Znacie ten dogmat?
"Jeśli ktoś twierdzi, że stan małżeński należy wyżej cenić niż stan dziewictwa lub celibatu i że nie jest lepiej i szczęśliwiej pozostawać w dziewictwie lub celibacie niż być związanym węzłem małżeńskim - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych."
To Kanon 10, choć nie wiem, z której sesji. Powtórzył to Pius XII:
"Już Boski Zbawiciel obwieścił tę prawdę, powtórzoną przez Apostoła narodów; że dziewictwo i celibat niepomiernie wyżej stoją nad małżeństwo. Prawdę tę ustawicznie i jednomyślnie wyjaśnianą przez Ojców i Doktorów Kościoła na Soborze Trydenckim uroczyście ogłoszono jako dogmat."
Komentarz
Dogmaty są niezmienne.
Myślałem że dogmaty to:
http://jednoczmysie.pl/wp-content/uploads/2013/02/breviarium_-fidei.pdf
Tyle dobrego.
- o Bogurodzicy (rozumie się samo przez się, niewiedziałem że to dogmat)
- o Bożym wcieleniu - Jezusie (oczywista oczywistość)
I jeszcze bardzo zaniedbywany dogmat (nagle mnie olśniło - przypadek? )
-obcowanie świętych
edit: Znacie jeszcze jakieś?
Wiesz, bardzo szanuję kapłanów, patrzę na nich z podziwem, a czasem z zazdrością. Ale mam też trochę niedobrych wspomnień księży aroganckich i pyszałkowatych, patrzących na świeckich z góry spod biretu. Skoro Duch Święty miał ochotę taki dogmat ustanowić, to musi tak być. Ale po ludzku, wymuszanie szacunku siłą nie jest dobrym pomysłem.
Chęć bycia "lepszym" może się z tym wiązać.
I dlatego aby poradzić sobie z pychą są śluby posłuszeństwa. Ślubuje się posłuszeństwo drugiemu człowiekowi. Nie powinno zakładać się że będzie on nieomylny, szlachetny, światły, współczujący itp. Wręcz przeciwnie. Powinien być egoistycznym debilem. Coś takiego jak często jest w firmach. Tylko bardzo trudno docenić takiego przełożonego i być mu posłusznym zgodnie z własną wolą. Jest to jednak konieczne by uniknąć poczucia krzywdy/winy. To posłuszeństwo ma sens