Jako rozbudzacz red bull, kawa w ogóle nie działa.
A swoją drogą, masz Małgorzato jakieś metody wyłączenia się, jak zbyt dużó osób mówi w jednym momencie? Czy po prostu masz idealne dzieci, które przed zabraniem głosu podnoszą rękę i czekają na swoją kolejkę?:bigsmile:
Ale mięta przecież raczej usypia niż rozbudza?! Przynajmniej mnie. Na mnie działa kawa. Najchętniej parzona, ale rozpuszczalną też piję. Obowiązkowo z mleczkiem i bez cukru.
[cite] Natalia:[/cite]Ale mięta przecież raczej usypia niż rozbudza?! .
A mnie mięta rozbudza i już tak mam.:bigsmile:
Kawa rozpuszczalna mnie usypia (podobno dodają środki obiżające ciśnienie, aby więcej tej kawy pito). Innej raczej nie piję bo potem odchorowuję
A ja już od 8 lat albo w ciąży albo karmię albo jedno i drugie i niczego z tych wszystkich rzeczy, o których piszecie nie mogę chyba z wyjątkiem mięty, ale na mnie to nie działa....
Muszę wcześnie chodzić spać inaczej koniec ze mną
[cite] adelajda:[/cite]A ja już od 8 lat albo w ciąży albo karmię albo jedno i drugie i niczego z tych wszystkich rzeczy, o których piszecie nie mogę chyba z wyjątkiem mięty, ale na mnie to nie działa....
Muszę wcześnie chodzić spać inaczej koniec ze mną
Ja w ciąży pijałam kawę nie raz. Słabiutka nie zaszkodzi. Ratuję się w ten sposób, bo zawsze przez te 9 miesięcy mam wstręt do herbaty. U mnie to wręcz jeden z symptomów ciąży. Za to dwie godzinki po porodzie mogę już pić herbatę litrami.
Ale mi kawa w ogóle nic nie daje jeżeli chodzi o pobudzanie, a że od zawsze bolał mnie po niej żołądek, to jej nie piję. żeby przeciwdziałać senności to już potrzebuję co najmniej red bulla a tego w ciąży i podczas karmienia raczej nikt nie poleca.
Komentarz
A swoją drogą, masz Małgorzato jakieś metody wyłączenia się, jak zbyt dużó osób mówi w jednym momencie? Czy po prostu masz idealne dzieci, które przed zabraniem głosu podnoszą rękę i czekają na swoją kolejkę?:bigsmile:
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
No co TY Gosia???:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Kawa rozpuszczalna mnie usypia (podobno dodają środki obiżające ciśnienie, aby więcej tej kawy pito). Innej raczej nie piję bo potem odchorowuję
Muszę wcześnie chodzić spać inaczej koniec ze mną
Ja w ciąży pijałam kawę nie raz. Słabiutka nie zaszkodzi. Ratuję się w ten sposób, bo zawsze przez te 9 miesięcy mam wstręt do herbaty. U mnie to wręcz jeden z symptomów ciąży. Za to dwie godzinki po porodzie mogę już pić herbatę litrami.
A rano w ramach rytuału pije kawę zbożową:hungry: