Ja też gotuję zupę z dyni na słodko.
Miąższ z dyni ścieram na dużych oczkach,wrzucam do gara i zalewam mlekiem. Gotuję do postaci jednolitej zupki. Cukier i cynamon do smaku. Czasem dodaje też makaron zacierki. Dobre na jesienne, pożywne śniadanko:)
My z dyni robimy zupę na ostro (dynia gotowana razem z marchewką, zmiksowana i przyprawiona solą i papryką ostrą czasem też imbirem jak akurat jest w domu; można posypać prażonymi pestkami) oraz placki też raczej na ostro - takie jak ziemniaczane ale pół na pół z dynią (pomysł mój własny). Przy następnej okazji wypróbuję te racuchy, bo brzmią ciekawie. A sezon dyniowy właśnie się rozpoczyna
Ja też posądziłam o ten wątek ProMamę, ale przepisy - brzmią pychota, rzucam się do próbowania! Może nie teraz, po weekendzie, jak będę miała już dla kogo gotować :di:
U mnie dynia występuje w kuchni we wszelkich możliwych odsłonach. Najważniejsze dla mnie jest zupa dyniowa, konieczne danie, gdy zaczynają się chłodne noce. Robię tak: daję pokrojonego pora, ze 2 cebule, ok. 6-8 ząbków czosnku, dwa liście laurowe, kilka kulek ziela angielskiego, wszystko to duszę na oleju. Jak zmiękną warzywa, zalewam wodą, gotuję kilkanaście minut. Dodaję pokrojoną dynię, ok. kilograma i sól. Wody powinno być tyle, by ledwo przykrywała dynię. gotuję, aż wszystko zmięknie. Wyjmuję listek i ziele, przyprawiam gałką muszkatołową, słodką papryką, kurkumą, imbirem, kolendrą i sokiem z cytryny, miksuję. Można dodać trochę soku z domowych kiszonych ogórków, tak uwielbiają moje dzieci. Ja podaję z olejem rzepakowym tłoczonym na zimno. To moja ulubiona zupa. Może być wiele wersji, lubię robić ja z selerem naciowym (daję 2 gałązki). Ilość wody zależna jest od gatunku dyni, są dynie zwięzłe i suche, jak hokkaido, są mokre jak melonowa. Ja najbardziej lubię te suche, bo mają zwykle wyraźniejszy smak i aromat, te wielkie są takie bezpłciowe.
Czasami robię też dynię na słodko. Gotuję pokrojoną dynię w mleku kokosowym, miskuję, podaję z kaszę jaglaną.
Moim ulubionym daniem jest zapiekanka z dyni i fasoli. dynię kroję w kostkę, mieszam wyciśnięty czosnek, ze dwa ząbki, z olejem. W naczyni żaroodpornym mieszam dynię, fasolę jaś, olej z czosnkiem, przyprawiam obficie curry (powinno być go sporo), dodaje soli i trochę oleju. Zapiekam ok. 40 min, w połowie zapiekania warto wymieszać całość.
Dynia jest też u mnie składnikiem surówek, ale raczej tak sucha. Można ją ścierać na tarce. Jeśli mamy np, melonową (b. często sprzedawana w sklepach, na targu), to można ją pokroić na zapałki i podawać z innymi warzywami i sosem czosnkowym, ale nie jest ona tak smaczna jak inne, twarde dynie. Ja dodaję hokkaido do kiszonej kapusty, do białej kapusty.
Z dyni można robić też gulasz. Potrzebna jest czerwona soczewica, zółta papryka, pomidory lub przecier, dynia, cebula, czosnek, przyprawy (kurkuma, kolendra, imbir, słodka papryka, ostra papryka). Ja najpierw duszę cebulę na oleju, dodaję soczewicę, trochę wody, przyprawy (liści laurowy i zielę angielskie), gotuję. Potem dodaję dynię i paprykę, pomidory i sobie pyrka na małym ogniu. Jak gotowe, to doprawiam. Dziś jedliśmy ze spagetti, natką i surówką z pekinki z kiszonymi ogórkami. Dzieci się zajadały.
Dynia też jest super, gdy się ją zapieka pokrojoną z czosnkiem, olejem, solą z ziołami czy sosem sojowym. Hokkaido jest tak smaczna, że wystarczy ją ugotować na parze pociętą na pasy (skóry nie trzeba obierać, bo mięknie podczas obróbki termicznej). Z takiej ugotowanej na parze hokkaido można robić sałatki (np. z brązowym ryżem, kiszonym ogórkiem, papryką, natką)
My dynie bardzo cenimy, ten rok jest dla nas wyjątkowy, bo posadziliśmy ok. 20 odmian dyni i jesteśmy w trakcie testów. Na razie na pewno będziemy sadzić dynię Butternut, oczywiście hokkaido, może Lunga di Napoli, na pewno prowansalską. Dynie są idelne dla ogrodnika, szybko rosną, bez problemu przechowują się w blokowej piwnicy, mogą leżeć dlugie miesiące (w tym roku ostatnią dynię zjedliśmy w końcu maja).
Moje dzieci też bardzo lubią dynię w zupach na słodko (z mlekiem i ryżem) i na słono (z ziemniakami, marchewką, cebulą, czosnkiem, curry).
Wczoraj zrobiłam racuchy wg przepisu Wandy i też im smakowały. A mi chyba jeszcze bardziej :bigsmile:
Chyba wypróbuję coś z licznych propozycji AniD. My nie sadzimy jeszcze żadnych warzywek, ale w przyszłym roku będziemy! I miejsce na dynię też na pewno musi sie znaleźć :bigsmile:
Wiecie co, jak ktoś ma miejsce i chce posadzić dynię, to chętnie podzielę się nasionami. Jak wypróbuję te odmiany, co mam, to będę wiedziała na pewno, które dynie zostaną do uprawy nakolejny rok. Na pewno zostanie hokkaido i nasion mam sporo. Jak ktoś chce, to chętnie mogę wysłać (myślę, że ok. stycznia, bo wtedy będę wiedziała, jakie nasiona sprowadzę). W naszych sklepach wybór nasiona dyni jest więcej niż ubogi. Jest ich dosłownie kilka, w tym przeważają też duże.
Jakby ktoś chciał tylko nasiona hokkaido, to mogę wysłać już teraz. Jak by ktoś chciał więcej odmian, to proszę pisać w styczniu. Zależy mi tylko, by osoby , które dostaną nasiona, naprawdę z nich skorzystały.
Dynia jest super łatwym warzywem do uprawy. Nasiona wysadza się ok 15-20 kwietnia do doniczek lub większych kubeczków. Podrośnięte sadzonki wysadza się do ziemi po przymrozkach, po 15 maja. Wystrarczy na początku ziemię spulchniać, by nie rosły chwasty, potem nie, bo dynia wszystko zarośnie. Przy urodzajnej ziemi plony są wysokie. A jesienią, po podsuszeniu dyni (ogonki muszą zaschnąć), ląduje w piwnicy, gdzie w zależności od odmiany mozę leżeć od kilku miesięcy do roku.
Osoby z Wrocławia i okolic mogą wybrać się na Dolnośląski Festiwal Dyni (http://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/festiwal/). Muszę przyznać, że bardzo zazdroszę tym, co tam mogą być, dla mnie za daleko. Tam można popatrzeć na dynie, skosztować różnych potraw i ogólnie zobaczyć, z czym to się je. Zachęcam. Na stronie są relacje z poprzednich festiwali, oglądałam te fotki za zachwytem.
Ja do termomiksu wrzucam kawałki dyni z miąższem i pestkami,brzoskwinie .cukier trzcinowy albo miód i miksuję na krem .Jesli dodam wody uzyskuję przepyszny sok.
Dodaję równiez do tych wymienionych owoców banana i zsiadłe mleko-otrzymuję wówczas zdrowy jogurt.
Polecam
Wanda, cieszę się, że zupa smakowała :bigsmile:A co do uprawy dyni - czy na tej ziemi cokolwiek uprawiałaś? Dynia ma ogromne potrzeby nawozowe i wodne, jeśli gleba jest tak piaszczysta, to trzeba ją dobrze przygotować do uprawy (obornik jesienią i potem dodawać kompost). Do tego dynia potrzebuje dużo wody, a na piasku wodą od razu przelatuje. Na pewno można tam uprawiać, ale trzeba najpierw włożyć w to sporo pracy. Pewnie też konieczne będzie sciółkowanie, by piasek tak nie wysychał i nie wiem, czy nie warto zrobić kropelkowego nawadniania. Przy dobrej glebie to wszystko nie jest koniecznie (poza nawozem), chociaż na pewno nawadnianie bardzo wspomaga wzrost roślin. Jak w tym roku była w lipcu ogromna susza, to u mnie dynie więdły i nie zawiązywały owoców. Ale u mnie na działce nie ma wody.
Jadwiga, dynia potrzebuje zdecydowanych smaków, im bardziej jest mdła, tym bardziej trzeba ją doprawić. Najlepsze na początek są właśnie zupy, koniecznie dobrze doprawione. Warto spróbować np dyni hokkaido, ona ma bogaty smak. ale i tak z każdej dyni można zrobić pyszną zupę.
Odrobinko, ja nie wiem, co było z nią nie tak, nie zdarzyło mi się mieć gorzkiej dyni. Spróbuj, jeśli została Ci jeszcze surowa dynia, czy to ona jest gorzka, czy może to wina któregoś ze składników zupy.
Z rozpoznawanie dyń może być problem. Odmian jest może kilkaset. Ja na targach widuję często melonową (jest duża, osiąga do 25-30 kg, ma b. gruby miąższ), bambino, makaronową, ambar, Justynkę, ale to tylko z polskich odmian, a często widzę odmiany, których nie znam (podobnie jak sprzedawca). Teraz nie ma problemu ze sprowadzeniem dużej ilości nasion do sadzenia, więc jak ktoś chce, to sadzi co mu się podoba. Na tej stronie (sklep ogrodniczy) widać na zdjęciach dynie, które czasem można gdzieś zobaczyć. Ale to nie muszą być tyko te. Moja ulubiona strona to http://www.kcb-samen.ch/shop/ tam można dostać zawrotu głowy.
Ja może niezbyt fortunnie napisałam, że te duże nie są smaczne. One są inne, zależy na czym komu zależy. Zupa wyjdzie dobra raczej z każdej dyni, różnice widać, gdy się chce je jeść na surowo lub zapiekać. Te największe, jak melonowa, są z reguły bardziej mokre, mniejsze mogą być intensywniejsze w smaku. Warto na pewno próbować różnych dyń i samemu stwierdzić, co warto kupować/sadzić, a co nie.
Aniu D!
przeczytałam wątek z ogromną przyjemnością-masz pasję dyniową!i jak ładnie o niej piszesz
teraz dla mnie dynia to nie warzywo,ale królowa warzyw po tych opisach
a dzieki pozostałym Paniom nabrałam ochoty na dynię-ostatni raz jadłam w postaci słodkiej zupy z mlekiem i kluskami ziemniaczanymi jakieś 25 lat temu i takiej z octu-tez ok.25 lat temu
dziękuję:bigsmile:
edit:rozumiem, że gulasz dyniowy to takie jakby leczo?
i czy dynię dodaje się, jak inne składniki są już miękkie?
Kociaro :bigsmile:
Tak, gulasz dyniowy to takie leczo. Ja dodaję dynię, jak soczewica jest miękka, wtedy jest wg mnie smaczniejsza. A postać końcowa może być różna. Z dynią prowansalską będzie delikatny smak, kawałki będą w całości, z hokkaido - dynia troszkę zaczyna się rozpadać i rozpływać, to daje fajny efekt smakowy. Ech, dynie.
Juka, my też cukinię uwielbiamy i lato to jej pora. Jest u nas wtedy na okrągło. Nie jadam wtedy dyni, bo jest dla mnie za wcześnie - dynia wkracza do kuchni, gdy zaczynają się zimne poranki, zwykle koniec września. A z cukini, to posadziłam w tym roku, obok innych odmian, Yellow Crookneck. Najpierw długo nie owocowała, potem miała owoce. Bardzo dobra jako składnik farszu, np. z ryżem, pomidorami, ziołami, czosnkiem. Jest twarda i nie rozpada się podczas duszenia, nie robi się flakowata, bardzo mi to odpowiada. ale jak robi się zimno, to cukinia odchodzi, bo do przechowania, i to nie za bardzo długiego, nadają się tylko te duże cukinie, a one nie są już takie smaczne. A dynie są do czerwca (nawet na podawanej wyżej stronie znalazłam taką, co może leżeć 2-3 lata). Zresztą po cukiniowym lecie czekamy już na dynię. Cukinia - królowa lata, dynia - królowa zimy
Dla mnie bogactwo i wybór smaków, faktur, kolorów jest u dyni oszałamiający. Cukinia jest nieco uboższa pod tym względem.
Nie mogę tego czytać - "zrobiłam twoje coś tam, coś tam i wyszło super" - mi nigdy nie wychodzi super, chyba, że starczy mi cierpliwości i może wtedy, za 5 - 6 razem:shamed:
Komentarz
przepis fajny. nigdy jeszcze nie jadlam dyni
Miąższ z dyni ścieram na dużych oczkach,wrzucam do gara i zalewam mlekiem. Gotuję do postaci jednolitej zupki. Cukier i cynamon do smaku. Czasem dodaje też makaron zacierki. Dobre na jesienne, pożywne śniadanko:)
Czasami robię też dynię na słodko. Gotuję pokrojoną dynię w mleku kokosowym, miskuję, podaję z kaszę jaglaną.
Moim ulubionym daniem jest zapiekanka z dyni i fasoli. dynię kroję w kostkę, mieszam wyciśnięty czosnek, ze dwa ząbki, z olejem. W naczyni żaroodpornym mieszam dynię, fasolę jaś, olej z czosnkiem, przyprawiam obficie curry (powinno być go sporo), dodaje soli i trochę oleju. Zapiekam ok. 40 min, w połowie zapiekania warto wymieszać całość.
Dynia jest też u mnie składnikiem surówek, ale raczej tak sucha. Można ją ścierać na tarce. Jeśli mamy np, melonową (b. często sprzedawana w sklepach, na targu), to można ją pokroić na zapałki i podawać z innymi warzywami i sosem czosnkowym, ale nie jest ona tak smaczna jak inne, twarde dynie. Ja dodaję hokkaido do kiszonej kapusty, do białej kapusty.
Z dyni można robić też gulasz. Potrzebna jest czerwona soczewica, zółta papryka, pomidory lub przecier, dynia, cebula, czosnek, przyprawy (kurkuma, kolendra, imbir, słodka papryka, ostra papryka). Ja najpierw duszę cebulę na oleju, dodaję soczewicę, trochę wody, przyprawy (liści laurowy i zielę angielskie), gotuję. Potem dodaję dynię i paprykę, pomidory i sobie pyrka na małym ogniu. Jak gotowe, to doprawiam. Dziś jedliśmy ze spagetti, natką i surówką z pekinki z kiszonymi ogórkami. Dzieci się zajadały.
Dynia też jest super, gdy się ją zapieka pokrojoną z czosnkiem, olejem, solą z ziołami czy sosem sojowym. Hokkaido jest tak smaczna, że wystarczy ją ugotować na parze pociętą na pasy (skóry nie trzeba obierać, bo mięknie podczas obróbki termicznej). Z takiej ugotowanej na parze hokkaido można robić sałatki (np. z brązowym ryżem, kiszonym ogórkiem, papryką, natką)
My dynie bardzo cenimy, ten rok jest dla nas wyjątkowy, bo posadziliśmy ok. 20 odmian dyni i jesteśmy w trakcie testów. Na razie na pewno będziemy sadzić dynię Butternut, oczywiście hokkaido, może Lunga di Napoli, na pewno prowansalską. Dynie są idelne dla ogrodnika, szybko rosną, bez problemu przechowują się w blokowej piwnicy, mogą leżeć dlugie miesiące (w tym roku ostatnią dynię zjedliśmy w końcu maja).
I też należę do frakcji ostrej zupy dyniowej oraz curry warzywnych z dynią.
Jeszcze przepis na słodkie bułeczki dyniowe
Wczoraj zrobiłam racuchy wg przepisu Wandy i też im smakowały. A mi chyba jeszcze bardziej :bigsmile:
Chyba wypróbuję coś z licznych propozycji AniD. My nie sadzimy jeszcze żadnych warzywek, ale w przyszłym roku będziemy! I miejsce na dynię też na pewno musi sie znaleźć :bigsmile:
Jakby ktoś chciał tylko nasiona hokkaido, to mogę wysłać już teraz. Jak by ktoś chciał więcej odmian, to proszę pisać w styczniu. Zależy mi tylko, by osoby , które dostaną nasiona, naprawdę z nich skorzystały.
Dynia jest super łatwym warzywem do uprawy. Nasiona wysadza się ok 15-20 kwietnia do doniczek lub większych kubeczków. Podrośnięte sadzonki wysadza się do ziemi po przymrozkach, po 15 maja. Wystrarczy na początku ziemię spulchniać, by nie rosły chwasty, potem nie, bo dynia wszystko zarośnie. Przy urodzajnej ziemi plony są wysokie. A jesienią, po podsuszeniu dyni (ogonki muszą zaschnąć), ląduje w piwnicy, gdzie w zależności od odmiany mozę leżeć od kilku miesięcy do roku.
Osoby z Wrocławia i okolic mogą wybrać się na Dolnośląski Festiwal Dyni (http://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/festiwal/). Muszę przyznać, że bardzo zazdroszę tym, co tam mogą być, dla mnie za daleko. Tam można popatrzeć na dynie, skosztować różnych potraw i ogólnie zobaczyć, z czym to się je. Zachęcam. Na stronie są relacje z poprzednich festiwali, oglądałam te fotki za zachwytem.
Dodaję równiez do tych wymienionych owoców banana i zsiadłe mleko-otrzymuję wówczas zdrowy jogurt.
Polecam
Jadwiga, dynia potrzebuje zdecydowanych smaków, im bardziej jest mdła, tym bardziej trzeba ją doprawić. Najlepsze na początek są właśnie zupy, koniecznie dobrze doprawione. Warto spróbować np dyni hokkaido, ona ma bogaty smak. ale i tak z każdej dyni można zrobić pyszną zupę.
A o przepis na rozpoznanie gatunków dyni ja też poproszę. Jak rozumiem, mniejsze są lepsze, ale czy da się odmianę rozpoznać po kształcie?
Ja może niezbyt fortunnie napisałam, że te duże nie są smaczne. One są inne, zależy na czym komu zależy. Zupa wyjdzie dobra raczej z każdej dyni, różnice widać, gdy się chce je jeść na surowo lub zapiekać. Te największe, jak melonowa, są z reguły bardziej mokre, mniejsze mogą być intensywniejsze w smaku. Warto na pewno próbować różnych dyń i samemu stwierdzić, co warto kupować/sadzić, a co nie.
przeczytałam wątek z ogromną przyjemnością-masz pasję dyniową!i jak ładnie o niej piszesz
teraz dla mnie dynia to nie warzywo,ale królowa warzyw po tych opisach
a dzieki pozostałym Paniom nabrałam ochoty na dynię-ostatni raz jadłam w postaci słodkiej zupy z mlekiem i kluskami ziemniaczanymi jakieś 25 lat temu i takiej z octu-tez ok.25 lat temu
dziękuję:bigsmile:
edit:rozumiem, że gulasz dyniowy to takie jakby leczo?
i czy dynię dodaje się, jak inne składniki są już miękkie?
Tak, gulasz dyniowy to takie leczo. Ja dodaję dynię, jak soczewica jest miękka, wtedy jest wg mnie smaczniejsza. A postać końcowa może być różna. Z dynią prowansalską będzie delikatny smak, kawałki będą w całości, z hokkaido - dynia troszkę zaczyna się rozpadać i rozpływać, to daje fajny efekt smakowy. Ech, dynie.
Juka, my też cukinię uwielbiamy i lato to jej pora. Jest u nas wtedy na okrągło. Nie jadam wtedy dyni, bo jest dla mnie za wcześnie - dynia wkracza do kuchni, gdy zaczynają się zimne poranki, zwykle koniec września. A z cukini, to posadziłam w tym roku, obok innych odmian, Yellow Crookneck. Najpierw długo nie owocowała, potem miała owoce. Bardzo dobra jako składnik farszu, np. z ryżem, pomidorami, ziołami, czosnkiem. Jest twarda i nie rozpada się podczas duszenia, nie robi się flakowata, bardzo mi to odpowiada. ale jak robi się zimno, to cukinia odchodzi, bo do przechowania, i to nie za bardzo długiego, nadają się tylko te duże cukinie, a one nie są już takie smaczne. A dynie są do czerwca (nawet na podawanej wyżej stronie znalazłam taką, co może leżeć 2-3 lata). Zresztą po cukiniowym lecie czekamy już na dynię. Cukinia - królowa lata, dynia - królowa zimy
Dla mnie bogactwo i wybór smaków, faktur, kolorów jest u dyni oszałamiający. Cukinia jest nieco uboższa pod tym względem.
nie wiem, jaki gatunek, mam nadzieję, ze to hokkaido
zaraz robię gulaszyk(ale bez papryki-zapomniałam :shamed:)
edit:wyszło pyycha!
nawet bez papryki-i jak szybko:shocked:, ale wcześniej ugotowałam soczewicę
u nas sa piaski ale i tak mieliśmy całą przyczepe tej dyni dla kur dajemy
przez ta susze pestek jest mało i niedojżała