A ja mysle, ze te masiaste, kaloryczne ciasta to bardziej ida zima a teraz, jak jest goraco to kazdy woli cos lekkiego, bo po dwudaniowym, sytym obiedzie kazdy jest juz najedzony "pod korek". Czekoladowych rzeczy nie bede podawac, dzieci beda na jasno ubrane, zaraz by sie zarąbaly a gosci mam wszystkich przyjezdnych wiec takiego klopotu nie bede mamom robic.
Rejczel ty mi czasem moją mamę przypominasz;) jak ona jest pojedzona po obiedzie to każdy jest, jakmona woli coś lekkiego to KAZDY woli, a ja Ci mówię ze nie ma takiego upalu i nie ma takiego obiadu po którym ciastko by sie u mnie nie zmieściło;)
A ja mysle, ze te masiaste, kaloryczne ciasta to bardziej ida zima a teraz, jak jest goraco to kazdy woli cos lekkiego, bo po dwudaniowym, sytym obiedzie kazdy jest juz najedzony "pod korek". Czekoladowych rzeczy nie bede podawac, dzieci beda na jasno ubrane, zaraz by sie zarąbaly a gosci mam wszystkich przyjezdnych wiec takiego klopotu nie bede mamom robic.
Rejczel ty mi czasem moją mamę przypominasz;) jak ona jest pojedzona po obiedzie to każdy jest, jakmona woli coś lekkiego to KAZDY woli, a ja Ci mówię ze nie ma takiego upalu i nie ma takiego obiadu po którym ciastko by sie u mnie nie zmieściło;)
Pieklam na przyjęcie komunijne znajomej panią Walewską, mówiła, że wyjedzona co do okruszka nawet nie zdążyła spróbować. Szarlotki w maju nie robię, bo już jabłka nie szczególne.
Moi goście to dopiero mają przerabane! Ja na imprezach prawie nic nie jem, bo mam paskudnie wrażliwy żołądek,wiec zakladam, ze inni tez beda jesc tyle, co ja. I zawsze jedzenia brakuje na imprezach bo za mało robię. Już się trochę nauczyłam zwiększać proporcje, ale nadal mam braki w temacie pojemności zoładków ludzkich.
@groszek a udka piekłaś w dniu przyjęcia czy wcześniej i tylko odgrzewałas? Ja planuję drugie danie prawie takie same, jak u Ciebie, tylko zamiast karkówki upiekę kurze piersi. I planuję bez zupy. Najpierw kawa z ciastem "suchym"- drożdżowe, murzynek, itp, z myślą o dzieciach arbuz i wafelki. Główna bohaterka dnia dociera po szkolnej agapie (chleb, woda i winogrona) dopiero potem. Obiad po jakimś czasie (jak mięso i ziemniaki dojdą). Na deser robię torcik Bounty (z moich wypieków) a właściwie dwa - jeden z kremem z mascarpone i kremówki, drugi z bezmlecznym (nas jest dość dużo - ponad 30 osób), Będzie też sernik, jakieś ciasto z galaretką, może jakieś jeszcze.
jeszcze prościej niż udka, odświętnie i o wiele smaczniej jest upiec rybę - np. dorsza na warzywach, łososia w ziołach - robi się szybko i jest łatwo podzielne
z mięs można upiec pierś z indyka na warzywach, nawet dzień wcześniej - potem pokroić i w dzień komunii podgrzać w czasie podawania zupy
ps nie przepadam za udkami, ani w mojej rodzinie nie ma wielbicieli, prędzej bym całego kurczaka piekła, nafaszerowanego jabłkiem i natartego majerankiem
Ja z tych rzeczy co piszecie to nic nie umiem poza udkami a będę miała w tym tyg piersi indycze wielkie.. Jak to zrobić.. Ryby fajnie ale to chyba majątek?
