Moja najmłodsza córeczka Marysia ma już prawie 2 lata. Kiedy podczas wieczornej modlitwy najpopularniejsza intencja są ostatnio prośby o prezenty o ktorych w ostatnie święta święty Mikołaj zapomniał - Maria bardzo poważnym głosem stanowczo powiedziała "Panie Boże, prosze cię, żeby Świety Mikołaj mi ... zaufał!". Zapowietrzyło nas po czym kolejne osoby zaczęły sie " gotować" i wybuchnęlimy wszyscy smiechem. Maria sie śmiertelnie obnraziła i potem pół wieczoru musielismy ja przepraszać. Ale do tej pory na wspomnienie tej intencji sie usmiecham. Od tej pory rodzinnym grepsem stało sie pytanie, ktore pada w najbardziej nieoczekiwanych momentach " Ale powiedz, czy świety Mikołaj ci już zaufał?" :wink:
Komentarz