100kg białej kapusty
1,5 kg soli
Kapustę poszatkować do pojemnika wielkości wanny, posypać solą, wymieszać, zostawić na kilka godzin.
Wziąć dziecko wagi przynajmniej 30kg do udeptania kapusty w wannie. Następnie przekładać do beczki (może być plastikowa) i z pomocą dziecka udeptywać kapustę w tej beczce. Odejdzie dużo soku w czasie udeptywania. Dobrze jeżeli ten sok odleje się do osobnego pojemnika, który będzie można szczelnie zamknąć - może przydać się później.
Przyłożyć udeptaną kapustę deseczkami i obciążyć ciężarem, tak aby kapusta pokryta była sokiem. Całość szczelnie okryć folią - w ten sposób ograniczy się dostęp powietrza do kapusty w czasie kwaszenia. Odstawić na tydzień w ciepłe miejsce (kuchnia, łazienka).
Znakiem dobrze przebiegającej fermentacji będzie ładny kwaśny zapach i początkowe pienienie się soku, który jest na wierzchu.
Po tygodniu przełożyć kapustę do dużych słoików, ugniatać drewnianym tłuczkiem. Na powierzchni kapusty powinna być warstwa soku. Szczelnie zakręcić, najlepiej jeśli pod pokrywkę położy się warstwę folii, chroni to pokrywkę przed rdzewieniem i zabezpiecza szczelność. Słoiki znieść do piwnicy. Nie denerwować się jeżeli jeszcze w piwnicy będzie wyciekał z nich sok - wszak fermentacja jeszcze trochę potrwa.
W ten sposób wspaniałą kapustę kwaszoną mamy okrągły rok.:bigsmile:
Komentarz
Dobrze wiedziec. Lubię kiszoną kapustę.
woń w całym domu nieoceniona z tej porażającej ilości ...
Dlaczego dziecko? Samemu nie można?
Chyba, że chodzi o wytrzymałość wanny.
Ja + 100 kg kapusty....:cool:
Dlaczego dziecko? Samemu nie można?
Można. I nawet czasami trzeba. Ludzie latają nad morze czerwone by leczyc grzyba, a wystarczy pokisic kapustę.
Witaj C&P! Już po wakacjach?
:sad:
Czekam z niecierpliwością na Twoje zdjęcia z wakacyjnych spotkań z forumowymi rodzinkami.:bigsmile:
Jeżeli chodzi o szatkowanie to na specjalnej elektr. szatkownicy. Teraz można też od rolnika kopić już poszatkowaną, czy w hurtowni warzywnej. Sposobów mnóstwo.
Wnet będziemy kisić!:jumping:
A pochodziła z Woli Batorskiej pod Krakowem. To regionalizm ?
Podziwiam Was z tym gotowaniem , przetworami . Tylko że przy okazji w kompleksy wpadam.
Nie Aga powiem szczerze , że jeszcze nie kisiłam ,,,ale jakaś zachciewajka chyba ciązowa zmusiła mnie do bigosu więc się dziś delektujemy ,,
Wcześniej trzeba było poszatkować. Noże tępe, że cudem żeśmy poszatkowali.
Całe szczęście, że już po!!:cheer::cheer:
Wyszło tylko 71 litrowych słoików. Powinno starczyć do następnego października :bigsmile: