Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kolejna ciąża, wielki strach

edytowano lipiec 2010 w Pomagajmy sobie
Mam wspaniałego męża, dwie słodkie córeczki. Nie pracuję, jedynie mąż dwoi się i troi... Mieliśmy ogromne plany, ale Bóg chciał chyba inaczej. Jestem w 22 dniu ciąży. Z jednej strony cud... Z drugiej przerażenie jak sobie poradzimy... Pomóżcie!
«1

Komentarz

  • Jestem w 22 dniu ciąży
    ech... nie martw się, ja do takiej perfekcji nigdy nie dojde
  • @Kasik będzie dobrze. Poradzicie sobie. Ja chyba też mam podobnie, ale to jeszcze bardzo niepewne chyba:)
  • pierwsza córcia ma 3 latka, druga dziś obchodzi roczek... Teraz kolejna ciąża... Bardzo się kochamy i w sumie powinniśmy dziękować Bogu za te owoce naszej MIŁOŚCI. Jednak ciągłe niewyspanie, znicierpliwienie, zmęczenie daje się we znaki... A teraz jeszcze te mdłości... Jestem przerażona.
  • A mogę na razie pozazdrościć :(
  • @Kasik, powiem Ci szczerze, że przy trzecim dziecku też byłam przerażona... Kiedy poczęła się nasza Zuzia (szóste), po prostu (?) oddałam wszystko Panu Bogu. Ufam niezmiennie, że On jedynie jest świadomym Ojcem i wie lepiej. Też żyjemy z jednej mężowskiej pesnsji (niepewnej), musimy rezygnować z wielu rzeczy i rezygnujemy (często z trudem...), ale mimo to mam takie głębokie wewnętrzne przekonanie, że to jest nasza droga i na innej - nie byłabym szczęśliwa. Pomimo nieprzespanych nocy, braku zdrowia, depresji itd... Można by wymieniać...
    Będzie dobrze, Kasik. Pomyśl o dzieciątku pod Twoim sercem - ono potrzebuje teraz tylko Twojej miłości i akceptacji. Jest Wasze i całkowicie od Was zależne - i może się odwdzięczyć cudownym, radosnym istnieniem...

    Edit:I gratuluję z całego serca, powinnam od tego zacząć... Ja też zazdroszczę, szczerze... Mam za dużo lat na kolejne maleństwo...:sad:
  • Wiesz ja na początku każdej ciąży chodzę przerażona,3 starszych miałam co 1,5 roku póżniej to fajnie się wspomina ale na początku to faktycznie wydaje się makabrą,jak sobie poradzę,kiedy w końcu się wyśpię,będzie dobrze choć na początku dość ciężko,przytulam mocno ...
  • Nie łam się! Gratulacje!!!
    Też zazdroszczę...:smile: Nie męża oczywiście, ale córeczek (ja mam 4 synów), tego że spodziewasz się i dokładności :wink:
  • Dzieciątko, potrzebuje akceptacji, troski.

    Ty potrzebujesz zdrowia, spokoju, odpoczynku.

    Dbaj o siebie, resztę zostaw Panu Bogu.

    :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Kasik spokojnie. Zrob sobie melise do picia. na spokojnie musisz spojrzec na wszystko raz jeszcze.
    U nas dzieci sie rodza prawie co rok, a sytuacja jest jaka jest... brak lokum wlasnego, tez pracuje tylko maz.

    Odwagi!:ay:
  • Bardzo Wam dziękuję za podtrzymywanie na duchu! Jesteście niesamowici! Gdyby świat składał się tylko z takich ludzi jak Wy, byłby wspaniały! DZIEKI!
  • Kasiku nie raz i nie dwa swiat bedzie chcial Cie oszukac, ze zginiesz, ze to koniec, ze przegralas, ze wszystko zle...

