Ponieważ pytanie Prayboya nie dotyczy DN tylko jej założyciela, to jednak skuszę się dodać swoje 0.02 grosze
Kiko tworzy wedle mnie bohomazy. A po za tym maluje siebie, podobieństwo jego twarzy i twarzy Chrystusa z jego nieudolnych "ikon" (choć trudno to na prawdę uznać ikoną, a raczej kikoną) jest dość dobrze widoczne. A poniższe to w mych oczach nawet trochę demoniczne:
Matko, Gregorius, skąd to wytrzasnąłeś?!!! Nigdy nie widziałam... Jak dla mnie, sporo ikon jest naprawdę ładnych. Klasyczna "neońska" z Matką Boską z Dzieciątkiem bardzo mi się podoba, ale ta jest koszmarna.
@Prayboy, jak dla mnie nie... Kiko jest na pewno bardzo charyzmatyczny i oddany sprawie, ale za dużo zamętu wokół Drogi, żeby mógł być beatyfikowany... Wydaje mi się, że to by mogło niepotrzebnie dzielić Kościół.
kurcze, wybrałeś chyba skrajny motyw... znam inne jego obrazy i uwaźamże są w porządku, ten rzeczywiście odjechany trochę Picasso, ale artysta ma prawo na swój własny ogląd świata
Człowiek, któremu nie zależy, nie zrozumie zaangażowania innych. Wszyscy ci, o których piszesz (tradsi i "trydenci" to to samo, by the way), są katolikami. Takimi, którym zależy. Można się do pierwszej krwi kłócić o najlepszy rodzaj opon do Jeepa, a to przecież tylko samochód. Nam zależy znacznie bardziej.
I stanowczo już proszę, mind your language. Zrozumienie ma swoje granice. Nikt Cię za odmienne poglądy nie wyrzuci, ale za wyrażanie ich w obraźliwej formie spotka Cię co najmniej posądzenie o trollowanie.
Mówię do Cię jak do człowieka i proszę - zrozum, że mówisz o sprawach dla nas (i dla Ciebie, choć się upierasz, że nie) - najważniejszych. Weź to pod uwagę.
Komentarz
Kiko tworzy wedle mnie bohomazy. A po za tym maluje siebie, podobieństwo jego twarzy i twarzy Chrystusa z jego nieudolnych "ikon" (choć trudno to na prawdę uznać ikoną, a raczej kikoną) jest dość dobrze widoczne. A poniższe to w mych oczach nawet trochę demoniczne:
@Prayboy, jak dla mnie nie... Kiko jest na pewno bardzo charyzmatyczny i oddany sprawie, ale za dużo zamętu wokół Drogi, żeby mógł być beatyfikowany... Wydaje mi się, że to by mogło niepotrzebnie dzielić Kościół.
inne, żeby nie przeginać
I stanowczo już proszę, mind your language. Zrozumienie ma swoje granice. Nikt Cię za odmienne poglądy nie wyrzuci, ale za wyrażanie ich w obraźliwej formie spotka Cię co najmniej posądzenie o trollowanie.
Mówię do Cię jak do człowieka i proszę - zrozum, że mówisz o sprawach dla nas (i dla Ciebie, choć się upierasz, że nie) - najważniejszych. Weź to pod uwagę.