Dziś rano przed domem zaparkował koszowy podnośnik. Pan spojrzał na mnie i zapytał czy mam uprawnienia na pracę na wysokości. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie! Pan spojrzał groźną miną, za chwilę jeszcze groźniejszą a na to wypadły wszystkie moje dzieci przed dom, krzycząc, że zrobią mi zdjęcie. Pan uległ i pozwolił wsiąść. Zatapiałam siatkę na styropianie na moim K2 i Mount Everest. Wando, chętnie się wyprowadzę do domu z dużym warsztatem
Dziś rano przed domem zaparkował koszowy podnośnik. Pan spojrzał na mnie i zapytał czy mam uprawnienia na pracę na wysokości. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie! Pan spojrzał groźną miną, za chwilę jeszcze groźniejszą a na to wypadły wszystkie moje dzieci przed dom, krzycząc, że zrobią mi zdjęcie. Pan uległ i pozwolił wsiąść. Zatapiałam siatkę na styropianie na moim K2 i Mount Everest. Wando, chętnie się wyprowadzę do domu z dużym warsztatem
Te uprawnienia to nie są jakieś szczególne - badania wysokościowe tylko trzeba zrobić i to tylko, gdy jesteś pracownikiem i wykonujesz takie prace służbowo. Generalnie to neurolog w prostym badaniu ocenia, czy się nie ma jakiś zaburzeń równowagi i tyle. Więc c pan chyba trochę przesadzał;)
Z okazji wczorajszej Barbórki dzisiaj skułam podłogę w łazience. Będę kładła instalację wodno- kanalizacyjną na styropianie. Chciałabym przed następnymi świętami zdążyć z kafelkami.
Za duży otwór okienny ział pustką od wielu miesięcy a ja miałam okno w piwnicy. W końcu wymurowałam murek; pustaki przełożyłam cienkowarstwową zaprawą do betonu komórkowego a w środek nawierciłam 14 cm kołki szybkiego montażu i uzupełniłam pianką montażową niskoprężną. Na górę położyłam profil dziesiątkę. W środek włożyłam dwa druty (szóstki) po bokach wciśnięte w ściany na 7 cm i zalałam betonem. Teraz to wszystko stygnie. Mąż obiecał mi, że zrobi wątróbkę z tej okazji.
Brzmi niesamowicie , choć zupełnie pojęcia nie ma o co chodzi
Jak nie wiesz? Coś tam, coś tam coś tam coś tam... A potem info najważniejsze: dziś gotuje @jan_u, a dodatkowo będzie to jedna z ulubionych potraw @maria_u
Tam gdzie jest HOBBY i PASJA nie obowiązuje podział ról. Jeśli w przepisie na ciasto każą dodać 2 szklanki mąki to je sypię, a jeśli w przepisie na zaprawę murarską piszą o dosypaniu dwóch łopat wapna to też to robię. Wielofunkcyjność ma różne oblicza i nie zamyka do ról. Dlatego dziś pracowałam z wiertarką i mikserem.
Na koniec sierpnia fachowcy zapewnili nas, że przełożony na drugą stronę komina piec będzie działał "jak się patrzy". I z każdym dniem to co widzieliśmy było bardziej przerażające. Dym najpierw smętnie a z czasem coraz intensywniej dostawał się do domu a nie do komina. Wezwaliśmy innego specjalistę. Spędził całą sobotę na czyszczeniu tu i ówdzie. Posłał parę oryginalnych słów pod adresem poprzedniej ekipy i zapewnił, że teraz to już będzie działało. Niestety, niedzielę spędziliśmy wietrząc cały dom. Szczęściem było to, że spadł śnieg i dzieci były na dworze. Pan przyjechał po obiedzie, bo żona twierdziła, że nie wypada wcześniej jechać. I znowu to samo, sprawdził komin, rurę od pieca do komina, zapalił w piecu i z entuzjazmem wyszedł. A my następnego dnia zaczęliśmy kolejną walkę z dymem. Tym razem wzięłam to co było dostępne- latarkę, pogrzebacz, młotek i ......okazało się, że do górnej części pieca od wewnętrznej strony nikt przez parę lat nie zaglądał. Oderwałam trzy wiadra skamieniałych części popiołu. Tym razem odkrywam w sobie powołanie górnika!! Dziura odwalona, wyjście dla gazów o obniżonej zawartości CO2 i NOx drożne. Więc trzymajcie się ciepło i zawsze wierzcie, że jest jakieś dobre rozwiązanie.
