Moja Hania ma 20 miesięcy.
Do tej pory udało jej się kilka razy zrobić kupkę do nocnika, siusiu nigdy. Sukces następował po np pół godzinnym siedzeniu na nocniczku ze wspólnym czytaniem książeczek itp albo kiedy wołała 'kupa' w momencie robienia.
Ostatnio się uwstecznia i nie mówi nawet, że już zrobiła kupkę; chodzi z pełną pieluchą (oczywiście dość łatwo jest wyczuć jej zawartość... ).
Poradźcie jak przebrnęliście ze swoimi dziećmi z pieluch na nocnik
I w jakim były wieku.
Komentarz
najstarsza - ok. 2 lat
drugi i trzeci - ok. 3 lat
ostatni - ok. 2 lat
Takze cierpliwośc, albo odpuść trochę i spróbuj za miesiac. ja nie chciałam juz dłuzej czekać, nie miałam ochoty na dwa zestawy pieluch (dla niemowlaka i 2-latka). A myślałam, ze wszystkim moim dzieciom pójdzie tak jak pierwszej.
Karol, choć miał trzy lata i bardzo dużo rozumiał, nie chciał korzystać z nocnika, a o zdjęciu pieluszki nie było mowy! Pojechaliśmy do moich rodziców i tam na podwórku chodził bez pieluszki.
Przez pierwszy tydzień Karol nie chciał siadać na nocnik, kazał sobie założyć pieluszkę, a gdy kazaliśmy mu korzystać z nocnika, robił trzy okrążenia podwórka i z wielkim krzykiem siadał. Myśleliśmy już, że odzwyczajenie go od pieluch będzie bardzo trudne, ale po tygodniu takich trudności Karol zmienił swoje podejście. Sam zaczął wołać i siadać na nocnik. Teraz jest z siebie bardzo dumny i mówi, że "tylko mały dzidziuś siusia w pieluchę!"
Młodszy Mikołaj ma zakładaną pieluszkę na noc, ale ostatnio budzi się, a pieluszka jest sucha.
Wszystko zależy od dziecka. Jedno chce siadać i nauczy się szybciej, a inne nie chce siadać, choć pielucha mu przeszkadza. Myślę, że w mieszkaniu trudniej jest zdjąć pieluchę definitywnie, bo podłoga, parkiet, dywany... Na podwórku jest łatwiej, trawie nic się nie stanie, a dziecko szybciej się oduczy!
pozdrawiam
joanna
Mlodego ciagle jakos nie moge odpieluchowac (jest w wieku Twojego dziecka), musze sie jakos zebrac w sobie. I zmusic nianie do wspolpracy
Piotr :)
Uważam dokładnie tak samo ! Jeśli nauka kożystania z nocnika nie przynosi efektów , to po co się napinać ?
Ja tam jestem za skapa na takie wynalazki, ale moja mama kupila dla kochanej wnusi. Dziecie uciekalo z krzykiem z tego nocnika. Mechanizm grajacy zostal w koncu potraktowany srubokretem i awersja do nocnika minela
A wczoraj - o zgrozo - zauważyłam - że po siusianiu i spłukaniu, Gabrysia myje ręce w wodzie z sedesu...
Natomiast Michał kiedyś skarżył się innym w piaskownicy, że mama mu każe spłukiwac wodę, a on ciągle zapomina - więc musi odkopać rurę kanalizacyjną i przebudować ją na automatyczne spłukiwanie. Ale potem poradził sobie inaczej - przyuczył siostrę, żeby mu podnosiła i opuszczała deskę...
Piszesz jakbyś ją znał :bigsmile:
Właśnie niedawno sama została starszym rodzeństwem i to chyba nie jest najlepszy czas dla niej na porzucenie pieluch.
Generalnie chyba faktycznie nie ma co się spieszyć.
Po nieudanych próbach z nocnikiem, za jakiś czas pomysł z przerzuceniem się z pieluch od razu na sedes może być skuteczny
zanim usiądzie woła : mamo taboret !
albo podkładka pod nóżki
Mieliśmy z Alą taką "przygodę":
Kilka miesięcy temu nauczyła się korzystać z nocnika. Z siusianiem poszło bardzo szybko, gorzej z kupką (kilka dni potrafiła nie zrobić, albo uciekała i robiła w majtki). Zachęcaliśmy więc i bardzo się cieszyliśmy, gdy kupkę zrobiła tam gdzie trzeba... w końcu tak ją zmotywowaliśmy, że próbowała robić kupkę prawie przy każdym siadaniu na nocnik wyciskając na siłę takie małe bąbelki. Trochę nas to śmieszyło, ale nie niepokoiło...
W zeszłym tygodniu - akurat była u dziadków - tak przycisnęła, że wyszła jej kiszka stolcowa :shocked: Jakoś sobie poradzili, ale nieźle się przestraszyli... Teraz już ją pilnujemy...
W takiej sytuacji należy ścisnąć razem oba pośladki i kiszka sama wraca na swoje miejsce. Słyszałam, że ważne by dziecko miało podparcie na nogi gdy korzysta z toalety, ale to też nie jest gwarancja, że się tego uniknie, bo akurat Ali przydarzyło się to na nocniku...
Nie tylko na forum :P