U mojego 9-miesiecznego synka czwarty raz mamy ropne, wysiękowe zapalenie ucha. Tym razem nawet obu.
Bez gorączki, osłabienia i wiekszego bólu. Kolejny raz dostał antybiotyk i pewnie wieczorem zacznie go przyjmować, bo już boję sie go dłużej z tym trzymać. Ale przecież to nie ma sensu, żeby co miesiac, dwa dawac mu antybola. Lekarz dzisiaj powiedział, że trzeba by go od rodzeństwa odizolować, żeby się nie zarażał ciągle czyms z przedszkoli itp...
No i pytanie: czy ktos miał podobne doświadczenia i ma jakieś lepsze rady?
I pytanie drugie: ogólnie nie lubię sie ze szczepionkami, zwlaszcza w tym wieku, ale zaczelam sie zastanawiać nad ochroną przed pneumokokami - to one najczęściej wywołują takie zapalenia (raz nawet mamy je w posiewie u syna). Ktos ma jakies doświadczenia z tym?
Komentarz
Boję się, że on ten stan zapalny może mieć cały czas (albo w każdym razie często), a ja to widzę dopiero jak wycieka. Nikt nie umie mi nic sensownego doradzić, jak to sprawdzać i jak ew. zapobiegać...
Ale coś z odpornością słabiutko.
Trudno coś doradzić...ja bym swojemu maluchowi podawała codziennie podwojną dawkę witaminy C (nie pamiętam ile ile tam kropli zalecają na dzienna dawkę) i Dicoflor przez jakieś 3-4 tygodnie.
Ale czy to coś pomoże w Waszej sytuacji trudno powiedzieć.
Moim zdaniem, trop z ząbkowaniem brzmi bardzo OK.
Możecie sie śmiać,ale nie mam doświadczenia (i Chwała Bogu! Oby tak pozostało).
Ale czy dla kogoś kto sie nie zna - jest widoczna różnica miedzy ropnym wyciekiem z ucha ,a naturalna wydzielina, tzn woskiem?
Chlopcom czasem cos sie w zewnętrznej części ucha zbiera - czasem mniej czasem bardziej gęste.
I sie tak zaczęłam zastanawiać,czy czegoś nie ignoruje ?