strucli nie robię, ale dla leniwych polecam mak z łamańcami z "Kuchni staropolskiej"
mak:
2 szklanki maku gotujemy na małym ogniu w 1 l mleka przez 15-20 min.
dokładnie osączony (na sitku) mak mielimy dwa razy przez maszynkę do mięsa
(za pierwszym razem trzeba ciągle dodawać mak do maszynki, żeby nie zrobiła się pustka)
zmielony mak łączymy z 4/3 szklanki płynnego miodu,dodajemy aromat waniliowy, 20 dkg namoczonych w rumie lub koniaku rodzynek(ok. 24 h) oraz 20dkg obranych z łupek i posiekanych migdałów
łamańce:
zagniatamy tęgie ciasto z 1/2 kg mąki, 5 dkg cukru pudru i 5 jajek
z cienko rozwałkowanego ciasta wycinamy wąskie prostokąty
i pieczemy na natłuszczonej blasze - ok. 140 stopni
drożdże + cukier - dobrze rozmieszać
żółtka + mleko - dobrze rozmieszać - połączyć z powyższą mieszaniną :D odstawić do wyrośnięcia
mąka, sól, margaryna - połączyć na stole, potem dodać rozczyn. dobrze wyrobić.
odstawić na jedną godzinę w ciepłe miejsce.
wyrośnięte ciasto dzielimy na 2 części.
z każdej robimy placek płaski :D na ciasto rozsmarowujemy masę makową , i zwijamy. potem zawijamy w natłuszczony pergamin i do pieca
Przepis bardzo sprawdzony:
1/2 kg mąki
150 ml mleka
5 dag drożdży świeżych
150 g masła (nie dawajcie margaryny)
150 g cukru
6 żółtek
szczypta soli
ekstrakt waniliowy(to nie to samo co esencja wanilinowa) lub cukier wanilinowy
masa makowa(przeps niżej)
Przesiewamy mąkę, robimy rozczyn: rozkruszone drożdże rozpuszczamy w mleku o temperaturze 36,6 C i mieszamy z częścią mąki do uzyskania konsystencji gęstej śmietany, posypujemy delikatnie mąką przykrywamy ścierką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 40 min.
Rozpuszczamy masło i zostawiamy do ostygnięcia.
Z żółtek i cukru ucieramy na parze kogel - mogel.
Łączymy rozczyn z mąką, koglem - moglem,solą i wanilią i zagiatamy ciasto. Po pierwszym zagnieceniu dodajemy zimne, roztopione masło i zagniatamy ciasto lśniące, odchodzące od rąk i z "bąbelkami". Z gotowego ciasta formujemy kulę umieszczamy w misce, posypujemy mąką, przykrywamy ścierką i odstawiamy do wyrośnięcia w miejsce o temperaturze 35 C na godzinę. W połowie czasu robimy palcem dziury w cieście.
Po wyrośnięciu dzielimy ciasto na 2 części, każdą z nich rozwałkowujemy cienko na prostokąt, smarujemy białkiem, a następnie masą makową. Zwijamy ciasto w roladę, podwijając brzegi i wkładamy do podłużnych foremek na trochę do podrośnięcia(formy należy wysmarować masłem).
Robimy kika poprzecznych nacięć ismarujemy białkiem, po czym wkładamy do pieca rozgrzanego do 190 C na ok. 40 min. Jeżeli zbyt się przypieka, przykrywamy ciasta folią alu, możemy też zmniejszyć temperaturę do 180 C.
Gotowe makowce wyjmujemy z foremek i po ostygnięciu pokrywamy lukrem oraz dekorujemy suchym makiem, skórą pomarańczową i rodzynkami.
Trochę roboty, ale efekt jest znakomity:hungry:
Masa makowa do makowca:
1/2 kg maku
1 l mleka
szklanka miodu
2 białka
2 żółtka
bakalie w/g uznania
Zalewamy mak mlekiem i moczymy przez noc. Moczony mak zagotowujemy, studzimy i odcedzamy na pieluszce(nie używamy do tego pampersów). Przepuszczamy mak przez sitko "makowe" 2 razy, a następnie ucieramy wraz z miodem i żółtkami w makutrze. Dodajemy bakalie, ew. esencję migdałową i ubite na sztywno białka. Całość mieszamy i mamy gotową masę do makowca.
