Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dlaczego ?

edytowano sierpień 2009 w Ogólna
Witajcie. Przyszedłem na to forum zapytać o Wasze motywacje i poczuć choć trochę zalet posiadania dzieci. Co czujecie, gdy patrzycie na maluchy ? Bo ja nic nie czuję. Na pytanie ,,dlaczego nie chcę dzieci'' odpowiadam ,,dlaczego mam chcieć ? dlaczego ludzie chcą ?''
Moje postrzeganie ludzi/dzieci wynika z moich szkolnych lat nieustannych cierpień zadawanych przez rówieśników. Zupełnie jakbym przyciągał najgorszy element a na czole miał wielki napis FRAJER. Nie wnikając w szczegóły tych prześladowań - marzyłem by cofnąć się w czasie i zabić moich prześladowców w kołysce. W tamtym czasie byłem cichym zwolennikiem aborcji. Tak mi zostało do dziś i nie potrafię wskrzesić w sobie choć odrobinę pozytywnego uczucia do dzieci - widzę w nich zepsucie, jakiemu w przyszłości ulegną. Widzę w nich przyszłych oprawców zadających cierpienie lub ich ofiary. Czy nie martwicie się, że wasze dzieci będą miały do Was żal że przyszły na świat? Ja miałem ogromny żal. Dodatkowo myśli samobójcze i to jedno postanowienie - nigdy nie będę miał dzieci, potomek frajera będzie frajerem. A ja niczym magnes przyciągałem uwagę tych ,,złych'' mimo że wyglądałem NORMALNIE!
Wtedy - w wieku 14 lat postanowiłem że wolę umrzeć w samotności...
Wygląda na to że Wy wszyscy wydajecie się być optymistami...czy ktoś z Was został tak upodlony że wolałby nigdy nie istnieć?
Dodam na koniec że mam 3-ech braci, więc zaliczamy się do rodzin wielodzietnych ale ja nie zamierzam powtarzać błędu moich rodziców i postanowiłem pod żadnym pozorem nie powoływać nikogo na ten padół łez. Dla mnie posiadanie dziecka nie ma żadnej zalety. ŻADNEJ. Może ktoś mi wskaże choć jedną i wskrzesi najdrobniejsze uczucie miłości, które kiedyś zostało zabite.
«1

Komentarz

  • Napiszę to wprost:

    Gościu. Jesteś pierdolnięty. Idź się leczyć.
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Jeśli to nie jest prowokacja
    Akurat :-) Trollem śmierdzi na kilometr.
  • To ja zadam pytanie pomocnicze:
    Czy Twoi bracia też tak mają?
    Czy to tylko Twoje prywatne odczucie?
  • I uważaj na Torquemadę- rozpala stos w trzy sekundy.:cool:
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Torq, mam katar, mogę nie czuć.
    Na katar najlepsza tabaka :-)

    3494__big.jpg
  • Czuj się zaproszony z całą rodzinką, to sobie potabaczymy, a nawet zafajczymy. Daj znać kiedy będziecie w Polsce :-)
  • może to i troll, ale...

    @PAIN

    zadaj sobie pytanie: czy zależy mi, by ludzki świat istniał?

    jeśli odpowiadasz: nie, to (w najlepszym wypadku) idź się leczyć
    jeśli odpowiadasz: tak, to rzecz wygląda następująco:
    każdy z nas odejdzie z tego świata, więc aby istniał, musimy zostawić następców.
  • Brakowało ciętego języka Torquemady. Może w tym przypadku jest to trafne. Tak, terapia szokowa też pomaga. Ja bym za łagodnie napisał, że każdy facet powoli i stopniowo dojrzewa do bycia ojcem i na początku mysli trochę jak PAIN, by stać się potem czułym i troskliwym ojcem. Ale trzeba się liczyć z tym, że są też różni popaprańcy. Mam nadzieję, że takim PAIN nie jest i okryje w sobie piękno bycia mężem i ojcem, czego mu szczerze życzę.
  • Do wszystkich "gorliwych katolików " nie ładnie jest wyszydzać z chorych ,opuszczonych ,zagubionych...

    Temu Panu jest potrzebna "Nasza DUchowa Adopcja"...
    Zaadoptujmy go:-)
    Pomódlmy się za niego i już
    Chłopina się wycierpiał w życiu,,,, a teraz nie może mieć dzieci...

    Zróbmy mu terapie ..może pomoże...:-)

    A wy tak od razu ,,,takie brzydkie słowa ,,,,Jeszcze sobie coś zrobi ....
  • z tzw.papcia czy tak?
  • a Taw już wie?:bigsmile:
  • ma teraz inne problemy, więc pewnie mu to wisi i to właśnie najlepszy komentarz
  • nie no jestem, dzisiaj Tawiątka może wyjdą a gościa nie czytałem bo jestem osobą wpływową i sugeruję się postami innych, a Torqś co jak co ale jest inny...
  • i słusznie że nie czytałeś bo nie jest to w każdym razie gość niedzielny
  • Wracając do tematu to jednak troll nie troll, świr nie świr skoro szuka pomocy.

    Pain zdecydowanie spowiednik, psychoterapia i długi wolontariat w hospicjum, DPS-ie.
    Popatrz i badż blisko ludzkich niedoli(czytaj dziecięcych niedoli) to stawia niejednego trolla na nogi.
  • Ale możemy abstrahować od osoby autora, którego intencje nie są jasne, i dyskutować nad jego argumentami.
  • ale to jest bełkot, czyste teoretyzowanie bo jakby koleś miał 3 braci to nikt by go w szkole nie gnoił
  • Aby być matka bądz ojcem rodziny wielodzietnej....trzeba przede wszystkim przestać myśleć o sobie,,,,
  • dzięki za przypomnienie
  • [cite] Maciek:[/cite]Ale możemy abstrahować od osoby autora, którego intencje nie są jasne, i dyskutować nad jego argumentami.
    Tylko ja się, kurka, pytam po co?
  • Czy nie martwicie się, że wasze dzieci będą miały do Was żal że przyszły na świat?

    Ale to jest ciekawe pytanie.
  • Ciekawe ,ze sie dalej nie odzywa.Naprawde warto wybrac sie do dobrego psychoterapeuty jesli tylko ten wpis byl szczery.
  • [cite] Pax:[/cite]Ciekawe ,ze sie dalej nie odzywa.

    Może mieć chorobę dwubiegunową, jak to Torquemada napisał innymi słowami trochę. Zaczekajmy aż mu faza wróci
  • [cite] Maciek:[/cite]<i>Czy nie martwicie się, że wasze dzieci będą miały do Was żal że przyszły na świat?</i>

    Ale to jest ciekawe pytanie.


    no, w każdym razie będą miały możliwość mieć żal
  • Świetnie to ująłeś Pioszo!
    :thumbup::thumbup::thumbup:
  • Dochodzimy do sensu istnienia zła na świecie. Jeżeli ma ono sens, to jeżeli nawet nasze dzieci będą kiedyś nieszczęśliwe, to będzie to czemuś służyło. A jeżeli nie, wówczas sprawa robi się mniej oczywista.
  • Nieszczęśliwe, czy ciężko doświadczone, sprecyzuj.
    Bo nieszczęśliwym można być tylko bez Boga. Z nim nawet ciężkie doświadczenia nabierają sensu.
  • Nieszczęśliwe. Bo czy będą wierzyć w Boga i czy ta wiara da im ulgę w cierpieniu, to rzecz nieprzewidywalna.
  • Jeśli wiara ich będzie prawdziwa, to da im ulgę w każdym cierpieniu.
    I tu jest różnica między wiarą opartą na wiedzy a wiarą prawdziwą.
    Nie da się bowiem rozumowo wytłumaczyć sensu krzyża...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.