Małgorzata: cieszę się, że wszystko potoczyło się tak, jak tego pragnęłaś...Niech Maryja Niepokalana otoczy Cię matczyną opieką w tym trudnym czasie...
Mona: za Ciebie i Józia nieustająco modlitwa (bardzo mnie Twoja intencja mobilizuje-dziękuję za Twoje świadectwo)
dopiero dzisiaj trafiłam na te wpisy i dołaczam sie całym sercem ,nie zapomnę o was w codziennej modlitwie.Malgosiu wiem co czujesz,ja stracilam synka w dwa tyg po porodzie To była wsciekłosc,gniew i totalna rozpacz.Długo nie mogłam dojść 'do siebie'I nie ważne było,że to 10 z kolei dziecko,ból jest zawsze jeden.Wiem z doswiadczenia że czas leczy rany ale pamięć zawsze pozostanie.
dzięki wielkie, od wczoraj jesteśmy w domu, ale nadal nie wiadomo co i jak (bo np. pani dr zapomniała zlecić posiewu kału) i wypuścili Emilkę niezdiagnozowaną... ona czuje się już dobrze, dokazuje strasznie i odsypia szpital, ale czy za tydzień nie będziemy mieli znowu powtórki z rozrywki, to nie wiem...
bardzo mnie mobilizujecie do modlitwy - również pamiętam o Waszych intencjach +++
Komentarz
Małgosiu jak to dobrze, że się odezwałaś:hugging:
Pamiętam o Tobie+++
Mona, C&P,Rosea+++
Mona: za Ciebie i Józia nieustająco modlitwa (bardzo mnie Twoja intencja mobilizuje-dziękuję za Twoje świadectwo)
i za wszystkich cierpiących i potrzebujących +++
Magg - czy Ty przypadkiem nie mieszkasz/ mieszkałaś w Niemczech? Taka znajoma mi buzia.
@Aniu49 - o Twoich też. Bardzo mnie poruszyło to, co napisałaś o chorobie męża...
bardzo mnie mobilizujecie do modlitwy - również pamiętam o Waszych intencjach +++
pamiętam o wszystkich w potrzebie+++
Proszę o pilną modlitwę o Boże miłosierdzie dla duszy Józia, oraz o siły dla jego rodziców i rodzeństwa...
+++
Maleńki Józio, przygląda nam się teraz i zapłakał nad bólem swojej mamy.
+++