My też uwielbiamy jak jest dużo maku. Mojej śp babci udawało się jakoś zrobić i zawijany i z kupą maku:).
Może wypróbuję oba przepisy, odkąd moja babcia nie żyje (3 lata) nikt u nas nie robi makowców. Teraz strasznie żałuję, że nie wziełam od babci przepisu...
To ja dopiszę : makowiec niezawijany. Jest pyszny, jabłka sprawiają,że ciasto jest wilgotne, jabłek się nie wyczuwa. Dobrze się mrozi i rozmraża, więc jak zrobię więcej, to pakuję do zamrażarki i mam na Sylwestra:
30 dkg maku
1 kostka masła
9 łyżek kaszy manny
1,5 szklanki cukru
8 jajek
szklanka bakalii (rodzynki, drobno posiekane orzechy i migdały)
3 szklanki mleka
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
sok i skórka z 1 cytryny
6 Srednich jabłek
mak gotować z mlekiem 30 min, zemleć 2x. Masło utrzeć z cukrem, dodawać żółtka, zmielony mak, bakalie, mannę i proszek do pieczenia, starte na tarce jabłka, skórkę i sok z cytryny. Wymieszać z pianą z białek. Piec 60 min. w temp 180. Można polewkę dać czekoladową.
Natchnęliście mnie!
Miałam w planie sernik i różne inne, ale po wpisie Mańka w innym wątku postanowiłam poddać się tradycji i zrobić makowiec z masą orzechową.
[cite] Mamuska:[/cite]A ja to myślę o jakimś makowcu z kremem budyniowym na biszkopcie a na wierzchu herbatniki namoczone w alkoholu taka wariacja makowa
A takie wariacje makowcowe są traktowane jako makowiec?
O tak, tak, ja to nawet nie miałabym daleko, więc Maniek uważaj:tooth:
Obstawiam, że to nie dalej niż 20 min. piechotą, a wiesz, z psem trzeba wyjść...
Tak w kwestii makowca i sernika, to są jeszcze rozliczne serniko-makowce i makowco-serniki. Dla mnie generalnie makowiec to zawijaniec, ale jest cala paleta ciast warstwowych i wśród nich kombinacje masy serowej i makowej są popularne. Także w sumie na każde śwęta odpowiednie:rolling:
[cite] Mamuska:[/cite]A ja to myślę o jakimś makowcu z kremem budyniowym na biszkopcie a na wierzchu herbatniki namoczone w alkoholu taka wariacja makowa
A takie wariacje makowcowe są traktowane jako makowiec?
Jeśli mak pozostaje w zębach po zjedzeniu ciasta to chyba można go dodać to kategorii makowce
a czy w tym wątku można dodać piernik? To w końcu nie makowiec, ale...
Dokładniej podaję przepis na pierniczki. Są od razu do jedzenia, pyszne, kruche i szybkie w robieniu. Wczoraj Ewka pomagała mi wycinać ciasteczka. Z mieszaniem, wycinaniem i pieczeniem zeszło nam tylko 1,20 godz, za to dziś śladu po piernikach nie ma :-)
*1/4 kubka miodu
*1/2 kostki masła
*1/3 kubka cukru
*jajko
*2 szkl mąki (żeby się nie kleiło można podsypywać więcej)
*łyż. pr.do piecz. lub sody
*2 łyżeczki przyprawy do piernika
Miód rozpuścić w kąpieli wodnej. Masło i cukier zmiksować mikserem do konsystencji kremu. Dodać żółtko (białko zostawić do glazury). Dosypywać mąkę, przyprawę i proszek oraz dolewać miód. Dobrze wymieszać. Dosypać mąki, żeby można było przełożyć na stolnicę. Rozwałkować na około 5 mm. Wycinać ciastka foremkami i kłaść na blachę. Posmarować pędzelkiem zanurzonym w białku. Piec 10-15 min w temp 180 C.
Są naprawdę pyszne. Frajda dla dzieci i uciecha dla podniebienia męża
Ja też robię tort makowy i chyba się już od niego nie wymigam :)
Zaznaczam, że wyjątkowość swoją zawdzięcza również temu, że gości na naszym stole tylko z okazji Bożego Narodzenia.
Oto składniki:
CIASTO
-5 jajek
-2 niepełne szkl. cukru
-25 dkg maku
-3 łyżki kaszy manny
-1 łyżka tartej bułki
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
KREM
-2 kostki masła (nie margaryny)
-6 jajek
-1 i 1/2 szkl. cukru
-3-4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
-kilka kropli olejku rumowego
DO NASĄCZENIA
-2 szkl. mocnej, słodkiej herbaty z cytryną
DO PRZYBRANIA
-cukier puder
-ciemne kakao (sypkie nie granulowane)
-bakalie
Wykonanie ciasta:
Mak zagotować i odstawić na 1/2 godz. Odcedzić i dwukrotnie zmielić
Żółtka ukręcić z cukrem na kogel-mogel, po czym dodać mak, proszek, kaszę i tartą bułkę. Ubić białka i lekko wymieszać z makową masą. Wlać do wysmarowanej tłuszczem i oprószonej bułką tortownicy. Piec w 150-160 st. ok. 40 min. Dobrze wystudzić. Można upiec dzień czy dwa wcześniej.
Wykonanie kremu:
Masło na krem ubić mikserem. Dodawać po jednym jajku i łyżce cukru. Aby masa się nie zwarzyła masło i jajka muszą być w temperaturze pokojowej. Na końcu dodać kawę i aromat.
Przekroić ciasto na trzy plastry (uprzedzam, że to niełatwa operacja - wymaga super ostrego noża :) ). Pierwszy nasączyć herbatą, dać warstwę kremu. Położyć drugi krążek, znów nasączyć i nałożyć krem. Przykryć trzecim plackiem. Boki i wierzch posmarować resztą kremu i udekorować.
Ja posypuję cukrem pudrem przez sitko. Potem delikatnie rozkłam na wierzchu wyciętą z papieru serwetkę (wiecie, taka dziecięca wycinanka) i posypuję kakao. Po zdjęciu serwetki zostaje wzór. Brzeg wykańczam bakaliami. Tort należy przechowywać w lodówce. Smakuje najlepiej następnego dnia.
Ile ma kalorii nie napiszę, bo nie chcę psuć radości jedzenia, tym, którzy zdecydują się z przepisu skorzystać :)
[cite] juka:[/cite]a kto używa gotowej masy makowej??? :shamed:
bo ja używam bakalandu, i jestem zadowolona. dodaję troche przypraw, 2 żółtka i 2 ubite białka, smakuje w makowcu super a roboty duuuużo mniej
ja też używam...makowce super- znikają błyskawicznie:ab:
Komentarz
mak:
2 szklanki maku gotujemy na małym ogniu w 1 l mleka przez 15-20 min.
dokładnie osączony (na sitku) mak mielimy dwa razy przez maszynkę do mięsa
(za pierwszym razem trzeba ciągle dodawać mak do maszynki, żeby nie zrobiła się pustka)
zmielony mak łączymy z 4/3 szklanki płynnego miodu,dodajemy aromat waniliowy, 20 dkg namoczonych w rumie lub koniaku rodzynek(ok. 24 h) oraz 20dkg obranych z łupek i posiekanych migdałów
łamańce:
zagniatamy tęgie ciasto z 1/2 kg mąki, 5 dkg cukru pudru i 5 jajek
z cienko rozwałkowanego ciasta wycinamy wąskie prostokąty
i pieczemy na natłuszczonej blasze - ok. 140 stopni
bardzo dobre
35 dkg mąki
15 dkg margaryny
5 dkg drożdży
2 żółtka
2 łyżki cukru
2 łyżki mleka
sól (ciut:)
drożdże + cukier - dobrze rozmieszać
żółtka + mleko - dobrze rozmieszać - połączyć z powyższą mieszaniną :D odstawić do wyrośnięcia
mąka, sól, margaryna - połączyć na stole, potem dodać rozczyn. dobrze wyrobić.
odstawić na jedną godzinę w ciepłe miejsce.
wyrośnięte ciasto dzielimy na 2 części.
