@PawelK - żeby być uczciwym, w przysiędze małżeńskiej nie ma nic o seksie - ślubujemy sobie "miłość, wierność i uczciwość małżeńską". Moim zdaniem, niewierność jest bardzo jednoznacznym naruszeniem wszystkich tych elementów złożonego ślubu.
Stwierdzenie nieważności to zupełnie co innego niż rozwód. Chodzi o fakt, że sakrament nie został zrealizowany, ponieważ pojawiła się poważna nieprawidłowość, a skoro tak, do zawarcia związku małżeńskiego w ogóle nie doszło.
Można być niewiernym bez seksu, flirtować, spotykać się z kimś... To też powinno być karane?
Mnie się ogólnie ta koncepcja podoba, bez odniesienia do grzechu czy moralności - przecież zdrada to oszustwo, niewywiązanie się z umowy.
Też odnosisz się do moralności i nie widzę w tym nic złego. Wybierasz moralność, która nie pochwala oszustwa i niewywiązania się z umowy. Oszust prawdopodobnie wybrałby inną moralność. Nie ma tutaj neutralności i nie ma potrzeby ubierać tego w słowa, stwarzające pozór areligijności.
Dalej nie odpowiedziałeś odnośnie karania za łamanie pozostałych elementów przysięgi - uczciwości i miłości. Karamy, czy jednak tylko za seks .
Swoją drogą, nie za bardzo Cię kręci w Twoim życiu tematyka wokół seksualna? Co czytam to tylko nieskromne ubranie lub cudzołożenie.
Tak jak już to ktoś napisał, dochowanie wierności małżonkowi mieści też w sobie inne elementy małżeńskiej przysięgi, więc cudzołóstwo jest tym bardziej poważną sprawą. Trudno mi zaś teraz odpowiedzieć bardziej szczegółowo na pytanie, na ile złamanie owych wskazanych przez Ciebie elementów małżeństwa powinno być karane przez władze cywilne. Łatwiej byłoby mi to powiedzieć w odniesieniu do konkretnych zachowań będących naruszeniem tych elementów, np. bicie małżonka powinno być karane, przychodzenie upitym do domu również, ewidentne marnotrawienie przez męża zarabianych pieniędzy kosztem potrzeb rodziny także, etc.
Twoje wrażenia zaś odnośnie rzekomej monotematyczności mych wypowiedzi są błędne i subiektywne. Popatrz bardziej uważnie na tematykę artykułów, które zamieszczam na swym blogu i dostrzeżesz, że zdecydowana większość z nich nie jest poświęcona kwestiom seksualnym. Inna sprawa, że właśnie te moje teksty, które są poświęcone tym tematom wzbudzają największe zainteresowanie u czytających - stąd te mylne wrażenie.
A co z wolna wola i wybieraniem dobra bo się tego chce a nie ze strachu przed kara, zakazem? Osobiście gdyby moj maz mial się powstrzymac od zdrady tylko dlatego ze balby się konsekwencji prawnych (jak ten pomysl absurdalnie brzmi ) - nie chcialabym takiego męża Znowu - osoby ktore bronią się rączkami i nóżkami przed ingerencja państwa w rodzinę, edukację dzieci, kalendarz szczepień, wykazuja chęć by ingerowac w i kontrolować cudze życie intymne Przedziwna zależność
A co z wolna wola i wybieraniem dobra bo się tego chce a nie ze strachu przed kara, zakazem? Osobiście gdyby moj maz mial się powstrzymac od zdrady tylko dlatego ze balby się konsekwencji prawnych (jak ten pomysl absurdalnie brzmi ) - nie chcialabym takiego męża Znowu - osoby ktore bronią się rączkami i nóżkami przed ingerencja państwa w rodzinę, edukację dzieci, kalendarz szczepień, wykazuja chęć by ingerowac w i kontrolować cudze życie intymne Przedziwna zależność
Odnoszę sie do czesci wpisu dokładnie do tego "wedle nauczania katolickiego państwo nie powinno zezwalać na rozwody" to tak jakby państwo miało zakazać czego wedle wytycznych religijnych, choc jest rzesza obywateli niewierzących.
Nie sadze zeby znalazła sie choc jedna osoba pochwalająca zdradę, niewiernosc przynajmniej ja nie znam nikogo takiego.
I tak jeszcze zapytam karac tylko strone zdradzająca czy tez moze i druga strone roznie moze byc a to kobieta uzna ze sex jej nie potrzebny i chłop pójdzie w długa, wiec kogo winić za to ze chłop poszedl
Wg Brawaria chyba za cudzołóstwo ma byc więzienie, idac tym tokiem myślenia tu kara powinna być wyższa, tu tak ze trzy lata.
Nie jest to prawdą. Ja ogólnie uważam, że kary więzienia trzeba ograniczać, gdyż bardziej deprawują osadzonych aniżeli ich naprawiają. Za cudzołóstwo powinna być kara prac społecznych, chłosty albo zakucia w dyby.
Brawario, a moze najpierw prawny zakaz tancow damsko-meskich? To chyba latwiejsze do kontrolowania niz czyjes wspolzycie przed/pozamalzenskie. Jakas policja obyczajowa na weselach i imprezach czy cos
Tak sobie jednak myślę, że ceibat może się sprawdzać -jeśli w ogóle-jedynie w przypadku księży. W innych wypadkach jest jednak mocno szkodliwy, a naturalnie produkowane "substancje", które nie znajdują naturalnego ujścia uderzają do górnych częsci ciała. Tych szlachetniejszych, rzecz jasna. I płodzą rózne myśli, myślątka i obsesyjki
Widzę, że ta dyskusja przemieniła się w głupawkę. Cóż, nie moja to wina. Wszystkim otwartym na rozważanie argumentów przemawiających za prawnym zakazem i karalnością niewierności małżeńskiej polecam lekturę poniższych artykułów:
Ja wolalabym bys rozpropagowal np porzadne karanie za gwalty. Takie np.odciecie tępym narzedziem przyrodzenia oraz comiesieczne alimenty na rzecz pokrzywdzonej. Wowczas popre Cie calym sercem. Promis.
Komentarz
Swoją drogą, nie za bardzo Cię kręci w Twoim życiu tematyka wokół seksualna? Co czytam to tylko nieskromne ubranie lub cudzołożenie.
Można być niewiernym bez seksu, flirtować, spotykać się z kimś... To też powinno być karane?
Mnie się ogólnie ta koncepcja podoba, bez odniesienia do grzechu czy moralności - przecież zdrada to oszustwo, niewywiązanie się z umowy.
Twoje wrażenia zaś odnośnie rzekomej monotematyczności mych wypowiedzi są błędne i subiektywne. Popatrz bardziej uważnie na tematykę artykułów, które zamieszczam na swym blogu i dostrzeżesz, że zdecydowana większość z nich nie jest poświęcona kwestiom seksualnym. Inna sprawa, że właśnie te moje teksty, które są poświęcone tym tematom wzbudzają największe zainteresowanie u czytających - stąd te mylne wrażenie.
Osobiście gdyby moj maz mial się powstrzymac od zdrady tylko dlatego ze balby się konsekwencji prawnych (jak ten pomysl absurdalnie brzmi ) - nie chcialabym takiego męża
Znowu - osoby ktore bronią się rączkami i nóżkami przed ingerencja państwa w rodzinę, edukację dzieci, kalendarz szczepień, wykazuja chęć by ingerowac w i kontrolować cudze życie intymne
Przedziwna zależność
http://salwowski.net/2016/06/01/czy-prawny-zakaz-pewnych-grzechow-jest-negacja-wolnej-woli/
dokładnie do tego
"wedle nauczania katolickiego państwo nie powinno zezwalać na rozwody"
to tak jakby państwo miało zakazać czego wedle wytycznych religijnych, choc jest rzesza obywateli niewierzących.
Nie sadze zeby znalazła sie choc jedna osoba pochwalająca zdradę, niewiernosc
przynajmniej ja nie znam nikogo takiego.
I tak jeszcze zapytam
karac tylko strone zdradzająca
czy tez moze i druga strone
roznie moze byc
a to kobieta uzna ze sex jej nie potrzebny i chłop pójdzie w długa, wiec kogo winić za to ze chłop poszedl
brakuje jeszcze smoków
Praca kobiet powinna byc zakazana co nie Braw
W innych wypadkach jest jednak mocno szkodliwy, a naturalnie produkowane "substancje", które nie znajdują naturalnego ujścia uderzają do górnych częsci ciała.
Tych szlachetniejszych, rzecz jasna. I płodzą rózne myśli, myślątka i obsesyjki
"Dziesięć mitów na temat prawnej karalności cudzołóstwa"
http://salwowski.net/2016/10/16/dziesiec-mitow-na-temat-prawnej-karalnosci-cudzolostwa/
"Jaka jest nauka Kościoła o prawnej karalności cudzołóstwa?"
http://salwowski.net/2016/10/05/jaka-jest-nauka-kosciola-o-prawnej-karalnosci-cudzolostwa/
"Czy cnota powinna być wymuszana policyjną pałką?"
http://salwowski.net/2016/08/22/czy-cnota-powinna-byc-wymuszana-policyjna-palka/
"Czy legalizacja kazirodztwa byłaby większym złem niż legalizacja cudzołóstwa?"
http://salwowski.net/2016/07/09/czy-legalizacja-kazirodztwa-bylaby-wiekszym-zlem-niz-legalizacja-cudzolostwa/
"Czy prawny zakaz pewnych grzechów jest negacją wolnej woli?"
http://salwowski.net/2016/06/01/czy-prawny-zakaz-pewnych-grzechow-jest-negacja-wolnej-woli/
"Czy karanie nieprawości mija się z celem?"
http://salwowski.net/2016/04/14/czy-karanie-nieprawosci-mija-sie-z-celem/