Na forum raczej podczytuję, a większość postów to właśnie prośby o modlitwę. Z góry przepraszam za prywatę. Zazwyczaj prosiłam konkretnie. Tym razem proszę za siebie... Ostatnio bardzo się miotam w życiu. Jestem niespokojna, podejmuję szereg złych decyzji, za którymi jak w domino idą kolejne jeszcze gorsze. Dziś chyba doszłam już do ściany i nie widzę już tego "światełka w tunelu". Staram się wrócić do codziennej modlitwy i rozmowy z Bogiem z różnym skutkiem.. Za każdą modlitwę będę wdzięczna.
Proszę o modlitwę za dzieci, M i J, o jak najlepsze zaliczenie pierwszego półrocza. Ciągle jeszcze są jakieś sprawdziany, bieżące i poprawy, a siły na to już się nam wyczerpują. Oby dobry Bóg dał nam na koniec nic nie zmarnować i zebrać obfite owoce.
Znów wołam pomocy! Znów jestem w szpitalu, silnie krwawię, w macicy rozmyty pęcherzyk bez widocznego zarodka, w przydatkach znów podejrzewają pozamaciczną. Proszę o modlitwę! Bardzo proszę!
Kochani forumowicze, dziękuję za modlitwę. Niestety nie ma szczęśliwego zakończenia. Dziecko nie żyje. Prawdopodobnie od tygodnia. Muszę się z tego jakoś podnieść, jeszcze nie wiem jak ale wiem że muszę. Bardzo pomogła mi rozmowa z lekarzem. I wiem że Pan Bóg był ze mną. Reagował za każdym razem jak płakałam-przytul mnie Jezu.
Komentarz
Zazwyczaj prosiłam konkretnie. Tym razem proszę za siebie... Ostatnio bardzo się miotam w życiu. Jestem niespokojna, podejmuję szereg złych decyzji, za którymi jak w domino idą kolejne jeszcze gorsze. Dziś chyba doszłam już do ściany i nie widzę już tego "światełka w tunelu". Staram się wrócić do codziennej modlitwy i rozmowy z Bogiem z różnym skutkiem.. Za każdą modlitwę będę wdzięczna.
Znów jestem w szpitalu, silnie krwawię, w macicy rozmyty pęcherzyk bez widocznego zarodka, w przydatkach znów podejrzewają pozamaciczną.
Proszę o modlitwę!
Bardzo proszę!
Niestety nie ma szczęśliwego zakończenia. Dziecko nie żyje. Prawdopodobnie od tygodnia.
Muszę się z tego jakoś podnieść, jeszcze nie wiem jak ale wiem że muszę.
Bardzo pomogła mi rozmowa z lekarzem.
I wiem że Pan Bóg był ze mną. Reagował za każdym razem jak płakałam-przytul mnie Jezu.