Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

pożegnanie z pieluchą...

edytowano wrzesień 2009 w Ogólna
Moja Hania ma 20 miesięcy.
Do tej pory udało jej się kilka razy zrobić kupkę do nocnika, siusiu nigdy. Sukces następował po np pół godzinnym siedzeniu na nocniczku ze wspólnym czytaniem książeczek itp albo kiedy wołała 'kupa' w momencie robienia.

Ostatnio się uwstecznia i nie mówi nawet, że już zrobiła kupkę; chodzi z pełną pieluchą (oczywiście dość łatwo jest wyczuć jej zawartość... ).

Poradźcie jak przebrnęliście ze swoimi dziećmi z pieluch na nocnik :) I w jakim były wieku.

Komentarz

  • samo przyszło, bez uczenia
    najstarsza - ok. 2 lat
    drugi i trzeci - ok. 3 lat
    ostatni - ok. 2 lat
  • Macierzanko, moja starsza córcia nauczyła się migiem, jak skończyła 2 lata, w ciągu praktycznie 3 dni odłożyła pieluchę w dzień, w ciągu miesiąca na noc. Młodszej Hani zajęło to ok. 1,5 mies. nauki dziennej,4 mies. żeby odłożyć pieluchę na noc. Wydakje mi się, ze nie warto zaczynać za szybko, 2 lata to jest taki czas kiedy dziecko zaczyna być prawdopodobnie gotowe (to jest też kwestia połaczeń w mózgu i mozliwości przekazywania bodźców). Ja przyjęłam taką metodę, ze nie zakładałam pieluch jednorazowych tylko tetrowe lub same majtusie, regularnie co godzinę wysadzałam na nocnik, jak była mokra to przebierałam bieliznę. Chwaliłam jak było sisi do nocnika. U nas szybciej poszło z sikaniem, kupa dłuzej lądowała w majtkach. Przez jakiś czas Hania sygnalizwała potrzebę w momencie robienia lub tuż przed, a na nocnik było za późno. Nawet teraz zdaża jej się, że trochę popuści na majtusie jak jest zajęta zabawą. No i nawet jak juz sygnalizowała to trzeba było jeszcze przypominać.
    Takze cierpliwośc, albo odpuść trochę i spróbuj za miesiac. ja nie chciałam juz dłuzej czekać, nie miałam ochoty na dwa zestawy pieluch (dla niemowlaka i 2-latka). A myślałam, ze wszystkim moim dzieciom pójdzie tak jak pierwszej.
  • Dzieci różne są. Przy starszej pierwsze próby podjęliśmy dość szybko za namową rodziców (17 miesięcy mniej więcej). Czasem zdarzało się jej zrobić siku, czy kupę, ale najczęściej było tak, że panicznie bała się usiąść na nocnik, a za kilka minut sikała w kącie. Ostatecznie nauczyła się latem, jak miała niecałe 2 lata, ale też dłuższy czas mieliśmy problem z kupą, która najczęściej zdarzała się w majtkach... Młodszą zaczęliśmy uczyć jeszcze wcześniej (15 miesięcy) i najpierw była zafascynowana - siadała na nocnik co chwilę i zwykle coś tam się znalazło, więc zaczęliśmy puszczać ją w ogóle bez majtek po domu. Potem przeszła okres buntu i nie chciała siadać, a najbardziej panikowała, jak czuła, że będzie kupa. Szybko uciekała po mieszkaniu, gubiąc ją po drodze, a na nocnik bała się robić, więc wróciłam do pieluchy. A teraz znowu chętniej siada. Nie mówi jeszcze, ale często sygnalizuje płaczem. Jak mała nie jest gotowa, to lepiej dać jej jeszcze trochę czasu, lepiej nie na siłę. U mnie się to raczej sprawdzało. Ale nocnik - jak wyrzut sumienia niech stoi w widocznym miejscu. Może zaskoczy któregoś dnia :bigsmile:
  • Mikołaj (2 latka) nie siusia już w pieluszki od miesiąca! Oduczył się w ciągu dwóch dni! Taki zdolny! Starszemu Karolowi to zajęło cały tydzień i był starszy o rok. Mikołaj siadał spokojnie, ale to mokre majteczki przekonały go ostatecznie... Siada i siusia! Karol przez pierwsze dni omijał nocnik szerokim łukiem....biegał dwa albo trzy razy wokół podwórka i dopiero siadał, a ile było przy tym płaczu! Koszmar. Z Mikołajem poszło to szybko i sprawnie. Cel został osiągnięty! Mamy pojętnego dwulatka, który szybko opanował nową umiejętność. I jest z tego dumny! Bije sobie brawo...

    Karol, choć miał trzy lata i bardzo dużo rozumiał, nie chciał korzystać z nocnika, a o zdjęciu pieluszki nie było mowy! Pojechaliśmy do moich rodziców i tam na podwórku chodził bez pieluszki.
    Przez pierwszy tydzień Karol nie chciał siadać na nocnik, kazał sobie założyć pieluszkę, a gdy kazaliśmy mu korzystać z nocnika, robił trzy okrążenia podwórka i z wielkim krzykiem siadał. Myśleliśmy już, że odzwyczajenie go od pieluch będzie bardzo trudne, ale po tygodniu takich trudności Karol zmienił swoje podejście. Sam zaczął wołać i siadać na nocnik. Teraz jest z siebie bardzo dumny i mówi, że "tylko mały dzidziuś siusia w pieluchę!"

