Mojego męża wujek jest ofiarą szczepienia.Urodził się w latach 60-tych ma uszkodzony mózg,padaczkę bardzo późno zaczęły mu rosnąć zęby,ciężko jest zrozumieć jego mowę taki dorosły autystyk.Babcia męża była pewna że to przez szczepienie w tym samym czasie było szczepionych jeszcze 3 dzieci dwójka zmarła a trzecie o wiele gorzej funkcjonuje niż wujek.
Zawsze mnie to zastanawia czemu tylko w Polsce,Grecji Bułgarii i chyba Rumunii szczepi się dziecko w pierwszej dobie .Przecież to dzieciątko dopiero co przysxło na świat nie wiemy czy nie ma np problemów neurologicznych .Dla mnie to jest ludobójstwo a potem jak dziecku coś się stanie po szczepieniu rodzice z wszystkim zostają sami
Zawsze mnie to zastanawia czemu tylko w Polsce,Grecji Bułgarii i chyba Rumunii szczepi się dziecko w pierwszej dobie .Przecież to dzieciątko dopiero co przysxło na świat nie wiemy czy nie ma np problemów neurologicznych .Dla mnie to jest ludobójstwo a potem jak dziecku coś się stanie po szczepieniu rodzice z wszystkim zostają sami
Nawet za komuny tak nie było. Szczepienie na wzwb i gruźlicę nowonarodzonych dzieci to wynalazek roku 1994 bodajrze.
Za komuny nie było internetu nawet na zwykły telefon czekało się latami. Zanim się rozeszło co jest w tych szczepionkach to minęły dekady. Pewnie ci co wyemigrowali na zachód jeszcze jakoś kawałek zdrowia zachowali.
Najpierw szczepi się w pierwszej dobie a jak za dwa dni dziecko sinieje, to się okazuje ze ma wrodzone zapalenie płuc. I jaki sens szczepic w pierwszym dniu jak nic o tym dziecku jeszcze nie wiemy?
Potrafią szczepić nawet gdy widzą że dziecku coś jest, mojego Frania zaszczepili na WZW i chyba gruźlicę a ja półprzytomna , miałam krwotok ,w tych wszystkich zgodach podpisałam, więc zależy od lekarza. Nasz rodzinny widząc złe wyniki Krzysia szczepić nie kazał i szczepiliśmy się dużo później i z dużymi przerwami
Ja F urodziłam w 35 tygodniu, był na 2 antybiotykach, nie pamiętam abym podpisywała zgodę na szczepienie, raczej nie. Został zaszczepiony w pierwszej dobie.
W szpitalu, w którym rodziłam szczepią w drugiej dobie. K urodziła się w poniedziałek o 13.45 i zaszczepiona została w środę ok. 11, także miała prawie skończone dwie doby. Powiedziano mi, że nie szczepią noworodków w pierwszej dobie. Szpital na Solcu w Warszawie.
Zgadza się, u naszego dziecka zauważyłam drżenia kończyn i zrobili jonogram i wyszedł ok. Powiedziałam, że nie zgadzam się na szczepienia już przed porodem, bo poprzednie dziecko też miało drżenia i było do 3 mies odroczone przez neurologa. I trochę chodzili, dziwili się, ale nie zaszczepili, bo chciałam żeby dziecko zbadał neurolog.
Zawsze mnie to zastanawia czemu tylko w Polsce,Grecji Bułgarii i chyba Rumunii szczepi się dziecko w pierwszej dobie .Przecież to dzieciątko dopiero co przysxło na świat nie wiemy czy nie ma np problemów neurologicznych .Dla mnie to jest ludobójstwo a potem jak dziecku coś się stanie po szczepieniu rodzice z wszystkim zostają sami
to jest właśnie to co mnie niepokoi gdy przyjdzie mi urodzić w Pl. czytam was i nie nastraja mnie to optymizmem. Czy można jakos nie wyrazić zgody?. W ciągu pierwszych 24h życia raczej takie szczepienie nie ma najmniejszego sensu. Odporność swoistą (własne IgG) przecież dopiero od 3 miesiąca zaczyna wzrastac u niemowlaka. Wcześniej chronią go przeciwciala matczyne, które w trzecim miesiącu zaczynają zanikac na rzecz tych wlasnych
Teresa pierwszybraz trafiła na oiom z bezdechem i obrzękiem dróg oddechowych plus opuchlizna w miejscu kłucia. Jakieś pół godz po szczepieniu bom z drogi do domu zawracała. Drugi teraz miała drgawki, wybroczyny na ciele, obrzęk szyi. Do dziś ma nie do wyleczenia katar. Plus wyraźna xmiana zachowania. Rozkojarzenie, nadpobudliwość, problemy z równowagą, nadwrażliwość na dotyk (wczesniej nie było) - nie przytula się, nie chce wycierać po kąpieli, wybrzydza z ubraniami, niechętnie nawet za rękę chodzi. Nie daje się uczesać. Nie mówi, tylko zwykle krzyczy. Ma zawiechy. Plus kilka innych nowych dziś zachowań.