Żeby nie wyjść z wprawy budowlanej zabrałam się za stawianie ścianki z bloczków komórkowych. Wyznaczyłam linię wzdłuż której miała powstać ścianka. Rozrobiłam klej i postawiłam pierwszą, drugą nawet trzecią warstwę i z każdym bloczkiem ścianka bardziej odchylała się. Próbowałam nadrabiać różnicę dokładając z jednej strony więcej kleju. Ale to nić nie dawało bo pion względem podłogi był a ścianka stała krzywo. Z rozwiązaniem przyszedł mąż, który fachowym okiem spojrzał i powiedział "Kochanie mamy wierzę jak w Pizie trzeba skuć podłogę i wszystko będzie proste".
Nie trzeba kuć podłogi. Pierwsza warstwę kładziesz na zaprawie poziomując ją. Zostawiasz do zastygnięcia, najlepiej minimum 3-4 dni. Potem lecisz wyżej. I pamiętaj, przy stawianiu ścian najważniejszy jest sznurek:)
A w ogóle jestem pod wrażeniem. A za ten komin to już w ogóle. A tych tzw fachowców od komina to trzeba by uświadomić, że mogli zabić ludzi.
Dzisiaj dzieci wcześnie poszły spać, więc obsadziłam ościeżnicę od drzwi i wykończyłam ściankę. Na święta będzie u nas więcej drzwi w domu i prosta jak sznurek ściana.
maria_u jak Ty to robisz? To nie pytanie techniczne w kwestii osadzania drzwi, tylko jak znaleźć o tej porze siły na to? Po całym dniu obowiązków domowych ja wieczorem padam, a dzisiaj po zakupach i gotowaniu padam podwójnie.
W okresie świątecznym żeby się zbytnio nie "nudzić" przejrzałam kilka stron internetowych z meblami ręcznie robionymi i tak mi się spodobało, że zrobiłam córkom biurka z zaokrąglonym rantem. Dzieciaki jak zobaczyły to jeszcze zamówiły krzesła ale nie wiem czy podołam temu wyzwaniu.
Zaczynam wątpić czy @maria_u istnieje... Niby męża i dzieci jej widziałam a z ich relacji wynikało, że Maria nie jest przeciętną kobietą. Ale jednak coraz bardziej rozumiem wiadomego apostoła - nie uwierzę jeśli nie zobaczę... chociaż zdjęć.
W okresie świątecznym żeby się zbytnio nie "nudzić" przejrzałam kilka stron internetowych z meblami ręcznie robionymi i tak mi się spodobało, że zrobiłam córkom biurka z zaokrąglonym rantem. Dzieciaki jak zobaczyły to jeszcze zamówiły krzesła ale nie wiem czy podołam temu wyzwaniu.
Komentarz
Pan spojrzał groźną miną, za chwilę jeszcze groźniejszą a na to wypadły wszystkie moje dzieci przed dom, krzycząc, że zrobią mi zdjęcie. Pan uległ i pozwolił wsiąść. Zatapiałam siatkę na styropianie na moim K2 i Mount Everest.
Wando, chętnie się wyprowadzę do domu z dużym warsztatem
Chciałabym tak umieć...
Coś tam, coś tam coś tam coś tam...
A potem info najważniejsze: dziś gotuje @jan_u, a dodatkowo będzie to jedna z ulubionych potraw @maria_u
Z rozwiązaniem przyszedł mąż, który fachowym okiem spojrzał i powiedział "Kochanie mamy wierzę jak w Pizie trzeba skuć podłogę i wszystko będzie proste".
I pamiętaj, przy stawianiu ścian najważniejszy jest sznurek:)
A w ogóle jestem pod wrażeniem. A za ten komin to już w ogóle.
A tych tzw fachowców od komina to trzeba by uświadomić, że mogli zabić ludzi.
Pisałaś już po jakiej szkole jesteś?
Marysia jest chyba jakimś inżynierem budownictwa także tego.