    Wtedy [ja tak robie] stawiaj sobie przed oczami Matke Jezusa. Jej warunki porodowe [przeciez nikt w "stajniach" standardowo nie rodzil], jej warunki mieszkaniowe, bytowe. Jak zyli jako rodzina, kto pracowal itd.
    Jak traktowano jej Syna. Dla mnie to calkowity wzor.
    Niesamowita Niepokalana! :bigsmile:

    Juz swojemu Synowi to Bog mogl dac lepsze warunki :wink: a jednak...
  • [cite] Taw:[/cite]Jestem w 22 dniu ciąży
    ech... nie martw się, ja do takiej perfekcji nigdy nie dojde
    :fm:
  • [cite] Kasik:[/cite]pierwsza córcia ma 3 latka, druga dziś obchodzi roczek... Teraz kolejna ciąża... Bardzo się kochamy i w sumie powinniśmy dziękować Bogu za te owoce naszej MIŁOŚCI. Jednak ciągłe niewyspanie, znicierpliwienie, zmęczenie daje się we znaki... A teraz jeszcze te mdłości... Jestem przerażona.

    Módl się Kasik....
    Myślę że dostaniesz Bobaska słodkiego, śpiacego godzinami i wreszcie odpoczniesz, i kwitniec będziesz :cool::cool::cool:
  • [cite] Taw:[/cite]Jestem w 22 dniu ciąży
    ech... nie martw się, ja do takiej perfekcji nigdy nie dojde
    Bo mnie mierzysz temperatury:rolling:
  • :bj::bj::bj:
  • mierze i mam dowody
  • Kasik będzie dobrze!!!!
    u nas zawsze dwie kreski na teście ciążowym były witane z przerażeniem, na szczęście ciąża ma 9 mc i ma się mnóstwo czasu na przemyślenia i akceptację:bigsmile:
    u nas dzieci rodzą się co rok, najstarsza Sara skończyła w kwietniu dwa latka, Tereska ma 14 mc a w połowie sierpnia rodzę Marysię - normalnie sajgon na kółkach:rolling:
    i mimo tego że ta trzecia ciąża jest dla mnie najcięższa i fizycznie i psycicznie, nie zamieniłabym sie z nikim - a ja widzę wyraźnie, że to ogromny Dar dla nas, dla mnie, że mam Łaskę rodzić dzieci, inne kobiety mają duże problemy z poczęciem, a mnie Pan Bóg pobłogosławił płodnością :swingin:
    niewyspana? no fakt, nie przespałam całej nocy od dwóch lat, non stop chodzę w ciąży albo karmię piersią:crazy: no kiedyś się wyśpię, mam nadzieję:jumping:
    pozatym, gdybym się zdecydowała na odkładanie poczęcia kolejnego dziecka to czy miałabym Tereskę - kiedy indziej? czy poczęłaby się Marysia akurat w tym czasie? to wie tylko Pan Bóg, bo na wszystko jest swój czas i miejsce
    Będzie dobrze:clap:
    i Gratulacje:cheer::cheer::cheer:
  • Gratuluję córeczek Agnieszko82. Chyba jesteśmy w tym samym wieku ;-)
    Taw: ja jestem bardzo regularna jeśli chodzi o cykle i wiem, że zapłodnienie nastąpiło 22 dni temu. W dwóch poprzednich ciążach mdłości przyszły 20-tego dnia. teraz mam je od wczoraj. Wszystko się zgadza. Bardzo obserwujemy moje ciało i mamy niezbite dowody na dokładne poczęcie ;-)
  • Kasik! dasz radę - tu każda pewnie Ci to powie. Bo to prawda. ja pamiętam moment (! trwał w realu 3 tygodnie!), gdy przyniosłam do domu trzecie dziecko i poczułam się jak w ukrytej kamerze: ta skacze po meblach, druga chce pić teraz i od razu ( a jak nie to sobie sama robi, a ma rok i osiem), mały się drze, a świeżo nakarmiony. Tylko czekałam, aż ktoś wyskoczy i powie: proszę się uśmiechnąć, jest pani w ukrytej kamerze! Ale nie wyskoczył więc zaakceptowałam tę nową rzeczywistość , alleluja i do przodu. Teraz mam już czwóreczkę i jest całkiem dobrze. Może Cię to zdziwi, ale niepewnie się czuję budząc się rano po całej przespanej nocy. I doskwiera mi brak Maleństwa w domu:cry:
  • Zaszłam w drugą ciążę, jak Robercik miał 4 miesiące. Bałam się, ale byłam przeszczęśliwa. Gdy po 9 miesiącach urodziła się Ania, nie było lekko, ale ciężko też nie. Było tak normalnie i z tej normalności baaaaardzo się cieszyliśmy. Ula urodziła się gdy Ania miała 1,5 roku (poczęła się więc, gdy Ania miała 9 miesięcy - tyle, co teraz Ula). Trzecia ciąża była najcudowniejszym wydarzeniem. Nawet moja lekarka dziwiła się, że w mojej sytuacji i wieku (mam 41 lat) jestem taka szczęśliwa. Teraz patrzę na moje szkraby i nie wyobrażam sobie innej sytuacji w domu. I przyznam, że z lekką zazdrością patrzę na kobiety w ciąży. Gdybym na 100% wiedziała, że czwarty będzie chłopak....
    Pozdrawiam serdecznie. Będzie na pewno bardzo dobrze!!!
  • [cite] Kasik:[/cite]Mam wspaniałego męża, dwie słodkie córeczki. Nie pracuję, jedynie mąż dwoi się i troi... Mieliśmy ogromne plany, ale Bóg chciał chyba inaczej. Jestem w 22 dniu ciąży. Z jednej strony cud... Z drugiej przerażenie jak sobie poradzimy... Pomóżcie!


