Ktoś szczepił Tetraximem? Tam jest krztusiec acelularny prawda? Ponaglają nas, ale ja czekam na lato...boje się tej szczepionki bo syn z tych wrażliwych na szczepienia.
@annabe jak sytuacja z ślinieniem? Moja siostrzenica ma 7 tygodni i w zeszły czwartek dostała trzy szczepionki: 6w1, pneumokoki, rotawirusy. W niedziele oraz dzisiaj zauważyła sytuacje, że mała strasznie się ślini, krztusi się tą śliną i w tym czasie dziwnie się wygina. Takie jakby ataki nie trwały długo, ale po nich była osowiała i dopiero po jakimś czasie normalna jak zawsze. Chce iść do lekarza to zgłosić...
Moja się tak śliniła 2 tyg. Po pierwszym tyg juz kaszlała od tej śliny, jakby choroba górnych dróg oddechowych, chodziłam dwa razy ją osłuchać bo brzmialła oskrzelowo,ale infekcji zadnych nie było. Przeszło jej.
Ale duzo szczepień dostała. Dlaczego tak? Chyba może poprosić o szczepienie jedną na jednej wizycie? Przeciez w razie powikłan nie wiadomo która szczepionka wywołała,
To ich pierwsze dziecko, robią wszystko tak jak zaleci im lekarz bo stwierdzili, ze chcą komuś zaufać. Dzisiaj poobserwowalam malutką i zauważyłam, że ona poprostu strasznie ulewa. Do tego stopnia, że wymiotuje i wtedy nie umie nawet wziąć oddechu. Zdarza się to ze dwa razy dziennie. Refluks?
Moja siostrzenica ma 7 tygodni i w zeszły czwartek dostała trzy szczepionki: 6w1, pneumokoki, rotawirusy. W jeden dzień 8 szczepionek?!... Przecież to jest kryminał...
Media trąbią, że coraz więcej antyszczepów. No i czegoś tu nie rozumiem. Według logiki pro-Bayerowców i pro-innych-firm-zbijających-kokosy-na-produkcji-szczepionek ci antyszczepionkowcy powinni mrzeć jak muchy. Jak dotąd nie czytałam, żeby niezaszczepione dzieci w Polsce umierały (na różyczkę, świnkę, ospę, gruźlicę, polio, pneumokoki i co tam jeszcze). Umierają dzieci na białaczki, zapadają na cukrzycę, stwierdza się u nich autyzm, ale jakoś nikt wtedy nie trąbi, że to dzieci niezaszczepione (skąd wnoszę, że jednak zaszczepione, bo w przeciwnym wypadku to pewnie i w niedzielnych ogłoszeniach byłoby o tym słychać).
to o fragmencie pisma, w którym napisano, że objawy choroby wystąpiły przed szczepieniem z tego od razu wiemy, że: 1. to nie NOP - zgodnie z linią PZH 2. śmierci dziecka są winni rodzice bo zataili chorobę dziecka przed lekarzem 3. śmierci dziecka jest winny lekarz, który dopuścił do szczepienia chore dziecko
i teraz tylko wybrać kogo zaszczuć. osobiście zalecałabym szczucie na rodziców - ignorantów, którzy specjalnie zataili chorobę dziecka ponieważ taka linia działania nie powinna zmniejszyć zaufania do kompetencji personelu medycznego i bezpieczeństwa szczepień.
przypominam. mam we krwi socjalizm. powoli hoduję paranoję
Zreszta potrojnej dla doroslych po kontakcie z osoba chora tez nie ma. Jestem chora i kilkoro moich znajomych rowniez. Zaraza sie rozprzestrzenia blyskawicznie. Pokolenie 40 plus jest bez ochrony..
Zreszta potrojnej dla doroslych po kontakcie z osoba chora tez nie ma. Jestem chora i kilkoro moich znajomych rowniez. Zaraza sie rozprzestrzenia blyskawicznie. Pokolenie 40 plus jest bez ochrony..
Chyba jakaś jest bo i znajomej w pracy szczepili bo ktoś chory się trafił
To pewnie zalezy od miejscowego sanepidu. U nas nie bylo. Przez tydzien bylam wyjeta z zywych. Teraz buzia wyglada jak po poparzeniu. Kaszle mocno i slaba strasznie jestem. Tylko ja bylam rocznik nieszczepiony i niechorujacy.
Zastanawiałam się ostatnio nad tym, że skoro w Polsce nikt nie nie kontroluje szczepionek to czy nie ma tutaj miejsca sytuacja podobna jak w przypadku sprzedawania towarów na wschód Europy gorszego produktu. Na zachodzie Europy mogą byc też inne normy...przykład chociażby gruźlicy wycofanej w Ie od 2015, gdzie minister zdrowia mówi, że nie znaleźli bezpiecznego odpowiednika wiec nie szczepią...czyli polska szczepionka, którą podaje się w Polsce kilkugodzinnym dzieciom nie spełnia tutejszych norm...
WIRUS ODRY ZNISZCZYŁ GUZA WIELKOŚCI PIŁKI GOLFOWEJ W CIĄGU 36 GODZIN!!!
Odra może być "jednorazowym lekarstwem na raka", mówi lekarz Mayo Clinic.
Badania kliniczne prowadzone w Mayo Clinic ujawniają mało prawdopodobnego przyjaciela w walce z rakiem... wirusem odry.
Naukowcy od dawna wiedzą, że zachorowanie na odrę może czasami wywołać spontaniczne zmniejszenie rozmiarów nowotworów, ale ostatnie badania kliniczne w Mayo Clinic dowiodły, jak potężną bronią może być mały wirus.
W badaniu przeprowadzonym w 2014 r., skoncentrowana dawka odry doprowadziła do długotrwałej remisji pacjentki cierpiącego na raka w późnym stadium.
Ta nieuleczalnie chora kobieta cierpiała przy każdej chemioterapii i dwóch przeszczepów komórek macierzystych, choroba i tak wróciła.
Miała zaawansowany przypadek szpiczaka mnogiego, śmiertelnego raka krwi rozprzestrzeniającego się po całym ciele i szpiku kostnym, kiedy to naukowcy zaproponowali jej ostatnią deskę ratunku - ogromną dawkę odry.
W ciągu 5 minut, dostała rozszczepiającego bólu głowy i gorączki 40,5 C, a następnie wymioty i drżenie.
W ciągu 36 godzin, guz wielkości piłki golfowej na czole zniknął, a w ciągu dwóch tygodni nie było raka wykrywalnego w jej ciele.
"To była najłatwiejsza terapia, jaką zrobiłam do tej pory", mówi CNN.
Szczep wirusa został zaprojektowany i osłabiony w laboratorium, a następnie podany w wystarczająco dużej dawce, aby zaszczepić 10 milionów ludzi.
Leczenie nowotworów wirusami nie jest niczym nowym. Naukowcy z Mayo Clinic twierdzą, że "wirusoterapie" z powodzeniem stosowano u tysięcy pacjentów chorych na raka, ale jest to pierwszy przypadek pacjenta z rakiem rozprzestrzeniającym się w całym organizmie i przechodzącym w remisję.
"Myślę, że nam się udało, ponieważ zastosowaliśmy dawkę wyższą niż inni", powiedział główny autor badań, dr Stephen Russell. "I myślę, że to jest krytyczne. Ilość wirusa, który znajduje się w krwioobiegu, jest czynnikiem decydującym o tym, ile dostaje się do guzów".
Wirus odry sprawia, że komórki nowotworowe łączą się i eksplodują, wyjaśnia badaczka Mayo Clinic Dr. Angela Dispenzieri. Istnieją również dowody na to, że wirus stymuluje układ odpornościowy, pomagając mu rozpoznawać namnażające się komórki nowotworowe i "likwidować je".
Kolejne badania kliniczne wykazały podobne wyniki badań nad rakiem jajnika, rakiem piersi i chłoniakiem nieziarniczym, zgodnie z dokumentem badawczym z 2016 roku zatytułowanym "Odra na ratunek". Aktualnie prowadzone badania dotyczą wpływu odry na glejaka wielopostaciowego, międzybłoniaka i raka kolczystokomórkowego.