No i gdzie są teraz ci którzy zmuszali do szczepień, powinni przyjść pomagać w wychowaniu, zorganizować zajęcia, konsultacje ze specjalistami, rehabilitacje. Posiedzieć w nocy w szpitalu/pokoczować na karimacie przy łóżku na oiomie lub w domu przy chorym dziecku. Dlaczego zostają z tym rodzice, choć wcześniej często informują lekarza, że dziecko po szczepieniach ma różne problemy i nie powinno się go dalej szczepić.
ciekawe dlaczego kiedy jest nop nie wszczynają śledztwa, kiedy się szczepi chore dzieci z glutami zwisającymi z nosa, z lekka temperaturą, dzieci zaraz po urodzeniu z wadami itd.
Jak dla mnie rozdmuchanie ospa- party dla przykładu, żeby napiętnować publicznie
a skkąd wiesz ile umiera przez nop-y skoro większość nop w ogóle nie jest rejestrowanych?? bo to przypadek, zbieg okolicznosci itp> Kamila Kosek która od chyba 9 lat jest w stanie wegetatywnym po szczpionce oficjalnie nie miała nop...
Z każdego kto próbuje coś udowodnić nt szczepień robi się kretyna. I przykleja się łatkę antyszczepionkowca nie wchodząc w szczegóły. Monika, mój znajomy pediatra po tym jak zgłaszał Nopy dostał ostrzeżenie od NIL ze jeśli nie przestanie to ogranicza mu prawa wykonywania zawodu. Wake up.
Dlaczego nikt nie chce uznać ze są szkodliwe? Bo za tym stoją miliardy.
Bo o tym jakoś nie za bardzo słychać? Gdyby ktoś zmarł po szczepieniu antyszczrpionkowcy na pewno dopilnowaliby żeby o tym usłyszał świat.
no ja poważnych powikłaniach słyszę bardzo często anwet tu na forum, i nie tylko. Za to w mediach cisza.
Pan dr co wystepował na marszu stop nop i nawet się bardzo zachowawczo wypowiadał został już zawezwany na dywanik do Izby Lekarskiej. Także tego. Info o NOP się ucisza, o nieszczepieniu rozdmuchuje i mamy zamierzony efekt.
@M_Monia no sorry ale ja tu też jestem i życie mojego dziecka zostało spieprzone przez szczepionkę, tylko nikt tego nie zarejstrował nie zgłsił nikt nie przejął sie tym faktem, byli tacy co dalej go chcieli szczepić. Moje dziecko nie jest ststystycznym pacjętem, który mógł rozsiewac pneumokoki to mój syn któremu podali trucizne, bo dla niego ta szczepionka i w dupie mam wszystkie te statystyczne dzieci które teoretycznie mógłby pozarażać pneuumokokami gdyby nie został szczepiony.
Na które z tych ciężkich chorób, na które kiedyś umierano, szczepi się teraz? Dur brzuszny, ospa prawdziwa, gruźlica? Kilka szczepionek jest potrzebnych moim zdaniem: tężec, błonica, krztusiec. Reszta to powinna być sprawa decyzji rodziców z lekarzem - nie funkcjonariuszem sanepidu.@M_Monia nasze dzieci nie są zabezpieczone przed chorobami, które znamy z opisów epidemii w dawnych czasach.
Komentarz
Monika, mój znajomy pediatra po tym jak zgłaszał Nopy dostał ostrzeżenie od NIL ze jeśli nie przestanie to ogranicza mu prawa wykonywania zawodu.
Wake up.
Dlaczego nikt nie chce uznać ze są szkodliwe? Bo za tym stoją miliardy.
Śmiertelne choroby.
Moje dziecko nie jest ststystycznym pacjętem, który mógł rozsiewac pneumokoki to mój syn któremu podali trucizne, bo dla niego ta szczepionka i w dupie mam wszystkie te statystyczne dzieci które teoretycznie mógłby pozarażać pneuumokokami gdyby nie został szczepiony.