z każdej robimy placek płaski :D na ciasto rozsmarowujemy masę makową , i zwijamy. potem zawijamy w natłuszczony pergamin i do pieca
1/2 kg mąki
150 ml mleka
5 dag drożdży świeżych
150 g masła (nie dawajcie margaryny)
150 g cukru
6 żółtek
szczypta soli
ekstrakt waniliowy(to nie to samo co esencja wanilinowa) lub cukier wanilinowy
masa makowa(przeps niżej)
Przesiewamy mąkę, robimy rozczyn: rozkruszone drożdże rozpuszczamy w mleku o temperaturze 36,6 C i mieszamy z częścią mąki do uzyskania konsystencji gęstej śmietany, posypujemy delikatnie mąką przykrywamy ścierką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 40 min.
Rozpuszczamy masło i zostawiamy do ostygnięcia.
Z żółtek i cukru ucieramy na parze kogel - mogel.
Łączymy rozczyn z mąką, koglem - moglem,solą i wanilią i zagiatamy ciasto. Po pierwszym zagnieceniu dodajemy zimne, roztopione masło i zagniatamy ciasto lśniące, odchodzące od rąk i z "bąbelkami". Z gotowego ciasta formujemy kulę umieszczamy w misce, posypujemy mąką, przykrywamy ścierką i odstawiamy do wyrośnięcia w miejsce o temperaturze 35 C na godzinę. W połowie czasu robimy palcem dziury w cieście.
Po wyrośnięciu dzielimy ciasto na 2 części, każdą z nich rozwałkowujemy cienko na prostokąt, smarujemy białkiem, a następnie masą makową. Zwijamy ciasto w roladę, podwijając brzegi i wkładamy do podłużnych foremek na trochę do podrośnięcia(formy należy wysmarować masłem).
Robimy kika poprzecznych nacięć ismarujemy białkiem, po czym wkładamy do pieca rozgrzanego do 190 C na ok. 40 min. Jeżeli zbyt się przypieka, przykrywamy ciasta folią alu, możemy też zmniejszyć temperaturę do 180 C.
Gotowe makowce wyjmujemy z foremek i po ostygnięciu pokrywamy lukrem oraz dekorujemy suchym makiem, skórą pomarańczową i rodzynkami.
Trochę roboty, ale efekt jest znakomity:hungry:
1/2 kg maku
1 l mleka
szklanka miodu
2 białka
2 żółtka
bakalie w/g uznania
Zalewamy mak mlekiem i moczymy przez noc. Moczony mak zagotowujemy, studzimy i odcedzamy na pieluszce(nie używamy do tego pampersów). Przepuszczamy mak przez sitko "makowe" 2 razy, a następnie ucieramy wraz z miodem i żółtkami w makutrze. Dodajemy bakalie, ew. esencję migdałową i ubite na sztywno białka. Całość mieszamy i mamy gotową masę do makowca.
Może wypróbuję oba przepisy, odkąd moja babcia nie żyje (3 lata) nikt u nas nie robi makowców. Teraz strasznie żałuję, że nie wziełam od babci przepisu...
smakowity :)
Juka - co z tym przepisem pana nieboszczyka ?
30 dkg maku
1 kostka masła
9 łyżek kaszy manny
1,5 szklanki cukru
8 jajek
szklanka bakalii (rodzynki, drobno posiekane orzechy i migdały)
3 szklanki mleka
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
sok i skórka z 1 cytryny
6 Srednich jabłek
mak gotować z mlekiem 30 min, zemleć 2x. Masło utrzeć z cukrem, dodawać żółtka, zmielony mak, bakalie, mannę i proszek do pieczenia, starte na tarce jabłka, skórkę i sok z cytryny. Wymieszać z pianą z białek. Piec 60 min. w temp 180. Można polewkę dać czekoladową.
Miałam w planie sernik i różne inne, ale po wpisie Mańka w innym wątku postanowiłam poddać się tradycji i zrobić makowiec z masą orzechową.
A takie wariacje makowcowe są traktowane jako makowiec?
Obstawiam, że to nie dalej niż 20 min. piechotą, a wiesz, z psem trzeba wyjść...
Tak w kwestii makowca i sernika, to są jeszcze rozliczne serniko-makowce i makowco-serniki. Dla mnie generalnie makowiec to zawijaniec, ale jest cala paleta ciast warstwowych i wśród nich kombinacje masy serowej i makowej są popularne. Także w sumie na każde śwęta odpowiednie:rolling:
Jeśli mak pozostaje w zębach po zjedzeniu ciasta to chyba można go dodać to kategorii makowce
Jeden to za mało
Dokładniej podaję przepis na pierniczki. Są od razu do jedzenia, pyszne, kruche i szybkie w robieniu. Wczoraj Ewka pomagała mi wycinać ciasteczka. Z mieszaniem, wycinaniem i pieczeniem zeszło nam tylko 1,20 godz, za to dziś śladu po piernikach nie ma :-)
*1/4 kubka miodu
*1/2 kostki masła
*1/3 kubka cukru
*jajko
*2 szkl mąki (żeby się nie kleiło można podsypywać więcej)
*łyż. pr.do piecz. lub sody
*2 łyżeczki przyprawy do piernika
Miód rozpuścić w kąpieli wodnej. Masło i cukier zmiksować mikserem do konsystencji kremu. Dodać żółtko (białko zostawić do glazury). Dosypywać mąkę, przyprawę i proszek oraz dolewać miód. Dobrze wymieszać. Dosypać mąki, żeby można było przełożyć na stolnicę. Rozwałkować na około 5 mm. Wycinać ciastka foremkami i kłaść na blachę. Posmarować pędzelkiem zanurzonym w białku. Piec 10-15 min w temp 180 C.
Są naprawdę pyszne. Frajda dla dzieci i uciecha dla podniebienia męża
Zaznaczam, że wyjątkowość swoją zawdzięcza również temu, że gości na naszym stole tylko z okazji Bożego Narodzenia.
Oto składniki:
CIASTO
-5 jajek
-2 niepełne szkl. cukru
-25 dkg maku
-3 łyżki kaszy manny
-1 łyżka tartej bułki
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
KREM
-2 kostki masła (nie margaryny)
-6 jajek
-1 i 1/2 szkl. cukru
-3-4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
-kilka kropli olejku rumowego
DO NASĄCZENIA
-2 szkl. mocnej, słodkiej herbaty z cytryną
DO PRZYBRANIA
-cukier puder
-ciemne kakao (sypkie nie granulowane)
-bakalie
Wykonanie ciasta:
Mak zagotować i odstawić na 1/2 godz. Odcedzić i dwukrotnie zmielić
Żółtka ukręcić z cukrem na kogel-mogel, po czym dodać mak, proszek, kaszę i tartą bułkę. Ubić białka i lekko wymieszać z makową masą. Wlać do wysmarowanej tłuszczem i oprószonej bułką tortownicy. Piec w 150-160 st. ok. 40 min. Dobrze wystudzić. Można upiec dzień czy dwa wcześniej.
Wykonanie kremu:
Masło na krem ubić mikserem. Dodawać po jednym jajku i łyżce cukru. Aby masa się nie zwarzyła masło i jajka muszą być w temperaturze pokojowej. Na końcu dodać kawę i aromat.
Przekroić ciasto na trzy plastry (uprzedzam, że to niełatwa operacja - wymaga super ostrego noża :) ). Pierwszy nasączyć herbatą, dać warstwę kremu. Położyć drugi krążek, znów nasączyć i nałożyć krem. Przykryć trzecim plackiem. Boki i wierzch posmarować resztą kremu i udekorować.
Ja posypuję cukrem pudrem przez sitko. Potem delikatnie rozkłam na wierzchu wyciętą z papieru serwetkę (wiecie, taka dziecięca wycinanka) i posypuję kakao. Po zdjęciu serwetki zostaje wzór. Brzeg wykańczam bakaliami. Tort należy przechowywać w lodówce. Smakuje najlepiej następnego dnia.
Ile ma kalorii nie napiszę, bo nie chcę psuć radości jedzenia, tym, którzy zdecydują się z przepisu skorzystać :)
Najpierw wydawał mi się strasznie suchy, ale jak się coś z niego zrobi wychodzi super. No i makowce zawijane się nie rozłażą ani nie zapadają.
ja też używam...makowce super- znikają błyskawicznie:ab: