Kaczka dziennikarska?!
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9827841,Kosciol_da_wolna_reke_rodzicom__Sami_zadecyduja_o.htmlPRZEGLĄD PRASY. Małżeństwa mieszane wyznaniowo będą same decydować, w jakiej wierze wychowywać dzieci - informuje "Dziennik Polski".
Teraz zawierając ślub przed ołtarzem, małżonkowie muszą się m.in. zobowiązać, iż będą wychowywać dzieci w wierze katolickiej. Niebawem ma się to zmienić. Jednym z punktów obrad Episkopatu Polski, który zbiera się 24 czerwca w Licheniu, będzie głosowanie nad dokumentem o związkach mieszanych, w którym uwzględniono postulat wiernych, aby to małżonkowie, a nie odgórnie Kościół, decydowali, w jakiej wierze będą wychowywać swoje pociechy.
Gdy nowe zasady wejdą w życie, małżonkowie sami decydowaliby o tym, w jakiej wierze będą wychowywać swoje pociechy. Dotychczas Kościół zgadzał się na zawieranie małżeństw mieszanych wyznaniowo pod warunkiem złożenia przez stronę katolicką tzw. oświadczeń i przyrzeczeń, że zrobi ona wszystko, aby w tym związku "nie osłabić swej wiary i że dzieci będzie się starać wychować po katolicku".
Dokument z nowymi zasadami powstawał 12 lat. Pracowali nad nim reprezentanci Kościoła katolickiego i Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej. Dokument jest wzorowany na podobnej deklaracji włoskiej, zatwierdzonej przez Stolicę Apostolską.
Komentarz
Gdyby tak zabroniony był ożenek z osobą innego wyznania czy z ateistą, to zobaczcie ilu problemów byśmy uniknęli.
Oto planowana politpoprawna nowomowa ceremonii zawarcia "mieszanego" małżeństwa :
â?žOświadczam, że będę trwał/trwała w mojej wierze i uznaję prawo mojego małżonka/mojej małżonki do trwania we własnej wierze. Przyrzekam uczynić, co będzie w mojej mocy, aby wszystkie dzieci zostały ochrzczone i wychowane w wierze mojego Kościoła, biorąc pod uwagę, że mój małżonek/moja małżonka ma to samo prawo i obowiązek w swoim Kościele. Dlatego będę poszukiwać zgody z moim małżonkiem/małżonką w podejmowaniu wyborów dla dobra naszej wspólnoty i życia duchowego naszych dzieciâ?.
Ciekawe, czy zmieni się też klasyczny tekst o "potomstwie którym nas Bóg obdarzy"? Taka znakomita okazja!:angry:
Całość tu: http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x43448/episkopat-w-licheniu/?page=2
Credo jest wspólne dla wszystkich Kościołów i Społeczności chrześcijańskich.
Różna jest jedynie jego interpretacja.
Decyzję Kościoła uważam za bardzo mądrą, wiara ma być kwestią sumienia, potrzebą serca, a nie narzucana siłą.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. :bigsmile:
Jeśli zgodzono się na małżeństwa mieszane w ramach wyznania chrześcijańskiego, czyli - powiedziało A, to trzeba powiedzieć i B.
Poza tym - ja nie widzę problemu, jeżeli strona katolicka będzie miała mocną wiarę, to przekaże ją dzieciom. Bowiem - należy przekazywać wiarę, nie obrzędowość i moralizatorstwo . Wystarczy tylko, aby strona niekatolicka nie przeszkadzała, np. poprzez podważanie katolickich dogmatów.
Mądre i słuszne. :clap:
Jeśli błędem jest dopuszczenie do ślubu międzywyznaniowego (oczywiście w ramach Chrześcijaństwa), to przecież tym większym błędem powinno być przyzwolenie na ślub z ateista/deistą/niewiadomokim
Czy takich ślubów przed drugim soborem nie było?
Sama wyszłam za mąż za katolika jako protestantka i po latach skatoliczałam
Zdarza się, że luteranki przechodzą na katolicyzm męża, nie słyszałam o przejściu na protestantyzm.
Małżeństw z otwartymi ateistami - poza mega wyjątkowymi przypadkami - nie było. Ani Kościół hierarchiczny, ani powszechna obyczajowość na to nie zezwalały. Wielu problemów unikano.