Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Co denerwuje ksiedza podczas mszy?

«1

Komentarz

  • Denerwuje go różaniec? :shocked:
    I Cejrowski nie zareagował.:confused:
  • Mnie też denerwuje takie rozdwojenie jaźni.
    Jak idziesz na ucztę to nie zabierasz książki do czytania ani krzyżówki do rozwiązywania, prawda?
  • A mnie nie.
    Mnie denerwuje jak ksiądz biskup ze Mszy robi "szoł" ze skakaniem i klaskaniem :sad:
    Nawet moje dzieci były zdezorientowane jak odprawiał...
  • Msza to nie tylko uczta.
  • Oczywiście że nie, i wiedziałam, że podając takie porównanie mi się oberwie.:wink:
    Ale jednak uważam, że Eucharystia to nie jest właściwa chwila do odprawiania prywatnych nabożeństw.
  • Na NOMie i tak się nie da.
    Wg mnie modlitwa prywatna na Mszy św. nie zaszkodzi, szkodzą natomiast "wygibasy mszalne" ks. biskupa :cry: Trzeba było to zobaczyć...
    Eucharystia (Msza św.) to nie czas na tańce pokazywańce.:confused:
    Czasem człowiek jest rozproszony podczas Mszy św., modlitwa prywatna może pomóc w skupieniu...
  • To teraz pytam całkiem poważnie, bo nie wiem:
    1. Jak to jest, że na NOM-ie się nie da a na Tridentinie tak?

    2. Jak modlitwa prywatna (w tym przypadku różaniec) może pomóc w skupieniu na sprawowanej Eucharystii?
  • TO jużÂ przerbialiśmy np. TUTAJ i TUTAJ
    ZresztąÂ Maciek to Ci lepiej wyjaśni, bo podobno ja bazuję na "odczuciach" :bigsmile:
  • [cite] mona:[/cite]ZresztąÂ Maciek to Ci lepiej wyjaśni, bo podobno ja bazuję na "odczuciach" :bigsmile:
    A ja myślałam, że Ty twarda sztuka jesteś.:wink:
  • Kobieta zmiennąÂ jest :bigsmile:
    Zwłaszcza w ciąży :crazy:
  • C&P: różańca to się demony boją. Najwyraźniej biskup, któremu się Najświętsza Ofiara z balikiem urodzinowym dla dzieci pomyliła, też. Wnioski wyciągnij sama.
  • Dla mnie to, co mówi ksiądz biskup to przejaw klerykalizmu. Ksiądz wie lepiej od świeckiego, jak ten ma się zachowywać podczas Mszy św., aby skorzystać z jej owoców. A ponieważ celebrans nie ma dużej dowolności i musi trzymać się rubryk, więc i od świeckiego wymaga, aby dialogował i powtarzał swoją kwestię. Wtedy, jak powiada biskup Długosz, będą razem odprawiać Mszę św. Tyle tylko, że ja osobiście nie przychodzę do kościoła odprawiać Mszy, bo moje powołanie to stan świecki, a nie duchowny. Naturalnie, chcę oddawać cześć Bogu, wyrażać swoje uwielbienie Jego nieskończonego Majestatu, chcę dziękować za otrzymane łaski i dobrodziejstwa, chcę także błagać Go o wybaczenie wszelkich win własnych i cudzych, ale wolno mi robić to w takiej formie, jaką uważam za stosowną. Może być na głos, słowami z mszalika, a może być też w sercu, po mojemu.

    Z tego względu wolę pójść na Mszę w starym rycie, która daje świeckim więcej swobody i traktuje ich jak dorosłych ludzi. Nowy ryt z kolei ciągle prowadzi za rączkę, co dla niektórych pewnie jest potrzebne, ale bywa też męczące.
  • @Gregorius:
    Czekałam na Ciebie!:cool:
    A czy ja gdziekolwiek napisałam, że nie?!
    Różaniec bardzo szanuję, a Eucharystii demony boją się chyba tak samo, jak różańca.
    Nie popieram robienia szopki z Mszy Świętej, nawet, jeśli robi to biskup i nawet, jeśli robi to w dobrej wierze.
    Ale jak mam brać czynny udział w Eucharystii robiąc w tym czasie coś innego?
    To schizofrenią pachnie...
  • Czynny udział nie dotyczy form zewnętrznych, ale wspólnoty modlitwy. Dlatego krytykowanie kogoś, że modli się inaczej, niż celebrans jest nieporozumieniem.
  • "Trzeci sposób słuchania Mszy św. polega na tym, żebyś podczas Mszy
    św. pojedyncze części zastosowywał do męki Pana Jezusa i tę mękę Jego sobie przypominał i ją rozważał. Ten sposób słuchania Mszy św. jest najodpowiedniejszym, dlatego, że Msza św. jest przypomnieniem i mistycznym odnowieniem męki Pana Jezusa, jak też, że rozważanie męki Pana Jezusa, zwłaszcza podczas Mszy św., jest w szczególniejszy sposób Panu Jezusowi miłym; jak to On Sam nieraz duszom świętym objawił."


    i dalej:

    "Przed Mszą św., gdy kapłan przystępuje do ołtarza, - pomyśl sobie, że jesteś świadkiem Ostatniej Wieczerzy, na której Pan Jezus ustanowił Najświętszy Sakrament i tę Ofiarę Mszy św., i przypomnij sobie to, czego cię uczy wiara o tej największej
    Tajemnicy, i tę wielką miłość Pana Jezusa, jaką nam tu okazuje, która jest zarazem przypomnieniem i mistycznym odnowieniem męki i śmierci Pana Jezusa..."


    z książki pewnego polskiego jezuity
  • [cite] Maciek:[/cite]Z tego względu wolę pójść na Mszę w starym rycie, która daje świeckim więcej swobody i traktuje ich jak dorosłych ludzi.
    Czy ta swoboda to właśnie możliwość odmawiania różańca albo odmawianie Litanii do Wszystkich Świętych w czasie Mszy Świętej? To ja dziękuję. Wolę zostać w kościele po Mszy i modlić się na różańcu w skupieniu.
  • @Gregorius:
    I tu jest właśnie różnica!
    Ty mszy Świętej słuchasz, ja w niej uczestniczę na mocy danej mi przez Boga możliwości udziału w funkcji kapłańskiej, prorockiej i królewskiej Chrystusa.

    No to jesteśmy w domu.:cool:
  • Cart&Pud: może zbyt osobiste pytanie, ale tak z ciekawości:

    Ty już raz byłaś na Mszy Św. w NFRR?
  • Nie, na razie "pływam na sucho":wink:
    Po tym wszystkim, co czytam w wątkach takich jak ten, to coraz bardziej się boję, że nie sprostam dorosłości, jaką na mnie nakłada taka Msza.:wink:
  • Ależ słuchając uczestniczę! To, że owo uczestnictwo nie objawia się to specjalnie formami zewnętrznymi (choć skłonów w kierunku ołtarza, przeżegnań itp wykonuje znacznie więcej niż na NOM) nic w tym nie zmienia. Wolę tak, niż skacząc dookoła stołu ołtarzowego...
  • C&P: może znajdziesz coś dla siebie na "kanale youtube" Mszy Trydenckiej
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Wielu księży denerwują dekolty i gołe pępki nieskromnie ubranych kobiet, które przybytek Pana pomyliły z plażą.

    T
    Ten problem nie dotyczy tylko pań, ale też panów, którzy w krótkich szortach i klapkach przychodzą prosto z plaży do kościoła.
  • Różaniec w trakcie Mszy jest bez sensu. Ani różaniec ani Msza. W jednym i drugim trzeba uczestniczyć aktywnie.
    - nie klepać ale rozważać, medytować tajemnice Różańca
    - nie gadać formułek, albo gapić się na księdza ale brać udział w Uczcie-Ofierze, ale słuchać go, patrzeć co robi i angażować się w to sercem

    Nie można być trochę w ciąży.
  • Stara Msza też pozwala na dialogowanie, ale nie wymusza tego na każdym. Jak ktoś to lubi - proszę bardzo. Można z mszalikiem w ręce nawet powtarzać słowa kapłana przy ołtarzu. Innymi słowy, liturgia klasyczna dużo lepiej odnosi się do faktu, że ludzie są różni i mają różne potrzeby. Myślę, że uniformizacja wiernych w liturgii zreformowanej przyczynia się walnie do tego, że ludzie przestają przychodzić do kościoła. Jest pewien rodzaj ludzi, jak bp Długosz, dla których taki model jest idealny, ale inni czują się w nim jak w ciasnym gorsecie.

    Co do udziału w funkcji kapłańskiej, prorockiej i królewskiej Chrystusa, to nie ma powodu aby przypuszczać, że dopiero w XX wieku go umożliwiono świeckim. :wink:
  • Ale to, że babcie klepią różańce na Mszy wzięło się nie z pragnienia rozważania tajemnic życia Chrystusa ale z tego, że prości ludzie ze wsi łaciny nie znali w ogóle i dla nich Msza trydencka była czymś niezrozumiałym. A jak bardzo niezrozumiałym poświadcza etymologia "hokus pokus" - "Hoc est (enim)...".

    Jak czytałem "Święty i diabeł" o św. ks. Vianney'u, nie doczytałem, że ludzie z Ars mówili różaniec na Mszy, ale że "pobożnie Mszy słuchali" i patrzeli uważnie na wszystkie gesty proboszcza.
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]Różaniec w trakcie Mszy jest bez sensu. Ani różaniec ani Msza. W jednym i drugim trzeba uczestniczyć aktywnie.
    Myślę, że te demonizowane różańce podczas Mszy św. więcej dały świętych, niż wymagana współcześnie aktywność, która zazwyczaj jest mylona z krzykliwością.
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]Różaniec w trakcie Mszy jest bez sensu. Ani różaniec ani Msza. W jednym i drugim trzeba uczestniczyć aktywnie.
    - nie klepać ale rozważać, medytować tajemnice Różańca
    - nie gadać formułek, albo gapić się na księdza ale brać udział w Uczcie-Ofierze, ale słuchać go, patrzeć co robi i angażować się w to sercem

    Nie można być trochę w ciąży.

    Wiesz, można rozważać Najświętszą Ofiarę i tajemnicę różańca jednocześnie, w pewnym sensie obie rzeczy się pokrywają treścią.
  • [cite] Maciek:[/cite]Co do udziału w funkcji kapłańskiej, prorockiej i królewskiej Chrystusa, to nie ma powodu aby przypuszczać, że dopiero w XX wieku go umożliwiono świeckim. :wink:
    Mam wrażenie, że jestem dziś kompletnie nierozumiana przez forumowych mężczyzn.
    :crazy:
  • Brakuje tylko dodać: - Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak te niekumate babcie, co to klepały różaniec zamiast aktywnie uczestniczyć w liturgii.

    Już kiedyś kard. Ratzinger zwrócił uwagę na to, ile Kościół zawdzięcza tym babcinym modlitwom, często traktowanym z lekceważeniem.
  • Moja babcia "klepała" różaniec systematycznie po mszy świętej. A ja razem z nią.
    Bardzo możliwe, a nawet pewne, że dziś jestem w Kościele dzięki jej modlitwie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.