    Eeee ja to już chyba nic nie powiem cienki jestem.
    Piotr
  • Ja powiem tak
    Mam sześcioro dzieci- Karoline,Patrycje,Magdalenę,Mateusza, Gabrysie i Anie,a za dosłownie kilka dni urodzi się nam następne dzieciątko ( prawdopodobnie córcia)
    Ja pracuje zawodowo sam ( fakt że w dwóch pracach),ale żeby nie Pan Bóg to co ja mógłbym sam- modlitwa i zaufanie bez tego było by trudno.
    Żeby nie przedłużac -obiecuje modlitwę szczególnie o zaufanie.
  • [cite] Taw:[/cite]mierze i mam dowody
    To znaczy, że źle interpretujesz.
    21.dnia po poczęciu (po skoku temperatury) zaczyna bić serce dziecka:smile:
  • Kasik wiem, że nie jest łatwo, oddaj się opiece Maryi.
    Polecam nowennę do Dzieciątka Kaletańskiego

    http://www.laudate.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3125&Itemid=43

    łaskami słynący wizerunek małego Zbawiciela, który w sposób szczególny chce pomagać małżeństwom mającym problemy z przyjściem na świat potomstwa, matkom w stanie błogosławionym oraz ich dzieciom.
    Obiecuję modlić się za ciebie.
  • Pan Bóg nas trzy razy ćwiczył
    jak moja Kasia zachodziła to ja za miesiąc traciłem pracę

    i co


    i żyjemy :di:
  • [cite] Katka:[/cite]Kasik wiem, że nie jest łatwo, oddaj się opiece Maryi.
    Polecam nowennę do Dzieciątka Kaletańskiego

    http://www.laudate.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3125&Itemid=43

    łaskami słynący wizerunek małego Zbawiciela, który w sposób szczególny chce pomagać małżeństwom mającym problemy z przyjściem na świat potomstwa, matkom w stanie błogosławionym oraz ich dzieciom.
    Obiecuję modlić się za ciebie.


    Zaczynalam ta ciaze z Dzieciatkiem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Dziekuje z calego serca za ten wpis !!!!!!!!:ih::ih::ih::ih::ih::ih::ih::ih::ih::ih::ih::ih:
  • [cite] zbyszek:[/cite]Pan Bóg nas trzy razy ćwiczył
    jak moja Kasia zachodziła to ja za miesiąc traciłem pracę

    i co


    i żyjemy :di:


    Zbyszku dziękuję za Twoje świadectwo...bardzo mi tego teraz potrzeba bo właśnie jesteśmy w czarnej d.....ekhem coby nie bluzgać..
  • @Agnieszko, jeśli chodzi o świadectwa... To można byłoby długo... Gdyby nie doswiadczenie, które mam za sobą i pamięć... Byłoby trudno. Jednak Bóg jest i "cokolwiek będzie - bedzie dobrze." Po prostu.

    Nie chcę zanudzać, dlatego się nie rozpisuję, ale nasza sytuacja przy dorywczej pracy i sześciorgu dzieciach do różowych nie należy...
  • za zachodnią granicą wystarczy mieć pracę zaufanie przychodzi jakoś tak samoistnie
  • strach mija po piątym może po szóstym dziecku,głowa do góry!:bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.