Ja mam wrażenie, że część wypowiedzi tutaj oscyluje za bardzo pomiędzy skrajnościami :sytuacją, w której jest w miarę dobrze i nie trzeba się przejmować i wizją wojny/totalnego kryzysu, gdy jedyne, co może pomóc, to własne ziemniaki z ogródka.
Tymczasem o ile jest to mało prawdopodobny scenariusz, to bardzo prawdopodobnym jest dekoniunktura, która mocno odbije się na kieszeniach nas wszystkich. (Obecnie znajdujemy się w szczytowym okresie koniunktury). W takiej sytuacji po prostu może się okazać, że nagle firma traci część zleceń i likwiduje się stanowiska, trzeba szukać nowej pracy, bezrobocie rośnie, że ceny gwałtownie wzrastają, że państwo tnie wydatki socjalne. I taką sytuację trzeba brać pod uwagę i się do niej przygotowywać.
@asiao ja miałam jogurtownicę z 6 słoiczkami, ale się zepsuła, a poza tym i tak zaczynała być za mała.
Teraz robię po prostu w garnku: trzeba zagrzać mleko do ok. 50-55 stopni (w instrukcjach do jogurtownicy pisali o 40 st., ale mi gorzej wychodzi niż jak podgrzeję bardziej), wlać jogurt z poprzedniej partii, wymieszać dobrze i zostawić w cieple na 8-12 godzin (np. w chwilę ogrzewanym do 40 stopni piekarniku/małym piecyku. Można też trzymać przy kaloryferze albo na balkonie w upalny dzień. Ja tak robię i działa dobrze.
Na 1 l mleka daję ok. 180 g jogurtu (3/4 szklanki). Na 2 l mleka 300-360 g jogurtu itd. Trzeba pamiętać, żeby zostawić zaczyn z poprzedniej partii.
Co do probiotyków i tego czy działają, to nie chce mi się znowu wchodzić w jakieś dyskusje, ale myśmy domowymi probiotykami (jogurt, kefir, kombucha) wyleczyli dziecko z totalnie rozwalonymi jelitami, biegunkami itd. Ja sama odkąd piję domowe jogurty i kefiry w końcu przestałam łapać rotawirusy (swego czasu miałam z tym problem, zawsze kilka razy w roku mnie coś męczyło).
Kefiry i jogorty można robić na mlekach roślinnych (i znowu temat oszczędności: kupne są drogie, ale w domu można dość łatwo zrobić swoje).
Robi się np. z mleka kokosowego, owsianego i innych, ale radzą raz na jakiś czas wsadzić zaczyn jogurtu albo kefirowe granulki do zwykłego mleka, żeby trochę ożywić bakterie ich ulubionym pożywieniem.
No w sumie @kasha jest bliższa prawdy z tym rozstrzałem godzinowym, u mnie czasem się robiło 8-10, a czasem 18-24, zależy od temperatury otoczenia, rodzaju mleka itp.
@OlaOdPawla ja akurat kupiłam starter jogurtowy, bo nie chciałam zaczynać od tych sklepowych, ale na sklepowym też wyjdzie. Są różne startery z różnymi szczepami bakterii. ,
No cóż, kolejny sukces eurokołchozu. I wina PO, którzy podpisali traktaty eko, w szczególności zgadzając się by datą startu obliczania redukcji w przypadku Polski był rok 1990. Moment załamania gospodarki. Działali jak się obudzili co to znaczy, 'eksperci' z peło.
Ja kiedyś robiłam jogurt. 2 l mleko podgrzać ostudzić do 40 wlać 6 czy 8 łyżek jogurtu z żywymi kulturami, wymieszać zapakować gar w bety na 8-10h zamieszać i do lodówki .. teraz mi się nie chce. I tak tyle kasy idzie na to żarcie.. ze takie oszczędności nie widoczne się wydają.
a żeby było weselej od przyszłego roku rząd obniża wszystkim pensje
wygląda to tak jakby rząd uważał nas wszystkich za debili co nie potrafią sami zainwestować części pensji na emeryturę, ale nie - jest gorzej - to zwykłe okradanie - ukryty podatek.
ale nawet jeśli obowiązkowe tylko dla pracodawcy to słabo, bo mamy wysokie koszty zatrudnienia, teraz wzrosną, będzie to argument przeciw podwyżkom naszych śmiesznie niskich pensji, a może też spowodować wzrost bezrobocia i szarej strefy
Obowiązywać będzie tzw. "automatyczny zapis" osób zatrudnionych w wieku od 19 do 55 lat (powyżej 55 roku życia, udział pracownika będzie dobrowolny). Pracownik będzie miał możliwość odstąpienia od udziału w programie poprzez złożenie stosownego oświadczenia o rezygnacji.
Czyli automatycznie zapisują wszystkich do 55 roku życia, ale można się wypisać, a jak się jest starszym to trzeba się samemu zapisać, a nie trzeba się wypisywać, jeśli się nie chce.
Obowiązywać będzie tzw. "automatyczny zapis" osób zatrudnionych w wieku od 19 do 55 lat (powyżej 55 roku życia, udział pracownika będzie dobrowolny). Pracownik będzie miał możliwość odstąpienia od udziału w programie poprzez złożenie stosownego oświadczenia o rezygnacji.
jak sama widzisz rezygnować mogą tylko ludzie po 55 młodsi mają przymus
Komentarz
Tymczasem o ile jest to mało prawdopodobny scenariusz, to bardzo prawdopodobnym jest dekoniunktura, która mocno odbije się na kieszeniach nas wszystkich. (Obecnie znajdujemy się w szczytowym okresie koniunktury). W takiej sytuacji po prostu może się okazać, że nagle firma traci część zleceń i likwiduje się stanowiska, trzeba szukać nowej pracy, bezrobocie rośnie, że ceny gwałtownie wzrastają, że państwo tnie wydatki socjalne. I taką sytuację trzeba brać pod uwagę i się do niej przygotowywać.
Teraz robię po prostu w garnku: trzeba zagrzać mleko do ok. 50-55 stopni (w instrukcjach do jogurtownicy pisali o 40 st., ale mi gorzej wychodzi niż jak podgrzeję bardziej), wlać jogurt z poprzedniej partii, wymieszać dobrze i zostawić w cieple na 8-12 godzin (np. w chwilę ogrzewanym do 40 stopni piekarniku/małym piecyku. Można też trzymać przy kaloryferze albo na balkonie w upalny dzień. Ja tak robię i działa dobrze.
Na 1 l mleka daję ok. 180 g jogurtu (3/4 szklanki). Na 2 l mleka 300-360 g jogurtu itd. Trzeba pamiętać, żeby zostawić zaczyn z poprzedniej partii.
Co do probiotyków i tego czy działają, to nie chce mi się znowu wchodzić w jakieś dyskusje, ale myśmy domowymi probiotykami (jogurt, kefir, kombucha) wyleczyli dziecko z totalnie rozwalonymi jelitami, biegunkami itd.
Ja sama odkąd piję domowe jogurty i kefiry w końcu przestałam łapać rotawirusy (swego czasu miałam z tym problem, zawsze kilka razy w roku mnie coś męczyło).
Kefiry i jogorty można robić na mlekach roślinnych (i znowu temat oszczędności: kupne są drogie, ale w domu można dość łatwo zrobić swoje).
toście mnie zaskoczyły
a jakie np. mleko roślinne?
Są różne startery z różnymi szczepami bakterii.
,
Telewizor zdechł bez możliwości reanimacji a pilot jak nowy. Tylko ze na nic się nie przyda.
Natomiast za nami lata życia z pilotem w obciachowym worku
I wina PO, którzy podpisali traktaty eko, w szczególności zgadzając się by datą startu obliczania redukcji w przypadku Polski był rok 1990. Moment załamania gospodarki.
Działali jak się obudzili co to znaczy, 'eksperci' z peło.
https://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/1437048,Rachunki-za-prad-o-150-zl-wyzsze-Data-startu-rezerwy-stabilizacyjnej-CO2-nie-do-negocjacji
a żeby było weselej od przyszłego roku rząd obniża wszystkim pensje
wygląda to tak jakby rząd uważał nas wszystkich za debili co nie potrafią sami zainwestować części pensji na emeryturę, ale nie - jest gorzej - to zwykłe okradanie - ukryty podatek.
to jest obowiązkowe!
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/reforma-emerytalna-pis-ppk-szczegoly/bkd6003
tak. stracili instynkt samozachowawczy
Co więcej bardzo szczycą się tą reformą.
zmusza
młodsi mają przymus
tak, ale poniżej 9 zatrudnionych - to przeważnie rodzinne albo małe firmy