Ale przy tym to się jednak trzeba trochę urobić. A macie jakąś alternatywę dla pieczonych udek ale z podobną ilością pracy? Najlepiej gdyby się samo zrobiło
ja taką pierś indyczą lub schab nacieram solą pieprzem i ziołami - np. do indyka rozmaryn i tymianek - obsmażam na maśle - do naczynia żaroodpornego - układam w naczyniu np. z porem, czosnkiem, młodymi marchewkami, papryką czerwoną, cebulą, kawałkami jabłka (surowymi) - co akurat mam w lodówce, patelnię po smażeniu polewam wrzątkiem i to wszystko wylewam na mięso w naczyniu, zamykam i piekę w piekarniku - roboty z tym masz 15 min, po upieczeniu mięso jest super soczyste, jak chcesz z tego co się wytopiło robisz sos - ja zawsze mam 2 obiady najpierw z ziemniakami i tylko tym klarownym wywarem, a potem drugi kasza i to mięso w sosie zrobionym na tym co mi zostało w brytfance, por i marchewki i co tam jest przelatuję blenderem to sosik gęstszy i aromatyczniejszy - wtedy się moim dzieciom wydaje że to 2 różne obiady
piekąc schab możesz też np. dorzucić kilka żeberek wokół niego (cięte po jednym) masz wtedy 2 rodzaje mięska i mnóstwo bazy do sosu i wtedy np. pyzy do tego mmmmm
ryby rzeczywiście droższe, ale raz nie zawsze - filet z łososia ze skórą do tylko kładziesz surowy w naczyniu otwartym, doprawiasz solą, cytryna rozmarynem i tymiankiem, dorzucasz parę małych pomidorków i pieczesz 30 min
białą rybę trochę więcej roboty - kroisz w plastry cukinię, marchew, pomidory na wierzch biała ryba - sól, pieprz przyprawy i zapiekasz, na koniec możesz na wierzch położyć masło z posiakaną bazylia i solą - super pasuje do białych ryb
Ja mam genialny przepis na pierś indycza od mańki. Zrobiła kiedyś u mnie. Mega proste a jakie wykwintne. Ja robię dla nas na obiad ba dużej patelni ale myśle ze pierś można w piekarniku upiec.
Pokroić jakby na kotlety, ubijać nie trzeba.
Na patelni na olej wrzucić duża ilość cebuli, jabłka pokrojonego i majeranek i ocet winny jasny albo jabłkowy do smaku- troszkę. Jak się wszystko ładnie poddusi to zdejmuje to z patelni i smażę sznycle z indyka a na koniec wrzucać wszystko razem żeby przeszło i cebula się odgrzała. Wyśmienite!!
Jablko jakie do tego? Tak zeby sie ladnie rozsmazylo w tym sosie czyli reneta czy takie, ktore zachowa pokrój( nie wiem czy to istotne w tym przepisiw ale jak w ogole to kroisz w kostke czy tak po prostu w cienkie plastry?)
No dobrze, wyglada na to, ze jak kto woli a teraz jeszcze takie pytanie: jaka proporcja tych jablek w stosunku do ilosci cebuli, tak symbolicznie chyba conie, zeby sie z tego szarlotka nie zrobila
Jesteśmy po I Komunii i przyjęciu. Padam na twarz ale chyba wszystko się udało. Zrobiłam rosół, pieczone udka, nagetsy z piersi, dwie surówki, sałatkę z makaronem ryżowym i szynką, dwie tarty ( z kurczakiem i szpinakiem i druga z kiełbasą, oscypkiem i porem). Zaraz po powrocie z kościoła wystawiłam swojski chleb, smalec i pastę z suszonych pomidorów, to pomogło na pierwszy głód. A ze słodkości były dwa rodzaje tartaletek z kajmakiem i masą karpatkową, pleśniak, jabłecznik, kolorowa galaretka, tort z wiśniami i bezowy z malinami. Na lody i czekoladowe fondue goście nie mieli już miejsca więc nie wystawiałam. A tu fotka tortu:
Komentarz
Zapraszam di wątku kawiarnianego
Ja na imprezach prawie nic nie jem, bo mam paskudnie wrażliwy żołądek,wiec zakladam, ze inni tez beda jesc tyle, co ja. I zawsze jedzenia brakuje na imprezach bo za mało robię. Już się trochę nauczyłam zwiększać proporcje, ale nadal mam braki w temacie pojemności zoładków ludzkich.