"Niedawno zaczęliśmy zastanawiać się nad pomysłem jednego zastrzyku leku na raka - i to jest nasz cel w tej terapii", powiedział Russell.
Uwaga uwaga. Kto chce do mniie na odra party. Zapraszam jeszcze przez kilka dni. Szczegolnie podatne na zakazenie sa osoby dorosle ktore nie chorowaly. Ja w wyniku powiklan zaczelam podwojnie widziec. Znajoma byla w stanie ciezkim w szpitalu . zapraszam serdecznie! Za bledy przepraszam ale niedowidze.
Hang. Bralam. Niestety nie uchronilo mnie to przed powiklaniami. Mam tylko nadzieje ze to sie cofnie i zobacze wyraznie swiat.byc moze chorowanie za dzieciaka uchroniloby mnie ale nie mialam takiej okazji. Z tym rakiem to tez nie do konca tak dziala. Przeciez gdyby przechorowamie chronilo przed rakiem to pokolenie 60 plus nie zapadaloby na nowotwory. A tak nie jest. Jestem bardzo sceptyczna co do takich informacji.
Pokolenie 60 plus było już na Odrę szczepione np.moja mama rocznik 55 szczepiona.
swoją drogą szkoda że nikt nie robi badań w Polsce porównawczych osób szczepionych do nieszczepionych dotyczących chorób, nowotworów itp....że nie ma rzetelnych obserwacji noworodków po szczepieniu...pozostaje niestety gdybanie.
Komentarz
Moja siostrzenica ma 7 tygodni i w zeszły czwartek dostała trzy szczepionki: 6w1, pneumokoki, rotawirusy. W niedziele oraz dzisiaj zauważyła sytuacje, że mała strasznie się ślini, krztusi się tą śliną i w tym czasie dziwnie się wygina. Takie jakby ataki nie trwały długo, ale po nich była osowiała i dopiero po jakimś czasie normalna jak zawsze. Chce iść do lekarza to zgłosić...
Ale duzo szczepień dostała. Dlaczego tak? Chyba może poprosić o szczepienie jedną na jednej wizycie?
Przeciez w razie powikłan nie wiadomo która szczepionka wywołała,
Jak nie zaskoczy, to trudno. MSPANC
to o fragmencie pisma, w którym napisano, że objawy choroby wystąpiły przed szczepieniem
z tego od razu wiemy, że:
1. to nie NOP - zgodnie z linią PZH
2. śmierci dziecka są winni rodzice bo zataili chorobę dziecka przed lekarzem
3. śmierci dziecka jest winny lekarz, który dopuścił do szczepienia chore dziecko
i teraz tylko wybrać kogo zaszczuć.
osobiście zalecałabym szczucie na rodziców - ignorantów, którzy specjalnie zataili chorobę dziecka ponieważ taka linia działania nie powinna zmniejszyć zaufania do kompetencji personelu medycznego i bezpieczeństwa szczepień.
przypominam. mam we krwi socjalizm. powoli hoduję paranoję
http://kolposkopia.com/australia-bez-raka-szyjki-macicy-dzieki-szczepieniom-przeciw-hpv-czyli-australijski-przekret/
Zreszta potrojnej dla doroslych po kontakcie z osoba chora tez nie ma. Jestem chora i kilkoro moich znajomych rowniez. Zaraza sie rozprzestrzenia blyskawicznie. Pokolenie 40 plus jest bez ochrony..
Na zachodzie Europy mogą byc też inne normy...przykład chociażby gruźlicy wycofanej w Ie od 2015, gdzie minister zdrowia mówi, że nie znaleźli bezpiecznego odpowiednika wiec nie szczepią...czyli polska szczepionka, którą podaje się w Polsce kilkugodzinnym dzieciom nie spełnia tutejszych norm...
Pokolenie 60 plus było już na Odrę szczepione np.moja mama rocznik 55 szczepiona.
swoją drogą szkoda że nikt nie robi badań w Polsce porównawczych osób szczepionych do nieszczepionych dotyczących chorób, nowotworów itp....że nie ma rzetelnych obserwacji noworodków po szczepieniu...pozostaje niestety gdybanie.