Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Masoneria i kryzys

edytowano grudzień 2009 w Polecamy
Teraz audycja w RM,
gościem - Stanisław Krajski

Komentarz

  • Książka która została wspomniana na początku audycji.

    bylemmasonem.jpg

    Maurice Caillet
    "Byłem masonem. Z mroku loży do światła Chrystusa"
  • Gdyby był masonem ergo odszedł był z loży, to by już dawno nie żył...
  • ale jaka wtopa Krajskiego na początku audycji
    ks Rydzyk pyta specjalistę od masonerii
    - wydajemy właśnie książkę o masonie który się nawrócił, zna pan ją panie profesorze ?
    - NIE

    dobre dobre :bigsmile:
  • @zbyszek: raczej wtopa O. Rydzyka, Krajski nie jest profesorem
  • Gregorius, słyszałeś ten fragment na własne uszy?
  • Jakieś 3 lata temu to przeczytałem i zapisałem sobie wrażenia:


    Właśnie skończyłem czytać książkę Maurice Caillet. "Byłem Masonem, z mroku loży do światła Chrystusa" zapowiadała się dobrze:

    " (...) opowiada w niej [Autor] historię swojego życia - życia człowieka niewierzącego, nieochrzczonego, masona i czcigodnego loży Wielkiego Wschodu, różokrzyżowca."


    Niestety tytuł książki nie jest adekwatny do jej treści. O masonerii nie dowiemy się wiele. Mimo że z niej wystąpił, autor wszystkie tajemnice zachowuje dla siebie. Z jednej strony odcina się od niej, z drugiej, pozostaje jej wierny.

    Dziwny niepokój pojawia się kiedy jest mowa o różnego rodzaju praktykach okultystycznych. Niby Caillet nie ma już z nimi związku a jednak używa pojęć z pogranicza magii i czarów. Równie niepokojące są próby jakby zintegrowania terminów różnych religii i chrześcijaństwa, np. twórczy Chen - aniołowie, destrukcyjni Kwei - złe duchy. Pisze, że taoizm i judeochrześcijaństwo (co znaczy to "judeo"?), dwie zupełnie różne kultury, powstały być może z podobnych inspiracji lub objawień. Wielokrotnie jest też mowa o katolikach, zwolennikach New Age oraz o rozmowach z duszami zmarłych.

    Sama masoneria przedstawiana jest dobrotliwie - "dyskutowaliśmy, każdy mógł mieć swoje zdanie, nie to co u różokrzyżowców, do których na szczęście nie należałem". W książce brakuje stwierdzeń dotyczących nienawiści masonów wobec religii. Caillet, dziwi się, że był nieufnie traktowany przez księży katolickich... przecież Chrystus przyszedł do wszystkich...

    Książka jest płytka - traktuje religię katolicką przedmiotowo - jako dobrą receptę na miłość, równość i braterstwo. Poza tym należy do niej podejść z ostrożnością - u nieuważnych może uśpić czujność!
  • Dzięki za spostrzeżenia, sam jeszcze tej książki nie czytałem.
  • Krajski mówił podobnie o tej książce.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.