    Młodszy Mikołaj ma zakładaną pieluszkę na noc, ale ostatnio budzi się, a pieluszka jest sucha.
    Wszystko zależy od dziecka. Jedno chce siadać i nauczy się szybciej, a inne nie chce siadać, choć pielucha mu przeszkadza. Myślę, że w mieszkaniu trudniej jest zdjąć pieluchę definitywnie, bo podłoga, parkiet, dywany... Na podwórku jest łatwiej, trawie nic się nie stanie, a dziecko szybciej się oduczy!
    pozdrawiam
    joanna
  • [cite] Jadwiga:[/cite]w końcu zawołał na nocnik i wstał z okrzykiem "już mogę iść do kościoła". :smile:
    :rolling:
  • Starszej droge do bezpieluchowosci opisywalam w watku o pieluchach wielorazowych.
    Mlodego ciagle jakos nie moge odpieluchowac (jest w wieku Twojego dziecka), musze sie jakos zebrac w sobie. I zmusic nianie do wspolpracy:wink:
  • Nie martw się Macierzanko! Hania na pewno już wkrótce zacznie sama robić kupkę i siku. Jestem pewien, że to zuch dziewczynka!

    Piotr :)
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]Keine Panik auf dem Titanic!

    Podrośnie i da sobie spokój sam z pampersami. Najlepiej, jak ma starsze rodzeństwo, pozazdrości i sam przestanie.

    T

    Uważam dokładnie tak samo ! Jeśli nauka kożystania z nocnika nie przynosi efektów , to po co się napinać ?
  • @ Wanda

    Ja tam jestem za skapa na takie wynalazki, ale moja mama kupila dla kochanej wnusi. Dziecie uciekalo z krzykiem z tego nocnika. Mechanizm grajacy zostal w koncu potraktowany srubokretem i awersja do nocnika minela:wink:
  • Moje dzieci też nie chciały na nocnik - tylko od razu na sedes. Używamy nakładki.
    A wczoraj - o zgrozo - zauważyłam - że po siusianiu i spłukaniu, Gabrysia myje ręce w wodzie z sedesu...
    Natomiast Michał kiedyś skarżył się innym w piaskownicy, że mama mu każe spłukiwac wodę, a on ciągle zapomina - więc musi odkopać rurę kanalizacyjną i przebudować ją na automatyczne spłukiwanie. Ale potem poradził sobie inaczej - przyuczył siostrę, żeby mu podnosiła i opuszczała deskę...
  • [cite] DwudzietnyTata:[/cite]Nie martw się Macierzanko! Hania na pewno już wkrótce zacznie sama robić kupkę i siku. Jestem pewien, że to zuch dziewczynka!

    Piotr :)

    Piszesz jakbyś ją znał :wink::bigsmile:
  • [cite] Tomasz i Ewa:[/cite]
    Najlepiej, jak ma starsze rodzeństwo, pozazdrości i sam przestanie.

    Właśnie niedawno sama została starszym rodzeństwem i to chyba nie jest najlepszy czas dla niej na porzucenie pieluch.
    Generalnie chyba faktycznie nie ma co się spieszyć.
  • Lila, Eleonora, dzięki.
    Po nieudanych próbach z nocnikiem, za jakiś czas pomysł z przerzuceniem się z pieluch od razu na sedes może być skuteczny :)
  • mojej Ani , gdy siedzi na sedesie pomaga podpórka , wtedy czuje się stabilna;
    zanim usiądzie woła : mamo taboret !

    albo podkładka pod nóżki
  • [cite] macierzanka:[/cite]
    [cite] DwudzietnyTata:[/cite]Nie martw się Macierzanko! Hania na pewno już wkrótce zacznie sama robić kupkę i siku. Jestem pewien, że to zuch dziewczynka!

    Piotr :)

    Piszesz jakbyś ją znał :wink::bigsmile:
    No właśnie... ciekawe skąd? :wink:
  • mój kochany mąż mnie szpieguje na forum :tongue:
  • Może po prostu wie gdzie Cię łatwo może spotkać na odległość? :bigsmile:
  • To tak trochę OT, ale jednak nocnikowo i może komuś się przyda...

    Mieliśmy z Alą taką "przygodę":

    Kilka miesięcy temu nauczyła się korzystać z nocnika. Z siusianiem poszło bardzo szybko, gorzej z kupką (kilka dni potrafiła nie zrobić, albo uciekała i robiła w majtki). Zachęcaliśmy więc i bardzo się cieszyliśmy, gdy kupkę zrobiła tam gdzie trzeba... w końcu tak ją zmotywowaliśmy, że próbowała robić kupkę prawie przy każdym siadaniu na nocnik wyciskając na siłę takie małe bąbelki. Trochę nas to śmieszyło, ale nie niepokoiło...
    W zeszłym tygodniu - akurat była u dziadków - tak przycisnęła, że wyszła jej kiszka stolcowa :shocked: Jakoś sobie poradzili, ale nieźle się przestraszyli... Teraz już ją pilnujemy...
    W takiej sytuacji należy ścisnąć razem oba pośladki i kiszka sama wraca na swoje miejsce. Słyszałam, że ważne by dziecko miało podparcie na nogi gdy korzysta z toalety, ale to też nie jest gwarancja, że się tego uniknie, bo akurat Ali przydarzyło się to na nocniku...
  • [cite] macierzanka:[/cite]mój kochany mąż mnie szpieguje na forum :tongue:

    Nie tylko na forum :P
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.