Pieluszkowe zapalenie skóry

MagdaD

Katarzyno, a czy do twarzy tez zadnych kremow nie stosujesz? Bo ja na poczatku tez dlugo niczym nie smarowalam, ale ostatnio corka (10 msc) co jakis czas ma sucha skore na buzi, i w niektorych miejscach na raczkach i nozkach - i zmieniaja sie potem w takie czerwone plamy z krostkami.

Katarzyna

@MagdoD - zaczęłabym od zdiagnozowania tych zmian. To może być objaw nietolerancji pokarmowej. Na zdrową twarz nic dzieciom nie smarowałam. A jak były zmiany (moi mają nietolerancję właśnie), to miałam robione w aptece maści - jedną cholesterolową i drugą z wit. A.

Ania D.

Katarzyno, ja wiem o działaniach producentów. Tylko tak jest w każdej dziedzinie - jak matka nie ma wiedzy, to uważa, że tylko słoiczki dla dziecka (bo przecież to taaakie zdrowe, w gazecie przecież było napisane), że tylko gotowe kaszki, że tylko drogie zabawki edukacyjne, że koniecznie przedszkole etc etc. Myślę, że w tym wszystkim potrzeba trochę własnej mądrości i dystansu - jak się większość "wiedzy" medialnej bezkrytycznie przyjmuje, bo ktoś w białym kitlu w tv radzi, nie szuka się wiadomości z drugiej strony - to tak właśnie jest. Boli tylko bardzo to, że lekarze powtarzają często jak papugi te wszystkie kłamliwe slogany - czasem z niewiedzy, czasem z innych pobudek.
Nie piszę tu o nikim konkretnym z forum, raczej mam na myśli rodziców dzieci z mojej dalszej i bliższej rodziny.

Ania D.

Małgorzata :ag:

Kinga

Wiecie co, trzeba by zobaczyć pupę mojej córki... odparzenie... to jest pikuś, uwierzcie. Na odparzenie to ja nic nie stosuję, tylko myję i częściej zmieniam pieluszkę. I goi się samo.

A to, co jest teraz...

Wielka otwarta, sącząca się rana podbrzusza i ud, która na wygojonej już skórze pojawiła się po kupie w ciągu godziny. Jeden krótki wyjazd do sklepu. I tylko się zastanawiałam, dlaczego ona tak wyje... jak odwinęłam pieluszkę to poryczałam się i ja.

Fiolet, nadmanganian i szałwia. I małą mam bez pieluszki cały dzień. Jakoś wychodzimy, dziś już bez bólu. Ale boję się kolejnej kupy jak szlag. Choć pediatra już nieco zawalczył od strony żołądka - może będzie lepiej.

Katarzyna

@Kingo - to mi w takim razie nie wygląda na problem skórny tylko gastryczny. To się teraz ostatnio pojawiło, taka silna reakcja na kupę? Czy miała tak już wcześniej? Czy to się nie wiąże ze zmianami w diecie (może ostatnio rozszerzałaś Marysi dietę)? Albo, czy to się nie pojawiło po tej infekcji rotawirusowej, co Was ostatnio nękała? A te kupy to normalną konsystencję i zapach mają, czy może jakieś są inne?
U moich dzieci zdarzały się takie bardzo silne odparzenia przy biegunkach. Za czasów pieluchowych. Wyglądało to tak, że wystarczyła jedna kupa i chwila z tą kupą nie przewiniętą (nawet 5 minut) i pupa wyglądała tragicznie - cała w czerwonych bąblach, które niezaleczone pękały, sączyło się z nich, wszystko było czerwone a kolejna kupa dokonywała dalszych zniszczeń. Jeśli to problem natury żołądkowo-jelitowej, to faktycznie, trzeba walczyć od tej strony. Jeden z moich synów, po rotawirusie miał tak uszkodzone jelito, że musieliśmy oboje na wiele miesięcy przejść na bardzo restrykcyjną dietę, bo jego uszkodzone wirusem jelito reagowała bardzo silnie na śladowe nawet ilości różnych białek. Mam nadzieję, że u Marysi pójdzie to łatwiej.

Kinga

Po dniu ze smectą, marchewką i kilku z probiotykiem jest jakby lepiej. Kupa przypomina zaczyn drożdżowy:) i w ogóle dziś nie podrażniła skóry!!!

Katarzyno, Mania od zawsze ma luźne bardzo stolce, problemów nigdy nie było, dopiero od miesiąca mamy taki kłopot... nie wiem, może to kwestia rosnącej dojrzałości układu pokarmowego? a Mania wciąż tylko na moim mleku...

Katarzyna

@Kingo - jak Marysia wciąż tylko na mleku, to powinno być z kupami coraz lepiej a nie coraz gorzej wraz z dojrzewaniem układu pokarmowego. Kupy powinny być coraz zwięźlejsze, bo jelita powinny sobie coraz lepiej radzić z wychwyceniem z pokarmu składników pokarmowych i wody. No chyba, że jakiś inny czynnik się tu dołożył. U jednego z moich synów był to rotawirus. A u Was zaczęło się przed tym wirusem? Probiotyk to dobry pomysł. A co masz na myśli pisząc o zaczynie drożdżowym - kolor, konsystencję, czy może zapach? A może wszystko razem? Jeśli kupa ma kwaśny, drożdżowy zapach, to, jak na moje, zły znak...

Kinga

No ma, Katarzyno, zapach drożdżowy. Rotawirus - on nam wręcz odmienił kupy na czas jakiś, stały się jasnożółte i treściwe. Z dwie trzy takie były, a potem znowu po staremu.

Wiesz, innych dolegliwości Mania nie wykazuje, brzuszek nie boli, przybiera pięknie... sama nie wiem, o co chodzi...

Jak doszliście do problemów z jelitem? Jakieś badanie?

Katarzyna

@Kingo - czy Mania aby nie dostała ostatnio antybiotyku? Taki drożdżowy zapach kupy może się wiązać z rozwojem drożdżycy przewodu pokarmowego (jelita konkretnie). A po antybiotyku flora jelitowa może być zaburzona. Probiotyk może pomóc.
Myśmy doszli metodą obserwacji, z pomocą mądrego lekarza. Młody przez 4 miesiące bardzo wymiotował i nie przybierał na wadze. Wyniki podstawowych badań krwi miał przy tym prawidłowe. Po wyeliminowaniu z diety wszystkiego, co mogło być problematyczne natychmiast przestał ulewać i zaczął przybierać na wadze. Potrzebował roku na diecie, by zacząć tolerować gluten. Wcześniej każda próba zjedzenia przeze mnie żytniego pieczywa kończyła się wymiotami młodego po kolejnym karmieniu. Biopsji jelita ni robiliśmy, bo to inwazyjne badanie a ja miałam poczucie, że rozwiązaliśmy problem bez tego.

powołAnia

Ja też potwierdzę, że to bardzo możliwie alergia pokarmowa. Czasami poprzez dietę eliminacyjną da się ustalić co konkretnie, czasami niestety jest to alergia niespecyficzna. Tak było w przypadku moich bliźniaków. Najpierw refluks (czyli takie ulewanie), no i kupki, może nie aż tak fatalne, ale dopiero przy 3 synku, który żadnych problemów nie miał widziałam, że te bliźniaków nie były nigdy idealne i właśnie często (prawie zawsze) odparzały.

Dieta, najpierw bezglutenowa, potem bezmleczna niby coś tam pomagały, ale nigdy nie do końca. Po pewnym czasie z tego wyrośli.