Witajcie. Przyszedłem na to forum zapytać o Wasze motywacje i poczuć choć trochę zalet posiadania dzieci. Co czujecie, gdy patrzycie na maluchy ? Bo ja nic nie czuję. Na pytanie ,,dlaczego nie chcę dzieci'' odpowiadam ,,dlaczego mam chcieć ? dlaczego ludzie chcą ?''
Moje postrzeganie ludzi/dzieci wynika z moich szkolnych lat nieustannych cierpień zadawanych przez rówieśników. Zupełnie jakbym przyciągał najgorszy element a na czole miał wielki napis FRAJER. Nie wnikając w szczegóły tych prześladowań - marzyłem by cofnąć się w czasie i zabić moich prześladowców w kołysce. W tamtym czasie byłem cichym zwolennikiem aborcji. Tak mi zostało do dziś i nie potrafię wskrzesić w sobie choć odrobinę pozytywnego uczucia do dzieci - widzę w nich zepsucie, jakiemu w przyszłości ulegną. Widzę w nich przyszłych oprawców zadających cierpienie lub ich ofiary. Czy nie martwicie się, że wasze dzieci będą miały do Was żal że przyszły na świat? Ja miałem ogromny żal. Dodatkowo myśli samobójcze i to jedno postanowienie - nigdy nie będę miał dzieci, potomek frajera będzie frajerem. A ja niczym magnes przyciągałem uwagę tych ,,złych'' mimo że wyglądałem NORMALNIE!
Wtedy - w wieku 14 lat postanowiłem że wolę umrzeć w samotności...
Wygląda na to że Wy wszyscy wydajecie się być optymistami...czy ktoś z Was został tak upodlony że wolałby nigdy nie istnieć?
Dodam na koniec że mam 3-ech braci, więc zaliczamy się do rodzin wielodzietnych ale ja nie zamierzam powtarzać błędu moich rodziców i postanowiłem pod żadnym pozorem nie powoływać nikogo na ten padół łez. Dla mnie posiadanie dziecka nie ma żadnej zalety. ŻADNEJ. Może ktoś mi wskaże choć jedną i wskrzesi najdrobniejsze uczucie miłości, które kiedyś zostało zabite.
Komentarz
Gościu. Jesteś pierdolnięty. Idź się leczyć.
Czy Twoi bracia też tak mają?
Czy to tylko Twoje prywatne odczucie?
@PAIN
zadaj sobie pytanie: czy zależy mi, by ludzki świat istniał?
jeśli odpowiadasz: nie, to (w najlepszym wypadku) idź się leczyć
jeśli odpowiadasz: tak, to rzecz wygląda następująco:
każdy z nas odejdzie z tego świata, więc aby istniał, musimy zostawić następców.
Temu Panu jest potrzebna "Nasza DUchowa Adopcja"...
Zaadoptujmy go:-)
Pomódlmy się za niego i już
Chłopina się wycierpiał w życiu,,,, a teraz nie może mieć dzieci...
Zróbmy mu terapie ..może pomoże...:-)
A wy tak od razu ,,,takie brzydkie słowa ,,,,Jeszcze sobie coś zrobi ....
Pain zdecydowanie spowiednik, psychoterapia i długi wolontariat w hospicjum, DPS-ie.
Popatrz i badż blisko ludzkich niedoli(czytaj dziecięcych niedoli) to stawia niejednego trolla na nogi.
Ale to jest ciekawe pytanie.
Może mieć chorobę dwubiegunową, jak to Torquemada napisał innymi słowami trochę. Zaczekajmy aż mu faza wróci
no, w każdym razie będą miały możliwość mieć żal
:thumbup::thumbup::thumbup:
Bo nieszczęśliwym można być tylko bez Boga. Z nim nawet ciężkie doświadczenia nabierają sensu.
I tu jest różnica między wiarą opartą na wiedzy a wiarą prawdziwą.
Nie da się bowiem rozumowo wytłumaczyć sensu krzyża...