Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kącik pieśni neońskiej

edytowano listopada 2022 w Arkan Noego
Ksiądz z Kolumbii, ładnie śpiewa.



Cały kanał:
www.youtube.com/playlist?list=PLzlRMrn-8jaAT3f7uS909cwr4WfWk7pKq
Podziękowali 2Leli Klarcia
«13

Komentarz

  • w kościele?
  • To są pieśni kościelne.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Pieśni są piękne oparte na Piśmie Św., Psalmach.

    W mojej parafii śpiewa się nowe pieśni. Jakoś ich nie czuję trudno mi się włączyć.

    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano listopada 2022
    Pioszo54 powiedział(a):
    w kościele?
    w sensie gitara w kościele,
    jak dla mnie, niewierzącego, mega dysonans

    jakbym chciał się wyzłośliwić, to bym powiedział,
    że nawet nie zauważacie, jak was gotują


    kluczowe pojęcia, to powaga i dostojeństwo,
    tak zapamiętałem mszę

  • Królowi Dawidowi instrumenty strunowe nie przeszkadzały.

    3 Chwalcie Go dźwiękiem rogu,
    chwalcie Go na harfie i cytrze!
    4 Chwalcie Go bębnem i tańcem,
    chwalcie Go na strunach i flecie!
    5 Chwalcie Go na cymbałach dźwięcznych,
    chwalcie Go na cymbałach brzęczących:
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano listopada 2022
    a Ukzyżowanie?
     na tym filmiku
    widzę Krzyż
    i słyszę fiestę
  • Ale słyszałeś też o Zmartwychwstaniu?
  • edytowano listopada 2022
    mało, w Ewangeliach jest mało, i niejednoznacznie,
    msza, na moje oko, jest o ofierze Chrystusa, czyli, tak naprawdę o Ukrzyżowaniu,

    czy symbol Krzyża jest bez znaczenia?
  • edytowano listopada 2022
    DaddyPig powiedział(a):
    Królowi Dawidowi instrumenty strunowe nie przeszkadzały.

    3 Chwalcie Go dźwiękiem rogu,
    chwalcie Go na harfie i cytrze!
    4 Chwalcie Go bębnem i tańcem,
    chwalcie Go na strunach i flecie!
    5 Chwalcie Go na cymbałach dźwięcznych,
    chwalcie Go na cymbałach brzęczących:

    Ani słowa o organach  i co teraz ? :D
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano listopada 2022
    Jako wieloletni neon powiem że pieśni są naprawdę głębokie nie ma znaczenia na czym się gra. Najważniejszy jest przekaz i moc niesiona przez pieśń.
    Młodzież neońska bardzo dba o jakość wykonania i różnorodność instrumentów.
    Używają skrzypiec, fletu poprzecznego, charango, gitary, bębnów, a śpiewa osoba która robi to najlepiej z pięknym głosem poruszającym serce.

    W parafiach zapożyczono pieśń "Zmartwychwstał Pan", ale to zupełnie nie to



    Podziękowali 1Klarcia
  • O komentarz poprosiliśmy św. Pawła.

    - Co pan odpowie na zarzut kol. Pioszo54, że o zmartwychwstaniu w Ewangeliach jest mało, i niejednoznacznie?
    - A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa.
    - Dziękuję za rozmowę.
    Podziękowali 4Klarcia zbyszek Turturek Cart
  • To też fajne



  • zbyszek powiedział(a):
    Pieśni są piękne oparte na Piśmie Św., Psalmach.

    W mojej parafii śpiewa się nowe pieśni. Jakoś ich nie czuję trudno mi się włączyć.

    A ja nie czuję tych starych. Bezsensowne treści, np. "Serdeczna Matko", "Ach mój Jezu, jak Ty klęczysz"; sporo bałwochwalstwa, brrr.
  • A ja pamiętam jak cały kościół śpiewał z zaangażowaniem. To było piękne czyć było wiarę w Boga.

  • DaddyPig powiedział(a):
    Ksiądz z Kolumbii, ładnie śpiewa.



    Cały kanał:
    www.youtube.com/playlist?list=PLzlRMrn-8jaAT3f7uS909cwr4WfWk7pKq
    Piękne.
  • edytowano listopada 2022
    DaddyPig powiedział(a):
    O komentarz poprosiliśmy św. Pawła.

    - Co pan odpowie na zarzut kol. Pioszo54, że o zmartwychwstaniu w Ewangeliach jest mało, i niejednoznacznie?
    - A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa.
    - Dziękuję za rozmowę.
    naprawdę chrześcijaństwo jest nic niewarte, bez zmartwychwstania,

    jak dla mnie, ofiara Chrystusa jest wystarczająca,

    rozumiem, że w pierwszych latach chrześcijaństwa wzmacniało wiarę w Jego boską naturę,
    obecnie, szczególnie dla czytelnika Ewangelii, jest kłopotliwym dodatkiem
  • Chrześcijaństwo bez zmartwychwstania nie miało by sensu.
    Tak to jest, gdy na temat wiary profani głos zabierają.
    Podziękowali 1zbyszek
  • Klarcia powiedział(a):
    Chrześcijaństwo bez zmartwychwstania nie miało by sensu.
    Tak to jest, gdy na temat wiary profani głos zabierają.
    a czemu nie miałoby sensu?
  • Tak mówi Pismo Święte. Zmartwychwstanie Jezusa, jest zapowiedzią naszego zmartwychwstania. Życie na ziemi, to krótka chwila, w obliczu Wieczności. Odchodzimy stąd do nowego, doskonałego świata. Zbawieni trafiają w stan czyśćca lub nieba, ci, którzy odrzucili Boga wybrali stan potępienia. To jest kolejny etap.
    Ostatecznym będzie zmartwychwstanie ciał i wieczne życie we Wspólnocie Miłości w Obecności Boga Trójjedynego, Proroków, Maryi i wszystkich świętych.
    Będziemy mieli ciała takie, jak ma Jezus.
  • edytowano listopada 2022
    ale nasze zmartwychwstanie zależy od woli Boga, nie od zmartwychwstania Jezusa

    a poza tym, jest problem z wyobrażeniem sobie takiego aktu,
    po co, w ogóle, miałby nastąpić, skoro mamy obiecane życie wieczne, przynajmniej niektórzy
  • NIE. Nasze zmartwychwstanie jest ściśle powiązane ze zmartwychwstaniem Jezusa, bez Jego zmartwychwstania, nie było by naszego.
    Pełnia odkupienia polegała na przyjęciu kaźni, śmierci i zmartwychwstaniu.
    Podziękowali 2Joannna Berenika
  • edytowano listopada 2022
    Czemu niewierzący mieliby wierzyć jakiejś starej książce ?

    Jest wiele problemów z wyobrażeniem sobie.....
    Trójcy Świętej
    jedności małżeńskiej
    no  i zmartychwstania, chociaż to chyba proste, nasz czcigodny Pan Jezus Chrystus przyjął nowe ciało i tyle co tu rozumieć ?

    Niewierzącym nie obiecano życia wiecznego
    Podziękowali 1Klarcia
  • no tak,
    ale wracając do wątku,

    po co, w takim razie, wszędzie wiszą krzyże, jeśli nie na pamiątkę męki Pańskiej?

    i czy to upamiętnienie nie kłoci się z nastrojem fiesty?
  • Czemu niewierzący mieliby wierzyć jakiejś starej książce ?
    -----------------------

    bo jest świadectwem historycznym ważnych wydarzeń?
  • @Pioszo54 Ty jesteś  nie wierzący???? Serio? 
    A w temacie: umrzeć (dać się zabić) może każdy, zmartwychwstać tylko Bóg... Jeśli Jezus nie był Bogiem, to co mi po Jego śmierci? Może mieć dla mnie wartość sentymentalną - ot, jak np. śmierć bliskiej mi babci i tyle. Nie ma władzy, nie jest Prawdą, Drogą i Życiem. Jeszcze jeden szlachetny człowiek, zabity przez złych.
    Jeśli natomiast zmartwychwstał, pokonał śmierć i obiecał, że każdy, kto w Niego wierzy, żył będzie z Nim - oooo, to zmienia dla mnie wszystko. Dla tego warto całe życie doczesne poświęcić na to, by Go poznać, pójść Jego drogą i żyć na wieki razem z Nim.

    Podziękowali 1Klarcia
  • Niewierzącym nie obiecano życia wiecznego
    _______________________________________________

    tu, z własnego doświadczenia, pozwolę sobie się nie zgodzić,

    otóż, na krótko, doznałem Łaski, być może tylko stanu psychicznego nieznanego pochodzenia,
    a może zapowiedzi zbawienia,


    Podziękowali 1zbyszek
  • Ata powiedział(a):
    @Pioszo54 Ty jesteś  nie wierzący???? Serio? 
    A w temacie: umrzeć (dać się zabić) może każdy, zmartwychwstać tylko Bóg... Jeśli Jezus nie był Bogiem, to co mi po Jego śmierci? Może mieć dla mnie wartość sentymentalną - ot, jak np. śmierć bliskiej mi babci i tyle. Nie ma władzy, nie jest Prawdą, Drogą i Życiem. Jeszcze jeden szlachetny człowiek, zabity przez złych.
    Jeśli natomiast zmartwychwstał, pokonał śmierć i obiecał, że każdy, kto w Niego wierzy, żył będzie z Nim - oooo, to zmienia dla mnie wszystko. Dla tego warto całe życie doczesne poświęcić na to, by Go poznać, pójść Jego drogą i żyć na wieki razem z Nim.

    dla mnie ta śmierć, to poświęcenie,
    i jej owoce
    znaczą dużo więcej, niż zmartwychwstanie, słabo potwierdzone w Ewangeliach
  • Straszna ta muzyka. A kysz... Jedna znajoma nazywa to zjawisko gitarozaurami ( w kontekscie- pójdziemy na 18.00, nie na 19.00, bo na 19.00 gitarozaury straszą). 
    Ja lubię klarowne sytuacje - niech będzie wiadomo kiedy chór, kiedy organista i który i kiedy hipis z gitarą. Najgorsza kategoria to rekolekcjonista z gitarą  :s
  • Tu jest proboszcz z gitarą.
    Podziękowali 1Klarcia
  • A przecież można tak... 
    Albo nawet tak 
    A od biedy i tak
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.