Maryja tez tego doswiadczyla na Golgocie....Patrzyla jak cierpi i umiera jej dziecko... To przepotworne dla matki.....miazdzace, rozdzierajace uczucie... Obie moje babcie utracily swoje malenkie dzieci. Jednej zmarl kilkudniowy noworodek- piekny, czarnooki chlopczyk, donoszony, dorodny. Jest pochowany we Lwowie. Moj wujek....Wujek Stasio.... Drugiej babci umarl polroczny synek, taki zlotowlosy aniolek....juz umial ladnie siedziec sam.... Ciezko mi o tym pisac, ciezko mi na sama mysl o tym co one musialy przezywac, przez co przeszly....Bardzo, bardzo wspolczuje wszystkim matkom cierpiacym po smierci swoich dzieci.
Nie mogłem się przełamać żeby wejść na ten wątek. Strata dwóch pierwszych dzieci była bolesna ale później pojawiła się kolejna dwójka zdrowych wspaniałych szkrabów. Więc chcę powiedzieć, że po nocy zawsze przychodzi dzień. Takie wydarzenia w życiu odciskają piętno na człowieku. Teraz czekamy na pierwszą wizytę lekarską i staram się ufać. Ale boję się strasznie, żona mówi że będzie ok. Tak czuje. Zostało jeszcze 1,5 tygodnia do wizyty i przez ten czas będzie to siedziało we mnie na dnie serca. A jeszcze nie ma możliwości abyśmy razem poszli do lekarza tak się praca ułożyła. Dzwoniący telefon po wizycie i jego odebranie będzie trudne.
Bardzo wam dziękuję. Jestem już w domu. W szpitalu wszyscy byli dla mnie bardzo mili i taktowni, czułam się dobrze zaopiekowana. Wytlumaczyli co i jak z określeniem płci i pochówkiem. Zero problemów z ich strony.
Komentarz
Obie moje babcie utracily swoje malenkie dzieci. Jednej zmarl kilkudniowy noworodek- piekny, czarnooki chlopczyk, donoszony, dorodny. Jest pochowany we Lwowie. Moj wujek....Wujek Stasio....
Drugiej babci umarl polroczny synek, taki zlotowlosy aniolek....juz umial ladnie siedziec sam....
Ciezko mi o tym pisac, ciezko mi na sama mysl o tym co one musialy przezywac, przez co przeszly....Bardzo, bardzo wspolczuje wszystkim matkom cierpiacym po smierci swoich dzieci.
+++