Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

O NPR w konfesjonale

2

Komentarz

  • [cite] Malgorzata:[/cite]Czy znam zasady naturalnej regulacji poczęć?
    naturalnie, mam 13 dzieci:tongue::tongue::tongue:
    tylko, że dałam Bogu szansę
    a nie metodzie

    i naturalnie dostałam:tongue::tongue:

    bierzesz wszystko do siebie...
  • Ten zestaw pytan do spowiedzi to podstawa do rozmowy na temat a nie do rozliczania przy spowiedzi.....
  • Raczej trzeba im mówić o niedobrych konsekwencjach ,, zabawy" bez ślubu, oraz o tym że chłopiec robiąc to z dziewczynką też może zostać tatusiem i to na pewno go przerośnie.Oraz , że na świecie są zboczeńcy, żeby dzieci nie były zbyt ufne i naiwne. Dzieci mają w tym wieku uczyć się, uprawiać sport i bawić a nie rozmyślać o seksie.
  • [cite] Malgorzata:[/cite]nie
    odpowiedziałam na zadane pytanie:tongue::tongue:
    Rzecz jest o regulacji rzek a nie o naturalnych rozlewiskach :tooth:
  • 18. Zmuszałem kogoś do przyjęcia poglądów sprzecznych z jego przekonaniami...
  • Poziom wód mi już nie pasi, zmykam :cool:
  • [cite] Prayboy:[/cite]18. Zmuszałem kogoś do przyjęcia poglądów sprzecznych z jego przekonaniami...
    :shocked:
  • O, widze że Maciek dorzucił do pieca...
  • Mateusz, spamował byś tym swoje 12 letnie dziecko?
  • [cite] Nika6:[/cite]
    [cite] pustynny_wiatr:[/cite]dzieci powinni byc tym czym sa, dziecmi, zbyt szybkie wprowadzanie w swiat doroslych, w pewne tematy, nic dobrego nigdy nie przynioslo.

    biedne dzieciaki :sad:
    Jak my ich nie wprowadzimy w porę to świat zrobi to za nas......

    no tak ale my to mozemy zrobic nie mowiac ze jak za x lat beda wspolzyc (mamo a co to znaczy wspolzyc) to maja stosowac npr.

    jasne ze trzeba dzieci stopniowo wprowadzac i tlumaczyc rozne rzeczy, ale o npr to spokojnie moga uslyszec duuuuzo pozniej.

    jak dla mnie ten zestaw do rachunku sumienia jest po pierwsze dla doroslych a po drugie jest bzdurny i wszystko odwrocone do gory nogami w nim.
  • [cite] Malgorzata:[/cite]@Mateusz

    podwyższył temperaturę, nic takiego , biologia


    bo widzisz, my mamy wiedzę


    a Ty metodę i styl życia:tongue:
    e tam biologia
    to już geszeft chyba
  • [cite] Malgorzata:[/cite]
    [cite] Mateusz:[/cite]O, widze że Maciek dorzucił do pieca...

    a Ty co na DR się nudzisz:cool:
    niestety mylisz mnie z kims innym
    na DR nie pisze
    choc musze przyznac ze z wiekszoscia argumentów tamtejszego Mateusza zgodził bym sie
  • chm, chm, a ja stosuję npr to co, mam się spowiadać z tego??? (po łacinie hehe).
    ŁAAAAA Agniesia zaraz będzie utopiony ten wątek:wink:
  • [cite] Malgorzata:[/cite]@Mateusz

    nie ściemniaj, jesteś zarejestrowany od april 2010:cool:
    no ale tu, nie tam
  • [cite] Malgorzata:[/cite]
    [cite] Nika6:[/cite]
    [cite] Malgorzata:[/cite]nie
    odpowiedziałam na zadane pytanie:tongue::tongue:
    Rzecz jest o regulacji rzek a nie o naturalnych rozlewiskach :tooth:

    Ty siedzisz w bagnie :tongue:
    Dodam po chwili przemyślenia ze zawsze wolałam naturalne rozlewiska niż ocementowane brzegi, ale czy to ma jakieś znaczenie kiedy zaistniała chyba-zemsta z nieporozumienia to ja nie wiem.....
    Wolałabym wprost sie dowiedziec ze kogos uraziłam, przeciez nie miałam takiego zamiaru...
    Teraz skumalam, ze moglas sie poczuc urazona....

    Nie lubie tak przepraszac jak juz ktos mnie zmieszal z bajorem, wolałabym normalną rozmowę
  • [cite] Malgorzata:[/cite]Ta broszura jest przewidziana dla wszystkich, począwszy
    od uczniów szóstej klasy szkoły podstawowej.

    Poleca się tę broszurę każdemu
    kto chce mieć dobre sumienie,
    albowiem życie według dobrego sumienia
    jest najpewniejszą drogą do zbawienia.

    Nie demonizujmy. Choć broszurka jest przewidziana dla wszystkich, nad dyskutowanymi pytaniami z tego co pamiętam jest jasno powiedziane, że dotyczy małżonków. A więc dzieci i osoby samotne mogą, a wręcz powinny, tę część ominąć.
  • Ha podobne podejście mieli twórcy podręczników do szkoły z których korzysta mój syn,na końcu każdego domowniczka jest wykład dla rodziców.Znajdz mi ucznia który tego nie przeczyta.
  • [cite] Irkub:[/cite]Ha podobne podejście mieli twórcy podręczników do szkoły z których korzysta mój syn,na końcu każdego domowniczka jest wykład dla rodziców.Znajdz mi ucznia który tego nie przeczyta.

    Też racja. Chociaż ja pamiętam korzystałam z tej broszurki od dawna, również jako uczennica i w te części się nie zagłębiałam, choć je przeczytałam raz czy dwa. I jakoś mnie to nie "zdemoralizowało"...
  • [cite] Irkub:[/cite]I ot to Klarciu mi chodzi co napisałaś w pierwszej części, jak on miałby Twoim zdaniem odpowiedzieć na te pytania. :-) :bigsmile:

    W pierwszej części mówiłam o synu, który już jest żonaty.
    Czyli - nie zadaje mu się już takich pytań.
    Mało tego, mama nie powinna się wogóle jego życiem osobistym interesować, bo to zniszczy jego małżeństwo.
    Prawidłowość jest taka, iż jeśli dorosłe dzieci potrzebują pomocy rodziców, same o nią poproszą, ale nie należy im się z pomocą narzucać.
    Dziecko, gdy już wylatuje z gniazda ma być wolne, czyli trzeba odciąć pępowinę.
    Nie zamartwiać się jego problemami, nie pytać co jadło na obiad, itp.

    Spotkałam taką młodą rodzinkę (Polska) , która była zmuszona od "troskliwej mamusi" (syna) się wyprowadzić, bo pracowali, a teściowa sprzątała ich pokój łącznie ze ścieleniem łóżka.
    Młoda żona tego nie wytrzymała i poszli na swoje, biedować.

    PS: Nie ma w życiu większej tragedii, aniżeli nadopiekuńcza "mamuśka".
  • [cite] Monia123:[/cite]Czy Kościół nie daje pewnej dowolności interpretacji? Bo cóż to znaczy: nadmierne obciążenie dla kobiety? Czy to znaczy, że wystarczy jak kobieta stwierdzić, że jest przeciążona, niewyspana, słabo się czuje więc wolałaby na razie nie mieć kolejnych dzieci i odpocząć czy nadmiernym obciążeniem jest tylko jej bardzo poważna choroba czy skrajne ubóstwo.

    Kościół pokazuje tylko to co jest dobre, a no nie.
    To my, w swoim sumieniu, stając przed Bogiem mamy rozeznać swoje motywacje.
    Księdza oszukasz, Boga nie.

    Swoją drogą, niektórzy są jak dzieci, chcieliby, aby ktoś ich przez życie za rączkę prowadził, a Kościół dawał wytyczne - od, do.

    Widzisz - w islamie nie miałabyś tego rodzaju dylematów. :bigsmile:
  • [cite] ruda megi:[/cite]Ciekawa jestem jak dzieci w 6 klasie mają sobie wsadzać tam termometr ? Czy to nie jest zachęcanie do jakiegoś zboczenia?

    A gdzie masz napisane, że - "dzieci w 6 klasie mają sobie wsadzać tam termometr ".
    Jednak, widocznie ktoś mądry w Kościele rozeznał (jest Imprimatur), że już w tym wieku dzieciaki powinny być o "tych" sprawach informowane.
  • > yyyy... jakie planowanie rodziny w ogóle w wieku lat 12????? <


    Ludzie - ten Rachunek sumienia, obejmuje całokształt - w wyście się jednego zagadnienia, jak rzep psiego ogona czepili.
    Oczywistym jest, iż 12 letniego dziecka nie informuje się szczegółowo o współżyciu seksualnym, antykoncepcji i NPR, jedynie powinno wiedzieć, że w/w są moralnie złe i dlaczego, a więc są grzechem zaliczanym do ciężkich.
    12 - letnie dziewczynki może się tym nie interesują, ale jednak bywają wyjątki - w Anglii najmłodszy ojciec miał lat 13.
    Niektóre mamy bywają rozczulające - są przekonane, że mają dziecko grzeczne, nieśmiałe i nagle wpadają w szok, bo np. synuś dzidziusia zmajstrował.
    Chłopak sławnej swojego czasu "Agaty" pochodził z "bardzo porządnej" rodziny, tatuś profesor, mamusia też nie gęś, praktykujący katolicy, i nie miał jeszcze 14 lat gdy okazało się, że ma być ojcem. Jak się skończyła ta historia, wszyscy dobrze wiemy.
  • [cite] pustynny_wiatr:[/cite]no to jakies chore zeby taki rachunek sumienia proponowac dzieciom :shocked:

    komus juz totalnie odwalilo

    Masz jakieś wątpliwości, zgłoś je oficjalnie Władzy kościelnej, najlepiej bezpośrednio bp. Zimoniowi, bo to on się pod tym podpisał.
  • [cite] ruda megi:[/cite]O typowym kalendarzyku trudno mówić bo w 6 klasie raczej mało kto ma okres.
    Mam nadzieję, że to oszołomstwo to nie kościół wymyślił, bo jak tak dalej pójdzie to kazania na ambonie będą głosić instruktorki npr-u i terrorystki laktacyjne....

    Okres może i mało kto, chociaż ostatnio dziewczynki wcześniej biologicznie dojrzewają, ale bywa - wcale nie rzadko, że 12 latek, już sobie folguje.
  • > Tez mieliśmy taka rozmowe, ale dla nich niepojete <

    Nie byłabym tego taka pewna. Był czas, gdy miałam wspaniałe relacje z młodymi - przedział wieku 11 - 16 l. - przekonałam się, że tak naprawdę, to rodzice o swoich dzieciach bardzo mało wiedzą.
    Oczywiście pozyskanymi informacjami, z rodzicielami się nie podzieliłam, bo nie chciałam utracić zaufania dzieciaków i możliwości wytłumaczenia im pewnych spraw.
  • A jak było z Imprimaturem dla książek Ruchu Rodzin Nazaretańskich, pamiętacie?
    Miały, miały - a jak się Arcybiskup przyjrzał bardziej, to im odebrał....


    "Materiały formacyjne RRN uzyskały w swoim czasie imprimatur Kurii Metropolitalnej. Były recenzowane jako odrębne pozycje wydawnicze. W żadnym momencie nie dokonano recenzji tworzącej się biblioteki jako całości. Publikacje ukazujące się osobno były bardziej lub mniej udane pod względem teologicznym, wzięte zaś razem odzwierciedliły wyraźniej zawarte w nich idee i przesłania.
    (...) Komisja badająca sprawy RRN przekazała w całości materiał formacyjny (książki i tzw. zeszyty) do oceny czterem niezależnym recenzentom, którzy dokonali merytorycznej oceny całości materiałów.
    (...)Materiały formacyjne używane dotychczas w ramach Ruchu Rodzin Nazaretańskich, mogą być traktowane jedynie jako teksty historyczne. Należy wstrzymać ich dalszą dystrybucję."

    za: http://www.archidiecezja.warszawa.pl/upload/binaries/dokumenty/dekret_rrn.doc
  • To oświadczenie jest śmieszne, dowodzi na dodatek, że imprimatur w dzisiejszych czasach ma znaczenie najwyżej marketingowe. Nikt nie dokonuje poważnej cenzury, chyba tylko wychwytuje niedopuszczalne wątki zdegenerowanej przedsoborowej pobożności.

    Na KNO można znaleźć kilka przykładów jawnie heretyckich materiałów posiadających imprimatur z polskich kurii.

    Dla jasności: nie czytałem ani jednej strony publikacji RRN. Jednak nie może tak być, że pojedyncze dzieła są ortodoksyjne, a całość -- nie. Bywa zdecydowanie na odwrót, jeśli już są jakieś herezje, to w pewnym fragmencie/fragmentach dzieła. Wystarczy to skorygować i dzieło odzyskuje wartość (jeśli ją w ogóle miało).
  • [cite] Irkub:[/cite]Ha podobne podejście mieli twórcy podręczników do szkoły z których korzysta mój syn,na końcu każdego domowniczka jest wykład dla rodziców.Znajdz mi ucznia który tego nie przeczyta.
    Moje- bo jej kartki wyrywam-w skrajnych przypadkach.:bigsmile::bigsmile:
    A poza tym ma ciekawsze lektury, na szczęście.
  • Na szczęście jest w 3 klasie i to już ostatni rok domowniczka.:il:
  • To tak jak u mnie
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.