszy trydenckiej. Ks. prałat pobłogoslawił nasze dzieci (widzialam, że uciezył się, jak je zobaczył). Byliśmy też kiedyśÂ na Mszy sprawowanej przez przełożonego z IDP ks. Philippe Laguerie
    link i teżÂ błogosławił nam dzieci w trakcie Komunii.
  • "Zgodnie z postanowieniem Instrukcji (instrukcja świętej kongregacji obrzędów o kulcie tajemnicy eucharystycznej - EUCHARISTICUM MYSTERIUM -
    11 IX 1967), wyrażonym w punkcie 17, należy unikać sprawowania równocześnie dwu czynności liturgicznych w tym samym kościele"

    Błogosławieństwo jest jedną czynnością liturgiczną, udzielanie Komunii - drugą. Na tej samej zasadzie nie wolno rozkładać bielizny kielichowej i przygotowywać darów na ołtarzu podczas modlitwy wiernych (co nagminne jest w sprawowaniu NOM).
  • [cite] Maciek:[/cite]Benedykt jest kapitanem statku, na którym każdy majtek uważa się za sternika i chce płynąć w swoją stronę. Nie ma co się spodziewać spektakularnych kroków, ale powolna eliminacja tych najbardziej szalonych już następuje.
    I co z tego, skoro broni pozycji Vaticanum Secundum. Jako kardynał pisał, iż pewne postanowienia tego soboru stoją w wyraźnej sprzeczności z nauczaniem przedsoborowym, wiec jak to jest w końcu? Mnie to optymistycznie nie nastawia bynajmniej. Pytanie tylko: jakie jest wyjście z takiej sytuacji?
  • Czy błogoslawieństwo dzieci jest czynnościąÂ liturgiczną?
    Należy do liturgii?
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]
    Błogosławieństwo jest jedną czynnością liturgiczną, udzielanie Komunii - drugą. Na tej samej zasadzie nie wolno rozkładać bielizny kielichowej i przygotowywać darów na ołtarzu podczas modlitwy wiernych (co nagminne jest w sprawowaniu NOM).

    Ojej, błogosławię moje dzieci. Uprawiam czynność liturgiczną i to bez żadnych święceń, straszne!
  • Ja pierdykam, Gregorius... Ty czytasz czy udajesz? Pisałem jaka różnica między błogosławieństwem kapłana a rodzica.

    No i co innego to błogosławieństwo na Mszy, a co innego gdzie i kiedy indziej. Podobnie - klęka się albo czyni znak krzyża gdzie i kiedy się chce, ale na Mszy czyni się to nie samowolnie ale wtedy kiedy jest na to czas.

    Jest jakiś problem, żeby księdza poprosić by po Mszy wyszedł już w samej albie i stule i przed prezbiterium pobłogosławił każde dziecko z osobna? Nie ma. No chyba, że ci świetni "trydenccy" księża nie są tacy świetni...
  • I pytanie mam: jeśli cząstka Jezusa Chrystusa przyklei się z palca kapłana na czoło dziecka, to jak puryfikować? Co jeśli taką okruszynę dziecko z czoła odklei i zje? Co jeśli taka okruszyna spadnie na ziemię i będzie podeptana? Dlatego na błogosławieństwo jest inny czas.
  • Ksiądz ma wykonywać czynność liturgiczną... po Mszy?
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]I pytanie mam: jeśli cząstka Jezusa Chrystusa przyklei się z palca kapłana na czoło dziecka, to jak puryfikować? Co jeśli taką okruszynę dziecko z czoła odklei i zje? Co jeśli taka okruszyna spadnie na ziemię i będzie podeptana? Dlatego na błogosławieństwo jest inny czas.
    To jest konkretny argument, zatem przychylam się do Twego punktu widzenia.
  • @Mona:
    Wtedy jest to czynność paraliturgiczna :tongue:

    @Gregorius:
    :smile:
  • Ale w twoich przypisach jest o czynności liturgicznej, a nie post czy paraliturgicznej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.