My stosujemy na zapalenie następujące "dziwactwa" :
na patelni przygrzewamy sól kuchenną jodowaną ( dość dużo ) a następnie zawijamy w tetrę i kładziemy na ucho...lub cebule siekamy dość drobno zawijamy w tetrę i na ucho...zawsze pomaga...:bigsmile:
Nasivin to my stosowaliśmy 2 tyg w szpitalu.. więc coś czuję, że to za krótki odstęp... w domowej apteczce mam jeszcze mucofluid... @Nika, otinum jest na receptę? Bo w necie widzę sprzeczne info...
Kiedys bylo bez recepty, ale teraz na recepte ("bo uszkadza aparat-implant słuchowy").
Pytałam i mojego pediatry i internistę - mówią ze nie da się tym zaszkodzic ani dziecku ani sobie. Warto stosowac przy pierwszych symptomach bólu - wystarczy dwa dni kropienia trzy razy dziennie. Czasem starczy zakropić trzy razy co kilka godzin. I po problemie...
Drogie Panie, nie stosujcie nic na własną rękę przy zapaleniu ucha. Syn miał zapalenie ucha ( 2007r ) leczone pod okiem lekarza, po czym był nawrót jako, że zapalenie powróciło, a leczenie jakoś się pzreciągało to również stosowałam takie "babcine sposoby" typu okłady, płukanie wodą utlenioną , srebrem koloidalnym itp. Twierdziłam, że sokoro rzeszy osób pomogło to nam nie zaszkodzi. Myślałam, że udało nam się zaleczyć. Od czasu do czasu wracało jakieś tam małe zapalenie, ale za każdym razem miało to związek jak syn jeżdził na basen i jak sam przyznawał nie zawsze mu się chciało douszyć do końca i uszy i włosy, więc uznawałam , ze to jest powód dlaczego coś tam czasem wraca.Więc , wracaliśmy do lekarzy i był leczony pod kątem - zapalenia ucha . Po czterech latach okazało się , że u syna rozwinął się perlak w uchu . Teraz czeka na operację , póki co 20% ubytek słuchu w tym uchu. Jest ryzyko, że po operacji ubytek będzie większy. Wiem, że faszerowanie antybiotykami to nic dobrego , ale jak widać czasem to właśnie może bardziej pomóc aniżeli odstąpienie od antybiotyku i stosowanie bardziej "naturalnych" metod .
Podbiję sobie. Poszukuję laryngologa w Trójmieście, który miałby ochotę zajrzeć do ucha mojej 4 latki. Całą zimę mordowaliśmy się z powracającym zapaleniem ucha, a teraz jest... przygłucha... i niestety potwierdzają to również panie w klubie. Do niedawna myśleliśmy,że jest po prostu rozkojarzona, ale ona niestety niedosłyszy.
Namiaru nie mam, ale podejrzewam, że Z. ma powiększone migdałki. Laryngolog prawdopodobnie będzie miał pomysł, żeby wyciąć, a przedtem zaleci jakieś krople do nosa, czy inne sterydy. Przed wycięciem rozważyłabym przeleczenie na robale i odstawienie mleka i pochodnych z diety.
@Agnicha, ona na nfz przyjmuje? Juz sie szykuje do 'naszej' pediatry jutro po skierowanie jakies, bo prywatnie Z. dzis do zębologa zabieram i mi sie srodki finansowe skonczyly:P
@Dorotak, jeszcze mię się przypomniał sympatyczny i rzeczowy laryngolog w NZOZ Oko przy Śląskiej. Ze skierowaniem typu "Pilne" przyjęli z marszu. Nie pamiętam nazwiska, ale to przychodnia okulistyczna wiec tłumu laryngologów tam raczej nie ma. No i pacjentów laryngologicznych też może mniej, bo kto by z uchem czy nosem do "Oka" się pchał
@Doratak, przeklejam z "przedszkolnego", bo tu bardziej trafne.
Moja koleżanka miała już synowi wycinać migdał, bo powiększony i niedosłuch był stwierdzony. Przeszli (też z innych powodów) na dietę bezglutenową i bezmleczną, i po miesiącu migdał znacząco się pomniejszył, już nie cięli. k. ps.czy po miesiącu to Ci sprawdzę, jeśli chcesz.
My mamy za sobą podobną sytuację - po 1,5 mca niemal zniknął trzeci migdał, a słuch jak wrócił to przy okrzyku zachwytu córki (4 lata). Dieta 3 razy bez. W badaniu przed dietą wyszły jej płaskie krzywe. Czytała z ruchu warg.
Po tym efekcie wzięliśmy się za odrobaczanie. I słusznie zrobiliśmy, jak się okazało.
Komentarz
na patelni przygrzewamy sól kuchenną jodowaną ( dość dużo ) a następnie zawijamy w tetrę i kładziemy na ucho...lub cebule siekamy dość drobno zawijamy w tetrę i na ucho...zawsze pomaga...:bigsmile:
@Nika, otinum jest na receptę? Bo w necie widzę sprzeczne info...
Pytałam i mojego pediatry i internistę - mówią ze nie da się tym zaszkodzic ani dziecku ani sobie. Warto stosowac przy pierwszych symptomach bólu - wystarczy dwa dni kropienia trzy razy dziennie. Czasem starczy zakropić trzy razy co kilka godzin. I po problemie...
Jak ból jest poważny to dłużej trzeba kropić
Syn miał zapalenie ucha ( 2007r ) leczone pod okiem lekarza, po czym był nawrót jako, że zapalenie powróciło, a leczenie jakoś się pzreciągało to również stosowałam takie "babcine sposoby" typu okłady, płukanie wodą utlenioną , srebrem koloidalnym itp.
Twierdziłam, że sokoro rzeszy osób pomogło to nam nie zaszkodzi.
Myślałam, że udało nam się zaleczyć.
Od czasu do czasu wracało jakieś tam małe zapalenie, ale za każdym razem miało to związek jak syn jeżdził na basen i jak sam przyznawał nie zawsze mu się chciało douszyć do końca i uszy i włosy, więc uznawałam , ze to jest powód dlaczego coś tam czasem wraca.Więc , wracaliśmy do lekarzy i był leczony pod kątem - zapalenia ucha .
Po czterech latach okazało się , że u syna rozwinął się perlak w uchu . Teraz czeka na operację , póki co 20% ubytek słuchu w tym uchu.
Jest ryzyko, że po operacji ubytek będzie większy.
Wiem, że faszerowanie antybiotykami to nic dobrego , ale jak widać czasem to właśnie może bardziej pomóc aniżeli odstąpienie od antybiotyku i stosowanie bardziej "naturalnych" metod .
Poszukuję laryngologa w Trójmieście, który miałby ochotę zajrzeć do ucha mojej 4 latki.
Całą zimę mordowaliśmy się z powracającym zapaleniem ucha, a teraz jest... przygłucha...
i niestety potwierdzają to również panie w klubie. Do niedawna myśleliśmy,że jest po prostu rozkojarzona, ale ona niestety niedosłyszy.
Ktoś coś? Jakiś namiar? Sprawdzone kontakty?
@Agnicha? @Tymka? @Dorota?
Przed wycięciem rozważyłabym przeleczenie na robale i odstawienie mleka i pochodnych z diety.
Te robale mnie przesladuja...
Moja koleżanka miała już synowi wycinać migdał, bo powiększony i niedosłuch był stwierdzony. Przeszli (też z innych powodów) na dietę bezglutenową i bezmleczną, i po miesiącu migdał znacząco się pomniejszył, już nie cięli.
k.
ps.czy po miesiącu to Ci sprawdzę, jeśli chcesz.
Po tym efekcie wzięliśmy się za odrobaczanie. I słusznie zrobiliśmy, jak się okazało.