Ja planuję drugie danie prawie takie same, jak u Ciebie, tylko zamiast karkówki upiekę kurze piersi. I planuję bez zupy. Najpierw kawa z ciastem "suchym"- drożdżowe, murzynek, itp, z myślą o dzieciach arbuz i wafelki. Główna bohaterka dnia dociera po szkolnej agapie (chleb, woda i winogrona) dopiero potem. Obiad po jakimś czasie (jak mięso i ziemniaki dojdą). Na deser robię torcik Bounty (z moich wypieków) a właściwie dwa - jeden z kremem z mascarpone i kremówki, drugi z bezmlecznym (nas jest dość dużo - ponad 30 osób), Będzie też sernik, jakieś ciasto z galaretką, może jakieś jeszcze.
Taki codzienny obiad
udka klopsiki rogaliki z francuskiego dekoracja i odswiętnie będzie.
jeszcze prościej niż udka, odświętnie i o wiele smaczniej jest upiec rybę - np. dorsza na warzywach, łososia w ziołach - robi się szybko i jest łatwo podzielne
z mięs można upiec pierś z indyka na warzywach, nawet dzień wcześniej - potem pokroić i w dzień komunii podgrzać w czasie podawania zupy
ps nie przepadam za udkami, ani w mojej rodzinie nie ma wielbicieli, prędzej bym całego kurczaka piekła, nafaszerowanego jabłkiem i natartego majerankiem
ja taką pierś indyczą lub schab nacieram solą pieprzem i ziołami - np. do indyka rozmaryn i tymianek - obsmażam na maśle - do naczynia żaroodpornego - układam w naczyniu np. z porem, czosnkiem, młodymi marchewkami, papryką czerwoną, cebulą, kawałkami jabłka (surowymi) - co akurat mam w lodówce, patelnię po smażeniu polewam wrzątkiem i to wszystko wylewam na mięso w naczyniu, zamykam i piekę w piekarniku - roboty z tym masz 15 min, po upieczeniu mięso jest super soczyste, jak chcesz z tego co się wytopiło robisz sos - ja zawsze mam 2 obiady najpierw z ziemniakami i tylko tym klarownym wywarem, a potem drugi kasza i to mięso w sosie zrobionym na tym co mi zostało w brytfance, por i marchewki i co tam jest przelatuję blenderem to sosik gęstszy i aromatyczniejszy - wtedy się moim dzieciom wydaje że to 2 różne obiady
piekąc schab możesz też np. dorzucić kilka żeberek wokół niego (cięte po jednym) masz wtedy 2 rodzaje mięska i mnóstwo bazy do sosu i wtedy np. pyzy do tego mmmmm
ryby rzeczywiście droższe, ale raz nie zawsze - filet z łososia ze skórą do tylko kładziesz surowy w naczyniu otwartym, doprawiasz solą, cytryna rozmarynem i tymiankiem, dorzucasz parę małych pomidorków i pieczesz 30 min
białą rybę trochę więcej roboty - kroisz w plastry cukinię, marchew, pomidory na wierzch biała ryba - sól, pieprz przyprawy i zapiekasz, na koniec możesz na wierzch położyć masło z posiakaną bazylia i solą - super pasuje do białych ryb
Pokroić jakby na kotlety, ubijać nie trzeba.
Na patelni na olej wrzucić duża ilość cebuli, jabłka pokrojonego i majeranek i ocet winny jasny albo jabłkowy do smaku- troszkę. Jak się wszystko ładnie poddusi to zdejmuje to z patelni i smażę sznycle z indyka a na koniec wrzucać wszystko razem żeby przeszło i cebula się odgrzała. Wyśmienite!!
Zrobiłam rosół, pieczone udka, nagetsy z piersi, dwie surówki, sałatkę z makaronem ryżowym i szynką, dwie tarty ( z kurczakiem i szpinakiem i druga z kiełbasą, oscypkiem i porem). Zaraz po powrocie z kościoła wystawiłam swojski chleb, smalec i pastę z suszonych pomidorów, to pomogło na pierwszy głód.
A ze słodkości były dwa rodzaje tartaletek z kajmakiem i masą karpatkową, pleśniak, jabłecznik, kolorowa galaretka, tort z wiśniami i bezowy z malinami. Na lody i czekoladowe fondue goście nie mieli już miejsca więc nie wystawiałam.
A tu fotka tortu: